Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mama czorta

Czy macie z kim zostawiać dzieci?

Polecane posty

Gość mama czorta
największa fanka no właśnie. Przecież człowiek ma ochotę pobyć czasem wyłącznie w towarzystwie dorosłych. Chyba poszukam jakiejś opiekunki, chociaż mój mąż twierdzi, że szkoda kasy skoro tyle rodziny wokół. Tyle, że opiekunka prawdopodobnie w 90% przypadków bez szemrania zostanie z dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam swoją mamę, teściową i siostrę. Z mamą mam tak, że jak chcemy wyjść wieczorem to usypiam synka i wychodzimy a ona tylko czuwa. Do teściowej i siostry może jechać i na dzień i na noc, nie ma problemu. Z tym, że staramy się nie nadużywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak niekore osoby tu napisaly ze odnioslam wrazenie ze skoro mozna zostawic z babcia to znaczy ze dziecko nigdzie z nami nie jezdzi. Nic bardziej mylnego. Moj syn od zawsze jezdzil z nami do restauracji, do znajomych, teraz chodzimy z nim do kina czesto, do muzeum, do oceanarium, do planetarium, na wesole miasteczko, do parku, na plaze czy nad jezioro. Ale jesli chcemy wyjsc do baru, do klubu, na sylwestra, czy sami do restauracji to zostawiamy z babcia i wszyscy sa zadowoleni. Pewnie ze mozna w wiele miejsc zabrac dziecko ale sa miejsca gdzie nie mozna, a skoro mamy taka mozliwosc to korzystamy bo fajnie tez czasami wyjsc gdzies tylko z mezem, bez dziecka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość syn ma 3,5 roku
Nasz syn ma 3,5 roku. Odkąd jest na świecie byliśmy z mężem raz w kinie:) Moi rodzice mieszkają daleko (320km) od nas, a teściowa nigdy nie interesowała się jedynym! wnuczkiem. Nawet do ginekologa zdarzało mi się chodzić z dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiedy musimy lub chcemy gdzieś wyjechać (np konferencja, albo narty :P ) to synek zostaje z moją mamą, ale to się zdarza kilka razy w roku, moja mama mieszka dośc daleko i wtedy zawozimy młodego, albo ona wpada na weekend, kiedy chcemy iśc do kina czy na drinka dzwonimy do opiekunki, mamy sprawdzoną i ukochaną przez moje dziecko dziewczynę, w sumie ufam jej nawet bardziej niż mojej mamie w kwesti opieki nad synkiem i to w zależności od potrzeb zdarza się raz na 2-3 tygodnie (czasem czesciej, a czasem nawet raz na 3 miesiące - zalezy od tego co akurat mamy zaplanowane nie zabieramy synka na wesela, ale do restauracji chętnie z nim wychodzimy - przy czym wybieramy miejsca przyjazne maluchom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fhthvgft
nasz synek ma 14 miesiecy i do póki nie skonczyl roku to staralismy sie go nie zostawiac u babci (chodzi mi o calo nocne wyjscia) jesli juz to tylko na godzne dwie zeby cos zalatwic a teraz bez problemu zostawiamy dziecko u babci a my jedziemy sie wyszalec na dyskoteke ( oczywiscie nie co sobote tylko raz w miesiacu)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z tym to jest różnie,pierwszy raz młodszą zostawiłam na noc jak miała 9 m-cy,u mojej mamy (byliśmy na Sylwestra) Raz byliśmy bez dzieci w kinie(ostatni na Bondzie) i tyle:D moja mama na na głowie dziadków(swoich rodziców)a teściowie nie za bardzo chcą,więc wszędzie z dzieciakami.Nie jest źle,jakoś sobie radzimy,teraz wypadają moje 30 urodziny i chyba idziemy z dzieciakami do restauracji:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie bardzo. Mieszkamy daleko od rodziny, przyjaciol....w sumie jestesmy sami. Dzieciaczki wszedzie wedruja z nami, do restauracji, do sklepow, na spacer, wycieczke, basen.... wszedzie. Jak jestesmy w Pl to przez te 1,5 roku 1 raz udalo nam sie zostawic dzieciaczki i wyjsc tylko we dwoje :) i to wieczorem jak dzieci zasnely :P tak to z nimi wszedzie chodzimy. Jak mieszkalismy w Pl to tesciowa nigdy z dzieckiem zostac nie chciala. Mowila nie i juz. Od moich rodzicow mieszkalismy 250 km, wiec sila rzeczy tez podrzucic Franka nie moglismy, choc raz tak sie zlozylo ze udalo nam sie wyjsc tylko we dwoje. Wiec przez ostatnie 4 lata bylismy na 2 wypadach bez dzieci :P reszta z nimi. A no przepraszam jeszcze raz jak rodzilam Tomka (to pierwsze 3 godziny na porodowce bylismy we dwoje, bo potem pojawil sie on i juz bylismy we 3 :P) i raz jak jechalam do stomatologa. A tak to wszedzie z conajmniej 1 maluchem. Wiem ze jesli jest sytuacja podbramkowa, typu jeden z maluchow laduje w szpitalu, czy ja albo maz to moge zadzwonic do mamy i ona na nastepny dzien przyjedzie. Stanie na glowie ale urlop, opieke, cokolwiek zalatwi i bedzie w ciagu 24 godzin, jak ona nie da rady wyprosi kogos z rodziny i ten ktos przyjedzie, ale to sa sytuacje ekstremalne, tak sobie nie przyjedzie, bo jestem chora, zle sie czuje czy po prostu mam ochote wyjsc gdzies z mezem bez dzieci. Na tesciowa juz nie licze, zawsze mowi ze jak bedziemy potrzebowac pomocy to ona przyjedzie, ale jak obawialam sie porodu wczesniejszego i prosilismy zeby przyjechala na kilka dni zanim moja mama u nas bedzie zebysmy w razie "W" nie musieli brac Franka na porodowke to powiedziala ze nie ma czasu, to samo jak lezalam z mlodszym w szpitalu, tez nie mogla. Wiec wiecej nie prosze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze ja często narzekam, ale jak tu czytam to współczuję wam gorąco. Ja mogę zostawić dziecko mojej mamie, co prawda mama pracuje do 16 ale później to czy zakupy, czy coś innego i nie ma problemu. Często chce go też zabrać na weekend, przynajmniej raz w miesiącu (wtedy mam labę), możemy wyjść do znajomych bezdzietnych, do kina, odpocząć zwyczajnie itp. W sytuacjach awaryjnych mogę liczyć na teściów bo nie pracują, a gdyby awaria zawiodła mogę podrzucić siostrze, ciotce, koleżance. Co prawda korzystam tylko z pomocy mamy i to jak najrzadziej, bo nie chcę się narzucać. Gdy sama deklaruje się że chce pobyć z małym bo po pracy jej się strasznie nudzi w domu, wtedy bardzo chętnie zostawiam dziecko pod jej opieką, albo zapraszam ją do siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama czorta
To ja autorka.Udało mi się załatwić opiekę nad dziekiem. Mówię mojej Mamie o tym a ona na to "nie za dobrze wam?". No comment.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×