Nie mam pracy, nie mam mieszkania, myślę o samobójstwie.

eweqweqweq Dla mnie niestety to za duzy koszt:(

to rzeczywiscie nie przesadzasz z tymi rodzicami, kretyni z nich... ale kiedyś się to odwróci, wyjdziesz z tego bagna i bedziesz miec ich w nosie, a oni zostaną sami

Ja wciaz czuje poczucie winy. I mysle tak jak oni. Czasem lapie sie a tym, ze w myslach mysle "jestes zerem, przeciez i tak ci sie nie uda" bo tak czesto slyszalam to od nich, ze ja zaczelam w to wierzyc.

czasem są tez tańsze odpowiedniki za np. 30 zł, chociaz nie wiem czy w tej sytuacji leki coś pomoga, na komleksy jest faktycznie najlepsza terapia u psychoterapeuty... Ale ktoś wspominał o grupowych-one podobno sa niezłe

Wszystko co zrobie opiera sie na tym, ze "nie wyjdzie mi, zaraz skrytykuja" - bo tak zawsze bylo. Gdy bylam w zwiazku slyszalam "mam nadzieje, ze cie zostawi i znajdzie sobie lepsza, ladniejsza" i ja tez tak zaczzelam uwazac.

Tez sie boje.

"Max w lecie na zbieranie owocow dojezdzalam rowerem (15 km w jedna strone) i nie bylo to dla mnie problemem. Wazne, ze praca byla. W zimie jest problem." A moze byś spróbowała kariery artystycznej.Kolega co pisał na kafeterii ma całkiem niezłe utwory.Ale ma problemy z uszami:O.Więc nie jest w lepszej sytuacji:O.Tutaj można posłuchać jego dzieła http://www.youtube.com/watch?v=2OOlxdITSxY .Jakbys potrafiła cos podobnego zrobić to może by sie dało cos zrobić.A w ogóle radziłbym abyś się przetestowała do czego najlepiej się nadajesz.Na poczatek moga to być nawet gry:D.

Zalamana..a tak jak Ci radzili, opieka nad osoba starsza? To byloby dobre dla Ciebie, takie osoby potrzebujace bylyby wdzieczne, podnioslabys swoje poczucie wartosci. Xx Gabardyna, gratuluje, wyjscia z depresji i samozaparcia, jestes wzorem dla innych Xx Ewqewq, prace za granica nie jest latwo znalezc, trzeba byc bardziej zaradnym i odpornym niz przecietnyposzukiwacx pracy, o do tego dochodzi bcy jezyk, inna kultura, czesto samotosc i izolacja od grup wsparcia i rodziny Xx I tak masz dobrze...smutno mi gdy czytam Twoja historie, mam nadzieje, ze najdziesz w sobie sile, by wciaz walczyc i ulozyc sobie zycie. 30 lat to dopiero poczatek zycia, wszystkoprzed Toba, zostaw przeszlosc za soba i wyjedz od rodzicow, oni sa toksyczni z tego co piszesz, zgroza!

Max dzieki za checi, ale ja nie umiem ani grac ani spiewac:( Szkoda bo jakbym miala glos to moglabym na weselach spiewac, w zespole.

do zalamanej - to ja wlasnie szukam takze w tym kierunku i jestem jak najbardziej otwarta na prace ze starszymi ludzmi.

do psychiatry nie ma powodu sie bac, to lekarz jak kazdy, wizyta nie wygląd w ogóle inaczej niz u kazdego innego. Pyta z czyms ię przyszło, tzn jaki masz problem, potem zadaje dodatkowe pytania np.o zyciorys, czy chorowaliscie... itp. Chwile gadka, i potem ew. wypisuje antydepresant najcześciej... :p

Dzis juz ide spac. Dobranoc .

