Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość klonowa cytrynka

Mieć cztery z przodu, czyli temat dla nieco niższych ;)

Polecane posty

Fotek nie będzie Bo jak zobaczyłam te co maż zrobił wczoraj to się załamałam. Wyglądam jak ludzik z reklamy opon :-o W dodatku mam dziś 2 dzień wychodzenia z diety i ponad 1,5 kg na plusie. Mimo że jeszcze nic nie zjadłam tylko piłam sok z wodą! Czarno to wszystko widze, miałam schudnąć a tyję :( Wymiary jak wyżej bo sprawdzałam rano, choć tyle, ale wcale nie cieszy. Jestem do niczego :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Albo dodam te fotki. Może faktycznie jak mi napiszecie ze wyglądam jak spasiony wieprz (co już sama wiem) to na mnie podziała jeszcze bardziej i psychika mi się ruszy bo na razie nie wiem co robić jestem załamana chce mi się wyć! Prosze żeby ludzie którzy są estetami nie oglądali tych zdjęć bo są straszne! http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/e6bf90873bbdc908.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/2fcd555e9163ba6b.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewtrhiowrwq
kochana, Ty nie musisz się odchudzać tylko musisz ćwiczyć żeby ciało odzyskało jędrność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak tak zamierzam ćwiczyć. Dziś idę na siłownie a od stycznia już regularnie będę chodziła. Już postanowiłam ze będe chudła powoli i pracowała nad sobą! Żadnych diet cud bo jak tylko się kończą to wszystko wraca. Dziś mam 2 dzień wychodzenia, a planuję zrobić 4. Już wieczorem zjem niewielką ilość warzyw a jutro tylko warzywa i trochę serka light no i ćwiczenia też dołącze. Może a6w na ten mój nieszczęsny brzuch który wygląda jak suszona śliwka węgierka. Rowerek koniecznie. Dam radę! Koniec załamania trzeba się brać do kupy i ruszać do boju. Kiedyś tą 4 z przodu zobaczę i może ciało nie będzie jak u 80 letniej staruszki, choć ten brzuch, ech. Jemu już chyba nic nie pomoże. Ostatni bobas ponad 4 kg ważył a brzuch wyglądał jakby co najmniej 3 takich w nim siedziała więc rozstępy zostaną na zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wychowalam ie w domu bez
chuda jestes jak szkapa tylko zmasakrowana porodami i odchudzaniem jesli bedziesz dalej dietowac, to bedziesz miala cialo 80-latki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj chuda nie jestem, ale zmieniłam słowa w czyn i byłam na siłowni. 3 godziny ćwiczeń zaliczone. Do tego dziś 0,75l soku warzywnego, 450g warzyw na parze (brokuły kalafior marchewka), 2 ogórki konserwowe curry, kawa z mlekiem 0% i zaraz będzie jeszcze herbata bo mi zimno jak nie wiem, wróciłam z siłowni i zmarzłam po drodze. Zobaczymy co waga pokaże jutro. Jak nie pokaże 56 to będzie super.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziś dzień 3 "wychodzenia" a raczej tycia czy tez efektu jojo. Waga pokazała jednak 56, ciekawe czy dobije do 60 do końca przyszłego tyg. Zjadłam dziś na śniadanie: kawa z mlekiem zero i bez cukru 1/2 szklanki soku warzywnego 1/2 opakowania warzyw na parze z 3 łyżkami jogurtu naturalnego. Razem jakieś 150 kcal Szaleństwo a waga każdego dnia o kg w górę. Nic nie mogę zrobić. Mam spieprzone całe święta przez to, jestem zła, wściekła i nic mi się nie chce. W sumie zaczęłam rozważać opcję "pieprzenia" wszystkiego i przelezenia świąt w domu. Zero choinki, zero przygotowań, dzieci obejrzą tv, mąż pojedzie do swojej mamy a ja zostanę w łóżku z moim sadłem i poduszką. Nic nie ma sensu. Im bardziej się staram tym bardziej niewychodzi, czuje ze zawalam, nie mam w nikim wsparcia. To już chyba koniec wszystkiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrobisz jak uwazasz
