Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość załamana dziewczynaaaaaaaaa

Nie mam pracy, nie mam mieszkania, myślę o samobójstwie.

Polecane posty

Gość julkaet
Nie chcecie spedzac swiat z takarodzina to nie spedzajcie, po cholere wam to? dzielic sie oplatkiem i udawac ze wszystko jest w porzadku? a za chwile zacznie sie wasz temat. U mnie jest tak samo, jestem ulubionym tematem do rozmow, do ponizania i wysmiewania. W tym roku u nas na wigilii bedzie wiecej osob wiec wiecej osob do naskakiwania na mnie.I ja juz postanowilam ze swiat w domu nie spedzam, o nie. Pewnie sobie pomysla ze ucieklam przed nimi, ale w dupie to mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julkaet
ja bym chetnie chciala pracowac w warszawie ale z taka opcja ze mialabym jaki nocleg do pierwszej wyplaty, bo na razie na wynajecie mnie nie stac, na dojazdy tym bardziej. Na dworcu nie bede spala :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julkaet
moze ktos moglby mi zaoferowac nocleg w zamian za sprzatania, pranie, gotowanie, zakupy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i tak masz dobrze
Wy jestescie jeszcze młode, mnie zycie juz przeleciało tak naprawde dopiero co studiowałam i sie łudziłam ze jednak cos mi sie uda jakas jedna praca bedzie jakis punkt zaczepienia a tu juz mam 30 niedługo nie dziwie sie rodzinie ze mnie za nieudacznika uwazaja tylko ze innym los jakos pomagał poprostu byli w odpowiednim miejscu i czasie trafili na kogos chociaz w 99% to zwyczajnie im rodzice znajomi rodzicow zapewnili start w dorosłosc zahaczyli sie gdzies jak nie wyszło to dali łapowki i mieli kolejna prace a spora czesc ma bieznesy rodzinne i pracuja urodzicow tak w moim otoczeniu mniej wiecej to wyglada ja sie nie oszukuje juz niedola rodzi niedole rodzice nie marnowali zycia ale tez zyli w innych realiach prace maja jedna ta sama od 30 lat a mama wspomina ze w mlodosci jak jej sie nie podobało w jednej to szła do innej i ONI ZYJA W PRZEKONANIU ZE TERAZ JEST TAK SAMO siostrze przez znajomego staz załatwili potem etat a ja jako ta gorsza miałam sobie radzic sama moze dałabym gdyby chociaz Bog zechcial i pozwolilmi miec chłopaka kolezanki ...a znajomi byli dobrze sytuowani na studiach balowali zyli cieszyli a ja przez 2lata studiow pierwsze nawet nie miałam tel i jak dawali sobie znac o egzaminie smsem to ja jak uboga krewna zdana byłam na zaleznosc innych trudno zyc i integrowac sie z ludzmi jak czujesz i widzisz ze jestes inna bo nie zyjesz ich rytmem tylko stresami i tłumisz urazy i gniew panujacy w relacjach rodzinnych co do swiat to odzawsze słysze ze mam isc do brata alberta ... co wigilie płacze w sylwestra od lat chodze na pasterke noworoczna bo nie mam tak naprawde zadnej innej opcji zwykle sa 3 osoby w tym ja ...dziewczyny jesli macie szanse korzystajcie bo skonczycie tak jak ja 30letnia przegrana chcialabym zarabiac bymoc isc do psychoterapeuty i moze to pozwoliloby mi sie jakos odbic ale nie potrafie nawet on line zarabiac jak czytam jak kompatybilni sa tam ludzie graficy informatycy itd to nie ma sie co oszukiwac dla takiego zera ofert nie ma psychiatra robił mi wiele testow badan i mowił ze nie mam depresjiinnych zaburzen tylko emocjonalne głownie lęk i to normalne w sytuacji w jakiej od lat trwam i ze tego nie dasiewymazac jedynie moznaz terapeuta przepracowac te przezycia i nauczyc z tym zyc i ze tylko terapia nicinnego na to nie pomoze a mnie niestac na terapie a jak tylko staram sie pozytywnie myslec to zaraz wszystko sie sypie bo znow wraca myslenie ze jestem nieudacznikiem i juz nic ze mnie :( ja nie mialam mysli samobojczych bo jestem katoliczka zwatpilam wprawdzie alemodle sie o smierc wiem ze sa ludzie sparalizowani itd