Byłem z kolegą właśnie na piwie. Zagadały do niego 2 laski do mnie nikt...

No ale gdzie mam kupować ubrania? Ob ostanio kupił 3 rzeczy jeansy, koszulę i coś jeszcze nie pamiętam i zapłacił 500zł. poprosiłem żebysmy poszli do tańszego sklepu a on do jakiego, on nie ma czasu. Jak powiedziałem że może do New Yorkera albo do Hausa to wybuchnął śmiechem. Nie chcę już go o nim prosić i nie mam z kim iść oprócz niego

*On. Jego rady są do dupy. Wie, że nie mam kasy i zabiera mnie do takich sklepów...

To spróbuj zapuścić zarost. Jeśli nie chce rosnąć, to trudno, musisz nadrobić uprawianiem sportu. Co do ciuchów... nie ma, że boli, niestety musisz trochę przyoszczędzić i kupić sobie porządne. Mogą być zwykłe, ale porządne. A dla uboższych ludzi, takich jak Ty (i ja) są outlety (np. w warszawskie Factory) oraz promocje (na które musisz polować, czyli niesety, nałazić się po sklepach ale coś za coś). Ewentualnie możesz spróbować znaleźć w sklepie i dobrać sobie rozmiar, a kupić przez Internet albo poszukać czegoś w odzieżowym dziale wielkich marketów, np. Carrefour czy Auchan. Mają tam rzeczy, których nie dostaniesz w lumpie, a dużo tańsze niż w modnych sieciówkach.

A SIEciówki typu new yorker są złe? Często tam kupuj a on mnie wyśmiał jak powiedziałem żeby tam iśc

Też jestem biedna i też ch** mnie za przeproszeniem strzela, jak widzę ceny w wielkich centrach handlowych. Ale głowa do góry, chłopie, nie dość, że jesteś mężczyzną, to jeszcze Polakiem-cwaniakiem, w każdej sytuacji sobie poradzisz, jeśli tylko będziesz chciał. Więcej woli walki :)

Szczerze... na pocieszenie powiem, że Twój kolega nie miałby u mnie szans... ;) Co do sweterka w romby nie wierzę...

Moim zdaniem w New Yorkerze są bardzo fajne ciuchy i w przystępniejszych cenach niż w reszcie. Do tego bardziej młodzieżowe. Ja bym się nie wahała tam iść na Twoim miejscu.

To nie mój kolega miał sweterek w romby tylko ja.

Weź też poprawkę na kolegę i pamiętaj, że są chłopaki (bo mężczyznami ich nie nazwę) którzy lubią świecić... nazwiskiem Calvina Kleina na gaciach xD Nie przeginajmy w drugą stronę.

Weź się za jakieś zarobkowanie. Na tego twojego kolege lecą bo jest majętny i pewny siebie. Nie będziesz pewny siebie jeśli klepiesz biedę.

Kolega-facet jaki przesadnie dba o wygląd i lata po sklepach to nie facet. Mówię tylko, że nie wierzę byś miał takowy sweterek na sobie. Koleżanka podsunęła Ci pomysł z nim ale ciężko uwierzyć by trafiła akurat z tak oryginalnym sweterkiem;)

jestem telemarketerem... :o a on jest audytorem. co tu porównywać?

on nie dba przesadnie o wygląd to ja do niego napisałem żeby iśc na zakupy on nie dość, że miesiąc mnie zbywał to stwierdził że ok potrzebne mu są spodnie to pójdziemy w wziął mnie tylko do tej zary

Co do New Yorkera... zależy, co kupujesz. Absolutnym złem są: - sweterki w romby (jak już zauważyłeś) - białe skarpetki - zbyt obcisłe lub zbyt luźne ubrania - zbyt krótkie jeansy, spod których widać skarpetki Może dziewczyny dopiszą coś jeszcze? Ja bym dobrała na Twoim miejscu taki uniwersalny zestaw: T-shirt z sensownym nadrukiem/napisem, który Ci się podoba i który będziesz z dumą nosił. Mój znajomy miał taki z kogutem, mówiącym: "Nie wymagam wiele od życia. Jestem symbolem seksu i to mi wystarcza" xD koszula (nie za obcisła, nie za luźna, rękaw dopasowany, broń cię panie boże za długi), ja bardzo lubię koszule w kratkę zwykłe jeansy w stonowanym kolorze (nie za obcisłe)/ bojówki (wygodne, dużo kieszeni i męskie) - co do kolorów, nie wybieraj szarego, brązowego itd., lecz jakieś kolory. Mogą być stonowane, ale czerwony, zielony, żółty, po prostu wybij się z tłumu! Acha - wystrzegaj się różu.

