Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

windnita

Dieta - potrzeba kompanki - 15 kg

Polecane posty

Witam serdecznie :) Widzę że znów nas trochę więcej :) ja wczoraj po pracy przeleżałam cały dzień zjadłam jakieś 890 kcal :) wiec trochę więcej niż w pozostałe dni ale cóż.Jakoś te soboty i nie dziele nie idą w parze ale co zrobić.Dziś też odpoczywam :)))))) jakoś trzeba przygotować się do tygodnia :) Dzisiejsze menu to : 1 kromka chleba żytniego z polędwica z indyka łosoś grillowany ( idę na obiad ) :))) do tego sałatka z selera a na wieczór z jem jabłko :) muszę dziś trochę nie przesadzać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yerbomaniaczka
MÓJ SPOSÓB NA MAŁY APETYT ! Polecam Yerba Mate, która pomogła mi zapanować nad apetytem i wreszcie jem tyle, ile potrzebuje mój organizm, a nie tyle, ile łakną moje zachcianki :) Yerba : -hamuje apetyt, -daje uczucie sytości w żołądku, -przyspiesza przemianę materii -oczyszcza z toksyn -ma mnóstwo witamin (włosy, cera, skóra i paznokcie bedą wdzięczne za taki zestaw;) -pobudza lepiej niż kawa (idealna do nauki!) -i wiele wiele innych ...(możecie o tym poczytać na blogu-link niżej) Pijąc Yerbę łatwiej wytrzymamy na diecie- ba, nawet nie zauważymy, że na niej jesteśmy, bo zwyczajnie nie będziemy głodni ;) do tego pobudza lepiej niż kawa, więc jest świetna do nauki ;) Energia, odchudzanie, koncentracja, mnóstwo witamin, magnez, żelazo, potas... Polecam ;) Z autopsji mogę potwierdzić, że faktycznie nie chce się jeść. Schudłam mimo woli, bo pijąc Yerbę, mój żołądek nie domaga się jedzenia zbyt często ;) A kawa już dawno poszła w odstawkę ;) Więcej info o Yerbie przeczytacie na tym blogu ( ma tyle właściwości, że nie dałabym rady tu wszystkiego napisać ;) ) :http://yerbomaniaczka.blog.pl/ lub FB: http://www.facebook.com/yerbomania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdzie jesteście dziewczyny ?????????? jak wam weekend minął :)??? bo mi na lenistwie ale się nie poddałam.Kurcze boja się że nie dojdę do celu za ten miesiąc,zostały niecałe3 tygodnie a ja mam jeszcze 3,5 kg do zrzucenia masakra.A jak tam u was ???????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem, jestem. Ledwo żywa po pracowitym weekendzie ;) Jadę cały czas na tej owsiance i jest mi dobrzeeeeee, wreszcie, coś mnie zapycha na tyle, że nie mam ochoty wyjeść całej lodówy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam już dziś za sobą 30min rowerek stacjonarny i 50 brzuszków :)) birdanek - nio to fajnie że ci służy ta dieta owsiankowa :) a ćwiczysz też coś czy tylko dietujesz ???? Widzę tu nikogo nie ma chyba wszyscy się nie poddali ???????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość creativegirl
Do Windnita nie ja nadal walcze Mój dzisiejszy jadłospis: musli z jogurtem naturalnym,kiwi jogurt truskawkowy pierś z kurczaka z brokułami zmierzyłam się bo niestety nie mam wagi to się chociaż mierze i ubyło mi 3 cm w pasie, 3 cm w udach 1cm w łydce,2 cm w pupie, 1cm w biodrach :) i to po 6 dniach diety nawet nie wiecie jak się ciesze :) Do birdanek ja też się ciesze że ci tak dobrze idzie, jak na owsiance to bym długo nie pociągła:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam.Widze że topic umiera :( przykre ale ja jestem będę . Wczoraj znów naderwałam torebkę stawowa i znów koniec z ćwiczeniami.Dziś na razie zjadłam 390 kcal ale jeszcze coś zjem na 100% w piątek się ważę mam nadzieje ze znów kilo będzie mnie a jak tam u was ????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