ktorym sie smierc nalezy bardziej ale ja zyje tylko ta nadzieja teraz bo kiedys modlilam o prace o kogokolwiek z kim mogłabym porozmawiac i zwatpilam niestetymajac 30 lat kolezanki maja swoje rodziny i zycie ja jestem sama na swiecie czasem pocieszam sie tym zeinni sa szczesliwi tyle im Bog ofiarował aja musze cierpiec by komus tam było dobrze czsem mi to pomaga kiedys miałam zal do losu ale teraz juz przywyklam widze jak sasiadki na wesela jezdza jak maja chlopakow jak fajnie sie im uklada co chca to otrzymuja tu studia prywatne tu auto tu prace miedzy czasie slub i buduja dom ...a ja zyje ich zyciem a potem w Nocy mowie wszystko nawet nie do Boga ale Jaa Pawła II bo On zył tu na ziemii iwiemm ze teraz tam gdzies jest opowiadam mu jak mi ciezko i tak naprawde czasem mysle czy ja napewno jestem normalna bo przeciez patrzac z boku to normalne nie jest ; /

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I tak masz dobrze Dokładnie. Każdy ma jakieś znajomości i tę pracę lepszą czy gorszą znajdzie. Albo u rodziców w firmie, albo mu kolega załatwi. Ja ja pisałam, w rodzinie jest możliwość żebym miała pracę, ale nikt mi nie chce pomóc. Moja koleżanka jest po maturze i od razu pracuje w urzędzie, bo jej mama załatwiła. U mnie z rodzicami było tak samo. Mama od razu po maturze dostała pracę w księgowości, tata w biurze i on pracuje tam już 30 lat! Piszesz, że my jesteśmy młode, ale to niewiele zmienia. Ja się boję, że naprawdę pracy nie znajdę i nie będę miała za co żyć... Ja też chciałabym iść do psychoterapeuty, bo sobie z wieloma sprawami nie radzę, ale właśnie brak pieniędzy mnie ogranicza. Rodzice mi nie dadzą, bo uważają, że wszystko sobie wymyśliłam, żeby nie pracować :-/ Ja też jestem katoliczką, ale myśli samobójcze miałam. Ale chyba własnie religia sprawia, że nic jeszcze nie zrobiłam. Ja się po prostu modlę, żeby już się rano nie obudzić. Nie mam już siły na to wszystko. Wiem, że mnie już nic nie czeka, że nie ma dla mnie żadnej przyszłości, że nie powinnam żyć, bo dla każdego jestem zawadą i problemem... Bardzo dobrze Cię rozumiem i życzę Ci, żeby wszystko Ci się ułożyło. Żebyś spotkała wartościowych ludzi, którzy Cię docenią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana dziewczynaaaaaaaaa
Squares no mnie przeraza wizja piekla, chyba to najbardziej sprawia, ze jeszcze tu jestem. Mysli samobojcze mam, tylko odwagi brak. Ja takze boje sie, ze wiek u mnie juz nic nie zmieni. Nie moge liczyc na nikogo, w domu tylko gnebienie i awantury. W Wigilie albo wyjde z domu i bede chodzic kilka godzin, albo bede siedziec w pokoju. Zapewniam, ze nikt nawet nie zauzwazy mojej nieobecnosci, bo nikomu takie zero nie potrzebne. Przykro mi jak widze, ze z roku na rok jest corac gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kazdy grzech sprowadza
cierpienie a myśli samobójcze to sa od szatana dawno nie byłaś u spowiedzi albo maz ciężki grzech bo stałas sie własnością diabła i dopiero spowiedź przerywa ten łancuch i stajesz sie własnością boga gloria polo wystarczy pwiedziec egzorcyzmy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rzeczywiście chyba powinnam wrócić do Kościoła. U spowiedzi byłam w maju, a zawsze chodziłam co miesiąc. Do Kościoła też już w ogóle nie chodzę... Bo w sumie teraz to tylko wiara mi została... Załamana dziewczyna Ja też się bardzo boję swiąt. Bo wiem jak będzie. Każdy będzie miała pretensje, że jeżeli siedzę w domu to mieszkanie powinno byc lepiej posprzątane, że powinnam coś ugotować. Później kazdy będzie miał coś na mój temat do powiedzenia... A jak wyjdę z domu to powiedzą, że jestem nienormalna, ale i tak nikt by do mnie nie zadzwonił...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piątkowo.....
