Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość marcin.......

czy różnica w wykształceniu pomiędzy partnerami może byc problemem w związku

Polecane posty

Gość ale życieu układa scenariusz
jestem żenująca , tak? i kłamię? :D żenująca to jesteś TY :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emanuela22
W miłości musi być też zdrowy rozsądek, a nie tylko szaleństwo i zaślepienie. Potem mąż ma się wstydzić swojej żony(lub odwrotnie) ? To jest właśnie głupie. Następnie zdrady i frustracje. Niech każdy się mierzy swoją miarą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmdkdkd
ja po studiach,on po zawodowce,wielka milosc 4 lata,a potem zaczely sie schody,zaczal sluchac mamusi,ktora nigdy nie pracowala i wogole zadawac sie z osobami ze swojej pracy gdzie sa ludzie po podstawowce i zaczelo sie psuc,jakies dziwne teksty prostackie,wulgaryzmy,odeszlam..i nie zaluje a dzis uwazam ze ludzie po studiach powinni brac podobnych sobie,pisze to z wlasnego doswiadczenia,trzeba isc do przodu a nie uwsteczniac sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe, utopisci marzyciele :D. to moze metaforycznie; nie zaklada sie osla do karocy a araba do woza drabiniastego, bo krolewicz i tak nie wyjdzie do kopciucha. czy to tak ciezko pokapowac? :D :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale życieu układa scenariusz
Dlaczego w innych widzisz problem? Czy to Ci przeszkadza?Także wiekszość mądrych ludzi dogaduje sie i nie maja takich problemów jakie ty masz, zapewne .Tylko jedna nadęta koza widzi oczyma innych ale chyba bardziej zazdrość, bo cóz innego.Jesli każdy jest szczęsliwy w swoim zwiazku to cóż więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aleś ty głupiec
nie cieżko ,ale trudno pojąc poprawną pisownie :D hydraulika

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emanuela22
ale życieu układa scenariusz hehe dobry nick, ale ja nie o tym...Z tego co piszesz, to trochę wygląda jakbyś to sobie wymyśliła. Ale skoro już tak przekonujesz, że nie kłamiesz to nie czujesz się gorsza? No wiesz, ktoś kto idzie na medycynę jest cholernie ambitny, pracowity, zdobywa wiedzę na wielu płaszczyznach. Kiedy spotykacie się z jego znajomymi lekarzami nie czujesz, że tam nie pasujesz? W ogóle masz skończone jakieś studia czy praca w drogerii bądź telemarketing?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gołodupei fhm
uu a on na wyższym ona również rozumie mże sie dogadujecie iedelanie :D ttak! jasne ! najwiecej rozwodników wsród takich, bo żaden na ugode i kompromis nie jest wstanie iść, zawzieci, on ja tłucze ona odchodzi i tak kończy głupia inteligencja :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to co myślę
wiekszosz z was tu piszacych jest smieszna, a raczej zenujaca co do takich par ktore roznia sie wyksztalceniem to nie ma reguly, raz sie to sprawdza, innym razem nie studia studiom nierowne, wiedza wiedzy itd kazdy ma tez inne wymagania, jednemu wystarczy ze ma ladna zonke, dobra w lozku ktora go rozumie emocjonalnie a od dysput intelektualnych ma kolegow, ktos inny bedzie chcial partnerki która mu dorownuje rowniez w sferze intelektualnej natomiast drodzy panstwo czasy mezaliansu raczej sie skonczyly, przynajmniej typowego jaki kiedys byl, a to ze niektorzy czuja sie lepsi od innych bo sa po dobrych sstudiach a ktos nie to tez o nich swiadczy, bo nieraz wyrabiaja sobie opinie zanim kogos poznaja a i tak na marginesie smiesza mnie ludzie gardzacy ludzmi po studiach humanistycznych jakby nie bylo wybitnych prawników, psychologów, językoznawców, dziennikarzy, polonistów itd jakby tylko liczyli sie ci co skonczyli Politechnike itd zejdzcie na ziemie, na swiecie sa potrzebni i jedni i drudzy ciekawe co by byly gdyby kazdy konczyl tylko kierunki scisle, troche wyobrazni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghujikolvcvfghjkl;
Spotykamy sie owszem :)) i równiez mamy wspólne tematy , ci ludzie mają wysoka kulturę osobistą :) i nie ma podziału jak u ciebie :) ty widzę , masz z cała pewnością za wysokie mniemanie o sobie :) i nie możesz przetrawić takiego układu u kogos, bo pewnie jesteś wymądrzająca sie samotnicą.Zycze powodzonka w życiu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czy ja wiem....