ale nie chudnij juz wiecej. Udaj sie do dietetyka niech ustali ci jakis zdrowy jadlospis i trzymaj wage ktora juz masz, jesli schudniesz jeszcze bardziej, twoja skora zwiotczeje i obwisnie jeszcze bardziej, a wtedy efekt bedzie okropny. Teraz skup sie na ujedrnieniu skory poprzez masaze i kosmetyki, pij duzo wody, zdrowo sie odzywiaj. Zbuduj troche tkanki miesniowej, to zniweluje lekko efekt obwislej skory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie nie chudnę tylko jak na razie intensywnie tyję :-o Już po obiedzie: 1/2 warzyw na parze 3 łyżki jogurtu 2 łyżki sałatki z ogórków konserwowych 1/2 szklanki soku warzywnego Myślę że kalorii tyle samo co przy śniadaniu I tak jutro będzie 57. Na kolację będzie serek wiejski i dwa malutkie pomidory Pewnie kolejne 150 kcal Czyli dzień zakończę na 450 kcal. Noooo porządna ilość, w sam raz zeby jutro mieć kg więcej. Fuck. Ale chociaż dół mi się zmniejszył i upiekłam spody do ciast. Niech choć rodzina sobie poje smacznie. Czy można coś zrobić z jojo? cokolwiek? Czy to zwyczajnie musi wrócić i nie ma na to żadnej rady?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pieprzyć wszystko.Zjadłam laskę podwawelskiej i 3 mini babeczki czekoladowo orzechowe. Razem jakieś 900 kcal plus 300 które zjadłam wczesniej daje 1200. I tak jestem na minusie, inna sprawa że chyba pójde zwymiotowac bo jak nie pójdę to zrobię to tu gdzie stoje błeeeł Co mi tam skoro i tak jutro bedzie 59 niezaleznie od tego czy zjem brokułki czy podwawelską. Od jutra jem (no moze bez takich ekstrawagancji jak dzis bo włąsnie przypłacam to cierpieniami) śniadanie, 2 sniadanie, obiad, przekąska, kolacja. Staram sie zdrowo, małe porcje ale kurcze jem i czekam na cud kiedy waga stanie w miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakas tam holenderka
Wazyc ponizej 50 kg a wygladac fajnie to tez czasami nie idzie w parze,wiem, wiem wszystko jest kwestia gustu jednak tez nie nalezy przesadzac. Wedlug mnie nie powinnas sie juz specjalnie odchudzac a skupic sie na cwiczeniach aby ujedrnic cialo a wiadomo, miesnie sa ciezejsze od tluszczu stad i troszke wiecej kilogramow wskaze waga. obejrzalam zdjecia dlatego mysle ze gdybys jeszcze schudla z 5 kg to dopiero bylaby tragedia dla Ciebie w zwiazku z zwiotczala skora. Tez naleze do nizszych kobiet 160 cm i chodz nigdy nie wazylam wiecej niz 55 kg ale wazylam 47 kg i wiekszosc twierdzila ze wygladam na anorektyczke gdyz jestem drobnokoscista ale umiesniona a nadmienie ze mam 39 lat. Od dwoch lat przytylam i waga stoi na 51 kg . Czasami chce wrocic do wagi ponizej 50 kg ale ja absolutnie bez zadnej diety a tylko zrowy rozsadek w ograniczeniu slodyczy po to pochlaniam w "'tonach"' ;):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cwiczenia siłowe
Ćwiczenia siłowe (z obciążeniem) są jedynym ratunkiem. Waga idzie w górę, bo dieta spowodowała drastyczne zwolnienie metabolizmu, organizm "myśli", ze znowu będzie głodzony, więc odkłada wszystko "na zapas". Cwiczenia z obciążeniem mają zbudować tkankę mięśniową, a wówczas: - ciało będzie jędrne, wypełnione pod skórą nie niepetycznym, przelewającym się tłuszczem, lecz sprężystą, twardą tkanką, ładnie zarysowane mięśnie brzucha i bicepsy są u kobiety bardzo sexy - tkanka mięśniowa pobiera energię (czyli spala tłuszcz) nawet w stanie spoczynku (np. we śnie), bo włókna mięśniowe są w stanie mikrodrgań i non stop