Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niveaq100

Zdrada męża, ciąża kochanki ....

Polecane posty

Gość yraszaga
"ja mam dziecko z zonatym" alez z ciebie wulgarna i prostacka dziewucha :O Szkoda dziecka, matka to chamidlo i puszczalska a ojciec dziwkarz i klamca. Co z takiej mieszanki genow wyrosnie? Na pewno nic dobrego. Tfu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam dziecko z zonatym
a i wiesz co nie chodzi tu o alimenty bo jestem w stanie sama sie utrzymac i dziecko . Czemu kazdy mysli ze kochanka to szmmata a nie bierzecie pod uwage tego ze facet oby dwie oszukuje mowi im czule slowka itp i naiwe sie nabieraja. Tak jestem naiwna i tu sie przyznaje ale ja bylam zakochana i glupia. Zerwalam z nim kontakt on pisze,blaga jak przychodzi do dziecka to ja wychodze zbyt pozno przekonalam sie jaki z niego skurw....i mozecie mnie obrazac nie rusza mnie to kiedys podobnie pewnie bym o tym pisala dopoki sama sie w takiej sytuacji nie znalazlam. Chetnie bym poszla do jego zony teraz i pokazala te jego ,,czule,,smsy ale po co? niech nie wie i zyje z nim dalej ale on sie nie zmieni nigdy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz ci yraszka odpowiadam-
z takich genow wyrosnie kolejna dziwka i zlodziejka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczego wy wszystkie piszecie
ze o zonach nie wiedzialyscie? gdzie spotykalyscie sie z tymi fatygantami?, czy nie poznalyscie jego rodziny?, a swieta niedziele spedzal z wami? czy rodzina(czyt.zona i dziecmi)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam dziecko z zonatym
bo tak mi sie podoba wiesz :d i nic ci do tego,a ty to wogole mnie nie ruszasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yhm yhm yhm
" 22:02 [zgłoś do usunięcia] niveaq100 Nie sądzę, bym była głupia. Nauczono mnie trzeźwo myśleć i nie ulegać emocjom. A ważne decyzje podejmować na zimno, bo gniew jest złym doradcą." Autorko, nie mogła bym nigdy być z kimś, kto będąc ze mną w związku małżeńskim, w chwili słabości poszukał sobie pocieszenia, a jeszcze zrobił dzieciaka. Tu nie ma mowy nawet o myśleniu w gniewie czy emocjach. Czego mam uczyć moje dziecko? Że można po nas deptać, zdradzać, oszukiwać, ale trzeba to przełknąć i żyć dalej? Możesz mnie zjechać za to co napiszę, ale u ciebie to jest czyste wyrachowanie i kalkulacja na chłodno. Wygląda to tak, jakbyś martwiła się tylko o kasę i o to, co ludzie powiedzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam dziecko z zonatym
ja widzialam ze na zone ale wpieral ze z nia nie mieszka. caly czas przebywal u mnie rowniez w swieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kalkuluję także, czy opłaca mi się wyrzucic do kosza w gniewie 13 lat szczęśliwego zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mysle..
Do a dlaczego wy wszystkie piszecie...... ja poznałam mojego za granicą. Oboje mieszkaliśmy w tym samym mieście a jego żona w pl. jemu akurat łatwo było kłamać i udawać kawalera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to żaden sposób
tzn - mieszkał z tobą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam dziecko z zonatym
dobra spadam klocicie sie dalej beze mnie jutro chetnie poczytam pojazdy o mnie hahah.paaa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to żaden sposób
chyba cierpisz na megalomanię - pamięć o tobie zniknie z twoim ostatnim postem :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nivea tak swoją drogą....ja Cię podziwiam że Ty to rozwarzasz:(Ja nie jestem taka wspaniałomyślna i pewnie w ciagu 5 minut miałby walizy za drzwiami...pozew w sądzie na drugi dzień i zero gadania...poprostu aż tak wybaczać to ja nie potrafię.... Jeśli chodzi o sprawy prawne .....jak najszybciej to wszystko załatw...:(A do kiedy ma czas na decyzje???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byłam kiedyśw takiej sytuacji
