Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Rzodkiewka na bakterie

Temat dla tych ktorzy sie poddali i nie tylko

Polecane posty

Gość Gonda
idź do lekarza, bo umrzesz,ja wiem,ze trudno Ci jestw to uwierzyć,bo cały swiat by Ci sie zawalił.ludzie czesto wola zyc w zakłamaniu,bo tak jest prosciej i łątwiej,wiedza o tym koncerny dlatego utwierdzaja was w przekonaniu,w którym tak łątwo wam zostąc,gdyby nie było to prawda,to dlaczego oszustwo szczepien na swinska i ptasia grype zostało szybko wyciszone i media dzis milcza jak skała???a wczesniej przed sprzedaza szczepionek było tak głosno????pomysl,powaz fakty,a wyjdzie Ci czym jest cała ta Organizacja Swiatowa Zdrowia,bo ona mieszła w tym palce:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@jak wy możecie pisać xle o lekarzach, przcież cui ludzie ucza sie długie lata po to zeby was ratowac, zeby leczyc@ xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx Niestety, nic bardziej mylnego... Owszem, oni się uczą budowy i zasad funkcjonowania organizmu ludzkiego, ale wyłącznie pod kątem wpływu na niego sztucznych środków chemicznych. A jak chemia czegoś w organizmie zrobić nie może, to - ciąć!!! Czasami jeszcze radiacją napromieniowują. Tak, dla odmiany, widocznie! :-) Ja byłem przerażony kiedy się dowiedziałem, że na studiach medycznych przez 6 lat nauki program nauczania na zagadnienia żywienia przewiduje jedynie - UWAGA!!! - 15 godzin akademickich!!!!!!!!!!!!!!! Przecież każdy z nas bez mała w 100% składa się właśnie z tego co jemy!!! Jak można agresywnie ingerować w coś nie mając bladego pojęcia z czego i w jaki sposób składa się to coś??????????? Koszmar!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rzodkiewka na bakterie
Pomocna dloń- Zgadzam sie ze wszystkim o czym napisalas, tez mysle tak samo:) Smuci mnie to, ze jestem obecnie w podobnej sytuacji co Ty kiedys, dziecko mojej siostry jest tez bardzo powaznie chore, probuje ja przekonac by zmienila malej diete, bo od tego zalezy ludzkie zycie, ale moje proby podobnie jak u Ciebie ida na marne, chociaz dzisiaj poprosila bym przywiozla jej biala herbate dla niej i dla malej, moze uda mi sie.Tez mam nadzieje, ze liczba ludzi ktorzy zaczna byc swiadomi, ze zdrowa dieta to podstawa dla ludzkiego organizmu, wzrosnie i bedzie przybywalo takich ludzi.Ja bede cierpliwa i z calych sil bede probowala pomoc ludziom zeby sobie to uswiadomili, tylko ze to bardzo ale to bardzo przykre, ze ludzie nawet sprobowac nie chca i nie rozumiem dlaczego....wola na potege zrec chemie.Tez tak kiedys robilam, ale dotarlo do mnie i uswiadomilam sobie jaka krzywde wyrzadzalam sama sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rzodkiewka na bakterie
Jesli bedziecie mieli jakies rady dla mnie odnosnie tego jak rozmawiac z siostra by mnie zrozumiala, to chetnie poczytam.Sama nie wiem jak rozmawiac, ona bardziej liczy na pomoc lekarzy, chociaz nie jeden raz zawiodla sie i to bardzo na nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak sobie czytam i nie czuję
Rzodkiewka na baterię- mi się wydaje że ty coś sciemniasz z tym rakiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gonda
rzodkiewka na bakterie,zawiodłą sie na lekarzach i im wierzy????to jakas paranoja,czy Twoja siostra nie ma jakiejs nerwicy???rozdwojenia jazni???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rzodkiewka na bakterie
