Moją kobietę nie podnieca bezrobotny mężcyzna, którym jestem od wielu miesięcy.

a może chrzan żurawinowy

pasztet z pod laski

Jestem wzruszony tym, że się o mnie martwicie, ale ciągle jestem zdrowy i zajety :-)

ten pasztet to jakas delicja zachowaj dla tej jedynej

nie wiem jak Wy, ale ja po tych świętach to się nie mogłem doczekac choćby zwykłej jajecznicy nawet, bo to świąteczne żarcie to jakoś bokiem wylazło...:)

i po co vee piszesz pod dwoma nickami:D

nie tylko pod dwoma

z Tobą androgen to moge sie bzykac codziennie !:)

Androgen wie że ja i v34 to dwie różne osoby;)

sorelka ja nie wiem zaczynam w to nawet wierzyc ze Ty to ja :P

Możemy zrobić nawet wspolnie kupke, by to udowodnić :-)

Andro to juz było :O

heheh niczym cytat z kawałka Liroya;)

No fakt. I nadal nam nie wierzą. I w obzarstwo po mojej defekacji tez nie chca uwierzyc? Bo to marzenie wiekszosci pan tu obecnych.. Takie to zaczarowane miejsce pachnace strawionym kalem.. przy okazji kazdej glebszej wypowiedzi..

ja moge z Tobą tylko solo:)

kanapka może być , głodna jestem więc poprosze :D

głodna?? to moze rozsiądź sie na kanapie?:D:D:D:D:D

nie życzę tego, ale przychodzi w końcu taki czas że trafia się do szpitala, z problemami krążenia, trawiennymi czy naruszonej gospodarki białkowej w organizmie. Bo chyba zdajesz sobie sprawę, że zbyt duża obecność białka w organizmie, słabo na niego wpływa D Mam kontakt ze sportem, wiem na czym to polega

a umiesz docenić że Andro to dorosły chłopczyk i sam wie jak chce życ? moze jakis psycholog by Cię wybawił z presji ratowania świata ?:P

Niech se żyje moja droga Tylko niech nie wmawia, że żarcie 10 jajek dziennie jest cool, bo jeszcze jakieś dziecko tego spróbuje, nie mając dostępu do profesjonalnej medycyny i będzie problema :)

Vii niestety kanapy w pracy się nie dorobiłam , ale na krześle też może być :D

uwielbiam jajka z majonezem , kuźwa jaka jestem głodna !

ja lubie tostowe opiekane kanapki z majonezem kaloryczne ale w seksie się spali :P

A ja lubię sam majonez.

Vi - kanapa w pracy ciagle ciepla? ..ciekawe od czego..;O)

To jest akurat bardzo proste: jajka (a szczególnie żołtka) zawierają znacczną ilość cholesterolu. Cholesterol (czyli sybstancje lipidowe) jeśli jest w nadmiarze osadza się na ścianach naczyń krwionośnych i jest przyczyną ich stwardnienia i zwężenia światła (czyli miażdżycy). Miażdżyca z kolei może prowadzić do niedokrwienia serca i zawału. I innych powikłań.

Ok, widzę, że temat spożywania jaj wywołał kontrowersję. Kto chce podyskutować ze mną na ten temat, to proszę bardzo. Nie przyjmuję natomiast do wiadomości faktów przedstawianych w latach 80 przez lobby margarynowe, że 2 jajka tygodniowo to graniczne spożycie. Proszę o konkrety. Nie demonizuje się jednego produktu, bo za wieńcówki i zawały odpowiedzialny jest stres, brak ruchu, słodycze, chemia spożywcza i papierosy, a nie cholesterol z jaj. Zresztą żółtko zawiera lecytynę, która neutralizuje cholesterol. Cholesterol jest substancją pierwotną, z której syntezowany jest testosteron. Białka jaj mają najwyższą biodostępność, około 95% wchłanialności. Żółtko to bomba witaminowo-mineralna. Takiej ilości składników odżywczych nie znajdziemy w żadnym innym produkcie. Kto ma coś do dodania w temacie?

W temacie jaj mam do dodania cukier. I robię kogel-mogiel.

Stary Satyr, wystarczy do porannej jajecznicy zjadać garść orzechów włoskich i warzywa. Orzechy obniżą cholesterol, a warzywa wprowadzą równowagę kwasowo-zasadową. Ja przy tej ilości jaj nie mam podwyższonego cholesterolu i mam się dobrze :-)

Kogiel-mogiel lubię :-)