Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Melaska80

Do mam, które musiały wrócić do pracy po macierzyńskim.

Polecane posty

Jak to przeżyło dziecko? Z kim zostało? Od któej do któej nie ma was w domu? Jak Wy to przeżyłyście? Co je dziecko w tym czasie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wróciłam do pracy jak córka miała 5,5 mies. została z moja mamą. była z nią po 9 godzin dziennie. rozstanie przeżyłam tylko ja :P dla niej nie robiło różnicy z kim jest. piła mm i jadła obiadki, które ja gotowałam jej wczesniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wróciłam do pracy jak młody skończył 8 miesięcy, został z babciami, nie zrobiło to na nim większego wrażenia, przynajmniej tak nam się wyadwało, teraz jest o wiele gorzej, bo czasem nie chce mnie wypuścić z domu pracuję od 8 do 16,w domu jestem ok 17

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jak to zorganizowaliscie. U nas jedna w Uk druga we Wloszech, wiec nijak sie nie da :P :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wracam do pracy pod koniec lutego. Nie mamy nikogo kto mógłby się nam dziećmi zająć, więc harmonogram będzie wyglądał tak: mąż do pracy zawsze chodzi od 6 do 14, wraca i ja się pakuję i jadę do pracy na 15, wracam po 22, robię co muszę, idę spać, wstaje w nocy jak trzeba i później rano znów z dzieciakami czekam na męża i znów do pracy i tak w kółko. Ech, chyba cień ze mnie zostanie, no ale co zrobić :D Aaa... od września jak się uda to starszą do przedszkola poślemy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a no tak daleko to nie są, pomieszkują u nas przez ten czas, po 2 tygodnie każda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opihgfd
WSPÓŁCZUJE WAM,ZE MUSICIE WRACAC DO ROBOTY . I WSPOŁCZUJE NIEZARADNYCH MĘŻÓW

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opihgfd
tak, tak każda tak mówi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda mamuśka 22 go
ja musze wrócić bo mąz powiedział,że robic na mnie nie bedzie:( i tak dziecko trafiło do żłobka niestety,a ja na kase do marketu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej ja wrocilam jak syn mial skonczone 5 miesiecy byl z niania az do skonczenia 3 lat potem poszedl do przedszkola, potem za drugim razem wrocilam jak corka miala skonczone 7 miesiecy zostala z ta sama niania co syn az do skonczenia 2,5 roku teraz jest w przedszkolu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wróciłam do pracy, jak córka miała 7 miesięcy. Przebywała z nianią, u niej w domu z całą jej rodziną. Nie płakała, gdy przychodziła godzina wyjścia do niani. Aha, pracowałam 7 godz. dziennie + godzina na dojazd.Teraz M. ma 7 lat, a do tej pory jak widzimy się z nianią to z radością się przytulają "na misia" :) Tylko znajdź taką wspaniałą nianię, bo z opowiadań koleżanek to różne przeboje są..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wróciła do pracy jak młody miał niecałe 7 miesięcy. Dziecko przeżyło to normalnie, ale pewnie dlatego, ze od początku nie była tylko mama, ale też tata i dziadkowie. Nie ma mnie w domu od 6.30 do 13.30. Młody w żłobku od 9.30 do 13.30. Rzadko się zdarza żebym musiała zostać w pracy dłuzej. Jak ja to przeżyłam? Też dobrze, bo chciałam wrócić do pracy i byłam pewna tego co robię? Dziecko w tym czasie je to samo co jadłoby w domu czyli kaszę i obiad ugotowany przeze mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolinko
jakto co się stało? Nie studiowałm prawa po to, żeby robic tylko obiadki i sprzatać, chcę miec kontakt z ludxmi, "swoje i tylko swoje" sprawy, chce miec swoja pensję, swoje premie...To normalne - chcę zyc muszę pracować...Inaczej sobie tego nie wyobrażam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolinko
No z tą nianią to ja sobie tak nie wyobrażam - w sumie obca rodzina wychowuje Twoje dziecko :/ Niania może być w porządku, ale jej dziecko/mąż/teść niekoniecznie. U kogoś bym, nie zostawiła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pudlo. maz stracil duza czesc przychodu, nie ze swojej winy. ja bym chciala byc z dzieckiem do min 2 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsgjdfs,mvl;mkv
Chciałabym "szczerze pogratulować" Wszystkim mamusiom, które uważają, że dziecku nie robi różnicy z kim zostają czy z babcią, sąsiadką czy obcą babą. Boże co za ograniczone tępe dzidy! Czytam to i nie wierze, że niby przezywa mamusia powrót do pracy a dziecku to obojętne - MASKARA!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsgjdfs,mvl;mkv
Dziecko całymi dniami z babcią bo mamusie bardzo zajęte i ile widzicie dziennie swoje dziecko 3h????? Już wierzę, ze macie dla niego czas, na pewno przecież trzeba zrobić obiad na drugi dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakos żyć trzeba a ja dziecku poświęcam cały czas po pracy, obiadki mam już ugotowane, sama na tygodniu nie gotuję moja mama też poszła do pracy szybko ja zostałam z babcią i nianią żyję, mam się swietnie, dobrze nam się układa w kontaktach rodzinnych, wręcz doskonale i nie czuję sie zaniedbana, wręcz uważam, ze mama za bardzo o mnie i o brata dbała, martwiła sie i takie tam spokojnie moze psycholog dla dziecka nie będzie potrzebny jeśli go oddasz w ręce babci czy miłej niani

