Pierwsza randka a on wypalił mi do ucha: "tak bardzo seksu mi się chce!"

Pewnie, że nie wyżyty tym bardziej jak się tak odstrzeliłaś. A po za tym nie macie po 20 lat żeby bawić się w kotka i myszkę wiadomo co dorośli robią po randce.

Autorko nie udawaj madrzejszej od tych, ktorzy siedza na kafe. Bo Twoje zale, pretensje pod adresem tego faceta sa co najmniej nieuzasadnione. Wiec swego czasu wykazalas sie wielka glupota.

co za durna 28 latka: Sama radość :D napisz coś jeszcze, tak miło nam się rozmawia!

Poznawanie przez neta nie jest takie złe - popatrzcie na to: http://sympatia.onet.pl/couples-histories/met-at-sympatia/historia-milosna-sabiny-i-roberta,5283874,couplehistory-detail.html Najprawdziwsza prawda, bo dziewczyna jest moją sąsiadką i znam ją od dziecka. Właśnie się zaręczyli.

"grana2fronty: Autorko nie udawaj madrzejszej od tych, ktorzy siedza na kafe. Bo Twoje zale, pretensje pod adresem tego faceta sa co najmniej nieuzasadnione. Wiec swego czasu wykazalas sie wielka glupota." Nie mam ani żali, ani pretensji. To było dla mnie po prostu śmieszne doświadczenie. I wiesz co? Patrząc na Twój post, nie muszę udawać mądrzejszej.

Aha, czytałam pobieżnie ten temat. Jeśli spotkanie było źródłem radości i śmiechu to dobrze. Śmiech to zdrowie w końcu.

ivo7er,a ty w pracy jestes czy nie pracujesz?

co za durna 28 latka: Oczywiście, że jestem w domu. Nie pracuję, bo jestem zajęta wychowywaniem mojej piątki bachorów, każde z innej randki, na które ubierałam się tak wyzywająco, że faceci nie mogli się oprzeć i wyruchiwali mnie już na progu. Więc siedzę w papilotach i podomce przed kompem, jedną ręką trzymam bachora uwieszonego mi na cycku, a drugą żalę się w oczekiwaniu na mądre rady.

co za durna 28 latka: Oczywiście, że jestem w domu. Nie pracuję, bo jestem zajęta wychowywaniem mojej piątki bachorów, każde z innej randki, na które ubierałam się tak wyzywająco, że faceci nie mogli się oprzeć i wyruchiwali mnie już na progu. Więc siedzę w papilotach i podomce przed kompem, jedną ręką trzymam bachora uwieszonego mi na cycku, a drugą żalę się w oczekiwaniu na mądre rady.

co za durna 28 latka: Oczywiście, że jestem w domu. Nie pracuję, bo jestem zajęta wychowywaniem mojej piątki bachorów, każde z innej randki, na które ubierałam się tak wyzywająco, że faceci nie mogli się oprzeć i wyruchiwali mnie już na progu. Więc siedzę w papilotach i podomce przed kompem, jedną ręką trzymam bachora uwieszonego mi na cycku, a drugą żalę się w oczekiwaniu na mądre rady.

Coś się zawiesiło chyba...

Moim zdaniem pkt. 1 i 2.

Pierwszy głos na pkt. 1 :) czyli może jednak dobrze mi się zdawało...?

Pierwszy głos na pkt. 1 :) więc może dobrze mi się zdawało?

dlaczego uwazasz, ze przesadzilas ze szpilkami i seksowna sukienka?

(h)ourglass: Nie uważam właśnie. Jestem elegancką, zadbaną dziewczyną, i nie mogłabym na randkę ubrać się w dres, nawet gdybym chciała, bo nawet takiego nie posiadam! W pracy chodzę w szpilkach, a sukienka to dla mnie praktycznie ubranie robocze. No ale jak tak wszyscy na mnie naskoczyli, to widać są przyzwyczajeni do babochłopów w dżinsach i bluzie...

o kurcze?! widze ze ktos mnie tu zareklamowal?! :D no milo milo... ;)

"Spotykamy się w restauracji, jemu na mój widok opadła szczęka (chyba przesadziłam z tymi szpilkami i seksowną sukienką...)" v ale tak napisałaś w pierwszym poście. jeśli ubierasz się tak na co dzień to dziwne, że przyszło Ci do głowy, że przesadziłaś.

ja uwielbiam sukienki i szpilki! ;) mozesz wpasc do mnie wieczorem... ;)

nie no szpileczki i sukienka super sprawa... ;)

No bo jak zobaczyłam jego minę, to zrobiło mi się co najmniej dziwnie. Był zszokowany, i powiedział, że spotykał się już na randki z neta, ale nigdy nie trafiła mu się "taka dziewczyna". Dodał, że jest zszokowany na plus, ale i tak nie był to widać ubiór, którego się spodziewał.

każdy ubiera się jak chce. a on zachował się niezbyt, ale właśnie pewno był wcięty i puściły mu hamulce. żałujesz trochę, że ta znajomość tak się potoczyła niefortunnie? czy nie liczyłaś na nic konkretnego z nim?

No bo jak zobaczyłam jego minę, to zrobiło mi się co najmniej dziwnie. Był zszokowany, i powiedział, że spotykał się już na randki z neta, ale nigdy nie trafiła mu się "taka dziewczyna". Dodał, że jest zszokowany na plus, ale i tak nie był to widać ubiór, którego się spodziewał.

No bo jak zobaczyłam jego minę, to zrobiło mi się co najmniej dziwnie. Był zszokowany, i powiedział, że spotykał się już na randki z neta, ale nigdy nie trafiła mu się "taka dziewczyna". Dodał, że jest zszokowany na plus, ale i tak nie był to widać ubiór, którego się spodziewał.

ej, ale sie wiesza... :O

ivo7er,nie posiadasz dresów :-) no to jaka z ciebie zadbana kobieta 28 letnia,nie dziewczyna :-) Jak nie masz dresów,to oznacza,ze żadnego sportu nie uprawiasz.:-) I odezwała sie kobieca kobieta,która umówiła sie z facetem poznanym na czacie po tygodniowej znajomosci internetowej :-)

No bo jak zobaczyłam jego minę, to zrobiło mi się co najmniej dziwnie. Był zszokowany, i powiedział, że spotykał się już na randki z neta, ale nigdy nie trafiła mu się "taka dziewczyna". Dodał, że jest zszokowany na plus, ale i tak nie był to widać ubiór, którego się spodziewał.

ivo7er,nie posiadasz dresów :-) no to jaka z ciebie zadbana kobieta 28 letnia,nie dziewczyna :-) Jak nie masz dresów,to oznacza,ze żadnego sportu nie uprawiasz.:-) I odezwała sie kobieca kobieta,która umówiła sie z facetem poznanym na czacie po tygodniowej znajomosci internetowej :-)

(h)ourglass: "żałujesz trochę, że ta znajomość tak się potoczyła niefortunnie? czy nie liczyłaś na nic konkretnego z nim?" Nie wiem. Po tym tygodniu znajomości smsowej myślałam: "wreszcie! jakiś normalny gość!", i miałam nadzieję przynajmniej na towarzysza. On jest nowy w swoim mieście, niedawno się przeprowadził za pracą, ja też mieszkam w swoim dopiero 3 lata i nie mam zbyt wielu znajomych - z tego co rozmawialiśmy, nam obojgu przydałaby się nowa, ciekawa, fajna znajomość.

a jesteś pewna, że tutaj juz wszystko stracone?