Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

feritita

Gdy przyjaciólka chce odbić męża/ chłopaka?

Polecane posty

Gość Annnnika33
A na Sylwestra jakie macie plany? Chyba nie sylwestra we troje? :) Już za wczasu o tym pomyśl, bo ona i coś takiego może Ci zaproponować. Albo wybierzcie się na imprezę, albo stanowczo powiedz, że w tym roku macie romantycznego sylwestra w łóżku - we dwoje :) Niedługo ona zaczne z Wami na wakacje jeździć (bo przecież nie bedzie biedna jeździć sama), a za jakiś czas to Ty zostaniesz na boku tego układu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 739393
tez dorzuce dwa grosze bo temqat mi bliski,mialam taka kolezanke,ktora przyczepila sie do ojego meza,on jest kierowca ,a ona pracowala jako ankieterka u nich w firmie i zauwazylam ze jezdzi tylko wtedy gdy moj maz ma zmiane,zaczepia go,stoi kolo niego,pindrzy sie,on mowil ze jemu to nie odpowiada i w koncu dobitnie powiedzial jej zeby mu nie zawracala glowy,bo on nie ma czasu i checi z nia rozmawiac,pomoglo,dala sobie spokoj,a ja mam tez spokoj:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Proponuj jej spotkania na zewnątrz albo kiedy mąż jest w pracy.. ;) jak będzie chciała się wprosić do domu pod obecność męża to powiedz, że wtedy kiedy mąż jest w domu masz czas tylko dla niego ;) i chcecie razem spędzić trochę czasu a w ogóle to macie inne plany :P zobaczysz jak zareaguje :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiesz Autorko...
Nie jestem wprawdzie w tak skrajnej sytuacji jak Ty, ale moja samotna przyjacióka także zachowuje sie dość dziwnie, na co pierwsza otworzyła mi oczy moja Mama. Pisałam o tym gdzieś tu na forum. Nie jest to tak ewidentne jak u Ciebie i też kiedyś też wolała pobyć ze mną sam na sam, a teraz woli we troje i też zaczeły jej sie zdarzac dziwne zachowania, jak np: -przychodzi do nas i przy moim mezu wyjmuje z torebki i podaje mi swoją bluzkę ze słowami "weź sobie, bo na mnie jest za duża"; -informuje mojego męża (!), że przyjdzie do nas nauczyć mnie robić przetwory i że ona już 10 kg pomidorów zrobiła (i nie ma zaczenia, że ja potrafie i sama robię, ważne jest to w jakim ona świetle stawia siebie i mnie przed moim meżem :)) -w ten piątek mój mąż ma urodziny. Nie robimy imprezy, o czym ona wie. Na imprezy zresztą nie che przychodzić, tylko jak jesteśmy sami. No i zadzwoniła do mnie, że przyjdzie do nas w sobotę wieczór z balonami i upiecze dla mojego meża tort. A pieczenie tortu dla męża, to chyba rola żony? :) I co, mam nie upiec i wtedy ona będzie błyszczeć, że niedobra żona nawet mu tortu nie upiekła, ale ona, wspaniała, cudowna przyjaciółka pomyślała o tym i zrobiła to za mnie? :) Też jej się zdarza pokazywać mnie przed nim w nieciekwym świetle. Nie wiem, czy to jest z jej strony świadome, czy nie. Być może wcale nie jest to świadome, może to takie typowo kobiece... Ale u mnie to pikuś, a u Ciebie to przyjacióka ostro leci na Twojego meża. Uważaj na nią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiesz Autorko...