A mam Ci go pokazac??:) Nawet jesli zobaczysz co to zmieni?Mam, nadal mam, jeszcze go nie pokonalam, troche czasu minie nim znowu bede zdrowa.Operowana mialam byc w srode, badania przedoperacyjne dodatkowe, mialam we wtorek, plus wyniki kolejnych badan, jest znaczna poprawa w kazdym badaniu.Na operacje jestem zapisana jak juz pisalam dla wlasnego spokoju, moja rodzina tez nie bardzo wierzy, ze to dzieki mojej nowej diecie, wszystcy wiedza, ze przestalam brac leki, wiedza tez jak zle sie po nich czulam, mieli okazje widziec mnie lezaca w lozku bez sil.Widza mnie po odstawieniu wszystkich lekow i po zmianie diety, ale nie wierza nadal ze to wlasnie moja nowa, zdrowa dieta postawila mnie na nogi i swiadomosc tego jak szkodzilam sobie przez wiele lat. Moja choroba bardzo oslabila mi serce, dostalam leki od kardiologa na wzmocnienie serca, czulam sie po nich strasznie, wymiotowalam, nie mialam apetytu... Wszystkie leki ktore kazano mi brac, po przeczytaniu ulotek wyladowaly w koszu.Mialam sie czuc lepiej a nie gorzej, lekarze mowili mi ze musi minac troche czasu nim nastapi poprawa i bede czula sie lepiej, zapomnieli dodac ze bede czula sie jeszcze gorzej... Po mojej nowej zdrowej bogadej w wartosci odzywcze diecie nie mam zadnych dzialan niepozadanych, organizm nie musi sie przyzwyczaic zanim nastapi porawa, poprawa kazdego dnia jest widoczna, nie wymiotuje po moich kielkach, chociaz nie kazdy smakuje mi, czuje sie silniejsza i zaczelam normalnie funkcjonowac. Jak juz wczesniej pisalam, kiedy chorobe calkowicie pokonam, zrobie skan badan:)Wiem, ze wielu z Was nie uwierzy, bedziecie opisywali slowa mojej rodziny, ona tez w to nie wierzy i ja tez kiedys wierzylam w leczenie roznymi specyfikami, nie zapomnijcie o tym.Dziekuje Bogu ze w pore sie obudzilam, moje dziecko moglo stracic matke w tak mlodym wieku.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rzodkiewka na bakterie
Gonda- Ona mysli podobnie jak wiekszosc ludzi, niestety:(Bede probowala z calych sil jej pomoc i przekonac ja, to dobra matka, tylko, ze nie dociera do niej to, ze jedzenie to podstawa dla naszego organizmu, tak zyje wielu ludzi, wiekszosc ludzi, dobrze pomocna dlon pisze, ta nagonka w tv, reklamy...lekarze nawet nie wspominaja o zdrowej i bogatej diecie, a ludzie zaslepieni im wierza, mimo tego, ze nie jeden zawiodl sie na nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rzodkiewka na bakterie
Jutro wczesniej wstaje do pracy, wiec zmykam spac, maz czeka na mnie w lozku:P:D Na dobranoc chcialam napisac Wam jak dlugo przygladalam sie przed chwila nasionkom dyni, zaczely kielkowac, patrzylam i podziwialam zastanawiajac sie, jak z takiej wysuszonej pestki bez zadnego sladu zyciu, potrafi wyrosnac roslinka...:)Maz tez sie przyglada i tez jest zaskoczony ze z tych suchych nasion wyrasta roslinka, dodal ze kielki dyni wygladaja jak wyrastajace robaki :):D Zycze wszystkim swiadomym i nie swiadomym spokojnej nocy:) DOBRANOC, KIELKI SA ZDROWE NA NOC! :P:P:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mentaI cut
Witam zacne grono, moja mama jest chora na raka kości z przerzutami. Czuła się coraz gorzej w pracy (fizycznej) i poszła do lekarza no i tam się dowiedziała... W ciągu 2-3 miesięcy jej życie i całej naszej rodziny diametralnie się pogorszyło. Lekarz onkolog zalecił leczenie hormonalne. Co prawda radio i chemioterapia jest o wiele uciążliwsze, ale po tych lekach moja matka niestety trochę zwariowała... W ulotce pisze, że leki te wywołują niepokój, splątane myśli, mama non stop się zamartwia i mimo że porusza się po kulach to lata po pokojach, bo nie może na miejscu usiedzieć. Co mamy dotychczas: leki hormonalne (baaardzo drogie ), leki od psychiatry (ze 3 rodzaje), ale wkrótce chyba i ja będę musiała się leczyć, z nerwów zaczęły mnie strasznie boleć plecy, czuję się przemęczona, przygnębiona, w rodzinie są częste kłótnie. I ja się pytam po co fundować mojej matce takie tortury i nam zresztą też, po co w taki sposób przedłużać jej życie, skoro to życie to ból i nerwówa? Gdyby to ode mnie zależało nie kupowałabym jej tych leków tylko ratowała ją takimi metodami o jakich wy mówicie... Co śmieszniejsze mam w rodzinie lekarza, który także polecał alternatywne metody, o lekarzach ma jak najgorsze zdanie, o ich metodach "leczenia" raka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rzodkiwka na bakterie