i tak masz dobrze- ja tez przed 30, nigdy nie pracowalam, ale nikt nie uwaza mnie za nieudacznika, rodzice wiedzą jaka jest sytuacja na rynku pracy. poza tym mlode jeszcze jestesmy, nie pisz glupot, ze juz zycia mamy zmarnowane, 30 lat to nie starosc ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
piątkowo..... a mogę zapytać w jaki sposób dostałaś później pracę? Czyli może jest jescze nadzieja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeden-cztery
wróć to pomaga wbrew laickiej modzie jaka teraz panuje, narobiłem w swoim życiu wiele złego, odsunałem Boga na dalszy plan, nieraz moja mama płakała, kobiety sie ode mnie odwracały i lgnęły mimowolnie do mnie, a parę skrzywdziłem, alkohol, inne uzywki, problemy z prawem to prowadziło mnie w nicość, a Bóg był ze mna, jak trwoga to do Boga, wywinąłem się przed więzieniem, wywinąłem sie przed smiercią i ciężką choroba jaka przechodziłem, odstawiłem używki i choć nadal grzeszę bo swięty nie byłem, nie jestem i nie będę, staram się być lepszym człowiekiem bo wiem, że Bóg, jakaś Siła Wyższa jak zwał tak zwał i kto w co wierzy, czuwa nade mną, miłość daje mi siłę, wiara daje mi siłę i nadzieja też i choć pochowałem parę osób z rodziny, kolegów którzy odeszli zbyt młodo, kolegów którzy odsiadują cięzkie wyroki badz sa dwudziestoparoletnimi menelami ja idę do przodu i nie zapominam o nich, skąd jestem, ale pamiętam dokąd idę. Czas gdy Bóg był na drugim planie był czasem gdzie byłem nieszczesliwym czlowiekiem choc tak nie uwazalem wtedy, czasem trzeba dostac kopa w dupe od zycia by pojac co jest wazne, tez miewalem glupie mysli ale zbyt kocham to zycie by je sobie odebrac, pomimo ze wiem ze zycie po smierci i tak jest lepsze, trzymaj sie, pogoda za oknem nie nastraja do optymizmu choc ida swieta :-) ps. nie sluchaj Waitsa, Dyjaka, Simon and Garfunkel itp. itd. nocami :-) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piątkowo.....
ja nigdy nie pracowałam bo też mam fobię społeczną i jestem bardzo nieśmiała, ale czasem daję korki z matematyki, piszę różne prace przez neta i parę groszy zarobię, i daję rodzicom te 300zł miesiecznie, dokładalam sie do rachunkow, na swoje potrzeby: kosmetyki, ubrania, buty też parę groszy zarobię, choć najczęściej kupuję używane ale markowe na allegro i jakoś zyję, kasy od rodzicow na nic nie biorę, nikt mnie w domu nie wyzywa, nie wyrzuca, nie obraża. zresztą rodzice czytają gazety i wiedzą jak jest ciężko na rynku pracy, że 100 osob na jedno miejsce, że i tak proponują glównie umowy smieciowe, a z tego i tak emerytury nie bedzie. wiec mam wyrozumialych bardzo rodzicow i wspolczuje wam, ze was wyzywaja i wyrzucają z domu, teraz doceniam swoim rodzicow. ja siebie nie widze w ogole w zadnej pracy, nie wiem gdzie bym miala isc pracowac. nigdzie do sklepu, nigdzie do kontaktu z klientem bo jestem naprawde strasznie niesmiala, niekomunikatywna, malomowna. gdzies na produkcje moglabym isc ale tam niestety duza konkurencja, no i po studiach watpie, zeby mnie przyjeli, bez zadnego doswiadczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cud miód i orzeszki
ja też mam prawie 30 lat, nie mam pracy, mieszkania i myślę o samobójstwie, ale takim upozorowanym na wypadek, żeby nikt się później nie obwiniał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeden-cztery
KAŻDY/KAŻDA z Was jest warta życia, nawet jesli w to nie wierzycie, nigdy o tym nie zapominajcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeden-cztery Dzięki za miłe słowa. Po Twojej wypowiedzi widać, że warto wierzyć, bo wszystko może się zmienić. Mi to obojętne jaka to praca. Nawet chciałabym gdzieś w sklepie, żeby mieć kontakt z ludźmi. No właśnie dziś to nawet nie opłaca się kończyć studiów dziennych, bo i tak nie ma pracy i jetseś na tej samej pozycji co ci z zaocznymi lub z matura...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość optymista123
