Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

joanna0709

zaprAszamy do dyskusji :)

Polecane posty

o boże hqahaha a ja weszłam w jeden hah dobra, na razie musicie mi wybaczyć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym się w separacji poczuł wolny i sumienie miałbym czyściutkie w końcu to po to, żeby sprawdzić i przekonać się x a co ty byś chciał sprawdzać ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jaki jest cel separacji - sprawdzenie i przekonanie się, że to ta właściwa, i że jestem stworzony do parafilii zwanej monogamią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ni ma- zmien w pasku ostatnia liczbe na 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boona a ty nie możesz się zdecydować na kolor farby czy ogóle chcesz coś robić z włosami ? ja mam nadzieję, że ta kwasowa naprawdę nie uszkadza włosów :) hihi i ten kolor, teraz nawet nie wiem czemu wzięłam kolor koniak :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
joanna - wydaje mi się, że szukasz kwadratowych jaj. I nie piszę tego złośliwie, za to w przeciwieństwie do twoich topikowych psiapsiółek mogę być zupełnie obiektywna w swoim osądzie. Masz 3 dzieci i jeszcze do tego wymagania odnośnie ciuchów, wyglądu, wyposażenia domu i jedzonka - w tym po twoim wpisie już zdążyłam się zorientować, więc nie zaprzeczaj. To wszystko kosztuje całkiem sporo pieniążków - wiesz? Do tego sama nie pracujesz, a dzieci też trzeba ubrać, nakarmić i sprawić im czasem jakiś prezent. Może jakbyś zapieprzała w jakimś markecie za 1200zł/mc to byś wiedziała ile co kosztuje i dlaczego twój mąż poświęca tyle czasu pracy. Ciągle w swoich postach podkreślałaś, że na wszystko cię stać? Sama na to "wszystko" zapracowałaś? na te piękne pączki w czekoladzie na FB, na babeczki i inne cuda? Uważaj, bo trafił ci się pracowity chłop i wyrozumiały skoro stara się zapewnić byt całej zgrai i nie goni cię do roboty. Jak narobisz mu wstydu, uniesie się honorem i kopnie cię w dupę, to będziesz wpierdzielała razem z dzieciakami parówki z biedronki i pasztet. Poprzewracało ci się w główce słoneczko! Zastanów się o co walczysz. Wiesz mój mąż, podobnie jak mąż butelki jest lekarzem, mamy jedno dziecko i ja pracuję również. Ja wiem ile co kosztuje. Proponuję usiąść przy stole, przy tych czekoladowych pączkach i spokojnie porozmawiać, a nie latać po sądach w oczekiwaniu nie wiadomo czego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w ogole co zrobic z wlosami, ale o kolor mi chodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podnisiciel
co tam ehhhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taka-sobie-ja czy napisałam , że chcę znać twoją opinię ? czy , że może nie wiem co ile kosztuje ? takie opowieści zostaw sobie i jeżeli nie czytasz ze zrozumieniem to twój problem nie mój , ja nie będę się tłumaczyć :) nie prosiłam nikogo o zdanie ani o poradę :) jeżeli uważasz, że separacja jest tylko z jednego powodu to gratuluję :) a wymagając jestem i nie przeczę , chyba jak każdy :) a jeżeli byłabym materialistką nie chciałabym separacji , tylko twardo trzymała męża, pewne rzeczy są ważniejsze na świecie :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry wieczór :) O Akronim się znalazł ;) Asiu-skoro jak piszesz się kochacie to może warto spróbować innych metod niż separacja.W 95% przypadków kończy się trwałym rozstaniem.Ja tam bym się bała od razu z tym iść w takim kierunku.A skoro będziecie mieszkać razem nadal to po co Wam to właśnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla mnie są ważniejsze rzeczy niż pieniądze i czas spędzany z dziećmi liczy się bardziej :) czasem nie zawsze jest tak , że jak się więcej pracuje ma się więcej kasy , nie o to chodzi :( starczy tyle ile jest :) mój jest pracoholikiem :( nawet w domu nie usiedzi tylko coś dłubie , raczej z dzieciom poświęcić czas :) lae t też tylko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Teqi :) joanna, ale skoro bedziecie dalekj pod jednym dachem to co to da? nie wiem- nie bylam w takiej sytuacji- skoro sie kochacie...... ja uciekam spac, papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smakowita22
Ta. Ja naprzykład nie mogę sobie pozwolić przy dzieciach na to, że zobacze coś na allegro i juz kupuje - tak jak ty Aśka. W tamtym tygodniu chyba niezłe zakupy zrobiłaś, z tego co czytałam. Ciężko się odzwyczaić od takich "luksusów", a to dzięki pracy mężulka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cafke bym wypila
Joanna te twoje zastrzyki w brzuch też kosztują i to nie mało. Ten fryzjer też. Ciuchy, zakupy. Dużo gotujesz. Więc pomysł trochę nad sobą bo to śmieszne jest twoje podejście twój mąż widzi że jesteś droga w trzymaniu po prostu i musi zapierdalac na te twoje życie bo sama do niczego nie doszłas taka prawda poza urodzeniem dzieci sama nie zrobiłaś nic . Nie pracujesz nie masz nic i dobrze o tym wiesz a wielce separacja ci do głowy przyszła jeszcze w jednym domu będziecie mieszkać będziesz gotować mu i prac . Pomysł co ty wogóle piszesz bo głupszc jesteś od anitki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