Mental cut- Witam o wczesnym poranku:) Ja tez bylam u psychiatry, moj stan psychiczny byl w oplakanym stanie, psychiatra przepisala mi lexapro na depresje i lorafen na lęki i poprawe snu.Bralam to swinstwo prawie miesiac, czulam sie o wiele gorzej, a do tego mialam zanik orgazmu, psychiatra mowila ze to normalne na poczatku, potem nastapi poprawa, ale ja przestalam wierzyc i tak jak juz pisalam wczesniej zaczelam dokladnie studiowac kazda ulotke lekow przepisanych przez lekarzy.W ulotkach mamy tak oczywisty i tak wyrazny dowod jaka trucizne przyjmujemy a mimo tego nadal na potege stosujemy. Jak zaczelam byc swiadoma tego jak szkodzilam sama sobie??Czesto czytam Biblie, ale mialam w domu tylko nowy testament, kiedys przypadkiem i z ciekawosci kupilam Biblie starego testamentu, zaczelam czytac Ksiegi i nie tylko, bylam pelna podziwu jacy ludzie kiedys byli madrzy, madrzejsi niz w dzisiejszych czasach.To czytanie starego testamentu pomoglo mi w uswiadomieniu sobie czym jest natura dla czlowieka i jak wazna jest zdrowa dieta.Potem dzien po dniu wszystkiemu sie przygladalam, drzewom, ptakom, kwiatom...wszystkiemu co stworzyla natura, nawet przygladam sie moim kielkom, nigdy wczesniej nie widzialam jak wyrasta pod ziemia, dopiero mala roslinke widzimy w ogrodzie jak wyrasta, ale jak zaczyna tego nie widzimy, to cudowne uczucie patrzec na te nasionka, byly przeciez takie suche, nie mialy juz w sobie zycia, wystarczy im tylko woda i odpowiednia temperatura a one znowu zaczynaja zyc. Jestem bardzo szczesliwa osoba teraz, ciesze sie, ze zaczelam to wszystko widziec, podziwiac i doceniac, dla mnie cudem jest takie suche nasionko, to jak magia dla mnie, tak wspaniale i tajemniczo zarazem wyrasta z suchego juz nasionka, moglabym godzinami na nie patrzec:) Kazdy z nas moze chociaz sprobowac, to niczemu nie szkodzi, jesli ktos nie potrafi uwierzyc, niech chociaz sprobuje, przeciez leki zawsze bierzemy bo nam lekarz tak zaleca, czy nie warto sprobowac zdrowo sie odzywac?To nawet mniejszy wydatek, a dzialanie bezcenne:) Wlasnie koncze pic biala herbatke, na sniadanie zjadlam kanapki z serkiem czosnkowym, do tego cebule i kielki lnu i fasoli mung.Klade na kanapki, nie spozywam gotowanych, bo traca swoje cenne wartosci, zawsze jem na surowo, cebule i czosnek tez.Poza tym jem wiele roznych platkow na sniadanie.Do pracy zabieram zupe brokulowa z kasza jaglana i orkiszowa, oczywiscie nie uzywam zadnych sztucznych przypraw typu kostki warzywne, magi w plynie, wszystkich ktore maja sztuczne smaki, barwniki, chemie... Zycze wszystkim milego dnia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mentaI cut- Chcesz pomóc mamie, postaw wszystko na jedną kartę i walcz, wyrzuć tą całą chemię, zaopatrz się we wszytsko o czym tutaj piszemy i do tego doinformuj się w necie, bo jest masa infomacji na ten temat i działaj, jeśli Twoja mama zobaczy poprawę to przcież nie będzie chciała wracać do poprzedniego stylu życia, do brania lekarstw. Nie wiem nakłam jej że rozmawiałaś z jakimś lekarzem który tak zalecił, że pomógł tysiącom ludzi, takie kłamstwo w dobrej wierze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja od dziecka byłam wychowana na paskudnej diecie, oczywiście nie mam do mojej mamusi o to pretensji, bo ona jak i większość ludzi, miała blade pojęcie o tym jak powinno się jeść zdrowo.Odkąd pamietam miałam nadwagę, zaparcia, często chorowałam na zapalenie oskrzeli i anginy, bóle uszu, w wieku nastoletnim doszły problemy z zatokami. Mama