potrzebują energii. Kulturyści np. potrzebują kolosalnych ilości kalorii, bo jedząc jak "normalny" człowiek zagłodziliby się na śmierć przy tej masie mięśniowej, jaką mają. Jesteś osobą upartą i jak się "zaweźmiesz" to sobie poradzisz. Tylko się pospiesz, bo metabolizm naprawdę sobie załatwiłaś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tobie sie kobieto przydałby psycholog;/ zjadłaś coś i bedziesz żygać po chcesz mieć 48 kg??? zachowujesz się jak gimnazjum, ważyłaś ponad 100 kg, a teraz popadasz w skrajności!!!!! ciało rzeczywiście nieciekawe...może pomogą ćwiczenia, ale jak nadal bedziesz jesc 500 kcal to faktycznie metabolizm już na zawsze pogrzebiesz i sflaczejesz do reszty;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agfg
Nie masz mięśni:( Czy ty chociaż chodzisz? Nie odchudzaj się tylko ruszaj. Troje dzieci i takie ciało? Nie wychodzisz z dziećmi, nie biegasz, nie jeździsz rowerem, nie bawisz się z nimi na placu zabaw, nie pływasz latem? Kurczę nie mówię tego złośliwie. Młoda jesteś musisz zmienić tryb życia twojej rodziny. Jaki przykład dzieciom dajesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niebieski u
obejrzalam zdjecia, źle nie jest. Tylko brzuch gorzej wyglada, ale jak zaczniesz sie odchudzac to paradoksalnie ZALATWISZ GO jeszcze bardziej, bedzie wisiala Ci wielka falda luznej skory. Brak jedzenia nie zawsze oznacza ladna fiigurę. Poprzednie dziewczyny dobrze Ci radza, skup sie na cwiczeniach, zgraj je z masazami ( kup masazer z wypustkami, albo banki gumowe na uda, ladnie je ijedrnisz, warunek to systematycznosc.) Radze jesc jajka, owsianki z platkow gorskich, mieso tez, z surowek przejsc na gotowane warzywa, zrzeygnowac z mleka, smietany, nabialu... bialko z miesa i jajek o wiele bardziej posluzy Twojej skorze i zoladkowi ;-) I oczywiscie ruch :-) UDA CI SIE !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cwiczenia siłowe
Ktoś tam pyta, czy Autorka w ogóle się rusza... Nie dołujcie dziewczyny, z jej poprzednich postów wynika, ze stara się zażywać dużo ruchu, np. uprawia forsowne marsze. Ale Autorko, ruch to tzw. ćwiczenia aerobowe, one spalaja już nagromadzony tłuszcz - i z tym BARDZO DOBRZE SOBIE PORADZIŁAŚ, BRAWO! Teraz chodzi jednak o to, zeby ZAPOBIEC efektowi jojo, czyli odkładaniu się "nowego" tłuszczu. Do tego potrzebujesz ćwiczeń siłowych, z obciążeniem (to są właśnie ćwiczenia które można wykonać na siłowni na tych wszystkich urządzeniach do podnoszenia, pchania, ciągnięcia, ławeczka do "brzuszków" itp. ) bo jak pisałam - jeśli zbudujesz mięśnie, one będą "pożerać" energię (nawet kiedy będziesz siedzieć bez ruchu) a więc nie będziesz magazynować tłuszczu! Łatwiej też spalisz te resztki (bo nie ma tego bardzo wiele), które Ci zostały. Nie załamuj się, metabolizm można pobudzić, jedząc częste ale małe posiłki oraz właśnie PRZEZ OBECNOŚĆ MIĘŚNI. Wywal węglowodany, za to dołóż troszkę... tłuszczu. Tak, podobno obecność pewnej ilości tłuszczu w posiłkach pozwala sprawniej spalać własny tłuszcz. Ale węglowodany (cukry, skrobia) - won. Podziwiam Cię, osiągnęłaś niesamowity efekt wyrzeczeniami i ciężką pracą - ale to nie była najbardziej racjonalna metoda. Moja kumpela podczas ciąży prawie nic nie jadła bo nie chciała utyć i tak zwolniła metabolizm, ze właśnie roztyła się jak beka. Po ciąży konsultowała się z zawodowym trenerem fitness. Nie pozwolił jej zejść poniżej 2000 kalorii dziennie i kazał oprócz ćwiczeń aerobowych stosować siłowe. Chudła wolno ale bardzo konsekwentnie, żadnego efektu jojo, metabolizm wrócił do normy,figury można jej pozazdrościć... Trzymaj się i nie poddawaj, dasz radę, bo z Ciebie twarda baba :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość acodinowo
