Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość emocjonalnie zmęczona

płaczę bo mijają właśnie 2 lata i on nie poprosił mnie o rękę

Polecane posty

Gość emocjonalnie zmęczona
lilikoi ja już też doszłam praktycznie do takiego momentu, że odechciało mi się już czekać, jeszcze 2 dni przed zaręczynami z jakiegoś takiego żalu zmieniłam tapetę w komputerze i zdjęłam ze ściany zdjęcie z naszego wspólnego wyjazdu bo jakoś sprawiały przykrość, wszystko w związku było bardzo dobrze niby jakieś takie mętne wizje naszej wspólnej przyszłości, ale bez tej "kropki na i" co zaczęło mi sprawiać po prostu przykrość... Co do zaręczyn to od soboty leżałam chora w łóżku z gorączką, a on w niedzielę przyjechał do mnie z pierścionkiem :) ...na szczęście nie odstraszył go mój widok w wyciągniętej piżamie, bez makijażu, ze spękanymi ustami, czerwonym kicholem, stertą zużytych chusteczek higienicznych koło łóżka - to jednak musi być prawdziwa miłość ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilikoi
Haha, fajnie. Chociaz jedna tego typu historia miala pozytywny final. Pozostaje tylko zyczyc sobie aby wiecej takich ociagajacych sie mezczyzn potrafilo sie w koncu zreflektowac, bo niestety stan emocjonalnego zmeczenia ukochanej kobiety do najfajniejszych nie nalezy. Do dziela panowie! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekająca na...
Nie martw się:-) ja już wybierałam przymierzałam i co? i d..a! do 14 lutego daje ostateczną ostateczność

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilikoi
Czekajaca na..., a ile juz jestescie razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekająca na...
oficjalnie 2,5

