Czy w wieku 28 lat mozna poznac faceta

faceta nie poznasz nawet wtedy, kiedy spędzisz z nim 28 lat pod jednym dachem :P ukrywają swoje prawdziwe oblicza, kanalie jedne

bzdury faceci są prości w budowie jak nie powiem co. to kobiety doszukują sie we wszystkim podtekstów.

młotkiem po głowie :D

Nie zgodzę się w tym to kobiety statystycznie sa lepszymi kłamcami :P Zreszta za to że faceci kłamią możecie winić po części siebie bo każda z Was szuka księcia z bajki który ma bardziej barwne życie niż bajki Disneya więc nie ma sie co dziwić że większość facetów kłamie jak z nut już na pierwszym spotkaniu. Gdyby tak nie robili stwierdziłybyście że jest są za nudni i zbyt szaro wyglądaja w porównaniu do waszego ideału , bądź innego faceta

Szansa jeszcze jakaś jest ale trzeba liczyć na internet i portale randkowe.

Pozwolicie ze jeszcze troche ponarzekam tu? ;]

Nie ma nikogo

dołektotalny nie ma sensu się dołować i załamywać. Poczytaj sobie to co napisałem stronę wcześniej może to Ci pomoże w jakiś sposób :)

Pavlo, troche pomoglo, ale (jak to typowa kobieta na kafe ;p ) czuje ze inne osiagniecia w zyciu sa niczym jak sie nie ma pary. Tym bardziej jak siejest romantyczko-sentymentalistka. Wystarczy ze ktos powie ze byl z ukochana na wakacjach czy cos a ja juz mam wizje ich idealnego zycia i ile czasu zmarnowalam w swoim.

a ja nie lubie weekendow bo czuje sie osamotniona ....wole siedziec w pracy niz sama w domu

Tez siedze sama w domu. Niby wygodnie i nikt mi nie zawraca glowy, ale troche dziwnie mi z tym, ze tak bedzie do konca zycia. Bo ja to mysle tak: spora wiekszosc faceto ma za soba albo jest w trakcie wieloletniego zwiazku i nawet jesli beda po to i tak beda myslec o tej kobiecie i gdybym takiego spotkala kiedys to to pewnie nie bylaby juz dla niego wielka milosc tylko cos 'jest bo jest'. Poza tym najlepsze lata to mijaja teraz (albo juz minely) i to co mnie czeka to jakis rozsadny zwiazek z facetem 40letnim po rozwodzie. Eh... I jutro znowu do pracy, niby fajnie bo z kims pogadam , ale bede sie znowu porownywac jak to inni maja szczescie w zyciu.

..

masz racje, dlatego lepiej byc samej niz z kims dla kogos bedzie sie trzecią, czwartą czy piątą w łózku, bo co to za milosc?

retryttytutyiu, no ale z takim mysleniem, to wychodzi na to, ze juz po ptokach ;) No bo wezmy taki przyklad, poznalam kolege, ktory jest w zwiazku 9 lat, bez slubu. Spodobal mi sie, ale tak mysle, no i co z tego, nawet jakby kiedys sie z ta dziewczyna rozstal? Przeciez 9 lat to cale dorosle zycie, bedzie o niej myslal non stop. A znowu spotkac fajnego faceta, ktory jest bez jakichs powaznych zwiazkow to ciezko. Chociaz ja nie mam powaznych zwiazkow na koncie i uwazam sie za fajna :D no ale punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia oczywiscie...