Rozstałam się z chłopakiem i krótko po tym poznałam faceta. Fajny gość, mój typ urody, mieliśmy wspólne tematy. Wiedziałam gdzie mieszka, gdzie pracuje, że ma dziecko. Bywałam u niego w mieszkaniu. Razem wyjeżdżaliśmy na weekendy, na jakieś imprezy w soboty czy na kolację. Zakochana byłam bez pamięci. Po jakichś 8 miesiącach dowiedziałam się, że ma żonę. To był dla mnie szok. Na początku nie chciałam go widzieć, później tłumaczyłam sobie, że to przecież nie ja przyrzekałam przed ołtarzem. Spotykaliśmy się jeszcze jakiś czas. Nie wytrzymałam. Odeszłam, mimo, że bardzo byłam w nim zakochana. Było mi ciężko.W trakcie jak z nim byłam, zamieniali z żoną mieszkanie na większe, a kilka tygodni po tym byli w separacji. Mimo to, nie złamałam się. Nie wróciłam. On jeszcze bardzo długo próbował do mnie dotrzeć. Sama się dziwię, że nie uległam. Rok po tym, rozwiódł się. Zdradzał i będzie zdradzał. Nie zmieni się, więc nie żałuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mysle..
Nie da sie tak poprostu wyrzucić kogos z naszego życia po tylu latach. Owszem zdradził, źle zrobił i przyjdzie mu za to płacić przez resztę życia. W tym momencie nie wiadomo jak długo trwał ten romans, czy ona była pierwszą jego kochanka. Owszem nia ma gwarancji ze im sie uda posklejac te puzzle ale moze warto spróbować i to juz nie ze względu na finanse bo oboje dobrze zarabiają ale oni również maja male dziecko dla którego takie zmiany zburzą jego równowagę. autorka nie jest odpowiedzialna tylko za siebie w tej chwili ale również za ta mala istotke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to żaden sposób
autorka jest odpowiedzialna wyłącznie za małą istotkę, którą sama urodziła, za inne istotki odpowiadają ich rodzice ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to żaden sposób
no tak, nie doczytałam a już skomentowałam, ale w sumie i tak o to chodzi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yhm yhm yhm
Ja z moim mężem również jesteśmy kawał czasu ze sobą. Wspólny dom, finanse, dziecko... Ale to dla mnie żaden powód, aby wybaczyć takie poniżenie. Nawet te wspólnie przeżyte chwile, nie skłoniłyby mnie do zmiany zdania. Zbyt bardzo szanuję samą siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to żaden sposób
i nie tylko ja :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mysle..
Do to żaden sposób..... Jeśli Twoje pytanie było do mnie czy mieszkaliśmy razem to tak ale nie zamieszkaliśmy razem dopiero po dobrych kilku miesiącach znajomości. W domu nie było żadnych dowodów na jego kłamstwa, jego żona nie dzwoniła do niego. Jej zależało tylko na kasie. Domyślilam sie,ze cos było nie tak gdy kombinował aby samemu jechac na święta do pl mimo iż byłam juz w ciąży. Wcześniejsze święta ja jeździłam do swojej rodziny on do swojej z różnych powodów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mysle..
Pisząc o malej istotce miałam na myśli ich trzyletnie dziecko a nie dziecko kochanki za które odpowiedzialność ponosi tylko ojciec dziecka u kochanka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"ja myśle" ...ale takich przypadków jak twój jest zdecydowanie mniej:(niestety większość to dziewczyny które wiedzą co robią....zdeeeeecydowana większość tylko jak już jest afera to później tłumaczą że nic nie wiedziały....tak jak klnąca tu wcześniej lola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yhm yhm yhm
Powodzenia autorko. Mnie sama myśl o mieszkaniu pod jednym dachem z kimś, kto mnie skrzywdził, napawa obrzydzeniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×