windnita dziewczyny chyba sie poddały :) pisałam na 1 stronie ale z powodu braku czasu przestałam ale postaram się coś codziennie tu skrobnąć. Mam nadzieje że się nie poddasz :) ja od dziś jestem na diecie kopenhaskiej zobaczymy czy kg polecą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczyny:) Ja się nie poddałam, tylko nie mam teraz czasu zaglądać...w weekend był u mnie mój chłopak, a teraz mam chrześniaka na feriach:) Co do piątkowego ważenia to obawiam się że waga mnie nie zaskoczy pozytywnie niestety:( muszę wrócić na dobre tory, bo inaczej wrócę do punktu wyjścia, a ja chciałabym do lipca ważyć 60 kg:) Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam :) nio ja też się staram a staram ale mam ostatnio takie słabości :((( mam nadzieje ze ja do 1.03 będę ważyła 69 ale hmmmmm tez się obawiam ze nie dam rady chociaż trzeba pozytywnie myśleć to pomaga a ja niestety nie mam tego myślenia. tym bardziej ze nie mogę zbytnio ćwiczyć a to najwięcej daje .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) Ja dziś drugi dzień dietykopenhaskiej czuje się super póki co. Dziś nie wytrzymałam i wlazłam na wagę- od wczoraj mniej o przeszło pół kg jestem happy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pyza mazowieckaaa
cześć dziewczyny. mogę dołączyć? dzisiaj rozpoczęłam walkę o zgrabniejsze ciało, trochę to perfidne ale mam nadzieję, że Wielki post mi w tym pomoże:) zaraz napiszę kilka słów o sobie tylko sprawdzę, czy pamiętam hasło do mojego starego dietetycznego nicka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pyza mazowiecka
kurcze to nie ten nick

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pyza mazowieckaa
aj przepraszam za zaśmiecanie, ostatnia próba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam:) przepraszam raz jeszcze, kiedyś odchudzałam się z dziewczynami z forum ale to było dość dawno i zapomniałam swojego nicka... mam do zrzucenia 8 kg, chętnie dołączę do Waszego topiku bo jak poczytałam to wszystkie chcemy schudnąć do normalnej wagi a nie jakiejś szkieletowej :) nie mam żadnej konkretnej diety, po prostu ograniczam słodycze, chipsy, pizze, frytki i gazowane napoje, czyli to co było podstawą mojego jedzenia... zaraz przeczytam wszystkie stronki ale pewnie będę tu najstarsza:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hey dziewczyny :) jestem jestem z wami teraz jakoś ostatnio czasu nie miałam alee postaram sie cześciej zagladac tutaj :) "mazowiecka pyzaaa" witamy :) ja tak jak ty nie mam zadnej konkretnej diety tylko to ograniczam czyli nie jem wog. słodyczy no i unikam ziemniaków i białego pieczywa a ogólnie nic nie zmieniłam tylko mniej jem i po 17 juz nie jem :) narazie nie widze duzych efektówtylko czyje sie takjaby lzejsza :) no i codziennie staram sie ok 300 "pół" brzuszków wykonywac :) buziaki :* xoxo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HCG DIETA
Witam :) ja też szukam towarzystwa i mam 25 kg do spalenia :) , jestem na diecie HCG + 500 , na której można spalić od 0,4 do 1 kg na dobę , tu można poczytać o niej www.dietkahcg.pl pozdrawiam :) ............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie lipa z tym, że przy MŻ nie ma od razu mega sukcesów tylko powoli dochodzi się do wagi bo nic nie działa bardziej motywująco niż szybko uciekające kg:) no ale za to potem nie grozi jojo:) dochodzę do wniosku, ze środa popielcowa mogłaby być codziennie bo łatwiej mi ograniczyć jedzenie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny Wybaczcie że mnie nie było tyle czasu ale najpierw byłam u rodziców kilka dni a jak wróciłam to miałam masakryczny zapierdziel i tyle pracy że koszmar, nie miałam czasu podrapać się po tyłku! Ale nie poddałam się nadal jestem i będę, postaram się pisać codziennie. Dietowo nadal się trzymam i ćwiczę nie wiem czy coś waga mi zjechała jutro się zważę i napisze czy coś poszło w dół. Buziaki i jestem z wami !