Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ona_1984

co ogiągneliście za granicą?

Polecane posty

Gość ona_1984

Jak wiele z was ma dobrą, ambitną i adekwatnie płatną pracę a jak wiele wciąz pracuje za minimalną pracę, sprząta cudze chaty albo robi na budowach? czy osiągnięcie sukcesu za granicą dla Polaka/ Polki jest możliwe? nie mówię o tych ze znajomościami tylko o ludziach którzy osiągneli coś własną ciężką pracą i motywacją

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wuzetkaaa
moim zdaniem realne ale bez tutejszej edukacji nierealne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bsjhshekebe
Ja studiuje i pracuję za minimalną jak wielu studentów tutaj :) ale to tylko na takie kieszonkowe. Wśród studentów jest niezły wyścig szczurów, praca dobra jest po znajomosciach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredniucha05
zaczynałam od sprzątania - dzisiaj jestem szefem kuchni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona_1984
wredniucha: gratuluję:) długo Ci to zajęło? jesteś teraz zadowolona ze swojej pracy? jak doszłaś do tego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredniucha05
dali ogłoszenie, poszłam, pokazałam co umiem i zostałam szefem kuchni z dnia na dzień - wcześniej sprzątałam w prywatnych domach, ale bardzo przyzwoitych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredniucha05
a gotować lubię i umiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CATC
Ja wlasnie koncze studia magisterskie we wloszech i jak wiekszosc studentow przez okres studiow pracowalam w restauracjach, w pubach, jako tlumacz, udzielalam korepetycji z angielskiego i wloskiego... robilam w miedzyczasie rozne staze na uniwersytecie, ambasadzie, konsulacie polskim i onz a teraz zaczynam wymarzona prace w World Food Programme. Nie mialam zadnych znajomosci, wszystko osiagnelam ciezka praca! I powiem, ze dla chcacego nic trudnego!! Nalezy troche poswiecenia i samozaparcia oraz cierpliwie dazyc do wyznaczonego celu!! Zycze wszystkim powodzenia i wiary w siebie!!! :)) http://catnthecity.blogspot.it/ CATC

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CATC
Wredniucha gdzie mieszkasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredniucha50
pd Essex

