Szukam pary, która spędzi ze mną i z moim chłopakiem Sylwestra w klubie - Kraków

Mamy 23 lata oboje, ja i chłopak. Szukamy miłej, zabawnej pary, która w okresie sylwestrowym czuje się samotna bądź bez planów - tak jak my :) Chcielibyśmy iść do klubu, potańczyć, zjeść coś, napić się, pośmiać. A wiadomo, że we dwie osoby to trochę smutno - zwłaszcza jak przy stołach siedzą same grupy znajomych :P We czworo raźniej :P W sumie szalony pomysł, ale przecież takie bywają najlepsze prawda? Może będziemy się razem dobrze bawić i potem od czasu do czasu będziemy chodzić w czwórkę do kina, na kręgle albo po prostu pobawić się w klubie...? Moi znajomi zdziadzieli strasznie - młodzi ludzie a nic im się nie chce... wielu planuje sylwka w domu przez tv, inni są już pozapraszani gdzieś... To jak? :P

Oczywiście pary które lubią swingować :P

Hahaha, wiedzałam, że tym tematem dam podszywom duże pole do popisu :D aa niech wam będzie, bawcie się :P NIE SZUKAM W CELACH SEKSUALNYCH :P

Może będzie fajnie a może dołączą do was jakieś drętwi popsują wam ten dzień :)

dlatego spotkalibyśmy się przez sylwkiem, na drinku np. Poznalibyśmy się trochę i zobaczyli czy nadajemy na podobnych falach :) To ryzykowne, ale...? Może się uda, przecież takie rzeczy się dzieją. Ja i mój chłopak narzekamy czasem, że chcielibyśmy wyjść na imprezę, coś porobić w większym gronie...a nie ma z kim :) nasi znajomi jakoś się zamykają w 4 ścianach, tacy młodzi-starzy :)

A może na miejscu kogoś poznacie :) Powodzenia.

Bardzo fajny pomysł. Ja jednak jestem z Gdańska, więc to trochę daleko. ;) Zresztą wątpię, że mój facet poszedłby na coś takiego, ale mi się podoba. Dziwni Ci twoi znajomi, trzeba się teraz wybawić, jeszcze przyjdzie czas na odpoczynek. No ale może to taki nudny charakter. Niektórzy ludzie mają po 50-60 lat, a nadal bawią się lepiej niż niejeden młodzieniaszek, a inni wolą tracić życie przed tv. Życzę powodzenia w poszukiwaniu znajomych na Sylwka. ;) Może podaj więcej szczegółów o was, np. wykształcenie, praca/studia, zainteresowania? Może wtedy łatwiej będzie się odnaleźć.

hmm to co nie macie swoich znajmoych ? nie mowie przyjaciol , ale chociaz znajomych .... wiesz jak dla mnie to troche ryzykowne ,,, i serio to brzmi jak z podtekstem wiec uwazaj heh....

oboje pracujemy, ja na taśmie w fabryce, chłopak układa towar w magazynie i jeszcze pomagamy naszym rodzicom którzy mają 2 ha ziemi, krówkę i 4 maciory. Oczekujemy poważnego towarzystwa katolików uczciwych i skromnych