"Bo ja to mysle tak: spora wiekszosc faceto ma za soba albo jest w trakcie wieloletniego zwiazku i nawet jesli beda po to i tak beda myslec o tej kobiecie i gdybym takiego spotkala kiedys to to pewnie nie bylaby juz dla niego wielka milosc tylko cos 'jest bo jest'." Poraz kolejny źle na to patrzysz - jeżeli ktoś ma coś/kogoś już za sobą to nie myśli o tym czymś/kimś z reguły bo to już było nie ma co się na przeszłość i z reguły się tego nie robi bo żyjąc przeszłością nie idzie nic zbudować ani teraz ani w przyszłości. To że ktoś już zakochał się w kims nie oznacza że przeżył tą wielką miłość bo skoro juz z tą osobą nie jest to oznacza to ni mniej ni więcej jak to że to nie była prawdziwa miłośc bo z prawdziwą miłością żyje się mimo wszystko , mimo jej wad charakteru . "Poza tym najlepsze lata to mijaja teraz (albo juz minely) i to co mnie czeka to jakis rozsadny zwiazek z facetem 40letnim po rozwodzie." Bzdura młoda jeszcze jesteś i masz czas na znalezienie sobie partnera i napewno go znajdziesz bylebyś nie załamywała się ze ty taka biedna i nieszczęśliwa jesteś bo szczęście nigdy nie przychodzi do kogoś samo z siebie. O szczęście trzeba walczyć i nie poddawać się mimo przeciwności losu. Z takim nastawieniem jak masz teraz nigdy nie znajdziesz szczęścia bo ty juz na starcie sama siebie przekreślasz a skoro ty sama w siebie nie wierzysz to kto ma wierzyć?? Trochę wiary w siebie :) "I jutro znowu do pracy, niby fajnie bo z kims pogadam , ale bede sie znowu porownywac jak to inni maja szczescie w zyciu." Dla mnie to nie jest szczęście mieć dziecko i pierwszą lepszą zonę w wieku 23 lat że o kredycie do spłacania przez następne 30 lat nie wspomnę. Naprawdę wolałabyś się związać jak większość z 1 partnerem i dowiedzieć sie dopiero po ślubie jaki to on "wspaniały" jest i wypłakiwać się na tym bądź innym forum że jesteś nieszczęśliwa bo mąż z którym jesteś ileś tam po ślubie jest calkiem inny jak się wydawał?

wiesz ja ci powiem, ze juz bym wolala wdowca albo rozwodnika po 9 latach malzenstwa, bo zycie z dziewczyną na kocią łapę niesamowicie mnie obrzydza, wiec ja bym takiego nie chciala, bo taki nie szanuje kobiet. juz bym wolala rozwodnika co miał zonę i go zona zdradzala niz takiego co żył 9 lat na kocią łapę. tyle że nigdy tak naprawde nie wiadomo, czy ten facet mowi ci prawde, bo to on mogl mogl zdradzac a teraz udaje niewiniątko.

wiesz co jak tak ciebie czytam to widze że problem jest w tobie - facetów wolnych jest sporo w różnym wieku bo ogolnie facetów w łoadym wieku jest więcej niż kobiet - co z tego ze po związku kobieto w związku to ja jestem od 14 roku życie zanim poznałam miłośc życie to bylam w 2 poważnych ale teraz kocham na serio więc byłe związki nie mają dla mnie znaczenia - a ty coś sobie wymyslasz, robisz z igły widły sto problemów, siedzisz i ględzisz jak stara zdweociała debilka - nikt ciebie nie chce bo az bije od ciebie ta nuda, beznadzieja i desperacja aludzie w twoim wieku powinni się cieszyć życiem i młodością a nie jak stara ciotka siedzieć na necie i peirdolić takie farmazony że cycki opadają :O

ja tez nie mam za soba zadnych powaznych związkow, a teraz mam chlopak mlodszego kilka lat dla ktorego jestem pierwsza. jestem w Twoim wieku tak w ogole. wiec moze tez szukaj mlodszego, choc tu z kolei jest ryzyko, ze sie zabawi i zostawi dla mlodszej. trzeba szukac mlodszego ale myslącego powaznie a nie jakiegos imprezowicza.

ale moze ktos nie chce jakiegos goscia, co mial 3, 4 związki, ale sie znudzil, "wypalił" (uwielbiam to slowo... jest tak glupie), moze ktos cche byc pierwszą dla swojego faceta, czy to trudno zrozumiec? ja rozumiem autorke, bo mam tak samo ;)

retryttytutyiu, nie nie, oni sa dalej razem. m;gtnm;tper, nigdy nie zrozumiem, dlaczego szczesliwi i zakochani ludzie musza pluc jadem ;] chyba powinno byc odwrotnie. I ludzie w zwiazkach tez nie wszyscy sa tacy fajni, tez chodza smutni, nudni i ja sie zastanawiam, kto ich chcial.