joanna - gówno mnie obchodzi czy chcesz znać moją opinię czy też nie - ja w każdym razie mam ją prawo wyrazić, a ty najwyraźniej byłaś nią zainteresowana, skoro ją przeczytałaś. Piszesz, że dla ciebie ważniejsze od pieniędzy jest przebywanie z dziećmi... Wiesz co - NIE FURGAJ panna, bo ta twoja święta trójca wcale cię nie pochwali, gdy zamiast deserków, ciasteczek i mięska zaczniesz ją faszerować na okrągło kaszą ze skwarkami. Po twojej osobie widzę, czego uczą się puste lale w szkołach ekonomicznych tak zwanych "dla dorosłych" - bynajmniej nie ekonomicznego myślenia. Ja w każdym razie radzę prosto z sądu zatoczyć swoją szanowną dupę do jakiegoś okolicznego urzędu pracy, cobyś znalazła jakąś pracę choćby na zmywaku, zanim szanowny małżonek zdąży cię kopnąć w to dupsko. Albo tak jak Anitka w jakiejś kuchni - przynajmniej dzieciakom jakiegoś kapuśniaku czasami przyniesiesz:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobrze , ale czy możecie zrozumieć, że przecież nie robię tego dla pieniędzy ? inaczej bym się trzymała męża rękami i nogami , nie wiem czemu ktoś ma mi za złe jak żyję i w jaki sposób wydaję nasze pieniądze? w jakiś stopniu tez ssię do tego przyczyniam :) małżeństwo to wspólnota :)nie pracuję i to jest nasza decyzja, a nie tylko moja bo wygodniej :) ja chcę wychowywać dzieci po swojemu, a nie przez nianie czy babcie :) i nie boję się tego stracić :) chodzi czas spędzony z dziećmi i inne takie tam ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaaaaka sobie ja
skad w tobie tyle nienawisci i checi "dawania dobrych"rad jesli nikt ciebie o to nie prosi? wyzsza kultura braku kultury arogantko do potegi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie było mnie chwilę, mój mąż wrócił jedliśmy kolację :) wiesz Joanna, separacja nic Ci nie da, bo i tak będziecie razem siedzieć :) w jednym domu, ty pewnie będziesz mu gotować, prac i robić pracę domowe. Więc co to Ci da? Równie dobrze można się pokłócic i mieć ciche dni . . . Na reparacje decydują się osoby wtedy gdy jedno się wyprowadza, mieszkają osobno by ułożyć sobie własne sprawy w głowie i co najważniejsze w sercu. By troszkę od siebie odpocząć i przekonać się samemu co w życiu się liczy. Wiem że praca nie jest jedynym powodem, ale ciągły brak męża, wsparcia jest straszny. Mój też pracuje bo chce otworzyć z kolega własną klinikę. Jego poprzednie małżeństwo rozpadło się głównie z powodu pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaaaaka sobie ja
to kawal suki szczekajacej na kazda, bez wyjatku. Nie kochana przez meza, samotna i zgorzkniala wylewa swoje frustracje na kaffe!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ty moja powyższa kibicko - podnieciłaś się już? To jeszcze sobie pierdnij i ci całkiem ulży :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hgfrklii
Mój mąż pracuej od 3 lat w Holandii, przyejżdża raz na 3 miesiące - na 2 tygodnie. I co, mam mu separacją rzucić, bo nie zajmuje sie dziećmi? Dziś takie czasy są niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciężko mi coś doradzić bo nie byłam w takiej sytuacji.Często jest tak,że albo możliwość godnego życia bez liczenia czy do 1-go starczy albo mąż i tato w domu..Mogę ci tylko przedstawić sytuację mojej dobrej sąsiadki.Mąż dużo pracował,ona w domu prawie całe życie z czwórką dzieci,obiadki,zakupy,kościół i nic więcej w sumie.Pewnego dnia też nagle stwierdziła,że mąż za dużo pracuje,więc zaczęli niby żyć osobno na jakiś czas ale mieszkali razem bo ona nie miała kasy żadnej ani nic.Nie miała gdzie pójść.I facet był wolny,pracował dalej dużo.Po pół roku poznał sobie młodszą babeczkę,którą zaczął sprowadzać do domu a sąsiadka im musiała usługiwać,gotowała nadal,z dziećmi nadal ona a on się tylko zabawiał z nową panną.W końcu zaczęli strasznie prać brudy i wywalił ją za przeproszeniem "na zbity pysk".Dzieci dostał on bo ona niczego się nie dorobiła.Mieszka sama w schronisku dla kobiet i nie wiem czy teraz pracuje ale wcześniej brzydko mówiąc przez 2 lata dawała tyłka.Oczywiście nie bierz tego do siebie.Ja myślę jednak,że Twój krok jest zbyt ostry i mam nadzieję,że nie będziesz później żałowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaaaaka sobie ja
no i widac - kolejna pani dohtorowa a sloma wychodzi butami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobra ok znam wasze zdanie , chociaż nie pytałam się o nie :) :) :) Butelka a co robiłaś na kolacje ? u mnie dzis kanapki :) i ryż na słodko z cynamonem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×