szła ze mną do lekarza dostawałam antybiotyk za antybiotykiem, a problem dalej pozostawał, wszystko szybko wracało z większym nasielniem. Pamiętam też że od małego nękały mnie różnego rodzaju stany lękowe, ale po około 20 roku życia wszystko się nasiliło, do tego stopnia, że czasami wydawało mi się że zamkną mnie w psychiatryku. Po smierci mojego brata ubzdurałam sobie, że on siedzi u mnie na fotelu i kazdego dnia, omijałam miejsce gdzie ona niby miał trzymać nogi, żeby go nie nadepnąć :// trwało to około kilku miesięcy. Miałam też natretne myśli, a do tego miałam napady głodu i potafiłam pochłonąć duże ilości jedzenia, później się przeczyszczałam. Z moimi problemami poszłam do psychologa, pani po wysłuchaniu mojej opowieści, wystawiła skierowanie do psychiatry :/ Do psychiatry nie poszłam, bo wiedziałam, że wizyta skończy się na wypisaniu proszków, a byłam na tyle świadoma, że wiedziałam, że to nic dobrego. Zaczęłam więc szukać pomocy w różnego rodzaju ksiąkach psychologicznych, chciałam zroumieć skąd biorą się moje problemy. Dodam jeszcze że wychowałam się w rodzinie z problemem alkocholowym, więc zapewne to też miało ogromny wpływ na moją psychikę. Jednak, oprócz problemów sfery psychicznej ciągle miałam zaprcia, chore zatoki, do tego doszedł refluks, częste oddawania moczu, mdłości, kłucie w różnych częsciach brzucha, promienujące do pleców, ciagle powiekszone migadały, bóle gardła, podwyższone ciśnienie, wzdęcia, bóle żołądka, gazy, noo ale chyba najbardziej doskwierał mi od lat ból w krzyżu i biegałam z tym od lekarza do lekarza, miałam robione badania, usg , badania moczu, krwi itd Lekarze nie widzeili nic niepokojęcego, wyniki były książkowe, więc lekarze jeden po drugim stwierdzali, że wszytskie te obajwy wystepują na tle nerwowym :-o Dostałam leki na jakieś wyciszacze, a do tego jakieś pastyki na refluks, o zmianie diety oczywiście mowy nie było. Tabletki na refluks brałam chwilkę, a że czułam się po nich źle to odsatwiałam i tak sobie żyłam kolejne lata z tymi wszystkimi objawami, raz słabnącymi, raz wzmagającymi się. Dopiero jak weszła doba internetu, to zaczęłam szukać odpowiedzi, jak zwalczyć moje dolegliwości. I tak od infomacji do informacji, po wolutku zaczłeo mnie oświecać, czytałam, czytała, i czytałam.Dotarło że między innymi mam grzybice ogólnoustrojową. Zaczęłam zmienić swoje nawyki żywieniowe, wyciskałam soki sokowirówką, zaczłęłam jeść więcej surowej żywności, zrobiłam ocet jabłkowy, ale największym moim wyczynem jest to, że przestałam jeść mięso, później odstawiłam nabiał i każdego dnia odzyskiwałam zdrowie, zaczłeam po latach w koncu normlanie się wyprózniać, przestał mnie boleć brzuch, żołądek itd wdrożyłam też w zycie lewatywy, po tych zabiegach czułam się normlanie jak nowo narodzona, mozna sobie wyobrazić co zalegało w moich jelitach po latach nieregilarnego wyprózniania się :-o Zaczełam chodzić szybkim krokiem, pózniej biegać i na dzień dzisiejszy jestem zrowym człwiekiem, 10 lat temu czułam się jak staruszka, a miałam wtedy tylko 22 lata, i dopiero teraz czuję się właśnie na tyle :) Oczywiście w ślad za poprawą zdrowia, zaszła też zmiana w wyglądzie, w końcu schudłam, bez większych męczarni, skóra stała się jędrniejsza, wlosy odzsykały blask, paznokcie rosną mi jak szalone, są twarde , włosy w sumie też rosną mi bardzo szybko, na mojej twarzy nie ma ani jednego pryszcza, a kiedyś płakałm kazdego dnia nakładjąc pół tony podkładu, żeby móc ukryć wypryski, po ciazy powstały na moim brzuchu rozstepy i jakież wielkie było moje zdziwienie kiedy po jakiś czasie zwróciłam uwagę, ze się spłyciły. Każdy kto nie wierzy niech spawdzi na sobie, jak wielką moc ma rozsądna dieta. Jedzenie ma znaczenie, jesteś tym co jesz, to nie są tylko puste slogany !