Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość rgteter

do mam - bicie pasem i szarpanie dziecka

Polecane posty

no popatrz a ja kretynem nie jestem :) natomiast twoje wychowanie ......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze mi sie nie zdarzyło
poza bezbolesnym klapem w pieluchę i dwie warstwy ubrania. Pewnie dlatego się na tego klapa zdecydowalam bo tez byłam tym pasem bita w dzieciństwie. O dziwo to za co obrywałam było nieadekwatne do kary Obgryzanie paznokci Jako ciekawostkę powiem że obgryzałabym je nadal a mam prawie 40lat gdyby nie to że noszę grube tipsy. Chyba łatwiej jest się z dzieckiem dogadywac w ciekawsszy sposób bo lepiej miec w domu wartościowego człowieka a nie jego strzępy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdansk
meaaa pięknie napisane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moje dizeci - oprócz jednego są dorosłe :) i nic nie iwesz o naszych relacjach , choć wiem ,ze chciałbyś żeby były złe , bo to pasowałoby do twojej torii :) niestety :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
życzliwością powalasz :D lae rozumiem ..... trudne dzieciństwo ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do allium
trudne dziecinstwo wlasnie zafundowalas swoim dzieciom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a coz trudnego było w ich dzieciństwie ? że iwedizeli ,ze rodzice śa stanowczy i ich słowo jest święte ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość komorka
ja tez jestem rodzicem, jestem stanowcza i moje slowo jest swiete. tylko moje dziecko wie to bez bicia.kiepska jestes matka skoro nie potrafilas im tego wytlumaczyc bez uzycia reki czy pasa.porazka wychowawcza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość komorka
pietnascie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czyli najlepsze jeszcze przed nim :) wtedy zobaczysz ile śa warte twoje metody :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdansk
biciem nie uzyska się szacunku. moze przy małym, dziecku którym łatwo manipulować ale jak podrośnie-zacznie sie buntować,będąc dorosłym może nawet stać się potworem,wyrzutkiem,narkomanem itd... bicie to nie siła-to oznaka słabosci,to oznaka ze nie potrafisz poradzic sobie z własnymi koszmarami. na szczęście-jest to wyleczalne,trzeba tylko chcieć wyzdrowieć.jak ktoś twierdzi,że jego postępowanie czyli bicie dzieci jest słuszne to nigdy nie wyzdrowieje podobnie jak alkoholik zaprzecza,że jest uzależniony. dobranoc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
brak zrozumienia co jest przemocą a co wychowaniem jest brakiem odpowiedzialności :) ale to da sie naprawić - tylko trzeba chcieć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wyobrażam sobie uderzyć swoją córkę ! Ja dostałam lanie 1 raz za coś co mi sie ewidentnie należało i mówiąc szczerze nie wiem jakbym się zachowała gdyby moja córka zrobiła to samo ( na wakacjach - z rodzicami, w obcym miejscu w wieku ok.8-9 lat z nowo poznaną koleżanką bez uprzedzenia wyszłyśmy z ośrodka i poszłyśmy sobie nad morze - znalazła nas dopiero policja w środku nocy ). Zdarza mi się krzyknąć na córkę, ale to jest moja górna granica. Parę razy widziałam na ulicy jak matki szarpią małe dzieci, ostatnio jakiś koleś wszedł do sklepu z synkiem i zanim doszedł do bramki to chłopak oberwał 2 sieknięcia w głowę... W takich sytuacjach jestem zła na siebie że nie reaguję, ale po kolesiu było widać że raczej nie zawachałby się i mi wypalić plaskacza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ale allium
