do kobiet: czy uwlaczalabym wam praca jak sprzataczka w uk jesli mialybyscie

Tez tak pomyslalam-czy ktos o zdrowych zmyslach konczy studia i szuka pracy jako ..sprzataczka ???

przyjerzdza taka lasak przed 30 stka owszem ze studiami bez doswiadczenia zwodowego (bez znajomosci angielskiego) i prosi o prace typu sprzatanie.......i wtedy taki rekrutujacy jest mega zdezorientowany - bo w uk ludzie przed 30stka po studiach maja 10 lat doswiadczenia i w zyciu ale to w zyciu by nie poszli sprztac!!!!!!!! w uk nikt przy zdrowych zmyslach po studiach nie poszedl by sprzatac!!! a wiekszosc polakow niewiedzac czemu idzie do agencji i prosi o sprztanie...... xxx a o jaką inną pracę ma prosić skoro nie zna języka??? o etat w szkole? o stanowisko w biurze? i zazwyczaj nie proszą o sprzątanie tylko o pracę w fabryce, gdzie pracują Polacy a do sprzątania domów prywatnych język niestety musisz znać - dzisiaj nikt nie zatrudni sprzątaczki, która nie rozumie co się do niej mówi

Takiego jezyka do sprzatania,to nauczysz sie w mig :D :D

no i świetnie! nie chcecie pracować jako sprzątaczki - nie pracujcie! czy ktoś was zmusza? i co to w ogóle za głupi temat - czy uwłaczałoby wam...? a nie uwłacza wam jedzenie kartofli, skoro stać was na homara?

Teraz to nawet pracy jako sprzątaczka w UK nie ma.

a o jaką inną pracę ma prosić skoro nie zna języka??? o etat w szkole? o stanowisko w biurze? i zazwyczaj nie proszą o sprzątanie tylko o pracę w fabryce, gdzie pracują Polacy a do sprzątania domów prywatnych język niestety musisz znać - dzisiaj nikt nie zatrudni sprzątaczki, która nie rozumie co się do niej mówi xxxxxxxxx o tym wlasnie pisalam o prace w zawodzie nawet jak nie zna jezyka. a tak swoja droga..... jezeli w polsce ktos isze mature a potem idzie na studia znaczy sie ze jest osoba ktora ma cos w glowie... i chyba jakis jezyk byl na studjach a juz napewno na maturze. Z tego co wiem to w liceum czy tam technikum sa dwa jezyki w tym w 99 procentach zawsze jest jezyk angielki i jakis inny! Malo tego na studiach tez jest jezyk obcy.... wiec heloooooo!!!!!! chyba po tych studjach czy liceum ktos zna podstawowy angielski? a w sumie to powinien byc biegle skoro jest on na maturze.....no ale teraz i te matury to takie jak i te studia. A jak ktos napisze ze ktos nie mial angielskiego tylko np niemiecki - to od razu odpowiem to niech jedzie do Niemiec.... Ludzie zastanowcie sie jak to swiadczy o super wyksztalconych polakach w uk ktorzy po liceum i studjach nie znaja jezyka angielskiego? Baa juz od podstawowki pprzez gimnazjum jest ten angielski - czyli przez minimum conajmniej 15 lat kazdy sie uczy tego angielskiego (ludzi epo studjach)......i co przyjerzdzaja do uk i ida sprzatac bo nie znaja jezyka!!!!!!

Ale język jakiego uczą w szkołach w Polsce to bardzo często pozostawia wieele do życzenia, niestety W UK spotykasz się z 'żywym' angielskim, ze slangiem, z przeróżnymi akcentami... Co tu się dziwić, ze ktoś nie rozumie, nie umie...

...to sie doucza i juz!

jezeli w polsce ktos isze mature a potem idzie na studia znaczy sie ze jest osoba ktora ma cos w glowie... xxx ha ha ha ha!!! chyba żartujesz? 90% studiuje tylko po to, żeby mieć papier - studenci trzeciego roku kierunku, który wybrali nie znają nawet jego podstaw! zdają, bo płacą nie chce im się uczyć kierunkowych przedmiotów a co dopiero języka!

A po h*j marnowac tyle lat nauki>? myslisz ze ida nastudja tylko oo tak zeby sie pochwalic?? ehehe

myslisz ze ida nastudja tylko oo tak zeby sie pochwalic?? xxx dokładnie - tylko po żeby zadzierać nosa i wymagać , no bo przecież "mają dyplom" - a g/ówno wiedzą i potrafią

:D:D debil jestes jednym slowem :P

a dlaczego debil? prawda boli?

Gdybym byla po studjach,spewnoscia bym tu nie pisala :P widzsz bylo sie uczy matole w szkole anie zazdroscic innym.

matołem to ty jesteś - studja??? i takie byle co jak ty jeszcze ludzi wyzywa?

