Dlaczego mamy coraz więcej singli

Dziwna psychika... ostatnie 2 przypadki: Poznałem fajną dziewczynę (tak mi się przynajmniej wydawało)...umówiliśmy się i było super. Niestety zaczęła kombinować ze swoją niedostępnością i wyznaczać mi terminy spotkań jeden dzień w tygodniu. Jak dla mnie to zdecydowanie za mało jak na początek znajomości i poznawanie siebie.Złamała moją zasadę "nie poświęcam czasu dla kogoś, kto nie ma go dla mnie" Przypadek 2: Fajna dziewczyna (również mi się wydawało) umówiliśmy się raz, potem drugi..było fajnie...po czym milczy przez tydzień i nie odbiera smsów ode mnie. Zmroziłem to i nie wydzwaniałem jak oszołom. Po tygodniu pisze mi, że nie miała czasu i czy gdzieś możemy wyjść.Złamała inną moja zasadę "mną się nie da manipulować". Nie jestem frustratem i nie bede latał za nią jak wygłodniały pies. Troche szacunku...

dziewica jeszcze "IMO->przecież nie zwiąże się z byle jakim gościem(...)" Oczywiście, wszakże są tylko 'Księciunie', albo 'nieksięciunie', czyli ci byle jacy.

Bo normalnych poukładanych facetów macie za młodu w dupie i tacy później nie chcą się wiązać za to bawidamków, ruchaczy, zaliczaczy to do takich to was ciągnie a taki z natury nie chce się wiązać tylko zaliczać kolejne panny.

IMO - no ok, skoro tak trzymasz sprawę, podam Ci przykłąd. Jest fajny facet (w pracy) - to on się do mnie odzywa jako pierwszy,miło nam się rozmawia, żartuje itd, aż pewnego dnia obraża mnie (chociaż mnie nie zna), potem mi mówi że jak się nie będe do niego odzywać to będzie mieć spokój (bez powodu - po czym twierdzi że żartuje, a mnie te jego żartu po prostu już nie bawią). NIe gadamy ze sobą 2 miesiące, w końcu przełamuje się, chce się z nim pogodzić, odzywam się , jest OK, a następnego dnia w pracy - powtórka. NIe odzywa się, olewa mnie, udaje że nie zna. I postanowiłam sobie: nie zrobie z siebie po raz kolejny idiotki. I co, uważasz że powinnam o niego walczyć?

ja tez widze samych zajetych ;/

katiggg - napisałaś "fajny facet". Ale z tego co dalej przedstawiasz, ten facet wcale NIE jest 'fajny'. O ile nie chodziło Ci o sam 'fajny' wygląd, co by tłumaczyło, że buraka nadal określasz mianem "fajny" i dalej starasz się mu przypodobać.

Bo dużo jest nieudacznych mężczyzn i sporo rozsądnych lasek, które nie chcą sobie życia spieprzyć.

IMO: fajny był jak zaczęłam z nim gadać, bo fajnie się z nim gadało. NIe wiem o co zaczęło mu potem chodzić, nie potrafił mi nawet tego wytłumaczyć. Czy jest fajny z wyglądu? Żaden świetny przystojniak, ale też nie brzydki. Przeciętny facet. Dlatego wcześniej napisałąm, że każdy fajny facet jest zajęty. Zostają właśnie takie chamy i tacy idioci. I chyba to oni nie chcą zmieniać swojego statusu...

fajny był jak zaczęłam z nim gadać, bo fajnie się z nim gadało. NIe wiem o co zaczęło mu potem chodzić, nie potrafił mi nawet tego wytłumaczyć. Czy jest fajny z wyglądu? Żaden świetny przystojniak, ale też nie brzydki. Przeciętny facet. Dlatego wcześniej napisałąm, że każdy fajny facet jest zajęty. Zostają właśnie takie chamy i tacy idioci. I chyba to oni nie chcą zmieniać swojego statusu...

chyba niejakaś giggi skopiowała mój post ;/ albo się podszyła, chyba czas się zarejestrowac ;] poprzednia wypowiedź do @IMO ode mnie ;)

Ja jestem fajnym facetem i jestem wolny i też nie chcę zmieniać swojego statusu bo jakoś nie widzę wolnych fajnych kobiet

Ja też jestem fajnym facetem. Niestety, żeby znaleźć wartościową i ładną dziewczynę to trzeba najpierw wiele żab pocałować.

Tobie sie tylko wydaje ze jestes fajny

to trzeba najpierw wiele żab pocałować. :D

Autorze czy to właśnie mężczyźni chcą mieć więcej pieniędzy by otaczać się rzeczami? Wątpię przynajmniej ja takich nie znam, zwykle takie działanie ma miejsce gdy nie są w stałym związku i chcą w ten sposób zdobyć aprobatę u płci przeciwnej. Takie zachowanie ma miejsce u wielu gatunków zwierząt które rywalizują ze sobą nie za pomocą siły a wielkością łowu czy zajmowanego obszaru. Jeżeli chodzi o samotność to odpowiem na to własnego doświadczenia jak i doświadczeń moich znajomych. Bardzo często sytuacja wygląda tak że gdy dochodzi do poważnego związku mężczyzna daje z siebie wszystko, a nie otrzymuje niczego w zamian. Sam tkwiłem w związku w którym starałem się zadbać o ukochaną jednak z jej strony nie dostawałem niczego paradoksalne było to że ona była przekonana że robi dla mnie wszystko ja niestety nie byłem w stanie tego dostrzec i w śród swoich znajomych nie jestem jedynym takim przypadkiem

Polskie kobiety są wybredne.Chcą faceta o urodzie Ronaldo i z pełnym portfelem a nie patrzą na to że facet jest wesoły,uczciwy,empatyczny,inteligentny.