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dodam jeszcze że w życiu nie mam zamiaru iśc do lekarza, noo chyba, że złamię nogę, lub będę potrzebowała pomocy stomatloga, reszta lekarzy się dla mnie nie liczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Pulchniutkie dziecko to zdrowe dziecko" I takie własnie myślenie to jest przeklęnstow tego świata. Ludzie się przejadają i przekarmijają swoje dzieci. Jedz, jedz i rośnij...w szerz :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja córeczka ma 4 lata, a w zyciu nie była u lekarza, nigdy też jej nic powaznego nie dolega, po za 3 dniowym katarkiem. Gorączkę miała jeden raz, dostała syropek imbirowy i rano już było po wszyskim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miley Cyruss
OBJAWY ZATRUCIA TOKSYNAMI: objawy zespołu przewlekłego zmęczenia (chroniczne objawy przewlekłego zmęczenia) problem z przemianą materii (część energii organizm zużywa na odtruwanie organizmu) wypadanie włosów (często zatruty organizm zawiera jony metali ciężkich, przede wszystkim rtęci, które mają niekorzystne działanie nie tylko na włosy, ale także na cały organizm, głównie na mózg! zły stan skóry wypryski, egzemy,swędzące zmiany, suchość i pękanie zmiany pod oczami, zmiana owalu twarzy, należy się bóle głowy różnego typu szczególnie migrena choroby reumatyczne magazynem toksyn i trucizn jest cały układ kostno stawowy. Toksyny, których organizm nie jest w stanie zobojętnić odkładają się w stawach, kościach oraz podskórnej tkance tłuszczowej. (Strzelanie w stawach, zwłaszcza podczas zginania może świadczyć o nagromadzeniu się w nich toksyn. Należy wykluczyć RZS (reumatoidane zapalenie stawów), gdyż ma ono zupełnie inne podłoże niż zatrucie toksynami. Są to przyczyny autoimmunologiczne choroby z autoagresji) zmiany zwyrodnieniowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rzodkiewka na bakterie
Pomocna dlon obejrze sobie jak wroce do domu, dzieki:)Jestem w sklepie, mam chwile przerwy;)Spory mam dzis ruch w sklepie:) Ja tez podobnie jak Ty od dziecka chorowalam, przez kilkanascie lat bralam antybiotyki, potem byla przerwa ale na krotki czas i znowu sie zaczelo, ale objawy o wiele silniejsze niz te kiedy bylam dzieckiem, no i potem ta zla diagnoza. Rozmawialam dzis z siostra, nie bylo az tak zle, oczywiscie mowila ze na to i na tamto musi malej leki podawac, ale zaproponowalam jej, ze sama bede przywozila jej zdrowa zywnosc w kazda niedziele, niedzele mam wolne od pracy, zgodzila sie, jest zajeta mala non stop, nawet w nocy musi jej pilnowac, bo ma dlugie i czeste bezdechy.Chetnie jej pomoge, bede siala tez dla malutkiej kielki:)Bardzo sie ciesze ze siostra nie upierala sie az tak bardzo i nawet mnie wysluchala:):)Opowiedzialam siostrze Twoja historie o zmarlej coreczce Twojej kolezanki, chyba powoli zaczyna do niej docierac:)Nie poddam sie, kocham to malenstwo nad zycie, zrobie wszystko by jej pomoc w walce z tym okropienstwem ktore tak przeszkadza jej w normalnym zyciu, a ma 16miesiecy, to aniolek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sssssspppppffff
temat propaganda mój wujek wykorzystał chyba wszystkie mozliwe naturalne sposoby na raka, teraz lezy w grobie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rzodkiewka na bakterie
