Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wilkowyj

odeszła kiedy zostawiłem dla niej wszystko...

Polecane posty

Nie byłoby szczęśliwszego człowiek w momencie gdyby wzięła ten pierścionek i bylibyśmy razem. Ok za rok dwa coś mogło się zepsuć niczym nie ryzykowała wystawiła by mi walizki za drzwi i tyle, zrozumiałbym nie wyszło nam ale nawet tego nie chciała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaba zielona
na zonatego bym dluzej poczekala, jesli bym go kochala, a wolny musialby sie szybciej okreslic, bo nic mu nie stalo na przeszkodzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz tak sie sklada ze niestety jutro musze isc do pracy, ja tez potrzebuje rozmowy, ale juz raczej nie na forum, bo tutaj roznie sie dzieje, postaram sie odezwac jezeli nie jutro to w poniedzialek wieczorem, i ostatnie co mi przyszlo do glowy ze moze Ona sie po prostu wystraszyla normalnego codziennego zycia, i tylko romans byl w zasiegu jej mozliwosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaba zielona Dokladnie tak samo mysle, i wyszlo jak wyszlo, a szkoda moglismy razem stworzyc fajny normalny zwiazek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zabko i Autorze dobrej nocki Wam zycze, ps: sorry za bledy ale pisze nie z polskiej klawiatury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odezwę się jutro. Pozdrawiam i dziękuję za spędzony ze mną czas. Dużo mi pomogliście dziś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mademoisielle 123
Nie chce mi się czytać całego wątku... bardzo Cię przepraszam Autorze, ale mam pytanie: czy próbowałeś udowodnić owej Kobiecie, ze nic się nie wypaliło i zależy Ci na niej cholernie? Czy zamierzasz pogodzić się z porażką? Powiedzmy, że jestem w podobnej sytuacji, ale ja jestem tą drugą stroną i dlatego też się tym ciekawię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeczytaj mój pierwszy post i będziesz miała odpowiedź. Zrobiłem wszystko, a każda kolejna moja prośba, wyznanie to byłoby już tylko poniżanie, utrata honoru i własnej wartości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mademoisielle 123
Zdaję sobie sprawę, że proszenie czy coś w tym stylu to dla mężczyzny ujma, ale skoro ją (prawdopodobnie) kochasz to czy nie jest tego warta? A może to tylko swego rodzaju test?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To kobieta z klasą i "jajami" nie szanowałaby mnie gdybym zaczął się płaszczyć, tym bardziej ze dałem jej dowód oddania i wypadałoby żeby ona się teraz określiła ale jak widzę nie mam na co liczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chcialabym ci
Uwierzyc w to wszystko co tu napisales ale nie potrafie ile mam razy pisac ze wolisz byc z nia ze wzgledu na dziecko wiesz napisze ci moj maz wie i sam mi powiedzial ze go nie kocham nawet wiecej mowil ze jak go bym zostawila to juz niechcialby byc ze mna a ty odchodzisz od zony i wracasz do niej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie bardzo cię rozumie, dziecko kocham i nie ma to nic wspólnego z tym że od żony odszedłem i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mademoisielle 123
chcialabym ci - ale od nie wrócił do żony, widziałaś tu takie słowa napisane? nie chcesz chyba wrócić do żony z komfortu, hm?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja do Ciebie.,.,.,
A mi sie wydaje, ze przestales byc dla niej atrakcyjny w chwili, gdy odeszles od zony, jak to mowia - zakazany owoc najlepiej smakuje. Po prostu z Twoja chwili odejscia od zony jej przestalo zalezez. Zawsze chcemy tego czego nie mozemy miec. I nie wydaje mi sie zeby powodem bylo owo czekanie, bo tak jak napisales razem ustaliliscie, ze dajecie sobie czas do konca roku. To raczej nie byla milosc z jej strony, moze chciala sie dowartosciowac Toba. Jesliby kochala to przyjelaby Cie z otwartymi ramionami. Ale to tylko moje zdanie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
