Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Czarna kawa bez mleka

Pytanie do RODZIN, w których oboje rodzice pracują po 8 godzin dziennie

Polecane posty

Larysa27 --- spokojnie jestem pewna. Nie musisz sie ciskac. Nikt nie rusza zwyklych pracownikow bo komu by sie chcialo odwalac najgorsza robot za marna kase. Chrapki sa na stanowiska kierownicze. Siedze w tym srodowisku dlugo wiec wiem jak jest u nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MANDARRYNKA5
Larysa - ja mam podobne odczucia - żal mi, że nie mogę z dzieckiem posiedzieć w domu. O tyle dobrze, że w tej chwili mam dobra opiekę dla synka i mogę pracować, ale jak pójdzie do przedszkola i będzie coś nie tak, to jestem gotowa nawet żyć z jednej pensji męża i być z dzieckiem.Bo co mi po pracy, jak mnie by nerwy i wyrzuty zżarły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poza tym nasz pracodawca ma przyznany status "pracodawcy przyjaznego rodzinie". Mamy ustalane godziny pracy, mozemy wyskakiwa cw ciagu pracy jak cos sie dzieje. Szef autentycznie sie cieszy jak kolejna dziewczyna zachodzi w ciaze a pracuja w zasadzie same mlode wiec non stop kilka albo jest w ciazy albo urodzilo. Atmosfery pracy mozna mi pozazdroscic. Tylko zeby zarobki byly lepsze ale coz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MANDARRYNKA5
Też nie widzę siebie w roli matki większej ilości dzieci niż jednego. To jest jednak za dużo problemów z oddawaniem dziecka pod opiekę, z pracą i pogodzeniem tego wszystkiego razem. Na siedzenie z kilkorgiem dzieci w domu i życie z jednej pensji pozwolić sobie nie można, a z jednym dzieckiem to wszystko się da zrobić i jakoś pogodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie ciskam sie ale ja po prostu taka pewna bym nie była,no ale sama wiesz jak jest u Ciebie,może masz tą prace po znajomości to wtedy cuda możesz wyprawiać i nikt cię nie zwolni.Nie wazne,nie o tym temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juliannnna
a u nas się to nie sprawdziło, ciągłe zwolnienia na dziecko spowodowały że dostałam wypowiedzenie. Ale nie miałam innego wyjścia, babci brak, dwójka dzieci, mąż pracuje na dwa etaty... nie można chyba mieć wszystkiego. Dzieki Bogu że z kasą jest dobrze bo inaczej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to fajnie,u mnie atmosfera tez jest git więc dlatego też nie rezygnuje z pracy,a zarobki średnie- 2100 na rękę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MANDARRYNKA5
Dlatego decyzję o dzieciach trzeba przemyśleć, a nie w ciemno wpadać w kolejne ciąże, nie mając blisko babć, rodziny i nie mając kasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak tak pracujcie
a potem jedna z drugą głupia matką zakłada temat o treści, że jej 18 letnia córka o seksie z chłopakiem rozmawia, żal..pracujecie ok, ale sam fakt tego że zarabiacie nie świadczy o tym, że jesteście dobrymi rodzicami, trzeba jeszcze znaleźć czas na rozmowę z dzieckiem, poznanie go i zrozumienie jego potrzeb, nie tylko tych przyziemnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dla mnie idealnym
Rozwiazaniem jest praca na pol etatu. Mam czas na dziecko i ogarniecie domu, ale tez jest kasa i kontakt z innymi ludzmi. Jak maly pojdzie do przedszkola to bedzie i czas na wlasne rozrywki zeby nie zwariowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My nie decydujemy się na drugie dziecko właśnie przez brak czasu dla pierwszego a co dopiero dla dwójki??nie wyobrażam sobie tego,dzieci by żyły samopas jak to się mówi,kto by lekcje z nimi odrabiał,ja po pracy nie będę miała na to sił,gwarantuje.Z jednym to jeszcze ok,ale dwójka odpada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co ma do tego posiadanie babc? To jak nie masz wolnej babci i chętnej do zajęcia sie wnukiem to nie mozna miec dzieci. Chyba we łbach sie poprzerwacalo. A czyje to dzieci rodzicow czy babc. Babcie moga ale nie musza sie zając dzieckiem. To mozliwosc a nie obowiązek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fioletowa_____śliwka
zastanawia mnie kobieta "mogę wtrącić słówko", kobieta ma chyba czworo dzieci, pracuje zawodowo na etacie, non stop udziela sie na cafe, rano, w południe i wieczorem i jeszcze mega zadowolona z zycia, na wszystko ma czas... w zasadzie gratuluję tylko czy jest to możliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MANDARRYNKA5
2 dzieci to już więcej wydatków, więcej pracy, więcej zaangażowania, zwolnienia na choroby dziecka to nie jest nic mile widzianego w pracy. Owszem, jeśli to zdarzy się raz na kilka miesięcy - owszem, ale jak co chwila, to już może to być problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem rocznik 1988 i dziwi mn
niestety ja nie mam mozliwości pracy na pół etatu, a też bym tak chciała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak tak pracujcie-> zwolnic się i siedzieć w domu do dorosłości dziecka czyli przez jakieś 25 lat;-). A tak poważnie to dla chcącego nic trudnego. Rozmawiać mozna nawet jeżeli się pracuje. Gorzej jak matka siedzi w domu i tej rozmowy też nie ma, bo przerwa pomiedzy m jak miłości i kolorami szcześcia jest za krótka (oczywiście nie twierdzę, że wszytskie matki które prowadzą dom tak robią, ale jest mnóstwo własnie takich).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MANDARRYNKA5
