Dlaczego mam ciężarówie ustępować miejsca w kolejce?

polly mnie to raczej nikt nie przepuszczał, jak juz to panie na poczcie czy w biedronce bo mnie znały i jak już byłam na końcówce to wołały mnie przed innych:) ale co jak co kierowcy praktycznie zawsze puszczali mnie przez pasy:) masz racje to miło, bo nawet oni przed pasami nie muszą się zatrzymać... a mi też robi się miło jak usłyszę od kogoś dziękuję i zobaczę uśmiech:) smutne tylko jest to że często gęsto rzucają się właśnie kobiety które zazwyczaj same są matkami więc po pierwsze powinny rozumieć inne kobiety a po drugie z góry wiadomo że ich dzieci to raczej do uprzejmych należeć nie będą... a potem takie na starość będą się rzucać w busie że nikt im miejsca nie ustąpił, ale nie wezma pod uwagę że to niestety po części ich wina....

Polly to fakt... a co do pasów to jednak teraz częściej to obserwuję kiedy idę z wózkiem - jestem w szoku ile osób się zatrzymuje :) ale pamiętajmy, że dobro wraca - mnie czasem ktoś puścił, ja też staram się przepuszczać ciężarne w kolejkach i mam nadzieję, ze one też będą to robiły za parę lat innym ciężarnym :)

a co to ma za zanczenie czy ciezarna czy nie stoi przed pasami? jak mi sie nie spieszy to przewaznie zatrzymuje sie przed pasami, bez wzgledu na wiek,płeć,ilosc osob, czy wielkosc brzucha :)

Polly - tak gwoli ścisłości to przez pierwsze miesiące, często ciężko zauważyć, że ktoś jest w ciązy, więc nie krzycz o 9 mies. tylko najwyżej o 6;)

toksyczna niby żadna, ale tyle razy co mi kierowca prawie po palcach przejechał to moje... a wystarczyłoby zwolnić, nawet nie zatrzymywać.... a może im się robiło żal mnie że z brzuchem z zakupami:p i puszczali:P

..

To niech będzie 6 :) Co nie zmienia faktu, że przejawy konkretnej życzliwości są mocno sporadyczne. Chyba mamy takie czasy, ze jak człowiek sam nie upomni się o swoje to rzadko może liczyć na domyślność innych. Z tego samego cyklu: mój znajomy kiedyś pod marketem widział starszawą kobitkę, która w jednej ręce tachała siaty, w drugiej- zgrzewkę wody mineralnej- i ledwo pełzła do samochodu. Podszedł, podniósł jej tą zgrzewkę z tekstem "pomogę Pani", a ona go pieprznęła siatą z zakupami i wrzeszczy" Złooodziejjj"!! Chyba ludzie faktycznie oduczają się i nie spodziewają życzliwości..

Ja cały czas twierdzę że jeśli ktoś jest chamem czy burakiem to jest nim niezależnie od wieku czy stanu. A kulturalny człowiek jest taki cały czas, bo wie że to nie kosztuje. Zwyczajna ludzka uprzejmość ot co. Jeszcze jako studentka czasem w ostatniej chwili musiałam kupić bilet i prosiłam ludzi w kolejce o przepuszczenie -i o dziwo nikt się nie rzucał. Każdy ma swoje problemy to prawda ale czasem warto zobaczyć więcej. Kulturalnie i z uśmiechem wiele można zdziałać.

to na pewno sfrustrowana stara baba która nie może zajść w ciążę, albo niedo... stara panna

całe te przywileje ciężarnych, przepuszczanie w kolejkach, ustępowanie miejsc to tylko polska specjalność, spadek po komunie gdzie były osobne kolejki dla kombatantów, matek z dziećmi, dawców krwi itp itd. Tylko w Polsce ciąża to choroba a z ciężarną trzeba jak z jajkiem. Jedźcie np do Londynu to zobaczycie czy ktoś wam ustąpi miejsca w metrze. Ja wychodzę z założenia że jak ktoś ma siłę łazić po sklepie to liczy się z tym że na końcu trzeba postać do kasy.

te wymagania to relikt PRLu ale bzdury gadasz... pomyśl chwilę głową - może ta ciężarna wcale nie ma siły łazić po sklepie, ale za to jeść już musi a nie zawsze ma kto jej lodówkę zapełnić, wiesz? wystarczy chwilkę pomyśleć, choć to podobno boli jak się rzadko to robi... A za granicą wcale nie jest tak, ze stare babcie czy ciężarne są olewane i sterczą w autobusach czy godzinnych kolejkach... Troszkę kultury by się przydało a każdemu żyłoby się lżej :)

Londyn jest miastem patologicznym - zły przykład; mieszkam w małym miasteczku, żeby nie powiedzieć na wsi i w zasadzie to nie trzeba nikomu ustępowac, bo i miejsc w autobusie starcza i kolejek dużych nie ma, najwyżej się przepuszcza tych co z trzema produktami stoją i to bez względu na wiek

Ja bylam juz w 9 miesiacu, jak stanelam w osiedlowym sklepiku w kolejce, za mna jakas wkurzona laska. Bylo widac ze ewidentnie ma ze mna problem bo sie pchala na mnie i sapala :) Przyszla moja kolej zaczelam kupowac, a laska puka mnie w plecy i pyta czy zamierzam jeszcze dlugo. Szczeka mi klasnela o glebe ale mowie ze nie skonczylam, a ona walnela bulki co miala w rece, powiedziala ze sobie nie moze na to pozwolic i wyszla... Szczerze, mysle ze takie tutaj przychodza popisac...