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjshdjsshhs
Szefem kuchni bez kwalifikacji? To jakiś pub czy fish and chips?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredniucha50
polska restauracja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredniucha50
uwierz mi, że dla każdego, kto prowadzi biznes mądrze najbardziej liczą sie umiejętności pracownika, a nie posiadanie papierków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość synowaaa
nerwicy:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość synowaaa
Catc nie kazdy ma takie szczescie niestety:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fghtyh
wredniucha05 Gratulacje. Ale to masz jakiś papierek w kierunku gotowania? Czy tak Cię przyjeli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yhj
Coś mało osób się wypowiada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dkoi b mz
Nic nie osiągniecie! Stracicie zdrowie a leczyć się będziecie w PL.Nikt się nie wypowiada bo nie ma nic do powiedzenia. /a może i siły/.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredniucha50
przyjęli mnie w drodze konkursu na ugotowanie kilu dań (część praktyczna), oprócz tego trzeba było napisać konspekt podziału obowiązków na kuchni, organizacji pracy, zaopatrzenia itp a jeśli chodzi o doświadczenie - przez kilka lat pracowałam w dość dobrej restauracji w Łodzi, natomiast talent kulinarny odziedziczyłam (tego nie da się nauczyć) i jeszcze jedno - w Anglii nie musisz mieć żadnych kursów i papierów - wystarczy, że ma je tylko jedna osoba z personelu - w moim przypadku jest to mój szef, a jednocześnie właściciel restauracji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiscie, ze jest mozliwe osiagniecie sukcesu za granica. Znam wielu Polakow ktorym sie bardzo dobrze powodzi, pracuja w wyksztalconym zawodzie, realizuja sie itp. Jak sie wyjechalo z konkretnym planem (np studia w moim przypadku) a nie z podejsciem 'a jakos to bedzie', 'jakos sie naucze jezyka' itp to spokojnie pomalu da sie wszystko ogarnac. Sama nie mialam zadnych znajomosci jak wyjezdzalam. Dorabialam w trakcie studiow tak jak CATC opisuje (kelnerowanie, administracja, korki). Po studiach zrobilam roczny staz w miedzynarodowej firmie a teraz robie doktorat na jednym z najlepszych uniwersytetow na swiecie. A wiec podsumowujac ;) jak najbardziej mozna osiagnac wymarzone cele ciazka praca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona_1984
wydaje mi się ze spore znaczenie ma też moment kiedy się wyjezdza, Jeśli na studia do innego kraju wiadomo że szansa jest większa. Można w tym czasie nauczyć się języka, oswoić się z odmienną kulturą i być może poczuć się jak u siebie. Studia zagraniczne dają chyba większą szansę w danym kraju na znalezienie później pracy. Gorzej gdy tak jak ja wyjeżdza się po polskich studiach, które mam wrażenie za granicą niewiele znaczą i zaczyna wszystko od zera w wieku prawie 30 lat. Pomijam oczywiście takie uniwersalne zawody jak informatyk itp gdzie ma się dany fach w ręku a nie niezbyt użyteczną na rynku pracy wiedzę humanistyczną jak ja:p niemniej miło się czyta że komuś się udaje: wredniucha - musiałaś trafić na naprawdę spoko szefa. no ale to jest własnie to : masz fach w ręku i zgadzam się że z talentem do gotowania trzeba się urodzić, Ja jestem ciekawa czy udało się komuś kto stosunkowo późno wyjechał za granicę i zaczynał wszystko od początku w wieku powiedzmy - już nie 20 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona_1984
CATC j Doktorantka: wierzę że są tacy ludzie jak wy, którzy mają siłę i wiarę we własne możlwości. Ja się muszę tego dopiero nauczyć. Ale pocieszające że się da:) ps; ciekawi mnie dlaczego zdecydowałyście się na studia w innym kraju? taka wymiana studencka i tak zostało czy jakaś inna sytuacja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ona, to zalezy co masz na mysli mowiac o sukcesie. No i zalezy w jakim celu wyjezdza sie za granice, zeby zyc czy zeby zarobic. Ja wyjechalam dosc pozno, bo jak mialam 28 lat i po studiach polskich jak to nazywasz humanistycznych :) i paroletnim stazem pracy w szkole. Nie powiem ze od razu bylo kolorowo ale nie bylo tez zle. Mialam prace biurowe wiec nigdy nie sprzatalam i nie pracowalam w fabryce ale praca w biurze tez nie byla dla mnie wyznacznikiem sukcesu. Moze dlatego ze nie jest to dla mnie szczyt ambicji? Wlasnie wrocilam do zawodu i teraz pracuje jako nauczycielka w szkole podstawowej i ta praca daje mi satysfakcje. I nie zgodze sie ze polskie studia nic tu nie znacza, gdyby tak bylo to nie moglabym uczyc :) Jak dlugo tu jestes? I co chcialabys osiagnac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bolek uk
Wyjechalem w wieku 24 lat, zaraz po studiach technicznych. Szukalem pracy w zawodzie, niestety wtedy bylo ciezko sie przebic z roznyhc powodow, byli krzywo nastawienie na zatrudnianie polakow. Pracowalem jako malarz zeby zarobic na zycie. w Ciagu 2 miesiecy bylem juz foremanem, mielm funta weicej ale rozwijalem sie w zarzadzaniu ludzmi itd, dodatkowo bezposredeni kontakt z architektami i klientami. Co mi to dalo , ano wieksza pewnosc siebie, nowe kontakty i jezyk. Bylem ciekawy i ambitny i wiedzielm , ze ta praca jest chwilowa. Teraz wlasna firma, zatrudnialem momentami 50 osob. kryzys troche dal wszytkim w kosc, ale wiedza i doswiadcznie ktore zdobylem przez ten czas otworzyal mi wile drzwi. Dzis jak trzeba takze pracuej na budowie, nie dlatego ze musze bo lubi czasem wyjsc z koszuli i sie pobrudzic na budowie, po prostu to kocham. Jestem na swoim robie sobie co chce, moje zarbiki zaleza tylko i wylacznie ode mnie. Czasem pracuej po 12 -14godzin dzinnie ale cuje sie wolny, moze dalteog ze nie musze nikomu sie tlumaczyc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 3 lata
kelnerowałam w niemczech , zawsze byłam bardzo dokładna co do pracy i dawałam z siebie 200% , dostałam propozycje siedzenia za biurkiem w małej niemieckiej firmie , zastanawiam się nad tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do si-xa
Ja pracuje w duzej korporacji za granica na dobrym stanowisku. Kosztowalo mnie to wiele czasu i pracy by sie tu znalezc. Pracuje w dziale finansow i wcale nie musialam miec zadnego wyksztalcenia w tym kierunku, choc teraz sie doksztalcam by miec wyzsze zarobki. Mysle, ze w Polsce tez po tylu latach moglabym miec podobna prace, ale tak mi sie zycie zlozylo, ze wyszlam za maz za granica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vginna jestemchyba33
co osiagnelam? karierowiczka nigdy nie bylam wyszlam za maz jestemw domku z dzieckiem ptem jak odchowam i nie zajde w druga ciaze to gdzies tam na recepcje mnie maz wscisnie moze,a jak nie to w domu tez dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aparat007
do vginna jestemchyba33 no to bardzo ambitnie. Ja cie maz zostawi to bedzie wielki placz bo jestes w 100% uzalezniona od niego. :/ szkoda gadac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×