Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

karimata83

Dla mam ktore przeszly cukrzyce ciazowa, 2012/2013

Polecane posty

Po pracy...wróciłam przed 20. Chłopaki śpią, posprzątałam cały dom (znaczy jedno piętro) ugotowałam Antosowi zupkę na jutro , a chłopakom też ale inną, a teraz sączę sobie grzane piwko, co by mnie nie rozłożyło na jutro...Całusy, dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kalamburka, u nas ten wirus właśnie ze trzy tygodnie temu u nas panował. Pisałam, że po urodzinach Antka co chwilę ktoś miał objawy jelitówki. A mąż był chory prawie 1,5 tygodnia, poszedł na 3 dni do pracy i powtórka. Dzisiaj się tak źle czuł, że pojechał po 20 na całodobowy, lekarz kazał mu zażyć 2 rutinoskorbiny...konował jeden...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczynki:) My juz po roczku:). Było super. Przepraszam ze sie nie odzywam ale naprawde nie mam czasu. Ja nie wiem jak to bedzie jak wróce do pracy to juz na nic nie bedzie czasu. Wracam 5 maja. Ciekawe jak to bedzie. U nas wszystko w porzadku. Zuzia codziennie mnie zaskakuje czyms nowym. Wiekszosc lekarzy zachowuje sie tak aby pozbyc sie pacjenta. Egrewara fajnie sobie wykombinowaliscie z tym mieszkankiem. Gratulacje postepów maluszków. Ja stosuje bepanthen od poczatku i działa zawsze. Najlepsze zyczenia na roczki:) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rinoxi
juz sie poprawilam i obejrzalam foteczki mieszkanka.podoba mi sie ta komoda co masz pod tv:)ciekawy ksztalt ma:)nie widzialam nigdzie takiej.ogolnie bardzo fajnie zrobiliscie. ja tez mam otwarta kuchnie na salon:)dobre rozwiazanie bo nie trzeba latac do pokoju zeby zobaczyc co dziecko wyrabia:) dziekuje za slowa otuchy.dzis dzwonilam do pracy spytac o grafik i zostalam mile zaskoczona:)ide tylko na dwa dni na 7 i 8 godz.wole tak tym bardziej ze moj zostanie sam z mala,a ona ma teraz trudny okres przez zeby i potrafi dac w kosc.a moj maz do cierpliwych nie nalezy,niestety. malej zaczyna sie katar,ma podwyzszona temp przez zeby.teraz ma drzemke mam nadzieje ze jak wstanie bedzie lepiej. ja mam dzisiaj labe nie robie obiadu,cos przegryze na szybko i wieczorem jak mloda pojdzie spac,zrobimy sobie z mezem krewetki,swiece,winko:)czasem trzeba sie oderwac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rinoxi, fantastyczny pomysł- świece, krewetki, winko.. ahhh rozmarzyłam się:) My jutro podrzucamy mojej mamie małego na dzień i na noc. Wyskoczymy do kina i na burgera ( jakiegoś mega dobrego) mąż wyczaił fajną knajpkę:) NIe mogę się doczekać. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczynki :) Pomidorek, Rinoxi, jak randki z Mężami? :) Alinka, super, że imprezka udana :) U nas ostatnio Kacper znów ma etap marudzenia, dziś to przechodził sam siebie :( Nie mogłam nawet z koleżanką porozmawiać, cały czas wymuszał płaczem... Nie wiem, co się dzieje. Chwilami mam naprawdę dosyć i chcę do pracy! Jednocześnie widzę, że rozwija się genialnie, jest tak inteligentny, bystry, że boję się, co to będzie za kilka miesięcy ;) Jestem chyba po prostu zmęczona. Wyobraźcie sobie, że Mały obudził się dzisiaj o 13 i zasnął dopiero o 20.30... Moim zdaniem Młody jest po prostu niezniszczalny. Dobrej nocki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczynki:) Własnie jak tam randki? Kalamburko super ze mały taki inteligentny niech trzyma tak dalej:) Zuzia na roczku jak wstała o 12 to poszła spac przed 21. Padła przy butli. Juz od jakiegos czasu spi mi tylko razi to jeszcze ja zmuszam bo by mi zasneła dopiero wieczorem:(. U nas panuje przeziebienie. Pierwszy raz Zuzia jest chora od urodzenia:( Stan podgoraczkowy, okropny kaszel i katar. Bylismy u lekarza i słuchowo jest czysto i ma lekko ukrwione gardło. Dostała kropelki na odkrztuszanie i nasivin do noska. Te kropelki sa okropne w smaku na gardło. Podaje jej do kompotu i jakis czas pije;) Jak sie nie wychodzi z domu 4 dzien to mozna dostac fioła. Widze ze małej tez brakuje dworu bo codziennie chodziłysmy. Biedna wyglada przez okno i patrzy na dzieci. Najgorsze ze mój maz tez jest chory i niepotrzebnie chodzi do pracy. Tylko zeby mnie nie rozłozyło. Mam chwileczke na kawe bo pewnie zaraz bedzie pobódka. Pozdrawiam Piekna pogoda za oknem az szkoda ze sie siedzi w domu:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny :) Ale mamy super zimę co? ;) Moje dziecko też mnie zaskakuje z dnia na dzień coraz bardziej ostatnio jak się uderzył to pokazał w którym miejscu go boli i że mam podmuchać, a jak mu się powie np "idź do mamy umyć rączki albo buzię" to przychodzi do mnie i pokazuje na buzię że trzeba umyć hihi jak to fajnie wygląda ;) Za to na dworze zaczyna mi robić fochy byliśmy na placu zabaw przed blokiem i jak szłam z nim już do domu to zaczął strasznie płakać i się wyrywać ojjj to co będzie w lato :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rinoxi