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem i ja :) Ważyłam się wczoraj - 1.8 kg w przeciągu niecałych 2 tygodni. Bez ćwiczeń, z ograniczaniem jedzenia tylko i zastąpieniem 2 posiłków owsianką. więc myślę, że nie jest źle. I kolacja Walentynkowa z mnóstwem suszonych pomidorów, papryczek faszerowanych i innymi moimi słabościami. Od dziś już się ogarniam. Najbardziej mnie wkurza to, ze gotuję takie pyszności (placki po węgiersku,których nie znosiłam a teraz śnią mi się po nocach) i tylko je wącham ;) A Wy wracajcie, piszcie, bo cicho coś tutaj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eh zważyłam się i jestem nie pocieszona 68,1 kg :(:(:(:(:( Narazie zjadłam rano jogurt naturalny z płatkami i przed chwilą banana ale dziś wieczorem imprezka więc pewnie lekko zgrzeszę ;/ NA siłowni byłam godzinke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej. u mnie 4 dzień diety. wczoraj zjadłam bułkę ale miałam taką ochotę, ze szok. gdybym więcej jadła w pracy to po przyjsciu do domu miałabym więcej czsu na zrobienie czegoś sensownego do jedzenia... więcej tego błędu nie powtórzę:) w wielkim garnku gotuje się barszcz ukraiński wiec obiady mam zapewnione:) dzisiaj: - owsianka na wodzie z dodatkiem odżywki białkowej - serek wiejski + siemię lniane - pieczone buraczki + sałata lodowa z ogórkiem i fetą - drożdze z mlekiem i kakao - kilka kubków herbat różnych No i dużo fizycznej pracy bo ogarnęłam mieszkanko:) 🌻 marcia waga pewnie spadla bo super się trzymasz! lubię jak jest duzo pracy bo wtedy nie myslę o jedzeniu:) i jak waga? oooo doczytałam, że się utrzymuje... może jesteś przed okresem? mi wtedy waga skacze 1,5-2kg do góry. 🌻 birdanek gratukuję spadku wagi! super Ci spadło przy samym ograniczaniu jedzenia! też uwielbiam różne takie przekąski a suszone pomidory z serkiem (te z Biedronki) są boskie:) faktycznie ciężej jest Ci utzrymywac dietę, jak gotujesz takie smakołyki! ja mieszkam sama więc przynajmniej nie musze gotowac niedietetycznych posiłków dla bliskich:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki ja już prawie 2 tygodnie na diecie, diety się trzymam i ćwiczę i nic a nic nie chce drgnąć eh wiem ze marudzę i smucę ale nie wiem czemu tak jest ;/ Dziś na śniadanko kromka chlebka żytniego z szyneczką i jogurt, obiad rybka wieczorem zjem jogurcik i to będzie na tyle :) Gdzie się podziewacie dziewuszki ?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marcia jak Ty dajesz radę tylko 3 posiłki zjeść? ja musze jeść 4-5 razy bo inaczej kiszki mi marsza grają:) dzisiaj: - 2 x siemię lniane na wodzie z odrobiną miodu - odrobina surówki z kapusty kwaszonej - jabłko - duzy talerz barszczu ukraińskiego zabielonego jogurtem - sałatka (lodowa, pieczony buraczek, plaster fety, oliwa, ocet balsamiczny, szczypiorek) Przy Tobie to mega obrzarstwo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mazowiecka pyzaaa- wiesz co ja nigdy nie jadłam 5 posiłków, chodź pewnie powinnam bo to bardziej zdrowe jest jem 3 mój organizm tak przyzwyczajony jest tylko że kiedyś to jadłam 3 wielkie, pyszne śniadanko, kaloryczny obiadek często fast foody i kolacyjka słodycze teraz wszystko zmieniłam ale waga mnie dalej dobija myślałam że po 19 dniach to zobacze jakieś efekty a tak na początku były 2 kg mniej a dziś patrze już tylko 1 kg może mięśnie mi rosnął nie wiem ;/ No ale co nie poddam się dalej dietowo i dalej ćwiczeniowo Dziś na śniadanko jogurt naturalny z płatkami na obiadek rybka z suróweczką dalej się zoabczy :-))) Mnie to zastanawia gdzie się podziała nasza koleżanka windnita :)???