PIEPRZYSZ AUTORZE GLODNE KAWALKI ;NIE JESTES FACETEM Z KTORYM MOZNA ZYC I TYLE;ONA TO STWIERDZILA;POZNAJAC CIE BLIZEJ .A ZONKA PEWNIE CIE TEZ ZDRADZA BO JESTES DO NICZEGO;GDYBYS BYL FAJNY TO BY CIE PRZYJELA, punkt.Masz jakas okropna wade charakteru,z ktora ona nie moglaby zyc i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buhahahhaa
i co bedziesz sie teraz żalił ???? zostawiłeś żonę dla jakiejś wywłoki, szmaty, dziwki hahaha dobrze Ci tak, teraz zamiast normalnej rodziny, domu tylko takie kurwy ci pozostały, tak więc powodzenia dziwkarzu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wilkowyjus
Odpowiedź dała mi psycholog. Otóż trafiłem na kobietę która istotnie mnie kochała, kocha i pewnie będzie kochać. Problemem był fakt że zbyt długo była sam, nauczyła się sama żyć, sama radzić z życiem. Potrzebowaliśmy się na wzajem czerpałem ja i ona tyle że ona oprócz potrzeby akceptacji uczucia jako starsza ode mnie podnosiła swoją samoocenę a nasze spotkania w zupełności zaspokajały jej potrzebę związku, nadal była niezależna ale kiedy mnie potrzebowała w szerokim tego słowa znaczeniu to byłem. Dodatkowo smaczku dodawało balansowanie na krawędzi i zdobywanie tzw. "gonienie króliczka". Nigdy nie wierzyła że odejdę od żony a potrzeba zdobywania i zazdrość utwierdzała ją w tym że tego chce. Problem powstał w momencie kiedy zaczęła zdawać sobie sprawę że faktycznie może mnie mieć, przeraziło ją że musiałaby dzielić się ze mną swoją autonomią być w jakikolwiek sposób zależną od drugiej osoby. Takie zakończenie przez nią tego związku miało zaspokoić jej egoizm. Chciała odejść z klasą tłumacząc że się wypaliła, zostańmy przyjaciółmi, jednocześnie podświadomie obwiniając mnie o niezdecydowanie i stawiać się w roli ofiary kobiety nieszczęśliwej której nie układa się życie uczuciowe. Nieświadomie podejmując decyzję o odejściu od żony i byciu z nią zburzyłem jej tok myślenia i z ofiary zrobiłem oprawcę, co wywołało agresję bo pozostawiłem ją z pytaniem bez odpowiedzi "czy mogło nam się udać"?. Psycholog dorzuciła jeszcze że podłożem jej zachowań mogła być rywalizacja z dzieciństwa i wieku dorastania córki z silną matką o względy ojca co przeniosło się na rywalizację z moją żoną o mnie. Na koniec dodała że nawet gdybym odszedł do niej po tygodniu od poznania się z nią i tak to by się posypało nie dlatego że ja bym okazał się kimś innym ale dlatego że ona nie dojrzała do zrezygnowania z własnej niezależności dla drugiej osoby i dopóki to do niej nie dotrze to każdy jej związek nie zależnie czy z wolnym czy zajętym mężczyzną się posypie. Kończąc pozostaje żal że moja kochana kobieta nie trafiła do tej psycholog co ja bo jak stwierdziła psycholog dużo wskazywało że możemy stworzyć naprawdę fajny związek tylko zamiast słuchać rad znajomych kolegów koleżanek itp. przyjść do niej i znaleźć sedno sprawy no i oczywiście zrozumieć czego naprawdę chce się w życiu. A tak reasumując moją sytuację po spotkaniu z psycholog ja miałem więcej szczęścia niż rozumu (a może nie przecież dalej ją kocham) a ona nie wsiadła do być może ostatniego pociągu. Pozdrawiam was może komuś się to przyda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jajjajajajjjajajajajajjajaj
ja twoja historie bym uproscila.Sa kobiety , ktore jara odbicie zonatego faceta.Skoro jest zonaty , w zwiazku to znaczy, ze ma duzo zalet.Bo przeciez gdyby byl do bani , to dostalby juz kopniaka od zony, badz bylby w zwiazku wolnym , zmieniajac partnerki. Mysle, ze to czy byla sama dlugo czy nie , nie musi miec zupelnie tu wplywu . W momencie zdobycia tego faceta zaczyna sie w nim widziec zwyklego kapcia , ktory bedzie po zyciu deptal sposony, zakaszlany, nieswiezy i jeszcze trujacy swymi zalami.To taki przeblysk. Mezczyna dla takiej kobiety ma wyjacznie wartosc rynkowa, gdy nalezy do innej kobiety .To tak jak na wojnie.Dopoki bitwa trwa -cos sie dzieje .Wygrana bitwa motywuje do nastepnej . Wziety do niewoli jeniec jest do komory gazowej tylko nadajacy sie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjmnh gjbnk,m