169. waga 53. cel 50 cel 2 48

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zojkaa
nie jestes gruuba i nie powinnas katowac się żadną dietą. Jedz normalnie ale zadbaj byś miała duzo ruchu, popracuj przede wszystkim nad pośladkami. Jedyne co moim zdaniem możesz "zrzucic" to minimalnie uda i biodra. No i piersi naprawde katastrofa ;/ przede wszystkim zly stanik !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję za dobre rady i na pewno je wykorzystam. Plany się nie zmieniły. Zdrowa dieta plus karnet na siłownię i ćwiczenia w domu. To nadal aktualne. W końcu waga mi stanęła na 56, czyli mam jakieś 7 kg do zrzucenia i nie mam na to absolutnie żadnego limitu czasowego. Bardzo mi miło kiedy piszecie ze nie jest tak źle, le niestety wiem ze to tylko puste slowa bo ja patrząc na siebie w lustrze i swoje fotki widzę że jest bardzo źle i jestem gruba, może nie otyła ale też nie szczupła. No nic, od biadolenia nic się nie zmieni więc trzeba się za siebie zabrać. Zaraz wskakuje na rowerek na jakąś godzinkę. Uda wlaśnie sa ogromne i z nich bym chciała najwięcej zrzucić, piersi tak katastrofa i brzuch też, dlatego zaczynam też A6W podejście drugie. Natomiast stanik to taki do spania i dlatego wygląda fatalnie, w dzień nosze lepsze porządnie podtrzymujące resztki mojego biustu. Ach święta były wspaniałe. Miały wyglądać nieco inaczej a objadłam się ciastem i sałatką, ale do sałatki dodałam jogurt z odrobiną majonezu light (nikt z rodziny sie nie zorientował bo dobrze doprawiłam) i tuńczyka w wodzie a nie w oleju więc to mały grzech, a ciasta zrobiłam też na bazie jogurtu a nie śmietanki kremówki. Co tu dużo mówić pogrzeszyłam, to fakt, ale tam gdzie się dało oszukać samą siebie żeby wyszło na zdrowie to to zastosowałam. Wiecie co jest najgorsze? Mimo ze wiem ze dieta lemoniadowa to totalna głupota to mam taką niesamowitą ochotę na tą lemoniadę ze chyba sobie zaraz przyrządzę szklaneczkę. Całe święta marzyłam o lemoniadzie ale nie miałam syropu w domu a dziś już kupiłam i chyba wypiję, jedna nie zaszkodzi. Kurcze nie wiedziałam ze to tak uzależnia. Uciekam na rower i jeszcze raz dziękuję za Wasze opinie. Następny wypad na siłownie to ćwiczenia z obciążeniem, a w planach mam jeszcze basen bo to też chyba dobrze wpływa na ciało z tego co mi wiadomo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kolejny dzien dobiega końca. Moja dieta trwa ale 5 posiłków to dla mnie bardzo trudne do wyknania. Dziś było tak: śniadanie 1: 2 kromki chrupkiego pieczywa sonko z serkiem light i kilka pomidorków koktajlowych, 1/2 kubka kawy z mlekiem 0% (120 kcal ) 2 sniadanie to 2 mandarynki 55 kcal obiad: 2/3 warzyw na parze (jakieś 75 kcal) do tego 1/2 woreczka kaszy gryczanej (180 kcal) i 1/2 małego kubeczka jogurtu 0% z dodatkiem przypraw i soku z cytryny (jakieś 45 kcal) w sumie jakieś 300 kcal Miała byc przekąska i kolacja ale przekąska stanie się kolacją i będzie to danio light waniliowe czyli 130 kcal w sumie zjem 600 kcal Kurde mało. Miało być minimum 700 do 1000. Jutro musze się lepiej postarać. Zaraz zakladam dresik i zabieram sie za rowerek i a6w. Choć sport dzis zaliczyłam :D Wyprzedaże... Nabyłam sukienkę rozmiar S i spódniczkę mini rozmiar 36 ( w 34 dupsko mi nie wchodzi kurczeeee) Aaaa i mierzyłam się wczora i nie wiem jakim sposobem ale mam w łydce 29 cm w udzie zaraz pod pupą 46 w biodrach (tak jak sie powinno mierzyc) 82 w pasie 62 Czyli mi po tym detoksie cm poleciały mimo że waga wzrosła? Nie kumam tego za nic. No nic ide się brać za robotę zanim mnie leń dopadnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestfajniejakjest
ja mam 158 cm. i waze jakies 56,57 kg. jak wazylam miedzy 52 a 54 kg,to jak szkieletor wygladalam,bo jestem nietypowej budowy. biodra jakies 91 cm,talia 66 ,biust 100 cm ,lydka 34cm,udo 46. moj maz zawsze sie smieje,ze najwiecej moje piersi waza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To chyba od indywidualnej budowy zalezy, widocznie masz drobne kości i dlatego tak to wygląda. Ja raczej nie jesem niczym Chineczka więc musze coś z sobą porobić. Dziś godzinka na rowerze a6w i trochę rozciągania na macie. Jutro bym chciała wybrać się na kilka godz na siłownie, ale nie wiem jak to wyjdzie. Mój mąż jest zupełnie nieobiektywny jeśli o moje odchudzanie chodzi. Raz mówi ze ejst ok i nie jestem gruba ale jak mu mówie ze jak nie jestem skoro mam grube uda i zadek to patrzy i mówi ze no faktycznie troche za grube :) Tym sposobem nie sugeruje sie zupełnie tym co mówi bo on przytakuje mi zazwyczaj we wszystkim wiec to nie jego opinia tylko moja wypowiedziana jego ustami. No nic, czeka mnie troche pracy nad sobą ale efekty wynagrodza wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobra faZA
o matko święta, nie dziwię się, że tyjesz jak Ty dietami typy 700 kcal albo innym drastycznym gównem sobie metabolizm zpowolniłaś. chcesz to Ci napiszę co masz robić mniej więcej jak dobrze ogarniesz to schudniesz ale do tego tez trzeba cierpliwości (no chyba, że chcesz koniecznie tą 4 z przodu zobaczec to mozesz i 5 dni nie jeść) :D u mnie jest 170 cm wzrostu a waga 49. i to nie dzięki jakimś dietkom cud czy cos, MZ i aeroby. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podstawowa sprawa masz źle dob
rany stanik! jest za luźny w obwodzie skoro tak podjeżdża do góry powinnaś nosić z mniejszym obwodem poza tym miski są za małe i spłaszczają Ci biust, no i te buły pod pachami... poszukaj sklepu z dobrą bielizna w okolicy żeby ktoś profesjonalnie dobrał Ci biustonosz, bo szkoda piersi i zapomnij o obwodzie 70, bo jest zwyczajnie za luźny na Ciebie obwód ma się trzymać stabilnie i równo nie moze podjeżdżać do góry jak u Ciebie, bo to oznacza, ze jest za szeroki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaallllllllllllaaaaaaaaa
klonowa jesteś jebnięta....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfghjhkllmnbvc
ja mam 160 i marze o 50 kg a waga stoi ciagle na 45. to chyba zalezy od figury bo ja wygladam jak kosciotrup z moja waga, a wy chcecie zejsc ponizej 50. ciekawe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam A dlaczego jestem po.? Może uzasadnij choć troszkę swoją wypowiedź. No 45 to mi się wydaje jednak ciut za mało ale 48 byłoby całkiem ok, albo nawet 49. Ja po śniadanku: 2 kromki sonko z wędliną konserwową (oj trzeba sie na zakupy spożywcze wybrać) i 2 paseczkami papryki plus kawa z mlekiem 0% Tak około 200 kcal 2 śniadanie przegapiłam, a na obiad ryż brązowy, warzywa z parowaru i sos jogurtowy. Już się robi. Zaraz się biorę za ćwiczenia bo niestety z siłowni nic nie wyszło gdyż zaspałam. Musze zrobić listę zakupów i wybrać sie do sklepu. Uff spożywczych zakupów to ja nie lubię zbytnio, zwłaszcza dziś pewnie będą tłumy przed sylwestrem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfghjhkllmnbvc
w ogole uwazam ze nie masz czego zrzucac, Tobie jest potrzebne "wypelnienie" bo masz sflaczala skore i jak schudniesz to bedzie jeszcze gorzej. jak nie tkanka tluszczowa to tkanka miesniowa trzeba wyrobic ale potrzeba duzo pracy, najlepiej poczytaj fora kulturystyczne-wiem brzmi powaznie ale duzo dobrych rad. jak sie bierzesz na cwiczenia to porzadnie polaczone z dieta, ale nie na schudniecie tylko wysokobialkowa zbey rozbudowac miesnie bo cwiczenia bez odpowiadniej diety na rozwoj miesni malo dadza a ty zniechecona brakiem efektow przestaniesz cwiczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cwiczenia siłowe
Cytrynko Produkty "leight" i 0% mogą być bardziej tuczące niż z (zaznaczm niewielką) ilością tłuszczu. Wielu dietetyków w USA obarcza własnie je winą za plagę otyłości, bo brak w nich tłuszczu zapełnia się węglowodanami, a węglowodany są przez organizm (choć brzmi to paradoksalnie) sprawniej przetwarzane na rezerwy tłuszczowe, niż tłuszcz dostarczony z zewnątrz. Tłuszcz dostarcza nam energii, której koniecznie potrzebujemy nawet do... spalania tłuszczu organicznego. Ktoś tu radził, zebyś jadła takie produkty jak jajka i mięso, jestem za. Spróbuj na śniadanie zjeść jajko na twardo z łyzeczką domowego majonezu (tzn. bez cukru), z chleba zrezygnuj, z mleka też ( bardziej ze względu na cukier - laktozę niz na tłuszcz), woda mineralna bez gazu zamiast kawy, unikaj owoców, ewentualnie mogą być grejpfruty (mało cukru) w bardzo niewielkich ilościach, ale warzywa mozesz jesć bez ograniczeń, zwłaszcza te zielone i zwłaszcza surowe, zaprawiaj je oliwa z oliwek i sokiem z cytryny. Na obiad kawałek mięsa z warzywami (typu kapusta pekinska w formie surówki albo cykoria a latem sałata zielona) bez skrobi zawartej w kaszach, ryżu, ziewmniakach. Pamiętaj, im mniej węgli tym lepiej, jak cię skręca z łakomstwa na cukier lepszy będzie jednak owoc (nawet stosunkowo dosyć tuczący banan) niż nawet malusie ciasteczko. Wędlina konserwowa jest poważnym błedem z uwagi na chemię w niej (a propos - unikaj jak ognia słodzików), sama zauważyłaś jaki jest związek toksyn z tyciem (detox). Jak czujesz, ze musisz skrobię, bo Cie skręca, to znów lepszy ziemniak niż zboże (ziemniak zawiera potrzebny potas i wit. c) a z kolei jak musisz pieczywo to w małych ilosciach chleb baaardzo razowy, z przewaga otręb, najlepiej nauczyć się piec w domu. I wiele (minimum pięć, a lepiej siedem ) malutkich posiłeczków w ciągu dnia zamiast trzech większych ("uczenie" organizmu że magazynowanie jest zbędne, bo zaraz będzie kolejny posiłek). Istotnym Twoim błedem jest także to, ze szacujesz się w kilogramach. Powinnaś przejść na obliczenia w centymetrach. Wagę wyrzuć, kup miarkę krawiecką :). Mozna ważyć dużo i nosić rozmiar S, można ważyć mniej i nosić XL. Chodzi o różnice między tkanką mięśniową a tłuszczową. Tłuszcz waży o wiele mniej, niż tkanka mięśniowa o tej samej objętości. Tkanka mięśniowa jest twarda, ścisła, zwarta, bardziej "ubita", a więc cięższa, tłuszcz natomiast jest miękki, rozlazły, rozlewający się , ważąc mniej zabiera większą objętość. Cel, do którego dażysz, powinnaś więc określić w centymetrach. Jeśli cm bedzie ubywać, a waga trochę pójdzie w górę, to bedzie znaczyło ze tracisz tłuszcz a w zamian zyskujesz fajne mięśnie. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jukijuoujytr
powinnaś ujędrnic cialo,jestes naprawde szczupla. brakuje ci chyba rowniez poczucia wllasnej wartosci??? maz ci rowniez nie pomaga ,nieladnie z jego steony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×