eweqweqweq masz racje ja tez jestem niezaradna ale to wynika z lęku ze strachu przed zyciem przed porazkami nie zawsze tak było do 27roku zycia miałam checi i siły ale jak sie latami zyje w przekonaniu ze jestsie nikim to ciezko wyjechac w ciemno i zaczynac trzeba miec minimalne poczucie bezpieczenstwa wg psychiatry ja nie mam zadnego nie mam odniesienia w podswiadomosci do pozytywnych obrazow iemocji poniewaz caly czas mnie krytykowano ja zdaje sobie sprawe ze t powinnam jak mowi mi mama kazdego dnia wynosic sie za granice tylko ze ja sie tak bardzo boje bo nie mam nikogo niczego nie znam jezyka komunikatywnie i to chyba powoduje ze szukam wymowki ze jeszcze nie teraz psychiatra sam mi mowil ze najwazniejsze jest udowodnic sobie tutaj ze dam rade a potem po mału odbudowac aza granica moze byc rozniea ja nie podołam bez terapii wiem ze jestem nikim iboje sie bowiem tez ze potencjalny pracodawca tez z gory widzi we mnie nieudacznika darmozjadanie nadajacego sie do niczego i tym samym kolo sie zamyka

"Zalamana..a tak jak Ci radzili, opieka nad osoba starsza? To byloby dobre dla Ciebie, takie osoby potrzebujace bylyby wdzieczne, podnioslabys swoje poczucie wartosci." che che. dobre. Wyraznie nie pracowałaś prz tym, starsi ludzie sa okropni w większosci. Ja ostatnie dwie prace miałam takie, jedna osoba mnie pytała np. czy wiem z kim mam dziecko, albo obsesyjnie uwazała mnie za złodziejkę. Druga mnie wyrzuciła jak powiedziałam, ze czasem sobie robię warzywa na patelnię, bo to jedzenie z puszki. Często mozna dostac nawet kijem w plecy, a praca gorsza od sprzątaczki, jestes słuzącą- popychadłem

"załamana dziewczynaaaaaaaaa Max dzieki za checi, ale ja nie umiem ani grac ani spiewac Szkoda bo jakbym miala glos to moglabym na weselach spiewac, w zespole." Chodziło o gry komputrowe czy grę na instrumencie:P?Bo z komputerowymi to możesz spróbować.A może byś poszukała chorych na groźne choroby-jakbyś ich wyleczyła to bys miała szanse na nagrodę.Ja bym mógł udzielić porad.Niestety ale nie znam sposobu aby noga odrosła:O.

Klaun ty miałes kiedys sam raka?

Nie wiem nic o tym ale na pewno mam jakieś nowotwory:O.Ale przynajmniej 1 metodę częściowo przetestowałem i wiem że jest najtańsza i skuteczna:D.

I tak masz dobrze...niestety tak wlasnie jest, ze jesli uwazasz sie za nieudacznika, to inni beda mieli o Tobie tez takie zdanie. Musisz najpierw zmienic obraz siebie w swoim wlasnym wyobrazeniu i wowczas inni to zobacza i docenia oraz beda szanowac. Zycze duzo sil! Xx Ewqewq, racja, nigdy tak nie pracowalam, ale jesli uwazasz sie za popychadlo to inni tez beda Cie tak traktowac...powodzenia!

ja siebie nie uwazam za popychadło, nie mam kompleksów... :( dla mnie ta praca przy starszych osobach tez była szokiem, podobnie jak wy myślałam, że będą mili, wdzięczni, i do rany przyłóz... kazdy chyba sobie mysli o własnej babci przy podejmowaniu tej pracy.... A takie osoby starsze sa często chore, obolałe, z depresją, złym humorem, i strasznie ciężko z nimi wytrzymac. Tam gdzie poszłam to opiekunki poprzednie zrezygnowały bo nie wytrzymały

Max przestan juz wymyslac.