proszę Cię Dziewczyno, zabijać się bo nie ma kasy, możesz być pewna,że ten stan jest przejściowy,jeśli będziesz się starać,to w końcu los się odmieni,jestem pewien

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Antosi grozi amputacja nóżek
Słuchajcie każdy ma jakieś życiowe problemy , ale jak popatrzymy na tych co maja o wiele gorzej naychmiast zmienia sie nasz tok myslenia... Nie do wiary mądrzy młodzi ludzie po studiach i nie widzą dla siebie przyszłości... Mysle, ze jakaś motywacje jest tu potrzebna jakiś kopniak w dupe , ale taki poządny prowokujący do działania .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość optymista123
pocieszanie się tymi w gorszej sytuacji to dość prymitywne,lepiej patrzeć na przykłady które dały radę i poradziły sobie będąc w trudnej sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeden-cztery
to jest kwestia dzisiejszego pędu za czymś, dziś liczy się mieć niz być i ja to rozumiem, taki juz jest dzisiejszy świat, wielu odpada bo nie potrafi się odnaleźć, szukajcie swoich celów, pokornie i spokojnie znajac wartośc samego siebie a w dupie mając to co myśli reszta, nikt za Was życia nie przezyje wiec nikt nie ma prawa Was osądzać :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Antosi grozi amputacja nóżek
optymista123 chodzi o to zeby nie robic z igły widły , ze wcale nie mamy tak złej sytuacji jak sobie to wymyslamy czesto - nerwica depresja itd pogłębiają takie myslenie . A jak juz ktos ma mysli samobójcze bo nie moze znalezc pracy i rodzice na nim psy wieszaja to na bank kwalifikuje sie do specjalisty . Znam dziewczynę z rodziny patologicznej która ma rodziców alkoholików , zero wsparcia od rodziny , a studiuje , pracuje i jeszcze wychowuje swoje młodsze rodzeństwo - nie jest jej lekko ale daje rade i na codzin chodzi usmiechnieta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piątkowo....
tez mysle, ze nie nalezy sie zabijac. Ale jednak pokonanie nerwicy czy fobii to nie takie proste, kto tego nie mial nie zrozumie. każdy ma inną psychike i nie nalezy sądzic wg siebie. dla kogo pojscie do pracy wsrod ludzi naprawde moze byc koszmarem i nawet zadne psychotropy nie pomogą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeden-cztery
owszem rozumiem, kazdy ma swoje demony ale czlowiek jest czlowiekiem dlatego, ze probuje z nimi walczyc a czasem nawet zwycieza, dopoki jest w czlowieku bunt i chec na zmiany nie jest za pozno by nie roznil sie od rosliny ktora tylko wegetuje, depresja to straszna choroba ale da się ją leczyć, to zaden wstyd, choroba jak kazda inna, tak samo jak alkoholizm, pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaka szkoda..,.,
jaka szkoda,że nie mieszkasz koło mnie.Ja szukam kogoś do opieki od czasu do czasu nad chorym synkiem.Wyjazdy rehabilitacyjne latem,czsem weekend....Moja opiekunka zaniemogla a o taką pomoc żeby być dyspozycyjnym to trudno a ja potrzeduję też oddechu,szkoda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeden-cztery
no i najwazniejsze, ludzie zapomnieli o tym czy jest rozmowa, nikt sie nie chce otworzyc na drugiego czlowieka bo grozi to poranieniem, wielu nie chce/nie ma czasu wysluchac drugiej osoby bo nic na tym nie zyska, ale sa takie jednostki, miejsca ktore jeszcze pamietaja o tym, szukajcie a znajdziecie jak mawia Księga :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piątkowo....
