Bądźmy szczerzy. Życie po trzydziestce bez rodziny

nie żadnego sensu.

A NO:(

moze sie ktos znajdzie na kafeterii

czy ja wiem? Mam rodzine i czasem zazdroszcze tym, którzy jej nie mają - np sąsiadce - spokojnego zycia ;)

życie w ogóle nei ma sensu, czy z rodziną czy bez mając rodzinę mamy ułudę że coś robimy sensownego w życiu a potem zostajemy wdową/wdowcem, dzieci idą na swoje i przychodzi starość i choroby dzieci są zajęte własną rodziną i starzy rodzice są dla nich tylko ciężarem

w życiu zawsze jesteśmy sami..z rodziną czy bez...jesli boli Ciebie to tylko Ciebie i nikt Ci w tym nie pomoże, zęba zawsze musisz wyrwać sam, jak nie umiesz życ sam, nie uemiesz zyc z innymi..

hee he -po trzydziestce dopiero a pier****cie jak po 60 -tce, zmykam pogadac z malolatami bo z wami nie ma oczym ! heeh

jak czytam takie cos, to slysze jak uchodzi ze mnie powietrze ! heeh

życie nie ma sensu najmniejszego

życie jest do luftu:o

karolina ! wlasnie heeh - luft ze mnie uchodzi jak cie czytam !!!

zenek -a dlaczego nie masz rodziny ? nastepny prawiczek chyba nie jestes ? -jest tu juz kilku ! ale co sie stalo ze nie masz rodziny ? a chcialbys ?

się najlepiej wychodzi na zdjęciach. Najlepiej być niezależnym i nie mieć złudzeń, że jakby co, to rodzina pomoże.

Ja to nie ma sensu - tyrać, tyrać i jeszcze raz tyrać napychając kieszenie pracodawcy i naszym jeśnieoświeconym rządzącym, a potem zdechnąć przed emeryturą. Jak uda Ci się znaleźć sens w drobnych przyjemnościach to może będziesz szczęśliwy, w przeciwnym wypadku albo godzisz się z tym dziadostwem albo strzelasz sobie w łeb.

-do jakiegos faceta --a kto ci kaze tyrac ? przeciez zyjemy w wolnym kraju ! kotku -coo ty pleciez ! tyrac to musieli murzyni na polach bawelnianych ! ty mozesz robic co chcesz ,mozesz zostac szefem , dyrektorem ,prezesem i beda tyrac na ciebie , w czym masz problem ? niewiem ...

Tak, tak - mogę też zostać gwiazdą rocka, kosmonautą, prezydentem itd. Nie masz kasy, nie masz układów to możesz w tym zasraniutkim kraju zasuwać na etacie i się uśmiechać. Ale to tylko moje zdanie, ty możesz mieć inne.

He He .Ty gwiazda rocka ,niemozliwe he he .

moja koleżanka ma 35 lat. za sobą rozwód. ostatnio rozstanie po ok. 4 latach kolejnego związku. i właśnie planuje wyjechać na pół roku do ciepłego kraju, żeby tam robić to, co kocha. widać, że tryska energią i cieszy się życiem. nie mamy dużego wpływu na to, co nas w życiu spotka, ale mamy wpływ na to, co z tą sytuacją zrobimy. każdą można wykorzystać.

Chyba wg Was to najlepiej od razu po 18. urodzinach iść i się powiesić, skoro nic nie ma sensu

bo przeciez nie mam sensu:o rodzimy sie placimy podatki umieramy tyle za 100 lat nikt nas nie wspomni a za 200 nikt nawet nie bedzie wiedzial, ze kiedys istnielismy

tak to jest ze jak ktos kolo 40 jest wciaz samotny to cos z nim nie tak,

Hmmm coś w tym jest? Ja nie mam rodziny. Ba, jestem samotny! Wiecie co robię? Jeżdżę często po znajomych, koleżanek którzy (które) mają dzieci, żeby posiedzieć, pobawić się z dziećmi itd :D. Nachalny nie jestem, zawsze jestem mile widziany. To chociaż trochę rekompensuje mi ten brak :)

najgorsza jest egzystencja w nieudanym małżeństwie z 2ką dzieciaków na karku i kredytem w banku :P a poważnie - związek/rodzina nie oznaczają braku samotności - często jest wręcz przeciwnie

sa rozwody bez przesady..:P ale zawsze do przodu i jest to tez doswiadczenie zyciowe,a jak ktos jest sam przed 40 toma jakies braki albo cos z nim nie "teges" jak juz ktos napisal"

To zależy od znaku zodiaku Ja mogłam się związać wielokrotnie, ale tylko dwie trzy relacje uważam za takie, które dałyby mi choć namiastkę spełnienia. Właśnie jestem w trakcie trzeciej z nich, niestety wewnętrznie czuję że dla mnie już za późno, tym bardziej że mieszkamy od siebie ok 200 km i on nie bardzo jest w stanie tę odległość zaakceptować. Ja uważam, że dałoby się jakoś to rozwiązać, tym bardziej, że znamy się z pracy, mamy wspólną płaszczyznę, od dość dawna bardzo się lubimy. Ale co z tego, on raczej nie będzie o nas walczył, a ja nie potrafię, pod taką gwiazdą się widać urodziłam... Szkoda mojego potencjału, bo ładna, zgrabna ze mnie kobieta, i radze sobie jakoś z tym wszystkim, ale uczuć bardzo mi brakuje :( I zgadzam się z tym stwierdzeniem, że życie nie ma większego sensu, to człowiek tworzy ten sens sam dla siebie, żeby nie zwariować z bezsensu ;)

kiedyś faceci latali za mną szaleli teraz jestem stara i wokoło pusto