spotykamy się ale nie wiem co z tego będzie

Ta historia przypomina mi historie mojej kolezanki:(

ten koles jst jakis niekumaty

To fakt. Musi byc niekumaty skoro ma 35lat i nie byl nigdy w zwiazku, a teraz prowadza sie zta dziewczyna jakby mieli po 10lat. Nawet za reke nie chce jej wziac iumawia sie tylko raz w tyg jakby dzielilo ich ze 100km:O jak bediesz sie tak zabierac do tej znajomosci jak duupa do srania, to szanse na zmiane cie znowu ominie.

logi, a ty usunalas swoje konto z randek? czy dalej sie logujesz?

Autor nam znikl gdzies. Halo, halo ?:)

Ja się nie loguję od czasu jej poznania, natomiast ona się loguje regularnie i to mnie właśnie zastanawia, co jest wogóle grane. Nie to, że nie chcę jej wziąć za rękę tylko jakoś tak nie potrafię :(, owszem nigdy nie byłem w żadnym poważnym związku bo tak akurat w życiu się poukładało.

no, jak jesteś taka ciota, że osiem razy się widzieliście, a ty nic nie zrobiłeś, to nic dziwnego, że ona się dalej loguje.

O pojawil sie autor. No dokladnie. Musi sobie szykowac cos w odwodzie, bo przeciez dla ciebie jest tylko kolezanka. I skadona ma wiedziec co ty knujesz>? Czy nie masz zony, a ja traktujesz jako odskocznie jakas od prozy zycia? masz 35lat i nie umiesz kobiety wziac za reke? Wez skoncz sie spotykac z nia, bo marnujesz jej czas tylko i mieszkasz w glowie.

a jak wyglądas i jak wygląda ona? Traktuje cię chyba jako kumpla... Uśmiecha się do ciebie, albo przybliża szturcha w żartach ? CO do pocałunku w policzek i trzymania za rączkę to sobie odpuść boto dobre dla 15. Działaj zdecydowanie. Jeśli kolegowanie z nią ci nie wystarcza to ją przyciągnij do siebie na pożegnanie i pocałuj namiętnie (nie buziaczek tylko całus- nie koniecznie od razu z jezyczkiem- poczytaj na internecie jak to się robi :) )najwyzej dostaniesz plaskacza ale gra jest chyba warta świeczki. A jesli uwazasz że kolegowanie to dobre i to.... to pogadaj cie szczerze.

autor nie umie jej za reke wziac, a ty mu piszesz, zeby ja calowal namietnie z jezykiem :D

Pisze że nie koniecznie z języczkiem :) na tym etapie za rękę już nie wiele da bo dziewczyna go traktuje jak kumpla. Zadna koleżanka nigdy cię za ręke nie złapała. Albo niech ją złapie za rękę jak bedzie ją odprowadzał a na koniec niech koniecznie pocałuje. Bo ja po dwóch mc znajomości z kolegą nie wiem czy bym się dopatrywała nie wiadomo czego po złapaniu za rękę

zupelnie mi przypominasz znajomego mojej kolezanki. Pochodzi on z G.Slaska, tez ma 35lat, ale jest spod znaku wagi i jezdzi starym, bialym autem.

Co znaczy jak wyglądam, normalnie raczej nie odrzucam, przynajmniej tak myślę.

no ale jeśli wybranka jest podobna do autora, czyli nigdy żadnego związku to kto wie .... A ile ona ma lat?

no, ale przeciez on pisze, ze to on traktuja ja jak kolezanke i nie umie sie przemoc, by ja chwycic za reke. czytasz ty co on tu popisal od poczatku> chyba niedokladnie.

Gwarantuję Ci, że nie jestem ze śląska.

jakie masz wlosy-kolor? i oczy? nosisz okulary? ile masz wzrostu?

chodzi mi bardziej o twoj wygląd w porównaniu z nią. No bo np jesli ona jest bardzo atrakcyjna a ty taki sobie, to może ona też nie pogania tępa bo nie jesteś dla niej atrakcyjny.

To wiecej takich kalek zyciowych jest.

Ona już była w związku, przynajmniej w jednym bo tyle się już dowiedziałem.

Jak jest w twoim wieku to trudno, zeby nie byla:o Ba, nawet jak jest 10lat mlodsza to trudno, zeby nie byla nigdy z nikim:O Ten temat wydaje mi sie prowokacja. Bo jakim udupem trzeba byc zeby w wieku 35lat nie umiec wziac kobiety za reke? :D zegnam

mniej więcej przeczytałam wszystko :) ale ona też go traktuje po koleżeńsku- napisała ze spotkania są typowo koleżeńskie :) Nie wiemy czego ona od niego oczekuje ale wiemy co on od niej :) dlatego, autorze musisz się przemóc i coś zrobic :O bo im dluzej tak wyglądają wasze spotkania tym ona może bardziej cię traktować jako kumpla, szukać kogoś inneog i wkońcu znajdzie ! a na koniec jak się jej zaczniesz czepiać że cie tak wystawiła to skonczy sie i kolezenstwo bo usłyszysz że ona nie miała pojecia że ci się podoba i że nigdy jej tego nie okazywałes

To nie jest żadna prowokacja i widzę, że nie każdy potrafi zrozumieć, iż w życiu różnie się układa i nie każdy jest casanową. Liczyłem na jakieś porady a tu widzę nagonkę na moją osobę :(

dostales cale stado porad, ale nie skorzystasz z nich, bo nie umiesz jej nawet za reke wziac. wiec nie chcac ci ublizac za bardzo, wolimy uznac, ze temat jest prowokacja.

Ona wie, ze jestes prawikiem, ktory nigdy nie byl w zwiazku?

Nie wiem jeszcze się tym nie chwaliłem, chyba że się domyśla. Albo trafi na to forum i będzie mieć ze mnie ubaw po pachy.

Dlaczego nie chcesz jej pocałować lub chodzić za rękę jak idziecie razem do kina? Dlaczego w kinie jej nie obejmiesz? Ona czeka na to.

Przecież piszę od samego początku, że chcę tylko nie potrafię się przełamać, całe życie byłem sam więc jest to dla mnie trudne, tak ciężko to zrozumieć.

Kicha z tego będzie.

nieczytałem wszystkich wypowiedzi ,ale kurde chłopie ..ja tam od 1 spotkania jak widze ,że rozmowa się klei to "atakuje" i przytulam ,sadzam sobie na kolanach , staram się pocałować jak jest atmosfera ku temu .. tak na "sucho" to sobie możesz chodzić z nią do końca świata