Propaganda, sekta...ciekawa jestem jak jeszcze nazwiecie nature:D Oczywiscie nie gniewam sie na nikogo ktos mysli inaczej, poniewaz rozumiem glupote ludzka, gdyz sama bylam glupia jak but, a nawet dwa buty!:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rzodkiewka- A na co choruje córeczka Twojej siostry ? Małe dzieciaki często mają pasożyty, a czytając o bezdechach to przypomniał mi się artykuł pewnej aergolog Ireny Wartolowskiej, która w swojej wileoletniej praktyce lekarskiej odkryla, że 98% alergii jest spowodowane zarobaczniem organimzu , tutaj artykuł http://chomikuj.pl/coova/Dokumenty/robaki_Irena_Wartolowska.doc Ty może siostrze wydrukuj jakieś ciekawe artykuły, odnośnie zdrowej diety, może jak siostra sobie poczyta coś nie coś, to łatwiej jej będzie w to wszytsko uwierzyć. Ostanio szukając czegoś, tarfiłam na wysyp postów na pewneym forum, gdzie widać jak wielkim rpobelem są pasożyty, oczywiście, tego jest cała masa w necie. http://www.przedszkolak.pl/forum/index.php?dzial=0&kategoria=6&query=2&grupa=3&ktory_id=3637 sssssspppppffff- Może wujek Ci tak mówił, a pod nieobecność ludzi, wciagał coś niewskazanego. Wierz ty sobie w co chcesz i dodładnie tak jak rzodkiewka pisze, ja też to rozumiem Twoje podejście do tematu, bo kiedyś też byłam nieświadoma tego wszystkiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rzodka na baterie
Pomocna dloń-, to bardzo niespotykana choroba, nazywa sie Osteopetroza, nie mylic z osteoporoza, Osteopetroza to inaczej "Marmurkowa choroba chosci.Dziecko zarasta wlasnymi koscmi, mowiac prosto.W Polsce byly cztery przypadki, jedna dziewczynka w wieku niemowlecy zmarla po przeszczepie szpiku, nie przyjal sie.Druga dziewczynka tez w wieku niemowlecym przeszla drugi przeszczep szpiku, z tego co wiemy z siostra stan tej dziewczynki nie jest dobry:( Siostrzenica skonczyla 16miesiecy, nie miala przeszczepu, siostra czeka na wyniki badan DNA ktore sa robione w Niemczech, maja one potwierdzic diagnoze.Leki bierze na refluks, przy tej chorobie to norma, kwasy az nosem sie ulewaja, przez co czesto ma zatkany nos i drogi oddechowe.Jest dziewczynka ktora ma 10lat i choruja na ta chorobe, nie widzi nie slyszy i nie jest w pelni sprawna, jakis czas temu przeszla drugim przeszczep, rozmawialam z jej mama przez telefon, stan dziewczynki w tamtym czasie, byl tragiczny, wiemy ze zyjenadal, ale jaki jej stan jest obecnie nie wiemy. Siostrzenica widzi i slyszy, zaczyna ruszac raczkami, zaczyna utrzymywac glowe ale na chwilke, nie siedzi jeszcze, nie chodzi i nie mowi, ale smieje sie i uwielbia jak sie z nia rozmawia, probuje lapac zabawki.Dostaje tylko lek na refluks, dlatego bo lekarze w PL czekaja na ostateczna diagnoze z Niemiec. Siostrzenica nie tylko ma bezdechy, zaczela odwracac sie z pleckow na brzuch, ale z brzuszka na plecy juz nie potrafi, dlatego tez trzeba ja pilnowac w nocy, bo moze sie zadusic. Pomocna dlon-wyslalam dzis maila do siostry, przeslalam kilka linkow z informacjami.Jesli wesz jak pomoc malutkiej z refluksem, to napisz, bede wdzieczna.Oczywiscie kazda informacja o szpiku i kosciach tez bedzie cenna, przy tej chorobie szpik zanika, kosc zarasta koscia.Kosci sa ciezkie, dlatego jeszcze nie chodzi, nie potrafi udzwignac wlasnego ciala.Bardzo chce jej pomoc, jej usmiech jest bezcenny, jest przeurocza dziewczynka.Bede wdzieczna za kazde rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rzodkiewka na bakterie
;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DziewczynaZielenina
Dziewczyny, ale co konkretnie powinnam jeść żeby być zdrową? Ja też mam fobie na punkcie leków i powiem wam, że nawet kilka dni temu jak miałam przewlekłe zapalenie gardła nie chciałam zażyć antybiotyku. Zaczęłam jeść siekany czosnek i bóle na krótko faktycznie ustępowały, ale w nocy stawały się coraz gorsze. Poszłam do lekarza kolejny raz i powiedział, że tak się już tym razem dorobiłam,że bez antybiotyku ani rusz, przy czym mówił,że on jest ostatni do przepisywania antybiotyków. Zaczęłam więc zażywać i po trzech dniach krew w kale. Od razu odstawiłam, ale ponieważ się znowu nie wyleczyłam, to bóle gardła powracają. Macie dla mnie jakieś rady??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×