Nie jestem wprawdzie w tak skrajnej sytuacji jak Ty, ale moja samotna przyjacióka także zachowuje sie dość dziwnie, na co pierwsza otworzyła mi oczy moja Mama. Pisałam o tym gdzieś tu na forum. Nie jest to tak ewidentne jak u Ciebie i też kiedyś też wolała pobyć ze mną sam na sam, a teraz woli we troje i też zaczeły jej sie zdarzac dziwne zachowania, jak np: -przychodzi do nas i przy moim mezu wyjmuje z torebki i podaje mi swoją bluzkę ze słowami "weź sobie, bo na mnie jest za duża"; -informuje mojego męża (!), że przyjdzie do nas nauczyć mnie robić przetwory i że ona już 10 kg pomidorów zrobiła (i nie ma zaczenia, że ja potrafie i sama robię, ważne jest to w jakim ona świetle stawia siebie i mnie przed moim meżem :)) -w ten piątek mój mąż ma urodziny. Nie robimy imprezy, o czym ona wie. Na imprezy zresztą nie che przychodzić, tylko jak jesteśmy sami. No i zadzwoniła do mnie, że przyjdzie do nas w sobotę wieczór z balonami i upiecze dla mojego meża tort. A pieczenie tortu dla męża, to chyba rola żony? :) I co, mam nie upiec i wtedy ona będzie błyszczeć, %

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez mialam kiedys
przyjaciolke,bylam wtedy z kims na kogo ona ewidentnie leciala,mowila jaki on fajny ech och same superlatywy,zwlaszcza jak mnie odwiedzila i wypila troche to juz gadala tylko mo nim,po jakims czasie ja i on rozeszlismy sie,tak wyszlo,a ona wtedy jawnie zaczela robic do niego podchody,on juz mial kogos,a ona na sile chciala z nim byc,w koncu on powiedzial mi wprost zebym cos jej powiedziala bo on nie jest nia zainteresoawany wogole,powiedzialam jej to a ona stwierdzila ze on tez wogole jej sie nie podoba:O a ta kobieta to...mezatka w separacji,po 40 tec wyobrazacie sobie?ltala za ni strasznie:D zerwalam z nia juz wszelkie kontakty,dzis mam kogos i trzymam sie z dala od pseudo przyjaciolek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Layla201212
ja tez nie wierze w przyjaznie-ZADNE! przyjacielem moze byc rodzina (choc tez nie zawsze) albo maz/zona a nie zupelnie obcy czlowiek. ja ludziom wokol siebie, nawet tym co ich nazywam "przyjaciolmi" nie mowie nigdy o powodzeniach zyciowych, sukcesach itp bo kiedy raz kilku osobom kiedy sie dopytywaly powiedzialam ze mam wlasne mieszkanie to widzialam taka zawisc, niezadowolenie w ich oczach. ludzie beda zlozeczyc i nienawidzic kazdego kto ma lepiej-zwlaszcza polacy bo taka ich natura. dlatego nigdy nie radze sie chwalic sukcesami, dobrobytem ani nie zapoznawac takowych z partnerami zyciowymi! ta suka ci zazdrosci ze masz rodzine, meza, dom, dzieci a ona jest sama jak palec. kiedys rozmawialam z jedna "przyjaciolka" o drugiej "przyjaciolce", kiedy tamtej pierwszej zwalila sie z rodzina i dziecmi na glowe druga aby ja odwiedzic. pierwsza jest samotna a druga mezatka. pierwsza stwierdzila do mnie ze tak tamta znienawidzila widzac ich szczescie, tak wkurwialo ja ich szczescie i radosc. TO MOWI PRZYJACIEL?! ja zawsze sadzilam ze przyjaciel cieszy sie ze szczescia przyjaciela. ja nawet rodzenstwu nie wierze bo zaowazylam ze moj wlasny brat czy szwagierka (siostra faceta) widzac nas razem szczesliwych i zakochanych, maja jakies