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie chce urazić inncyh ama, ale zdarza sie, ze takie dzieci siedzące w domu tylko z mamusią mają problemy adaptacyjne później jak sądzisz do jakiego wieku jest ok zosatc z dzieckiem w domu? do 3 lat? dlaczego?, do 5 lat? dlaczego? jaka jest różnica jesli chcę wrócić do pracy, a dziecko jest w dobrych rękach to nie widze problemu i nigdy nie widziałam moje dziecko swoje babcie zna świetnie od urodzenia, razem mieszkaliśmy przez macierzyński, wiec straszna krzywda mu się nie stała teraz zaraz idzie do przedszkola i dopiero teraz nie bardzo chce sie ze mną rozstawać, ale i z atatusiem podobnie, wiec co? mamy z mężęm klepiac biedę, bo kumoś coś się nie podoba? za co żyć? jak żyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsgjdfs,mvl;mkv
Arszenika czyli twoim zdaniem miałabym otwarty umysł jakbym powiedziała super, że zrobiłyście sobie dzieci, pewnie jeszcze w wieku nastu lat (bo do tego pewnie pijesz) i oddajecie je babciom, naniom, sąsiadkom w wieku 5/6m ?? No nie uważam inaczej. Dziecko powinno być z matką jak najdłużej mam na mysli wiek około 3lat, nie dlatego, że każda książka o rozwoju dzieci tak podaje. Tak chce, tak mam i mam prawo mieć inne zdanie. A jeżeli dla Ciebie inne zdanie niż ogół ( w tym wypadku większośc matek w tym temacie) to ograniczenie i zamknięty umysł to właśnie ty masz zamknięty i ograniczony rozum :) TYle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja myślę, ze każdy robi jak chce i nikt nikogo nie powinien za to osądzać wszystko zależy od sytuacji, dziecka, samej mamy czy rodziców wogóle, kontaktów międzyludzkich i podejścia do życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dsgjdfs,mvl;mkv-> uważam, że każda matka powinna zrobić to co uważa za słuszne. I nikogo nie wyzywam od ograniczonych tępych dzid (i właśnie dlatego uważam, że musisz być mocno ograniczona skoro innych argumentów już nie masz), jeżeli ma inne zdanie niż ja. A dla twojej wiadomości zrobiłam sobie dziecko trochę póxniejszym wieku i oddałam je do żłobka - siedliska wszelkiego zła wg niektórych ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×