Ale autorka nie pisze że chce być pierwszą dla partnera tylko o tym ze boi się że on juz nie będzie jej kochał tak jak tej pierwszej a to różnica. I bzdura jedna wielka. Zawsze kazdemu zakochaniu towarzyszą motyle w brzuchu. Im ktoś nam bardziej pasuje tym ten stan jest mocniejszy. Czyli jeżeli bedziesz bardziej pasować partnerowi niz poprzednie jego partnerki to on ciebie bedzie kochał najbardziej na świecie bo to Ty dla niego ideałem będziesz.

Kolega przedstawil mi dzisiaj takie madrosci zyciowe, ze tylko sie zalamac idzie...

Jeśli myślisz, że związek z facetem sprawi, że będziesz szczęśliwa to jesteś w błędzie.

dasertyn, hm, powiem Ci tak: niewiem czy taki dluuugi zwiazek daje szczescie, bo tego nie mialam. Na studiach bylam w zwiazku pol roku i to bylo takie niepowazne, ale wtedy sie czulam fajnie (tylko ze bylam zakochana w tym facecie). Fajnie, ze ktos sie interesuje co u mnie itd itd. Ale taki powazny zwiazek to juz nie moge sie wypowiedziec, tylko widze i slysze od innych i moge miec jakies domysly czy sa szczesliwi czy nie.

A co mi powiedzial kolega (btw. kolega, o ktorym myslalam, ze jest fajny, wyluzowany i w moim typie niby). Powiedzial, ze ok. 30stki to juz sie fajnego faceta nie znajdzie, tylko gejow i rozwodnikow (on oczywiscie jest ten fajny, bo w zwiazku wieloletnim). Do tego zapytal, czy mu moge polecic fajny wibrator (!!), bo skoro nie mam faceta, to pewnie uzywam. Nie powiem, bardzo to bylo taktowne... Moze jestem przewrazliwiona (pewnie jestem), ale nie lubie jak ktos mi wypala z tekstami "ty jestes taka i taka, robisz to i to BO NIE MASZ FACETA".

jestes dosyc inteligetna osoba dołektotalny, masz glebokie przemyslenia, nawet zbyt bardzo ;p, szkoda zeby taka osoba byla sama, ale tez rozumiem dlaczego ci ciezko przełamac mechanizm myslenia, tak z moich obserwacji jakbys dobrze poszukala to sa jeszcze fajni faceci, zawsze byli :D powodzenia zycze

i tobie sie to ZERO podobalo, tak podniecalas sie nim :D to teraz widzisz, pozostaje wspolczuc jego dziewczynie, ktorą pieprzy od wielu lat, bo pewnie i tak ją zostawi.

no to rzeczywisice fajny kolega, wali teksty jak nastolatek :D powiem ci tak, to sa bzdury, samotnych kobiet i samotnych facetow jest troche, zwlaszcza w tych czasach, tylko siedza zamknieci w 4 scianach zamiast wyjsc do ludzi, tu jest problem, a tak z obserwacji to wcale te młode malzenstwa takie dobre nie sa, bo niby skad tyle rozwodow? nie wierz we wszystko co ci ktos gada, czesto w zlej wierze

hm napisze tak........., no nie popisal sie ten kolega, ja sobie natomiast zdalam sprawe, ze mam (mialam przez chwile) fatalny gust ;) oczywiscie otrzezwilo mnie od razu po tym :) Odpisalam mu tylko, ze nie rozumiem, w czym ma problem, skoro istnieja sex shopy, ze na pewno mu pomoga dobrac cos odpowiedniego ;p

gwalcicel Marian :) :) :) Niedlugo moze zajrzy tu jakis 'morderca Ted' :D No wiec Marian, byc to pewnie sa, mam nadzieje, ze sa i ze wpadne na jakiegos, ze ktos mnie komus przedstawi, ze jakis facet sie zgubi w centrum miasta i mnie zapyta o droge albo cos w tym stylu ;p i ze bedzie fajny i nie bede musiala sie zmuszac do niczego, bo juz czas ;)