wonty, jacys tacy niezadowoleni, wsciekli. nawet moi czy jego rodzice to zaowazyli bo jak narazie moimi prawdziwymi przyjaciolmi poza facetem jest tesciowa oraz rodzice(zwlaszcza matka). natomiast moj ojciec mial takich "rodzicow" ze wlasnemu synowi zazdroscili i obrazali sie kiedy okno wymienial!! wiec skoro "rodzina" taka potrafi byc podla, to co z obcymi ludzmi?nie ufa sie nikomu, nie chwali niczym, nie opowiada o sukcesach zawodowych czy rodzinnych. rozmawia na neutralne tematy-nigdy o sobie! ta ich zawisc i nienawisc zniszczy wszystko i kazdego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Layla201212
nawet jak moja tesciowa opowiadala swojej wlasnej siostrze ze jej corka(moja szwagierka) poszla na studia tam i tam to widzialam w tamtej drugiej taki wkurw, niezadowolenie i jakies zasmucenie.. zamiast cieszyc razem z wlasna siostra to ona siedziala nadasana. przeraza mnie to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anirchewka
Ja bym jej nie ufała. To nie jest normalne zachowanie. Co innego spotkac się raz na czas, z przewagą Twoich spotkań z nią sam na sam, a co innego takie przyklejenie się do Waszego małżeństwa. I jeszcze te jej protesty, gdy sugerujesz mezowi, by zajął się dzieckiem i zostawił Was same, to jej wtrącanie się, że on biedny nie może rozwiesić prania. Jasne, wszystko Ty masz robić, jaka ona cudowna i wspaniałomyślna :/ Na drugi raz powiedz jej z uśmiechem „no to może Ty rozwiesisz?. Ona nie ma prawa się wtrącać w takie rzeczy, nie ma prawa stawiać Cię przed nim w gorszym świetle i to nie jest normalne, że zabieracie ją na wszystkie Wasze rodzinne wycieczki. Ta sytuacja wymaga radykalnej zmiany. To nie jest już Twoja przyjaciółka. To zaczyna być rywalka. A Ty jej tylko ułatwiasz zadanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZRUUU75U
Ładna mi przyjaciółka :) Przyjaciele nie zachowują się tak jak ona. Zmień Wasze relacje zanim będzie za późno. Dziwne też, że Twojemu mężowi nie przeszkadza, że ona jest przy Was ZAWSZE. W lesie, na wycieczce, w domu, na zakupach Jeszcze łóżko zacznijcie razem dzielić :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotne kobiety nie moga
być przyjaciółkami !!! Zapamiętaj póki czas !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotne kobiety nie moga
chyba, że .......... mają wiecej niz 60 lat :-) :-) :-) :-) :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak się zastanawiam, czy to nie jest taka nasza babska przypadłość, że ze sobą rywalizujemy. Skręca nas jak koleżanka jest ładniejsza, lepiej ubrana, odnosi sukcesy, jest szczęśliwa w związku, szczególnie, gdy my tego nie mamy. Koleżanka autorki może zachowywać się w ten sposób zupełnie nieświadomie i nie mieć na celu upolowania jej męża. Mam trzy bardzo bliskie koleżanki. Jedną z nich do niedawna uważałam za swoją przyjaciółkę (znamy się jak łyse konie od prawie dwudziestu lat). Z dwiema mam bardzo czystą, serdeczną relację i zero rywalizacji, czy zawiści. Z „przyjaciółka mam problem, który istniał praktycznie od zawsze. Niestety czuje między nami tą babską rywalizację. Zdarzało się, że słyszałam przykre docinki odnośnie mojego wyglądu, złośliwe