gabardyna A dla mnie to wszystko pic na wode i fotomontaż. Dostalaś to setki fajnych rad - nic ci nie pasuje, a to tu nie Wiesz, jak takie cos sie nazywa w psychologii? Wyuczona bezradność. Tak naprawd tobie jest dobrze w tym maraźmie i tym skisłym światku. Niczego nie zamierzasz zmieniać, bo nic ci nie pasuje. Tacy ludzie faktycznie sa straceni - ale straceni na własne żądanie. Nie chcesz, po prostu nie chcesz. I zawsze znajdziesz jakąs wymówkę to samo mowi mi mama to nie motywuje wierz mi ja tez uwazam ze to pradai tak o sobie mysle dlatego poszłam sie zbadac i ani psych ani psychiatra tak nie mowili wszystko ma swoa przyczyne powodo ...tym zaradnym samodzielnym ludziom jest lzej bo mieli miłosc i wsparcie albo chodziaz konstruktywna krytyke a nie tylko baty za to ze zyja

"ja zdaje sobie sprawe ze t powinnam jak mowi mi mama kazdego dnia wynosic sie za granice tylko ze ja sie tak bardzo boje bo nie mam nikogo niczego nie znam jezyka komunikatywnie i to chyba powoduje ze szukam wymowki ze jeszcze nie teraz psychiatra sam mi mowil ze najwazniejsze jest udowodnic sobie tutaj ze dam rade a potem po mału odbudowac aza granica moze byc rozniea ja nie podołam bez terapii wiem ze jestem nikim iboje sie bowiem tez ze potencjalny pracodawca tez z gory widzi we mnie nieudacznika darmozjadanie nadajacego sie do niczego i tym samym kolo sie zamyka" ze mna jest idealnie to samo !!!

i tak masz dobrze mozesz zostawic jakiegos m-eila, gg?

mam straszna klawiature bez spacji jestem tak beznadziejna czytajac swoje posty ze nie potrafie pisac poprawnie nawet a to tez nie podnosi samooceny

laski , dla was chyba nie ma nadziei jak juz klawiatura wam obniza samoocenę... :p

pomodle sie za ciebie dzisiaj, wlasnie ide spac,dobranoc

bedzie_dobrze..... dziekuje :)

*whedif* nie mow tak

"W tym roku, grudzień ma 5 sobót, 5 niedziel i 5 poniedziałków. To zdarza się tylko raz na 824 lat. Chińczycy nazywają ją Torbą pieniędzy. Wyślij to do wszystkich swoich przyjaciół. Według legendy, otrzymasz pieniądze wciągu 4 dni. Według Feng Shui, jeśli nie wyślesz go, zostaniesz ubogim. "

Załamana dziewczynaaaaa- nawet nie wiesz jak Cie rozumiem. Ja w tym roku zaczęlam studia, ale wychodzilo bardzo drogo, placilam za mieszkanie, bo bylam nie z tego miasta, za dojazdy, ksiazki, xero itd. Ojciec dawał mi pieniadze, ale jak widzialam jego mine, to mialam dosyc. Jakby chcial powiedziec, ze znów ten bachor przyszedł po pieniadze. Zrezygnowałam w koncu, tym bardziej, że byłam sama i naprawdę bardzo daleko od rodzinnego miasta. A stypendia zależą od regionu. U mnie max to bylo 160 :-\ Teraz szukam pracy, ale jestem po maturze, zero doswiadczenia. Jestem na zaocznych, bo to rzeczywiscie taniej wychodzi... Ale własnie w domu mi mówią, że jestem darmozjadem, najgorzej jak jest jakaś awantura to wtedy slyszę, że za dużo leje wody jak się kąpie, że nie mam prawa się wypowaidać na jakikolwiek temat, bo się niedokładam, że jestem łajdem. Ja też bym chciała jakąś pracę znaleść, ale koniec roku to wgl masakra. Normalnie nie chcę już zyć, bo nic mnie dobrego nie czeka już. Wszystko mi zawaliło. Nie ma przede mną przyszlości. Nawet ostatnio usłyszałam, że nikt mnie nie będzie chciał z takimi studiami. Mam ochotę walić glową o ścianę z bezradności. Załamana dziewczyna - rozumie Cię, mam nadzieję, że chociaż Tobie wszystko się ułozy.