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekająca na...
on jest facetem po poważnym związku z którego ma córeczkę jesteśmy po 30stce. Są obiecanki ale na tym się kończy, ja ciągle przymykam oczy, ale tak bym chciał tez już być matką, patrząc jak on zajmuje się swoim dzieckiem... a przede wszystkim wiedzieć czy to jest ten na całe życie, tzn czy on tak naprawdę tego chce, bo ja to już dawno wiem... co z tego, że powie mi że kocha? jak zna moje marzenia o posiadaniu szczęśliwej rodziny i nie chce ich spełnić? Mam czekać w nieskończoność?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fajnie, że Autorce facet się oświadczył. Ja też czekałam i czekałam... po niemalże 4 latach dostałam upragniony pierścionek. I wiecie co? Wcale mnie on nie cieszy tak jak powinien :( niby wszystko jest ok, ale mam wątpliwości czy mój M. tak naprawdę chce się ze mną ożenić, czy tylko dał pierścionek dla świętego spokoju. Ech.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekająca na...
mi też jest głupio, że cokolwiek wspomnę na ten temat, bo niby tak bardzo chcę , a jak sobie pomyślę, to uważam że jest "wygderany" więc nie cieszy... jestem kobietą, uwielbiam być kobietą i jak kobietę należy mnie traktować, więc co? nie zasługuję na oświadczyny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekająca na...
Mogłabym mieć to gdzieś, być razem, dobrze się bawić i nie zamartwiać że on nie chce mi czegoś dać, bądź się nie deklaruje, mogłabym zająć się sobą i tylko sobą i trochę nim, ale nie potrafię tak, chcę mu siebie dać i to samo oczekuję od niego. Chcę byśmy tworzyli jedno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekająca na...
mała ..ja tyle na pewno czekać nie będę..4 lata? nie pozwolę mu na to, prędzej odejdę...chcę już ustabilizować swoje życie i oczekiwać jedynie dziecka a nie pierścionka. A Ty moja droga się ciesz, zrobił ten krok, zadał Ci to pytanie, na które ja czekam z utęsknieniem...bo nawet nie chodzi o ten pierścionek, o tą rzecz...chodzi o to czy chcę abym została jego żoną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@Czekająca na... ja właśnie miałam takie podejście do mojego M. Chciałam stabilizacji, deklaracji, pewności i tworzenia "nas". Jednak facetowi to chyba nie jest potrzebne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zrobił - niby tak. Ale wiesz, że ja już mam w nosie te oświadczyny??? Po prostu słabo mi się robi, jak widzę, że on całe życie się zastanawia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kończymy oboje w tym roku 35lat, nie ma nad czym się zastanawiać i czekać. Myślę, że na moje aktualne podejście złożyło się też parę innych sytuacji w naszym związku (mniej przyjemnych) jednak coś we mnie umarło... na codzień jest ok, on pomaga mi w domu, troszczy się. Ale to jest stan zawieszenia, właściwie nie wiem co przyniesie jutro...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekająca na...
to dlaczego zawracają na gitarę??? dlaczego nie pozwolą odejść i być szczęśliwą? skoro to nie do końca jest to? u mnie jest tak, że on już chyba wszystko przeżył, miłość dziecko życie rodzinne...wszystko poza ślubem...niby chce ze mną być, niby mnie kocha, ale gdzie są moje pragnienia? Mała13 ale tak ogólnie jest między Wami w porządku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki123456t
nie żal Ci, że ZAWSZE będziesz miała myśl, że sama sprowokowałaś zaręczyny?? A nie, że to wyszło 100% od niego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anica123 Rzuciłyście się na żabę, a ona moim zdaniem bardzo rozsądnie mówi. Rozumiem, że dla niektórych osób ślub jest bardzo ważnym krokiem, ale dwa lata związku to nie jest aż tak dużo (niezależnie od wieku), żeby wpadać w taki dół i strzelać fochy. To dziecinada. Jeżeli już to trzeba wspólnie porozmawiać o waszych planach na przyszłość, ale broń Boże naciskać na ślub czy oświadczyny. Później z takich nacisków wychodzą same nieszczęścia. Dobrze to skomentowalas. 2 lata to nie jest wiele. Oswiadczyny to nie jest pokazowe lub dla zabawy wcisniecie pierscionka na palec. Sa faceci, ktorzy podchodza do tego powazniej(wola sie upewnic , odczekac)... Nie mozna naciskac , wymuszac.... O takich sprawach trzeba rozmawiac.....o wlasnych planach, marzeniach i wizjach na przyszlosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekająca na...
no tak, ja czekam w zawieszeniu bo nie mam pierścionka Ty jesteś w zawieszeniu i masz pierścionek? Dlaczego my tak marudzimy? jakieś głupie jesteśmy, że żądamy dla siebie szczęścia...przecież nie będziemy zadowalać się jego odrobiną :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekająca na...
Biest łatwo Ci mówić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja cie rozumie. A rozmawialiscie kiedys powaznie o waszych wspolnych oczekiwaniach? Ja ci powiem ze u nas bylo troche podobnie. Od poczatku byly powazne rozmowy na takie tematy ale po ponad 2.5 roku oswiadczyn nadal nie bylo. A tu nagle pac...pierscionek pod choinke.. :-) Moze za pare miesiecy tez sie doczekasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekająca na...
ja miałam taką sytuację...o zareczynach wiedzieli wszyscy moja rodzina i jego rok temu, z jego ust.... a tu dupa facet wszystkich olał... mój facet, tak nieodpowiedzialny.... ja świeciłam oczami...potem były rozmowy, w końcu przymierzanie...i juz prawie...i co ? znowu d..a! na dodatek kocham go!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekająca na...
nie jestem gówniarą i nie pozwolę na takie traktowanie, ja mu piorę gotuję i uprawiam seks...ok...transakcja wiązana, ale facet moim zdaniem jest przyzwyczajony bo ot tak bez specjalnego starania ma wszystko. Więc jak nie postawię ultimatum to niczego się nie doczekam albo w lewo albo w prawo. Rozmawiamy cały czas...on wie czego naprawdę chcę i mi tego nie daje, a samym słowem kocham Cię miłośc się nie wyżywi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czekająca na... u mnie właśnie to samo. Piorę, sprzątam, gotuję, uprawiam seks.... i tak mam wrażenie, że jemu nie chce się wysilać i brać na siebie obowiązków Męża, skoro ma wszystko to co mąż bez ślubu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I to chyba "moja wina" :P bo to ja nalegałam na zamieszkanie razem. Dla mnie to był pierwszy krok, ale on na nim poprzestał. W międzyczasie, gdy próbowałam coś wycisnąć z niego na temat ślubu dowiedziałam się, że on "wysoko sobie ceni swoją wolność i nikt go nie będzie do niczego zmuszał".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekająca na...
dokładnie, po dwóch latach to się już wie czy to jet to czy nie, i jeżeli facet się ociąga a kobieta przy nim trwa kolejne 2 lata i kolejne ( bo nie ma co naciskać)to oznacza jedno, kobieta sama siebie nie szanuje a facet uważa że nie ma się co starać... kobiety muszą wziąć sprawy w swoje ręce... mam czekać jeszcze 5 lat? dlaczego mam patrzeć na niego i jego ma mi być żal a nie na siebie? Ja jestem najważniejsza!!! i dostanę to czego chcę a jak nie...to won!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekająca na...
mała13 kochasz go? jesteś z nim szczesliwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oświadczyny nastąpiły - pewnie bardzo wymuszone.... ale ja też sobie cenię swoją wolność teraz. Skutkiem jest to, że niemal się mijamy w domu. Ja zaczęłam studia, zajęcia dodatkowe, spotkania z przyjaciółkami, z kolegami, udzielam się w stowarzyszeniu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy kocham? Kiedyś na pewno tak, na zabój. Jednak on sam doprowadził do tego, że moje uczucie wyczerpało się wraz z czekaniem na ruch z jego strony... na codzień dobrze mi z nim, jest spokojnym facetem, nie kłóci się, pomaga w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale ja chcę faceta z jajami!!!! Który wie, czego chce od życia! I który nie będzie ciągle "myślał" i się "zastanawiał"!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba powoli zaczynam rozumieć skąd się biorą zdrady - szuka się tego, czego nie ma się w domu... Sama jestem ciekawa, czy mogłabym to zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×