Moja siostra ma wyższe wykształcenie,ale żeby było jasne nie jakąś tam socjologię czy pedagogikę, ma męża po zawodówce,ale to równy gość!Ma swoją firmę, jest ogarnięty jak mało kto, jest z nim o czym pogadać bardzo go lubię.I ona nieraz nie dwa mówiła mi, jeszcze zanim zaczęli być ze sobą,że woli o stokroć bardziej faceta po zawodówce albo technikum, bo Ci faceci,których miała przyjemność obserwować przez 5 lat studiów nie nadają się do życia.Mówiła,że się wymądrzają, a g... wiedzą, i nie potrafią nic w domu zrobić tylko filozofować i się nosić jak niewiadomo kto.Jej mąż pow.ponadto,że przyjął do pracy magistra inżyniera i ten koleś nie potrafił zrobić nawet podstawowych rzeczy!!! To już nawet na politechnice tylko regułki wkuwają czy co? Ja natomiast jestem z facetem też po zawodówce,(ja po szkole średniej)ale jest on zgoła inny, niestety nie dogadujemy się, z dnia na dzień jest coraz gorzej.Nie ma on żadnych zainteresowań, nie chce się rozwijać, nie czyta gazet czy książek, jak dzielę się z nim jakąś informacją ze świata lub kraju albo jakąś sensacją to nie da się z nim podyskutować ani nic, a ja bardzo lubię poszerzać wiedzę, dyskutować itd. Co gorsza nie mogę patrzeć jak pisze, robi takie błędy i ort.i stylistyczne,że szok, czasem nie potrafi złożyć zdania, które by się trzymało kupy.Przepaść się pogłębia coraz bardziej koniec jest bliski, próbowałam go czymś zainteresować podsuwałam gazety książki-reakcja obojętno-negatywna. Powiedział,że tego nie potrzebuje,że przeczytał jedną ksiażkę w życiu i to wystarczy!!!Reausumując na to nie ma reguły, trzeba najpierw poznać człowieka posłuchać jak i o czym mówi, jak się zachowuje, jakie ma obycie i kulturę, a potem pytać o wykształcenie. Zdarza się w ogóle,że lekarz albo prawnik czy inny wykształciuch żeni się z gospodynią domową, twierdząc, ze do pogadania to on ma kolegów, a w domu chce mieć poprane, ugotowane i żeby kto się miał dziećmi zająć i zadbać o relaks męża po pracy nie męcząc intelektualnymi gadkami.Wzięłabym to pod uwagę podczas tej dyskusjii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghujikolvcvfghjkl;
dziweczyna mysli że jak lekarz to zaraz kojarzy spotkania , imprezy, gale :) niestety to środowisko tak jak inne nie przepada za sobą :) może to ci uświadomię , bo żyjesz filmami meksykańskimi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emanuela22
W środowisku lekarskim mezalians cały czas istnieje. Przykro to mówić, bo większość obecnych tutaj pań takie osobnika chciałaby upolować ale niestety... Zawodówka to za mało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghujikolvcvfghjkl;
a własnie , chciałaby upolowac :) tak sie tez domysliłam czytajac dyskusje.Jestem po liceum i dla mojego partnera jakoś to wystarczy Moje Życie zawodowe , na dzien dzisiejszy nie pozwala mi na dalsza edukację, choć skrupulatnie nad tym myślę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to co myślę
sporo lekarzy zyje w stresie, jest wiecznie zapracowana i wcale nie jakos dobrze sytuowana:) chyba nie jest to taka wymarzona partia?:) przypomnialo mi sie jak dawniej panowal poglad ze najlepszy zawod to bycie prawnikiem lub lekarzem te czasy juz sie skonczyly:) przynajmniej w naszym cudnym panstwie znam lekarzy którzy zrezygnowali ze swojego zawodu i teraz robia w korporacjach bo tam dopiero zarabiaja porzadne pieniadze i mniejszym kosztem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale tu nie chodzi o to, zeby dzielic ludzi na gorszych i lepszych z gruntu jako nie majacych wyzszego wyk. dzisiaj wiecej jest pracy dla fryzjerek, spawaczy czy budowlancow i pewnie nie raz zarabiaja oni wiecej. ktos musi szyc, zamiatac ulice i kible czyscic. tu chodzi o mezalians intelektualny i spoleczny w ktory nie warto sie pchac i ktory z biegiem lat wyraznie kresli granice i dzieli a srodowisko ma na to niebagatelny wplyw. nie da sie wylaczyc swiadomosci bycia gorszym i lepszym, bo taki jest fakt. 100zl to wiekszy nominal niz 10zl i chocby nie wiem jak sie spinac wiecej sie z tym nominalem zwojuje. tak nas ksztaltuje spoleczenstwo i konwenanase od zawsze funkcionujace i basta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghujikolvcvfghjkl;
znam kilka osób w tym środowisku on lekarz ona również i niestety są to na ogól bardzo burzliwe zwiazki w rozsypce, dlatego trochę mniej krytyki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjkjhf;kjghj