Empatyczny ale sobie laurkę wystawiłeś;-)

Po co jakieś artykuły, badania - to proste - ludzie się pogubili, za szybko przyszły te france(mody) z zachodu i ludzie się zachłystneli, jacy to oni mogą być wolni, niezależni, oryginalni(jak majtki w kroku) i do tego stali się samolubni, egoistyczni, do czego walnie się przyczyniły media. I to jest powód. Przykre, ale prawdziwe.

bo ludzie za duzo wybrzydzaja i wiecznie im sie cos nie podoba kwestia wychowania

a ja myślę że dlatego: http://www.youtube.com/watch?v=VHE5ldNguHE

ach te złe kobiety :D

To jest tak proste jak budowa cepa. Polki nie rodzą dzieci, bo nie mają skim tych dzieci wychowywać. Nie wiem czy słyszeliście, ale podobno Polki za granicą rodzą średnio 2-3 dzieci i deklarują, że bardzo chcą mieć dzieci, tylko nikt nie wspomina, że one mają te dzieci z Angolami, Francuzami, Hiszpanami itd. Kobiety są skłonne rodzić dzieci, każda kobieta w duchu o tym marzy,(ja też) ale Polscy faceci naprawdę nie są dobrym materiałem na mężów czy ojców. Autor piszę o współczesnym wyglądzie kobiet, zupełnie pomijając fakt, że jednak Polskie kobiety uważane są za piękne, za to Polscy mężczyźni uważani są za jednych z najbrzydszych nacji, bodajże Irlandczycy są przed nimi. No właśnie brzydale, oceniający krytycznie wygląd kobiet w Polsce, śmieszne ale prawdziwe. Spytajcie się Anglika, Irlandczyka itd. czy według niego Polskie kobiety są brzydkie, to spojrzy na was jak na głupich, bo prawda jest taka, że oni Nas nie oceniają i nie gardzą nami, to dlatego moje wszytskie kumpela mają mężów Angoli, czy Francuzów, i oczywiście mają dzieci. Kolejna sprawa to oczywiście fakt, że kobiety boją się mieć w Polsce dzieci ze względu na brak wsparcia, i stabilnej sytuacji zawodowej. Np powiedzmy taka Polska wiąże się z facetem, rodzi dziecko i co? : wylatuje z roboty, jest na łasce faceta, który wydziela jej kase na podpaski, czuje się poniżona i do niczego, jak idzie na rozmowe kwalifikacyjną, to na twarz dostaje pytanie: "Jak zamierza pogodzić obowiązki rodzinne z pracą i wychowaniem dziecka" I oczywiście pracy nie dostaje. I tego boją się kobiety, utraty pracy i bycia na łasce faceta, który okazuję się być podły i interesowny!

"piękne" a "łatwe" to nie to samo. :D

Jakie łatwe? Przeceiż wychodza za nich za mąż, to jak masz dzieci ze swoim mężem to jesteś łatwa? czy Ty jesteś głupi? To w takim razie każada mężatka kochająca się ze swoim mężem jest łatwa tak? Czy Ty masz jakiekolwiek pojęcie o miłości? mam wrażenie ,że w związku nigdy nie byłeś!

jak ktoś nie ma pieniędzy niech lepiej się w dzieci "nie pcha"

z polkami tak samo jak z rosjankami, czeszkami, ukrainkami i innymi laskami z "europy wschodniej". jak tylko wyczują trochę eurasów to zaraz są mocno "zakochane" :D

jak tu nie być singlem jak kobiety r***ają się bez zobowiązań i nie nadają się kompletnie na żony i matki?!

offerma, czy Ty umiesz czytać ze zrozumieniem? To są ich mężowie!!!! Mąż to chyba bratnia dusza na całe życie, z którym zakłąda się rodzinę!! Jakim prawem chcesz zabraniac Polskim kobietą wychodzenia i zakładania rodzin z Anglikami, to nie jest Twoja sprawa! każdy człowiek może sam decydować z kim chce wiązać swoje życie i nie ma żadnych odgórnych wytycznych, które to regulują. Spora liczba Polek nie będzie z gardzącymi nią, interesownymi i ciągle marudzącymi Polakami, więc wiąże się z kochającym Anglikiem, zabronisz jej tego? Zmusisz ją do siebie?

No i co z tego, offermo? Co w tym dziwnego ze kobiety chca mezczyzn zaradnych, pracowitych i dobrze ustawionych? Mozesz to nazwac atawizmem, wyrachowaniem czy czym tam chcesz, ja nazywam to rozsadkiem i wolnoscia w podejmowaniu wyborow, odpowiedzialnoscia. Sama pracuje w duzej miedzynarodowej firmie, praca bez znajmosci, wiele nauki i wysilku mnie to kosztowalo - zarabiam b dobrze, wiec to chyba oczywiste ze nie zwiaze sie z kims pracujacym za minimalna, bez ambicji, bez perspektyw? Bo nie pisze tutaj o kobietach - sepach, ktore same nic soba nie reprezentuja, ale wiele wymagaja.

Mam apetyt na zycie, chce sporo osiagnac i spelnic marzenia, wiec naturalnie potrzebowalam partnera- bratniej duszy, ktory mysli podobnie, ma mozliwosci i chce je wykorzystac w podobnych celach, podobne pasje ktore chce i moze realizowac, dobre wyksztalcenie itd. Oboje sie wspieramy, bogacimy i swietnie rozumiemy. Nalezymy do jakiejs tam elity i dobrze mi z tym :)