Widze, ze temat niezle sie rozwinal :) Gdy przyjechalam do uk przez kilka tygodni sprzatalam, gdy odlozylam troche pieniedzy poszlam na kurs. Z czasem znalazlam prace w hotelu na obsludze sniadan i bankietow. Nadal robie kursy i mam nadzieje, ze krok po kroczku uda mi sie znalezc lepsza prace.

Dno i...studJa :D

ludzie ale ile mozna robic g.... zawody :/

do osoby powyzej, jaki zawod Ty wykonujesz??

Nie rozumiem w ogóle koncepcji, ze praca może być uwlaczajaca. To jakiś kompleks zaścianka. Jeśli się ma studia, to praca fizyczna jest po prostu pracą niezgodną z kwalifikacjami bądź poniżej tychże. Szukając lepszej pracy trzeba jeść i opłacać rachunki, bo duma i honor jakoś dziwnym trafem funduszy nie dostarczają. A wyjazd do innego kraju jest aktem odwagi i odrzuceniem belkotu i hipokryzji tegoż zaścianka. Gratuluje autorce i życzę powodzenia. Skończyłam filologię, rzucilam świetnie płatna stałą prace w Polsce i zaczelam od nalewania piwa w pubie. Bo jakos dziwnie rachunki same się nie płaciły. Potem znalazłam prace w zawodzie, jako nauczyciel w szkolnictwie wyższym. Autorce życzę wytrwałości i lepszej pracy z czasem.

A wyjazd do innego kraju jest aktem odwagi buahahahahahahahahaha :D :D :D

^^ Z czego się śmiejesz kłąku powyżej? Że musiałeś tak wcześnie wstać do pracy w fabryce? Beka z ciebie tępa strzało :D

Jak studiowałam dorabiałam w dussmannie jako sprzątaczka i było naprawdę w porządku, sporo pieniędzy, elastyczny grafik, ogólnie cud, miód i malina :)

Studjowalam markjeting i zażondzanje na óniwesytecje wiec wiem co to STUDJA d***** ;)

Ty, analfabeto, jedyne studia ktore widziales to rzekoma anglistyka twojej siostry (nie powinno sie to w ogole liczyc jako studia) wiec ryj, psie. ;)

Skończyłam w Polsce studia na jednym z dobrych uniwersytetów, mój kierunek w rankingu kierunków zajmował wtedy 4. miejsce w kraju (na ok. 30 w sumie, niezbyt popularny kierunek). W Polsce pracy nie dostałam, choć fakt, krótko szukałam. wyjechałam z chłopakiem do UK. On też po studiach, ja mgr on licencjat. pierwsze prace, ja hotel sprzątanie on mycie naczyń w restauracji. potem ja nadal sprzątanie ale w biurach, on customer assistant w kawiarni. Potem ja sklep z ciuchami, on inna kawiarnia supervisor. Teraz (po 7 latach, po drodze był ślub i dziecko) mąż ma pracę w zawodzie który zdobył tutaj (3 lata college), praca fajna bardzo ją lubi, zarobki też całkiem niezle jak na początek kariery. W jego zawodzie po ok 10 latach pracy , jak się wykażesz i stopniowo awansujesz, można zarabiać nawet 40-50 tyś funtów rocznie .... a ja jestem na 1 roku HND w college i nadal pracuję choć teraz tylko ok 10-12 godzin tygodniowo. a pracuję w sklepie z ubraniami jak pisałam. ale sprzątałam. mam też koleżankę, Polkę, tuż p o30tce, też studiuje i pracuje w hotelu na housekeepingu i nie czuję siew zhańbiona. kto uważa, że taka praca hańbi i że nigdy by jej nie podjął, wolałby nie pracować wcale , ten ma kompleksy i już

Ja zawsze pracowałam w zawodzie więc nie wiem jak to jest. Studia w UK, praktyki i praca więc jakbym miala iść teraz na sprzątanie to tak, byłoby mi wstyd bo to upadek. Jeśli mówimy o poczatkach w nowym kraju gdzie brak kwalifikacji czy doświadczenia a potem powoli się pnie w górę to nie jest wstyd.

czyli jak zabrakłoby ci kasy i musiałabyś dawać tyłka, żeby przeżyć to wstyd, ale jak nic nie masz i zaczynasz od dawania tyłka żeby zarobić np na studia to nie wstyd, tak?

Dawanie tyłka to zawsze wstyd więc nie rozumiem twojego pokręconego rozumowania. Już wolałabym jakiś czas bawić czyjeś dzieci czy być kucharzem, bo mam takie doświadczenie i w czasie studiów pracowałam jako commis chef. Sprzątanie uwłaczałoby mi, to moja opinia i jej nie zmienię.

dla ciebie i dawanie tyłka to wstyd i sprzątanie to również wstyd więc porównanie jak najbardziej trafne szczerze i z całego serca życzę utraty pracy - może wtedy się w tym"hrabiowskim" łbie rozjaśni