pewnych rzeczy sie nie przeskoczy, jak czlowieka paraliżuje lęk to nic nie pomoże, a branie silnych psychotropow, ktore uszkadzają watrobe to tez nie rozwiązanie. przynajmniej ja tak uwazam. oczywiscie jakby ktos mi znalazl prace jakas gdzie bym sie czula dobrze, nawet nie chodzi o zaplate, bo moglabym na najniższej, ale po prostu bym sie dobrze czula w tej pracy, to oczywiscie, ze chetnie bym poszla. ale niestety nie mam takich znajomosci, zeby ktos mi prace zalatwil, a startowac na jakies ogloszenia gdzie 100 osob na jedno miejsce, to ja wiem, ze nie mam szans.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anonim6285
nic sie z tym nieda zrobic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Squares - normalnie aż chce się sprawdzić takie coś - ktoś kupuje Tobie fajny samochód, daje co miesiąc pieniądze, byś sobie pofolgowała ... by zobaczyć minę Twoich bliskich, jak myślisz - jaka by była reakcja? Masz prawo jazdy? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i tak masz dobrze
piątkowo.... tez mysle, ze nie nalezy sie zabijac. Ale jednak pokonanie nerwicy czy fobii to nie takie proste, kto tego nie mial nie zrozumie. każdy ma inną psychike i nie nalezy sądzic wg siebie. dla kogo pojscie do pracy wsrod ludzi naprawde moze byc koszmarem i nawet zadne psychotropy nie pomogą. Dokładnie ja jeszcze resztkami wierze ze podołam ale wiem ze zaraz co raz gorzej traume i te wszystkie demony przeszłosci mnie poddawano krytyce za wszystko za wyglad za to jak sprzatam ze zle odkurtzam zle myje okna zle robie wszystko... jak mialam dorazna prace tzw sezonowa to mi mama kazdego dnia mowiła ze i tak mnie wyrzuca bo jestem debilem i sie nie nadaje ja w to uwierzyłam i tak sie czuje nie bede pisac oinnych rzeczach jakie miały miejsce szarpanie tez jak ktos tu wspomnial wypominanie wody proszku wszystkiego i to nie teraz bo teraz jest uzasadnione ale juz od dziecinstwa za wszystko musialam miec poczucie winy w sumie ja obwiniam nie tylko siebie zaswoja nieudolnosc ale rodzicow i z tego powodutez mam poczucie winy bowiem ze inni majalepsze dzieci ktoresamadrzejsze i zaradne a moim rodzicom taki darmozjad jak ja sie trafił nawet u psychologa wtedy mowiłam ze jestem napewno psychiczna zeby mi te wszystkie testy robili dopiero w sumie to on mi powiedział ze moj strach ze sobie nie poradze jestu zasadniony iwynika własnie z tych wszystkich przezyc ale to niczego nie zmienia ja i tak bez terapeuty nie dam rady bo kto mnie ma wesprzec inny a na teapii sie odbuduje od nowa i naucze radzic ze stresem ponoc co do wiary ja chodze do kosciola zawsze styaram, sie modlic ale jestem grzeszna strasznie bo nie perzyjmuje tego krzyza chyba bo mam zal do Boga i dlatego ale ja inaczej nie potrafie bo czuje taki emocjonalny ból zreszta On kocha i zna kazdego wie ze ja nie daje rady juz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i tak masz dobrze
przepraszam za ta straszna pisowie...alejakbyscie widzieli moj "sprzet" prototyp ...to byscie zrozumieli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11:29 [zgłoś do usunięcia] Squares Max Zander vel Klaun Czytałam chyba o tej muzyce i grach, ale ja nie mam takiego talentu. Najgorsze jest to, że ja nie wiem co mnie interesuje, bo ja zawsze ze wszystkiego byłam dobra. Teraz chcę po prostu znaleźć pracę. Jakąkolwiek. Mało ludzi pracuje i ma jeszcze z tego przyjemność :-/" To zrób sobie testy tak jak pisałem:P.Sprawdź jakie masz efwekty w grach komputerowych:P.czy prędko myślisz i czy masz refleks:P. [zgłoś do usunięcia] Squares Rzeczywiście chyba powinnam wrócić do Kościoła. U spowiedzi byłam w maju, a zawsze chodziłam co miesiąc. Do Kościoła też już w ogóle nie chodzę... Bo w sumie teraz to tylko wiara mi została... Załamana dziewczyna Ja też się bardzo boję swiąt. Bo wiem jak będzie. Każdy będzie miała pretensje, że jeżeli siedzę w domu to mieszkanie powinno byc lepiej posprzątane, że powinnam coś ugotować. Później kazdy będzie miał coś