uwagi na temat mojego faceta, niektóre cholernie przykre. Czuję, że jak chcę się czymś fajnym z nią podzielić, to wkurza ją, że jestem szczęśliwa. Mi też się zdarza, że poczuję ukłucie zazdrości, jednak go nie werbalizuję, chyba po prostu lepiej nad tym panuję. Łapie się czasami na tym, że jak idę na spotkanie z nią to zwracam większą uwagę na swój wygląd, staram się lepiej ubrać. Dla innych koleżanek się nie stroję ;) To przykre bo to była kiedyś najbliższa mi osoba, wie o mnie praktycznie wszystko i o wszystkim mogłam z nią zawsze porozmawiać, tylko zawsze było gdzieś w tle to brzydkie uczucie. Może koleżanka autorki nie zabiega więc o względy jej męża tylko zwyczajnie z nią tak ogólnie po babsku rywalizuje? Jak by nie było trzeba ją mieć na oku i wyraźnie dać znać, że autorka chce więcej czasu spędzać z mężem sam na sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jeśli owa przyjaciółka jest ładna ( może ładniejsza od ciebie?) to może być ryzyko.....w mojej rodzinie był taki przypadek. Kuzynka miała przyjaciółkę - rozwódkę z dzieckiem. Kiedyś przyjaźnili się wszyscy ( czyli pary, mężowie i one) a po rozwodzie ona została ich przyjaciółką a były mąż przyjaciółki odsunoł się od kontaktów. Co ciekawe ta przyjaciółka odbiła mojej kuzynce męża. Nie od razu, ale po kilku latach. Małżeństwo kuzynki było udane, mieli 2 dzieci i nawet trzecie w planach(...) nigdy nikt nie pomyślał, że on zostawi żonę a jednak zostawił i to dla przyjaciółki, która właśnie podstępami, słowami wypowiadanymi "międzysłowami" , sugestiami, po wolutku wkradła się w ich zycie, zawładneła myślami męża, który zaczoł ja podziwiac, ze po rozwodzie samotna a tak wspaniale sobie radzi itp itd.Też lubiła być z nimi( bo taka samotna nie ma gdzie isc, no i dzieci się lubiły- córki kuzynki i córka przyjaciółki). Tak więc nie możesz wierzyć żadnej kobiecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolo u wozu
włanie uczepila sie was jak piate kolo u wozu. to ona nie ma sąsiadów, znajomych z pracy, rodziny????? ma rodzeństwo, kuzynki, czy jakąs sierotą jest? zamiast siedziec z wami niech wyjdzie wsrod kludzi to moze kogos zapozna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolo u wozu
i ja ci powiem, w pracy mam koleżankę pannę z dzieckiem....która bez mrugnięcia okiem wlazłaby do łóżka komuś byle by kogoś mieć...byle nie być samotna, a faceta szuka wszędzie ( i w pracy nawet kokietowała takiego co ma dziecko i żonę w ciąży z drugim dzieckiem---jednak gość odrzucił jej zaloty), następnie kokietowała nauczyciela swojego dziecka--nie udało się, potem sąsiada swojego, który też jej nie chciał..a słyszałam też ze próbowała fałszywymi informacjami wmówić zonie sąsiada romans ( tak aby sąsiada skłócić z żona) więc zobacz jakie potrafią być kobiety. oczywiście nie wszystkie ale miej oko na przyjaźń, /////////w ogóle spójrz na sytuację z boku. Czy wyobrażasz sobie, że jakaś inna twoja koleżanka, ktora ma męża i dziecko tak zażyle obchodzi się z tą twoją przyjaciółką??????czy wyobrażasz sobie ze jakaś kobieta zachowuje się tak jak twoja przyjaciółka wobec innego małżeństwa, czy to jest normalne???jakbyś to u kogoś