Zapytałem ostatnio jego zony jak u nich byłem co ze mną nie tak to pocałowała mnie w policzek... teraz tak myślę, że to był jej akt litości :o

OK pójdę na zakupy, spróbuję sam coś wybrać...

prawik nie daj sobie wcisnąć kitów pentagrama. Jak zostaniesz audytorem czy czymś tam, posmakujesz trochę okrzepniesz to same się zlecą. Nawet jeśli będziesz nosił sweterek z new yorkera ;)

@Dżihad - przesadne dbanie o wygląd, a dbanie o higienę to 2 różne rzeczy, a mimo tego, o zgrozo, wielu facetów tego nie odróżnia. Przyznaj, że pryszcze albo przetłuszczone włosy są wielce odstręczające. A są faceci, którzy uważają zbyt częste mycie się za niemęskie xD I tak, Pan o nicku nowy prawik na kafe założył sweterek w romby na miasto, chociaż tak trudno Ci w to uwierzyć :) Jak widzisz, zdarza się. Dlatego ważne jest, aby dbać o wygląd także w zakresie ubioru.

no to sam widzisz ze ty to zupelnie inny poziom no ale to wszystko co ci tu radza mozna o kant dupy dupy otłuc jeśli sam nie zaczepiasz dziewczyn tylko czekasz az do ciebie podejda a potem placzesz na forum ze podchodza do twojego kumpla widocznie wydaje sie im atrakcyjiejszy i na pewno pewniejszy siebie nie rozumiem tych co po nim jada przeciez on nic zlego w tej historii nie zrobil a ze mu sie powodzi w zyciu to sie zaraz uruchamia na kafe polska mentalnosc moze i masz cos w srodku no ale na poczotku tego nie widac i trzeba zrobic pierwszy krok zeby dac szanse sie poznac dla takich nieudacznikow jak ty wlasnie internet jest zbawieniem bo tam mozesz poznac takie laski ktore nie maja kasy zeby sie ubrac i nie choidza po barach bo sa niesmiale a juz na pewno same nie zagadają

a te nieśmiałe biedne laski co nie chodzą po barach są ŁADNE ? ejże

@Zarumbo Hej, człowieku, autor wątku zaczął od tego, że laski w klubie nie chciały nawet na niego spojrzeć! To co, wg Twojej teorii po prostu nie wyglądał na kasiastego i w tym jego problem?

Ale jak to do żonatego faceta podchodzą 2... miał obrączkę przecież. Nie mogę go :o

problem jest taki że on nie jest kasiasty a nie że wyglądał. Nie jest kasiasty i ma niską samoocenę a laski tego nie lubią Jeśli będzie pewny siebie nawet sweterek w romby mu nie zaszkodzi. Ja nie mam żadnych zalet a nie narzekam

@yyughiuh No ale właśnie... Dlaczego wydawał się atrakcyjniejszy? Wzrost czy gładka buzia to jedno, ale braki w naturze można w większości nadrobić chociażby ubiorem czy pewnością siebie.

ciężko wszystko w sobie nagle zacząć zmieniać..

@zarumbo Zgodzę się z Tobą nawet w 200%, jeżeli chodzi o samoocenę i w 80%, jeżeli chodzi o kasę. I nawet nie chodzi o to, że laski lecą na kasę, bo ja np. nie. Nie chciałabym mieć faceta dużo bogatszego ode mnie, bo bałabym się, że chciałby mnie uzależnić od siebie finansowo (bo jego stać, to powinniśmy mieszkać w jego mieszkaniu itd.) oraz że wypominałby mi, że jestem z nim dla kasy. Natomiast z drugiej strony zarobek i przede wszystkim praca świadczy o zaradności faceta, więc zarobek powinien być przyzwoity, a pracę powinno się lubić.

@nowy prawik na kafe Zgadza się, ciężko. Bardzo ciężko. Dlatego wielu się poddaje. Skup się na tym, aby każdego dnia było lepiej. Aby był 'rozwój' i 'postęp'. Ciesz się małymi zwycięstwami. Ja tak zrobiłam i jestem bardzo zadowolona, bo wiele udało mi się zmienić.

Pantegram higiena-tak... ale nie przesadne dbanie i latanie na zakupy... (tu już dostałam wyjaśnienie). Może przywykłam do tego, że to ja kupowałam moim facetom ubrania. yyughiuh-ktoś jeździ po jego koledze? Czyli jak będzie majętny dziewczyna się szybko znajdzie? Możliwe...ale mu chyba nie chodziłoby o taki typ "dziewczyn"...

@nowy prawik na kafe Poza tym, jak zaczniesz walczyć o swoje szczęście, jak zaczniesz być, że tak powiem, kowalem swojego losu, to od razu podniesie Ci się samoocena. To gwarantuję.

nie filozofuj juz! najgorszy wiesniak i zle ubrany , jak ma kase ma kazda dupeczke naprawde:)