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie, gdzie się podziewa matka założycielka?:) wychodzi na to, że we dwie zostałyśmy na placu boju. w sumie to i u mnie przed dietą było podobnie - w pracy jadłam np. paczkę paluszków (a więc jeden posiłek przez kilka godzin:)) a wieczorem drugi posiłek trwający 2-3 godziny (pizza i chipsy, albo same chipsy i coś słodkiego). Teraz staram się jeść częściej i zdrowo:) Wczoraj: - siemię lniane na wodzie z odrobiną miodu - surówka z białek kapusty (z marchewką, koperkiem, ogórkiem, oliwą, cytryną) - grejpfrut - barszcz ukraiński Przez pierwszy tydzień diety spadło mi 1,5kg:) Nie martw się brakiem szybkiego spadku wagi! Zawsze tak jest, że na początku spada szybko a potem wolno albo nawet nic. Grunt to przeczekać ten czas i potem znowu waga poleci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień doberek ;-)) Może i zostałyśmy tylko we dwie a może jeszcze dziewczyny wrócą ważne, że walczymy :) Ja się dołowałam że waga spadła tylko 1,5 kg i nic więcej nie rusza ale dziś postanowiłam się zmierzyć zamiast zważyć i się bardzo miło rozczarowałam mianowicie mam: 4 cm mniej w tali 2 cm w pupie 4 cm w udach i widzę że moja oponka jest trochę mniejsza może nie dużo ale zawsze trochę :) Dziś jak na razie wypiłam tylko szklankę mleczka ale czekam na siostrę której pół roku nie widziałam i przygotowuje obiadek trochę bardziej kaloryczny dziś tak wyjątkow mianowicie: pierś z kurczaka w torebeczkach Knorra chcę wypróbować ( zioła i cytryna) do tego chyba ryż i jakaś sałateczka :) Ale od jutra postaram się brać z ciebie przykład i jeść może 4 posiłki dorzucę jakieś owoce między posiłakmi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeju gratulacje! ale super spadły Ci cm!!! tak się martwiłaś a tu taka niespodzianka:) spadek wagi to może być spadek wody w organizmie ale jak spadają cm to pełny sukces:) to długo się z siostrą nie widziałaś... w takim razie życzę Ci super spędzonego czasu, ploteczek, śmiechów i uścisków:) dieta nie ucierpi przez jeden dzień lżejszego potraktowania jej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to dałam wczoraj ciała :( Zrobiłam dla siostry obiadek co prawda zjadłam mało ale dodatkowo wyszłam świętować z koleżanką która wczoraj sie obroniła i wypiłam 2 kieliszki wina i zjadłam 2 kawałki pizzy ;/;/ Dziś za to muszę zjeść mniej, chyba będę jechać na płatkach dziś. Rano jogurcik na obiad coś wymyślę. Rano zrobiłam skalpel Ewy Chodakowskiej a potem pójdę jeszcze na bieżnie trzeba spalić wczorajsze kalorie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka dziewczyny przepraszam ze tak długo mnie nie było nie poddawałam się naprawdę :) zmianialam internet i dwa tygodnie ponad nie miałam dostępu do internetu :) ale juz jestem co tu dożo mówić mój plan chyba nie wyjdzie i ostatniego lutego nie będę miała 68 kg ale nie jest zle bo na wszystko sobie pozwalam nawet na grzechy ;))))) tak wiec chyba jest dobrze:) ciesze sie dziewczyny ze dalej tu jesteście i ze wam dobrze idzie powracam ;)))) buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×