jak to wylada? Bojesz pasem? Reka? Po pupie? Po twarzy? No i sorry ale maprawde nie umiesz rozmawiąc z dziecmi? Nie szanuja cie? Nie czuja respektu i dlatego je bijesz? Bo silniejsza jestes? Mowisz ze kochasz i bijesz. Tzn jak to wyglada? Kocham cie synku ale przypierdole ci bo i tak nie zrozmiesz co do ciebie powiem! No kurwa! :4

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Allium wieelokrotnie pisal o uzwania pasa jako metody karnej wiec wystarczy poczytac o tym ,nie trudno znaleźć Ja jedno od kilku lat dobrych powtarzam, na jedno dziecko zdziala kara cielesna-bywa ze rozum na wlasciwe tory ustawi, a na drugie dziecko niestety podziala odwrotnym skutkiem od zamierzonego Ile dzieci tyle reakcji Jedynie wtedy jestem przeciwna wszelkim karom cielesnym jesli mamy do czynienia z dzieckiem ktore czy klaps,czy lanie nie uspokoi,nie okielzna a zadziala jak dolanie oliwy do ognia, a są takie dzieci rowniez Ja mam starszą corke(juz pelnoletnią)ktora nalezy do pierwszej grupy dzieci, a driga nalezy do tej drugiej, czyli dwie skrajnosci i inne metody kar trzeba bylo zasięgac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja starsza corka nie lubila nigdy wychodzic na podwórko, typowy domator, wolala ksiązki niz tv ,wiec zakaz na tv czy wyjscie na dwor ją nic a nic nie dotkął.Z natury byla i jest baaardzo grzecza i spokojna dziewczyna, nigdy problemow nie sprawiala,ale pamietam ze jak miala np 4 lata i z kolezanką pomazala u siebie w pokoiku ściany otrzymala po łapach,jej kolezanka tez,(to była corka mojej przyjaciolki),i ok problem sie nie powtórzył,chociaz teraz sądze ze wystarczyl by moj krzyk i watpie w to aby powtórzyła nr z kredkami Druga co wkracza powoli w wiek nastoletni to w miejscu nie usiedzi na tylku, ciągle cos najleiej poza domem, czy to rower czy spacery z psami,czy to pilka,deskorolka,ksiazek nie zbyt lubi,(chodzi o lektury,bo takie swoje dodatkowe tam poczyta) i wiem co ją zaboli, nie zadne tam klapsy czy lanie, bo nawet uwagi na nie nie zwroci, a ma szalenie wysoką tolerancje na ból, lecz areszt domowy, czy schowanie jej rowera /deskorolki,zabranie pilki,ojj boli ,bardzoi boli,najgorsza kara jaką moze sobie wyobrazic :) Im bardziej ja sie unosze,tym bardziej ona sie unosi i swiadomie mnie nakreca, o niee, tak sie nie dam,w mig ucinam pyskowke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kalina821809
Ja nawet nie krzyczę, czasem podniosę głos. Córeczka jest bardzo posłuszna (3,5 roku) "pomaga" mi w domu, "opiekuje" się ośmiomiesięcznym braciszkiem, także to pewnie częściowo dlatego. Ale jeszcze jak byłam w ciąży zaplanowaliśmy z mężem, że będziemy korzystać z rad super niani. Znajomi reagowali różnie, ale wydaje mi się że dzięki temu nie mamy żadnych problemów z małą. Jest posłuszna dlatego, że od początku zawsze miała wszystko tłumaczone, dlaczego tego nie wolno albo dlaczego coś trzeba zrobić. Oczywiście jak każde małe dziecko obraża się albo droczy od czasu do czasu, wypróbowuje moją cierpliwość, ale działa "Przestań, liczę do trzech, jeśli nie przestaniesz to (...)", a w ostateczności karny jeżyk. Nigdy przenigdy nie uderzyłabym ani nie szarpała dziecka, to nie ma kompletnie żadnego efektu. Wiem po tym, jak ja reagowałam jako dziecko. A kiedy miałam już np. 13 lat i rodzice próbowali dać mi "klapsa", to wydawało mi się to po prostu żałosne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Są dzieci na które nawet karnego kąta czy tam jezyka nie trzeba stosowac, bo wystarczy upomnienie jedno, wytlumaczenie czegos i jest posluszne ,a na drugiego ani karne jezyki, ani krzyki nie podziałają. Czasami odnosze wrazenie ze do niektorych to egzarcyste trzeba wzywać, potrząsniesz je a ono jeszcze ci w dziób odda, taki to cwaniaczek paskudny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kalina821809
