Poznałem dziewczynę ale nie wiedziałem co dalej...

W sumie to nie tak że nie wiedziałem tylko pomyślałem sobie że jak nie mam znajomych to nie będzie mną zainteresowana.. a było to tak. Czekałem na busa żeby udać się spowrotem do domu po zakupach. No i tak stałem i rozglądałem się za dziewczynami aby nawiązać jakiś kontakt wzrokowy. No i tak patrzyłem we wszystkie strony i zauważyłem że ona niby też się na mnie przygląda ale nie podszedłem bo nie mam tego w zwyczaju a lubie się popatrzeć na uroki tego świata. Okazało się że jechała tym samym busem ale nic z tego sobie nie robiłem. Wieczorem wszedłem na portal społecznościowy i zobaczyłem że mnie odwiedziła na tym profilu więc napisałem , dostałem numer po kilku wiadomościach. Popisaliśmy ale już wiedziałem że to nie to więc później już się nie odzywałem. Dzisiaj napisała po dwóch tygodniach a później spytała czy wogóle się nie narzuca. Tak się składa że myślę o dziewczynie której prawdopodobnie nie mogę mieć... Mógłbym ją potraktować jako nagrodę pocieszenia ale skoro zakodowałem sobie że to nie ta to jest sens wogóle to zaczynać ?