nie przesadzajcie, jestem córką profesora wyższej uczelni i poznałam wielu przedtawicieli tej, bądź co bądź, elity intelektualnej "od kuchni" - wielu z nich to tragiczni partnerzy do życia. Zapatrzeni w siebie i swoją karierę, nie potrafią rozmawiać tylko przyjmują pouczający ton, chodzące "alfy i omegi". Wielu to emocjonalni popaprańcy, zero empatii, zero inteligencji emocjonalnej. To, że ktoś zdobył wiedzę akademicką nie mówi o nim, jako o człowieku, zgoła nic. Każdy, przy odrobinie samozaparcia, jest w stanie opanować książkową wiedzę. Dużo trudniej stać się człowiekiem przez duże "C", dużo trudniej jest umieć prawdziwie kochać niż wygłosić wykład, choćby o miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emanuela22
Lekarz to zawsze będzie najbardziej prestiżowy i najbardziej opłacalny zawód na świecie. Przykro mi, nie ma porównania z innymi zawodami. Tylko, żeby jeszcze pomagał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emanuela22
Są inne zawody po uczelniach, ale nie w branży na jaką dany kierunek wskazuje. A tak wracając do tematu to jak kobieta dobrze (podkreślam DOBRZE) wykształcona może wybrać na swojego życiowego partnera, mężczyznę, który pracuje na budowie? Wiadomo, że ludzie pracujący fizycznie nie przejmują się rozwojem własnego ja bo i po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjkjhf;kjghj
emanuela, nie ekscytuj się tak. Praca lekarza praktycznie sprowadza się do wypisywania recept. Jak automat - mówisz objawy on wypisuje receptę. I tak w kółko. W sumie można by ich zastąpić komputerami, przynajmniej nie przeoczą istotnych badań, uwzględnią wszystkie podane objawy choroby... niewielu jest lekarzy, którzy naprawdę rozwijają medycynę, większość to takie właśnie automaty od recept.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"...większość to takie właśnie automaty od recept." powiedzial mechanik samochodowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to co myślę
Goldin mozna miec oddzielnych znajomych, mozna miec tez wspolnych bez przesady ze srodowisko stlamsi tego mniej wyksztalconego mam w rodzinie taka pare i przykladowo z ludzmi ze studiow czy z pracy spotyka sie ona sama bez niego, nie dlatego ze sie wtydzi ale zwyczajnie tak sie ulozylo, on ich nie zna itd z drugiej strony czy na spotkaniach towarzyskich prowadzi sie tylko rozmowy z konkretnej tematyki? wydaje mi sie, ze mozna porozmawiac o wszystkim znam ludzi z wszechstronna wiedza, po dobrych uczelniach ktorzy sa wyluzowanamymi ludzmi potrafiacymi znalezc kontakt rowniez z kims po zawodowce sama spotkalam pana ktory byl po zapewne nielatwym kierunku jakim jest budowa samolotów, poczulam sie malutka przy nim bo wydawalo mi sie ze to musi byc jakis nieprzecietny inteligent, niestety nie bylo z nim za bardzo o czym rozmawiac, byl ograniczony, w dodatku mimo swojego scislego umyslu nie grzeszyl umiejetnoscia ciekawej rozmowy, reasumujac wiekszego nudziarza dawno nie widzialam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emanuela22
hehe ale ciekawymi rozmowami to się nie zarabia tylko ciężką pracą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to co myślę
cieżka praca w sensu stricto nie tworzy sie tez dobrego zwiazku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emanuela22
No jak nie ? W każdej dziedzinie życia trzeba ciężko pracować, żeby coś osiągnąć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjkjhf;kjghj
Goldin, nie sądź po pozorach, akurat jestem po prestiżowym kierunku na UJ i niedługo bronię doktorat :) Lekarzy znam sporo i trzeba mieć naprawdę wielkie kompleksy, by uważać ich za kogoś lepszego, tylko dlatego, że wykuli kiedyś na studiach ileś tam nazw łacińskich. Przeciętny lekarz w przychodni, a takich jest ponad 90%, odbębnia wypisywanie recept, w kółko na te same dolegliwości, faktycznie, bardzo twórcza praca, wymagająca polotu i sprawnego intelektu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emanuela22
Ktoś kto mówi, że lekarze wykuli się łacińskich nazw na studiach ma kompleksy. Cały czas odganiacie od siebie to, że lekarz to jednak jest ktoś postawiony wyżej w hierarchii społeczeństwa. Zazdrość, zazdrość, zazdrość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to co myślę
haha wypisuja te recepty nie z glowy tylko z ksiazeczki:) w sumie to jest to marnotrastwo tych lat nauki bo sam kierunek jest naprawde ciezki, nie ma co sie oszukiwac to natomiast jak powniej wiekszosc internistow bada swoich pacjentow wola o pomste do nieba lekarz lekarzowi tez nierowny: bo jak mozna porownac neurochirurga wykonujacego ciezkie operacje gdzie wazy sie zycie pacjenta do takiej pani ktora zajrzy w gardlo, czasem nie chce sie jej uzyz nawet stetoskopu i wypisze recepte na bactrim, rutinoscorbin i syrop na kaszel cieza praca w sensie zawodowym, wiadomo ze taka mialam na mysli, a ze nad zwiazkiem trzeba pracowac, starac sie itd to wiadomo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×