Tak się właśnie spodziewam dlatego tak jak napisałam - pewnie na fakt, że z małą nie ma problemów ma wpływ to że z natury jest posłuszna, pomocna i opiekuńcza. Ale to nie zmienia faktu, że niezależnie od tego co by zrobiła, nigdy bym jej nie uderzyła. Wiem jak na mnie i na moje rodzeństwo działało bicie. Nie zmieniało kompletnie mojego zachowania, a zrobiło tylko ze mnie znerwicowanego młodego człowieka, który boi się popełnić błąd. Zresztą i tak gorsze były stwierdzenia typu "dostałaś 5? A czemu nie 6?" i całe myślenie za tym ukryte, a jeśli faktycnie coś przeskrobałam to dużo skuteczniejsze było odbieranie przyjemności ("nie wyjdziesz na dwór, zabiorę ci komputer itd itp")

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlatego najwazniejsze jest aby dobor metod wychowawczych i srodkow karcących byl brany i uwzgledniany pod dziecko, a kazde dziecko potrzebuje indywidualnego podejscia, a nie ze jak na pierwszym "to stosujemy" to na pozostalych tez.Tak raczej nie powinno byc To co sprawdzilo się u mojej mlodszej ,zanic w swiecie by nie sprawdzilo sie u starszej i na odwrót :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asia czerw
Dzieci biją ludzie niedojrzałh emocjonalnie . Jak można uderzyć ? Dziecko to dziecko. Dzieciństwo ma ten urok , że można coś zepsuć, spsocic . A bicie nie jest jedyną metoda, wręcz przeciwnie jest wiele innych i cywilizowanych. Do tej panny co pisze że bicie jest ok, all... Coś tam nie doczytalam bo ścierw nie czytam, ciebie powinni wziąć i wpierdolic pasem po zatluszczonej dupie , mąż cię leje mam nadzieję? Też traktuje to jako metodę wychowawczą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asia czerw
Dzieci biją ludzie niedojrzałh emocjonalnie . Jak można uderzyć ? Dziecko to dziecko. Dzieciństwo ma ten urok , że można coś zepsuć, spsocic . A bicie nie jest jedyną metoda, wręcz przeciwnie jest wiele innych i cywilizowanych. Do tej panny co pisze że bicie jest ok, all... Coś tam nie doczytalam bo ścierw nie czytam, ciebie powinni wziąć i wpierdolic pasem po zatluszczonej dupie , mąż cię leje mam nadzieję? Też traktuje to jako metodę wychowawczą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asia czerw
Nigdy nie uderze swojego dziecka. Mój syn ma prawie dwa lata, choruje. Pierwsza córka zmarła po miesiącu, tętniak mózgu. Codziennie patrzę na mojego syna i dziękuję Bogu że go Mam. Kocham go i nie wyobrażam sobie że robię mu krzywdę, podniose głos i na tym kończę. Nie chce żeby dziecko się mnie balo. Sama nie chce żeby ktoś mnie bił zatem dlaczego mam bić swoje? Chore gnoje biją swoje dzieci. Żal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bylas bita ze sie tak emocjujesz?pytam bo widze w twoim wpisie duzo nerwow,to cie uspokoje,allium ma jeszcze tylko dwoch pod soba wychowankow, a jeden juz sie uwolnil z jej "krainy tortur " :D :D :D Z tego co domniemam to chyba ma dobre relacje z matką,aliium stosuje biblijne wychowanie ,i zyje tak jak jej ewangelia nakazuje, takze pod wzgledem wychowawczym Kazdy ma swoje tam jakies metody,najwazniejsze jest to jak dziecko to odbiera ,tzn dorosle juz dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojojku
a jak juz poruszyłysmy taki temat i widze tu doświadczone mamy , to prosze o rade. Moje dziecko skacze po fotelach. Ma 1,5 roku staram sie zawsze byc przy niej ale wystarczy ze wyjde na 2 minuty juz jest na fotelu. problem w tym, ze ona zupełnie nie przejmuje sie jak krzyczymy. Ogólnie krzyczymy malo i ją to raczej bawi. Nie rozumie ze mama jest zła - przedrzeźnia mnie i sie smieje. Ogólnie sie slucha - Jak stanowczo każe jej zejsc to zejdzie - az do kolejnej okazji żeby sobie poskakac. Stawialismy juz w kącie.. ale ona tam tez ma super zabawę :) stoi sobie, gada do sciany.. nie odbiera tego za kare. No i na ile mozna postawic takie małe dziecko w kacie? Oczywiscie trzeba przy niej stac bo zaraz ucieka. Nie dlatego ze jej tam źle -ale nie umie zrozumiec ze to kara. Kiedy np wklada do buzi cos czego nie pzowalam, to jej mowie ze nastepnym razem zabiore. Oczywiscie nie skutkuje wiec zabieram. Zwykle przy nastpenej zabawie tą rzecza juz pamieta - czyli taką kare rozumie. Ale jak to zrobic z tymi fotelami? mamy je praktycznie w kazdym pokoju i jest to zmora. Czekam na jakies sugestie :) Dzieki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak upadnie ,raz ,drugi uderzy sie, zobaczy jak to boli i moze to bedzie lekcja?i wvale nie musisz bolec, tylko ten szok ze poleciala,,ale radzilabym tobie podkladac pod fotele jakis dywanik aby na podloge wrazie czego nie grzmotnela, lepiej niech na poduszke albo dywanik niz na drewnianą podloge A dziekco ta ma,dopóki nie przewroci sie ,nie uderzy o cos nie bedzie wiedzialo ze to równa sie z chwioowym dyskomfortem, nastepnym razem jest ostrozniejsze bo pamieta ze milo nie bylo O jeszce ci mala sporo zajęcy nałapie, i tak wiesz ,ze nie jestes wstanie uchronic ją przed kazdym siniaczkiem czy zaczerwienieniem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojojku
Siniaki i guzy to u nas standard bo ona żywa bardzo jest, chociaz dosc ostrożna.. ale wiadomo nie mysli. Własnie mi juz dwa razy spadła, moze za słabo, bo siniaków nie było. Własciwie to sie bardziej zeslizgneła. z dywanami kłopot bo my mamy hodowle kotow i staram sie ograniczac wszystkie materiały na kórych zbiera sie siersc... ale jest to do przemyslenia. Dzięki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do jagi bez baby
co to są dla Ciebie pyskówki? bo chętnie porównam z tym, co u mnie w domu było..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Burczenie pod nosem, odpowiadanie "bo tak" bo ma taki kaprys", nie bo nie" i brzydkim tonem, robienie min Np mowie, ubierz kapcie bo masz problem z nerkami, a chodzisz na boso, i wtedy slysze, a to sa moje nerki ,i nikogo innego,nikomu do tego,mowie, no tak, to sobie przypomnij ile jezdzi sie w roku do neurologa i nefrologa z tego powdu, ,i odp a ty mi nie rozkazuj co mam ubierac a co nie .Mówie, aby sie opanowala i zmienila ton, i slysze, nie zmienie bo Ty masz takie zyczenie, nie jestem wrozka aby kogokolwiek zyczenia spelniac Noi to juz zadaleko, aunentycznie za daleko wtedy sie posuwa, w mig i znacznie wczesniej okracam takie bunty,dąsy jak widze ze jej chimery w czambo uderzają Jesli ja sie nie ankrece ,to ona sie nie nakreci,dlatego jak widze ze zaczyna przsadzac, jest powiedziane STOOP, koniec dyskusji, i robi to o co prosze, bo ma jeszce za malo latek by ze mną mogla tak sie ciąć jak jakas namolna trudna klientak z kasjerka w markecie :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×