na mój temat do powiedzenia... A jak wyjdę z domu to powiedzą, że jestem nienormalna, ale i tak nikt by do mnie nie zadzwonił..." ale głupotry piszesz o tym kościele:P.:Lepiej sprawdź co z tą fundacją:P.No i ucz sie tego co polecam a nie nieprzydatnych pierdołów:P. "eden-cztery wróć to pomaga wbrew laickiej modzie jaka teraz panuje, narobiłem w swoim życiu wiele złego, odsunałem Boga na dalszy plan, nieraz moja mama płakała, kobiety sie ode mnie odwracały i lgnęły mimowolnie do mnie, a parę skrzywdziłem, alkohol, inne uzywki, problemy z prawem to prowadziło mnie w nicość, a Bóg był ze mna, jak trwoga to do Boga, wywinąłem się przed więzieniem, wywinąłem sie przed smiercią i ciężką choroba jaka przechodziłem, odstawiłem używki i choć nadal grzeszę bo swięty nie byłem, nie jestem i nie będę, staram się być lepszym człowiekiem bo wiem, że Bóg, jakaś Siła Wyższa jak zwał tak zwał i kto w co wierzy, czuwa nade mną, miłość daje mi siłę, wiara daje mi siłę i nadzieja też i choć pochowałem parę osób z rodziny, kolegów którzy odeszli zbyt młodo, kolegów którzy odsiadują cięzkie wyroki badz sa dwudziestoparoletnimi menelami ja idę do przodu i nie zapominam o nich, skąd jestem, ale pamiętam dokąd idę. Czas gdy Bóg był na drugim planie był czasem gdzie byłem nieszczesliwym czlowiekiem choc tak nie uwazalem wtedy, czasem trzeba dostac kopa w d**e od zycia by pojac co jest wazne, tez miewalem glupie mysli ale zbyt kocham to zycie by je sobie odebrac, pomimo ze wiem ze zycie po smierci i tak jest lepsze, trzymaj sie, pogoda za oknem nie nastraja do optymizmu choc ida swieta ps. nie sluchaj Waitsa, Dyjaka, Simon and Garfunkel itp. itd. nocami pozdrawiam" Ale bredzisz od rzeczy:P.I bóg pisze sie z małej litery:P.I byłeś degeneratem wierzącym a ja nie wierze w te kościelne bzdury i nie mam nałogów:P.Do tego te brednie które wypisujesz nie pomogą nikomu zarobić:P. "piątkowo..... ja nigdy nie pracowałam bo też mam fobię społeczną i jestem bardzo nieśmiała, ale czasem daję korki z matematyki, piszę różne prace przez neta i parę groszy zarobię, i daję rodzicom te 300zł miesiecznie, dokładalam sie do rachunkow, na swoje potrzeby: kosmetyki, ubrania, buty też parę groszy zarobię, choć najczęściej kupuję używane ale markowe na allegro i jakoś zyję, kasy od rodzicow na nic nie biorę, nikt mnie w domu nie wyzywa, nie wyrzuca, nie obraża. zresztą rodzice czytają gazety i wiedzą jak jest ciężko na rynku pracy, że 100 osob na jedno miejsce, że i tak proponują glównie umowy smieciowe, a z tego i tak emerytury nie bedzie. wiec mam wyrozumialych bardzo rodzicow i wspolczuje wam, ze was wyzywaja i wyrzucają z domu, teraz doceniam swoim rodzicow. ja siebie nie widze w ogole w zadnej pracy, nie wiem gdzie bym miala isc pracowac. nigdzie do sklepu, nigdzie do kontaktu z klientem bo jestem naprawde strasznie niesmiala, niekomunikatywna, malomowna. gdzies na produkcje moglabym isc ale tam niestety duza konkurencja, no i po studiach watpie, zeby mnie przyjeli, bez zadnego doswiadczenia." Jakbyś się zareklamowała to byś mogła więcej zarobić:classic_cool:. "Squares jeden-cztery Dzięki za miłe słowa. Po Twojej wypowiedzi widać, że warto wierzyć, bo wszystko może się zmienić. Mi to obojętne jaka to praca. Nawet chciałabym gdzieś w sklepie, żeby mieć kontakt z ludźmi. No właśnie dziś to nawet nie opłaca się kończyć studiów dziennych, bo i tak nie ma pracy i jetseś na tej samej pozycji co ci z zaocznymi lub z matura..." Bzdury piszesz:P.Opłaca sie mieć ukończone studia jak jest to właściwy zawód np. architekt albo medyk:P. "Anonim6285 nic sie z tym nieda zrobic?" Jasne ze sie da:P.Trzeba wymienbić władze na sensowną:P.Za recesję odpowiada głównie władza Polski ale takze inne pasożyty:P.Po wymianie władzy w Polsce na sensowna mogłaby być znaczna poprawa:classic_cool:.Oczywiście nowi by nie mogli być z żadnej z tych partii które są albo były w sejmie albo senacie:P.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×