bardzo szybko pani psycholog sie zapoznala z twoja sytuacja, z tym co kochanka zrobila, co czula, co chciala:D i najwazniejsze, ze od razu przeanalizowala i trafnie zdiagnozowala:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dwerewewe
No i masz za swoje. Tak się żonie nie robi. Miłość to nie uczucia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehehe, dobrze zrobiła
ta kochanka, że w dupę cię kopnęła:D A ty zapamiętaj na drugi raz, zanim rozwalisz kolejną rodzinę czy to swoją czy inną: NIE BUDUJE SIĘ GŁĄBIE, SWOJEGO SZCZĘŚCIA NA CUDZYM NIESZCZĘŚCIU!!!...AMEN!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Glupia ta twoja pani psycholog,stawia diagnoze kobiecie ktorej nie zna,a w o twojej diagnozie nic nie mowi,ja ci powiem glupku . Po pierwsze jak chce sie stworzyc nowyzwiazek to trzeba zakonczyc inny,ty byles w dwoch zwiazkach bardzo dlugo,fajnie bylo co ? przez to ona cierpiala,ty wybierales ;moze zostac moze odejsc? Chodziles spac do zony,to jezdziles z zona nawczasy,dla kochanki to byly male drasniecia nozem,nieszkodliwe ale z czasem moga zabic! Zastosowales wobec kochanki metode tortury 1000 malych skaleczen ktore prowadza do wykrwawienia sie.Co to znaczy ze chciales do niej odejsc? Chciales zmienic wylegowisko na nowe ! Od jednej dupki do drugiej. Najpierw tortury a potem dlaczego mnie nie chcesz! Dlaczego tak dlugo zwlekales ?Bo chciales ja wykonczyc psychicznie! Nie umiesz kochac umiesz tylko brac co dla ciebie wygodne,nie myl tych pojec,dla mnie jestes padlina ktora zatruwa,dobry dla sepow a nie dla wrazliwej kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A na marginesie dodam .Zadna osoba trzecia w zwiazku ,nie rozbija,ani nie wchodzi z butami,rozbija zwiazek ten ktory podjal sie zycia w zwiazku a robi inaczej.Sam ten zwiazek rozbija kierujac sie egoistycznymi pobudkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kicikicikicikicokicikici
A na marginesie dodam .Zadna osoba trzecia w zwiazku ,nie rozbija,ani nie wchodzi z butami,rozbija zwiazek ten ktory podjal sie zycia w zwiazku a robi inaczej.Sam ten zwiazek rozbija kierujac sie egoistycznymi pobudkami." hahaha ale pojechalas zwiaki bylyby znacznie trawsze, bardziej scementowane, gdyby tych osob trzecich nie bylo na podoredziu i zawsze chetnych haha :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trzeba wrocic do czasow Adama i Ewy wtedy osob trzecich nie bylo,o zwiazek trzeba dbac samemu ,a nie wymagac zeby inni o to zadbali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz chłopie coś chciał
nie czytałam wpisów pomiędzy bo mi sie nie chce ,myslę że ile ludzi tyle podzielonych zdań. Moje jest takie: za długo zwlekałeś, kobiety tak maja że oddaja całą siebie, serce i duszę ale do czasu, jak coś jest nie tak, jak brak deklaracji itp, to poprostu w środku wszystko pęka bo ile można czekac aż facet się zdecyduje, zrobiłam to samo facetowi, nie mógł się zdeklarowac aż powidziałam dość, zostawił dla mnie wszystko ale ja już go niechciałam,owszem bolało ale wiem że dobrze zrobiłam,poprostu miną jakis czas gdy zrozumiałam że chyba nie jestm tą z którą chce być całe życie, kiedy obudził się z amoku i chciał ze mna być to juz nie chciałam, z tym że mój facet byl kawalerem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zabiles kobiete psychichnie ,to taka zabawa mezczyzn ktorzy nienawidza kobiet ,to taka zabawa jakby torturowac psa a potem chciec miec go w domu jako przyjaciela.Nie da sie ,dlatego cie"pogryzla"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×