widziała, czy słyszała? Pomyśl nad tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odpowiem na pytania.Na wakacjach z nami nie była, co prawda chciała z nami jechać ale jej odmówiliśmy ( nie była zbytnio zadowolona). Sylwestra spędzała z nami, żaliła się, że nie ma planów, bo jak stwierdziła i tak w domu by sama siedziała, i tak jakoś wkręciła się do nas (...) Sierotą nie jest. Ma brata i siostrę ( jednak z siostrą nie ma zażyłości), brat jest zagranica, siostra mieszka w tym samym mieście ale nie ma miedzy nimi takiej więzi.....widują się od czasu do czasu, nie przepadają za sobą. Wczoraj dzwoniła, że wpadnie dziś ok 17tej jednak ja jej powiedziałam, że jak chce to niech zajrzy rano, bo jak Mąż wróci z pracy to mamy inne plany. Na co ona, że rano jej nie pasuje , ze zmówimy się na inny dzień.....no coż nie wiem, ona chyba chce umawiać się na popoludnia jak mąz jest w domu. Zobaczymy....a ja teraz tak pomyslalam, ze może umówię się z nią na popołudnie, tak by myślała, że Mąż jest w domu i jak przyjdzie to okaże się, że męża nie ma (bo ja go gdzieś wyślę, może do szwagierki niech jedzie w czymś im pomóc...już zadbam o to by go nie było) ale przyjaciółki nie uprzedze i zobaczę jej reakcje co zrobi...co powie jak przyjdzie. Właśnie zdjełam rózowe okulary i więcej zobaczyłam, dostrzegłam to czego wczesniej widzieć nie chciałam, złożyłam sobie całą układankę w całość...jej zachowania właściwie gdzieś OD ROKU, takie podstępne, i jak ktoś mi napisał mało widoczne, mało rzucające się w oczy tak abym ja zaślepiona przyjaźnia ich nie dopstrzegła...perfidne to.No i właściwie pomyślałam, że jakby tak moja szwagierka z mężem i dziećmi mieli taką przyjaciółkę domu, która wszędzie chciałaby być z nimi to jakieś chore wręcz. Zrozumiałam, lepiej zrozumieć późno ( aczkolwiek nie za późno) niż wcale ......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prowo albo.
autorka jest bardzo naiwna..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam taka kuzynke, ktora ma meza i dziecko. Maja tez "przyjaciolke", ktora tez ma dziecko, a maz wyjechal za granice do pracy. Maz mojej kuzynki jest chrzestnym dziecka tej przyjaciolki. I wlasnie wszystko zaczelo sie od tego, ze tamtej maz wyjechal, a ona taka biedulka zostala sama i praktycznie codziennie przesiadywala u mojej kuzynki, zalila sie, pila piwo z jej mezem, a potem ten maz odprowadzal tamta, bo przeciez nie bedzie sama wrqacac po nocach:P Zabierali ja na weekendy, na wakacje, ipt. itd. Nie wiem, jak to sie skonczylo, bo nie mieszkam w tym samym miescie, ale ta kuzynka jest na skraju wyczerpania nerwowego, wie, ze to zabrnelo za daleko, ale nic nie potrafi z tym zrobic... Zyja jak w trojkącie, dla mnie to chore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiscie jej maz uwaza, ze nic takiego sie nie dzieje, ze chce swojej chrzesnicy wynagrodzic brak ojca... Ciekawe, czy chce tez tamtej przyjaciolce wynagrodzic brak meza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdnvkiszvszdoiv
moja raz po pijaku chciala spac u mojego mezczyzny. juz nie jest moja przyjaciolka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlacego prowo...?????????