akon - nie mając żadnej rodziny w pobliżu miejsca zamieszkania jesteś uwiązana jako matka. Ani wyjść na sylwestra, ani na imprezę, ani samemu gdzieś tam na dłużej. Mając 2 dzieci taka opieka babci nie raz się przydaje, zresztą znam dużo młodych ludzi, którzy nie raz zostawiają dzieci babciom np. na wieczór itp, tak że to nie tak, że nie mając babć, nie można mieć dzieci, ale po co komplikować sobie życie i rodzić po kilkoro dzieci, a potem narzekać, że "nie mam z kim zostawić dziecka, by wybrać się do dentysty czy do fryzjera".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poza tym wszystko to sprawa organizacji. Da się tylko czy są chęci? Jak ktos bedzie siedzial i jęczał, że mu sie nie chce wstac to nic z tego nie bedzie. Niech lezy w łózku do 12 i zatrudni nianie i gosposie zeby mu wszystko podawała. Ja mimo pracy na 8 godz i oddania dziecka do przedszkola nie uwazam zeby jej nie wychowywala. Dziaik ma kontakt z innymi rowiesnikami, a nie siedzi w domu i dziczeje. No juz nie przesadzajmy. Naprawde to nasze pokolenie to jakies ofiary losu. Jak nasze matki i ojcowie dawali sobie rade w tamtych czasach bo Bog jeden wie. My bysmy zginęli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Praca na zmiany też nie jest takim dobrym rozwiązaniem. Niestety, ale teraz szkoły funkcjonuja na zasadzie "My bierzemy pieniądze, a rodzice uczą dzieci". :o Jeżeli więc jedno z rodziców wraca z pracy o 22-23, a drugie (najczęściej ojciec) do jakichkolwiek prac domowych się nie kwapi, to jest wielki problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MANDARRYNKA5 - nie zgodze sie z tym ze jestem uwiązana. Moi rodzice mieszkaja 600 km od nas, tesciowie na drugiej półkuli :). Ale jak chce wyjsc gdzies z męzem ( na sylwestra tez bylismy na imprezie) to biore nianie na godziny. Rozeznalam sie, puscilam wici tu i tam i okazalo sie ze nasza sąsiadka chętnie sie zajmie bo i tak siedzi w domu na rencie. Da sie. NIe jest to jakis ogromny wydatek tym bardziej ze od czasu do czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadza się Arszenika,niestety moja mama taka była.Rano wszystkie te poranne programy,potem ugotowała obiad i dalej kawa i programy i seriale i wiadomości i teleexpres,nigdy z nami nie rozmawiała o problemach tylko komentowała cudze życie w tv albo u znajomych czy rodziny.Zawsze mam do niej o to żal i wiem,ze ja tak nie robie i zawsze moja córka będzie miała ze mną kontakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MANDARRYNKA5
Poza tym dla babć to nie jest mus zostać z wnukami.I to nic dziwnego, jak młodzi poproszą dziadków o opiekę czasem. Taka kolej rzeczy, że dziadkowie wnuki też czasem bawią i tu nie można mówic, że to nie ich obowiązek i że w ogóle nie można dzieci dziadkom dawać, bo to bzdura.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
liczy sie jakos czasu poswięconego dziecku a nie ilosc. Czasami ilosc nie idzie w parze z jakością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wszyscy dziadkowie chca zając sie wnukami. Moga byc zmęczeni, maja do tego prawo. W koncu swoje dzieci odchowali. Jestem przeciwna stawiania dziadkow w takiej sytuacji ze musisz i koniec bo to obowiązek. Bzdura.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MANDARRYNKA5
Akon, sorry, ale dla mnie to nie rozwiązanie odstawiać dzieci co rusz innym obcym osobom, raz sąsiadce, raz przedszkolance, dziecko musi mieć jakąś bliską osobę, a nie byc podrzucane jak piesek do przechowalni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MANDARRYNKA5
Akon - wiele babć z radością zajmuje się wnukami i nie trzeba ich do tego zmuszać - wiesz ? Znam takie sama. Nic nie trzeba pytać i zmuszać, bo same chcą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MANDARRYNKA5
A ilość czasu spędzonego z dzieckiem też się bardzo liczy. Wychowanie to też czas spędzony z dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a to twoim zdaniem macierzynstwo to koniec zycia tak? Mam sie zamknąc w domu na 6 lat znaim dziecko nie pojdzie do skzoly? No prosze Cie. Ja mam tez jakies zycie. Do przedszkola chodzi chętnie, uwielbia zabawy z dziecmi. Nianie ma jedna i to jest dobra sasiadka ktora zna. Jest jak babcia, kotrej jej brakuje. Wiec nie rob afery.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie moja sąsiadka taka jest. Kawka ploteczki, seriale itd. Kiedy z nią nie rozmawiam to ona właśnie o serialach nawija. A najbardziej śmiać mi się chce jak pytam czy odzie na spacer z dzieckiem a ona wypala z tekstem " no co ty o 14??? Powtórka kolorów szczęścia czy czegoś tam jest". Ale tak jak napisałam nie twierdzę, ze wszystkie mamy będące z dziećmi takie są.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmmm ????
dla mnie to dziwne jak babcia czy dziadek nie chce zajmować sie wnukiem .Rodzinna powinna sobie pomagać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×