W moje łaski wkradła się rozwódka z dzieckiem.Udawala przyjaciółkę i bardzo lubila przebywać z moim mężem .Ładna była bardzo i od razu zaczęło mi się coś nie podobać.Robili ze mnie idiotkę aż zaczęli się spotykać i romansować.Szmata jak go wydoiła to dopiero przejrzał na oczy. Teraz wiem,że zadna samotna nie zbliży się do mnie na krok!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie daj się kochana :P jak nadal będzie tak postępować, przymilać się do Twojego męża i spotykać się tylko w jego obecności to zażartuj bardziej hmm w sposób ironiczny, że coś Ci się wydaje, że twój mąż jej się podoba .. A swoją droga trzeba być cholernie perfidnym a z jej zachowania wynika że ma na niego chrapkę :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zawsze mnie dziwiło jak chętnie baby grają w grę aluzji niedopowiedzeń i wbijania noża w plecy. ­ Facet z takimi "przyjaciółmi" zrywa kontakt. ­

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brox-bi
Przyjaznilam sie z pewna dziewczyna-super sie dogadywalysmy, wspolne imprezy, rozmowy. Tyle, ze ona byla bardzo wulgarna, na imprezy chodzila prawie naga i strasznie wyzywajaca, lubila seks i miala wielu przygodnych partnerow. Jak poznala mojego brata, to chciala do niego zarywac-ona tez mu sie spodobala. Powiedzialam jej jednak, ze ma sie od niego trzymac z dala i uszanowala to. Gdy zaczelam sie widywac z moim przyszlym mezem, to nawet nie poznalam ich ze soba. Spotykalam sie z nia rzadko i tylko sam na sam., choc ona proponowala wspolne spotkania rowniez z jej facetem. Ale mi sie od razu lampka zapalila. Moj facet na szczescie jednak nie z tych, ktorzy uganiaja sie za dziewuchami, opowiadalam mu o niej i nie chcial nawet jej poznac. Opowiadalam mu, jak ona sie ubiera i zachowuje wzgledem facetow, to stwierdzil-ze nie wazne, ze jest ladna, ze pokazuje za duzo ciala-powiedzial mi, ze nie wazne, ze ona jest ladna i pokazuje za duzo ciala-bo faceci patrzac na taka widza tylko wor na sperme a n ie kobiete, z ktora by chcieli byc. No i potem przyjaciolka sie doigrala-wpadla ze swoim a on ja zwyzywal i zostawil-powiedzial jej, ze to napewno nie jest jego dziecko, ze on wie, ze ona jest latwa i nie wiadomo z kim sypia. W koncu ona usunela ta ciaze. Jak bylam sama to fajnie bylo z nia przebywac, ale gdy pojawil sie moj maz, to odsunelam ja od nas migiem-nie wiem, do czego bylaby zdolna w sumie, czy nie chcialaby mi go delikatnie odbic. Bo ona facetow jak trofea traktowala. Teraz, gdy mam meza i dziecko, to z kolezankami spotykam sie, gdy go nie ma. Mamy kilka znajomych malzenstw i tylko z nimi sie widujemy. Maz tez ma swoich kolegow, z ktorymi sie czasem widuje, ale do jedego tez juz ma dystans-bo zawsze jakies komplementy koles rzuca, gdy mnie widzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brox-bi
Jak babska przypadlosc? Kurewska natura? Jakos ja nigdy nie dowalalam sie do facetow/mezow kolezanek, trzymalam dystans i w zasadzie nigdy nie lazilam na kawusie, gdy faceci byli w domu. Niogdy nie robilam do nich maslanych oczu, nie interesowali mnie, bo byli zajeci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
serdecznie współczuję piszącym tutaj osobom, które żyją w ciągłym poczuciu zagrożenia ze strony innych kobiet. to musi być koszmarne. ja się nie zastanawiam, czy w przyjaźń wierzę, ja jej po prostu doświadczam. gdy moja przyjaciółka była sama, spotykała się nieraz ze mną i z moim facetem (teraz mężem) i też czasem go chwaliła i mówiła miłe rzeczy, a ja się cieszyłam, że się dogadują i lubią. teraz częściej spotykamy się we 4, bo ona ma już narzeczonego. ale dla odmiany, gdy ja miałam trudny okres, a mój mąż był w ciągłych rozjazdach, potrafiłam do nich wpraszać się wieczorem kilka razy w tygodniu. bo na tym polega przyjaźń - ona, oni wspierali mnie, gdy było mi źle. to by była jakaś masakra, gdyby wtedy się ze mną nie spotkała, bo ona jest z facetem, a ja przyjadę sama :-/ pewnie, że bywa inaczej i każdy zna jakiś przykład podłej baby. ale jeśli z tego powodu mamy popadać w paranoję i odsuwać się od przyjaciół, to jakiś obłęd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×