randka z mezem udana:) nawet bardzo:) u nas tez sa czasem cyrki jak mamy wracac z placu zabaw.jula najchetniej caly dzien by tam siedziala.ostatnio nauczyla sie zjezdzac ze zjezdzalni i jest tym zachwycona i ciezko jest ja zabrac.nie mowiac juz o hustawkach i innych atrakcjach.staram sie odwrocic jej uwage od problemu i zajac czyms innym zeby nie robila mi scen.szczerze mowiac wstyd by mi bylo ze tak sie zachowuje,niby normalne,ale jednak. jula tez pokazuje jak sie uderzy i mowi "ała":)kochana jest choc czasem daje w kosc.ostatnio jak szlam do pracy to tak plakala ze wychodze ze juz chcialam dzwonic do pracy ze nie przyjde.wiem ze to chore,ale az mi sie plakac chcialo.na szczescie przeszlo jej zaraz jak wyszlam.takie chwile sa okropne i powinno byc placone szkodliwe z pracy za stres dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rinoxi tez by mi bylo wstyd wiec to raczej normalne. Dominik tak nie jest za huśtawka czy zjezdzalnia tylko piaskownica jak do niej wszedl to myslalam ze sie zaplacze jak go z niej zabralam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczynki:) To normalne ze dzieci wola siedziec na dworze niz w domu. My w koncu po 4 dniach wyszłysmy na dwór. Jeszcze ma okropny katar i kaszel. Na szczescie nie goraczkuje. Ale pech to pech. Zuzia i mąz chorzy a mi dzisiaj cos szczeliło na plecach miedzy łopatkami ze tak boli i za bardzo nie mogłam nic dzis robic. Jestem na tabletkach przeciwbólowych. Nie wiem jak to bedzie ze spaniem. Boli strasznie jak leze i jak sie obracam:( To sie stało jak sie siłowałam z Zuzia zeby jej gluty powyciagac frida. Nie wiedziałam ze ma tyle siły. Frida to chyba najlepszy wynalazek dla dzieci. Tak dobrze czysci nosek. Najgorsze to jak dziecko chore:(. Słuchajcie tez macie cos takiego ze jak macie bałagan to zawsze ktos przyjdzie? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki, Randka z mężem również udana. Podczas spaceru nawet trzymaliśmy się z ręce:P Jak za starych,dobrych czasów:P hehe Mały lubi spędzać czas u babci, a i ona strasznie cieszy się, jak go widzi, więc bez wyrzutów sumienia "podrzucamy"go ostatnio dość często. A co,do opuszczania placu zabaw,to póki co nie mam z tym problemów, ale żeby nie było tak kolorowo- mały zjada piasek i liże dosłownie wszystkie kamienie w okolicy. Masakra- muszę mieć oczy dokoła głowy,więc nie wiem co gorsze hehe. Ostatnio "walczymy" z sąsiadem,który mieszka pod nami. Nie rozumie,że mamy małe dziecko i za każdym razem, jak nas widzi, to zwraca nam uwagę,żebyśmy wyciszyli podłogę, bo jest za głośna. Obłęd.. nawet człowiek źle czuję się we własnym domu. Coraz bardziej myślimy o budowie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z tymi sąsiadami to zwariować można u nas nie ma takiej sytuacji aby nam zwrócili uwagę że dziecko jest za głośno ale za to my mamy sąsiadkę które ma coś z głową po nocach leje lizolem klatkę schodową bo twierdzi że sobie drzwi dezynfekuje,a jak wtedy śmierdzi,że w mieszkaniu czuć,chodzi jak duch po sieni jak jest zgaszone światło a się je oświeci to nieraz człowiek się jej przestraszy bo stoi po ciemku jak duch,chodzi po klatce śpiewa,tańczy,dzieci goni no obłęd :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My właśnie wróciliśmy od lekarza, no i niestety Antek ma zapalenie uszu obustronne...i antybiotyk dostał po raz pierwszy. Strasznie dziwaczna sprawa z nim była, bo ciągnie się to właściwie od soboty rano. Wtedy dostał gorączkę, dochodziła nawet do 39, ja ją zbijałam, innych objawów brak. W niedzielę po południu gorączka zniknęła, był lekki stan podgorączkowy i mały kaszelek ale tak z 5 razy na dobę i tyle. We wtorek miałam wolne więc stwierdziłam, że pójdę do przychodni niech go lekarka osłucha. Wszystko było ok, zero szmerów, nawet lekarstw mi nie kazała podawać. Tego samego dnia wieczorem pojawił się lekki katarek a następnego dnia od nowa gorączka, przez całą srodę i czwaratek. Wczoraj się też już konsultowałam z lekarzem prywatnym po południu, kazał mi przyjść dzisiaj rano. W nocy młody 39,4 ryczał, cuda wianki, a rano jak ręką odjąl cisza, brak gorączki, apetyt, super gość zero marudzenia. Poszliśmy jednak na tę wizytę a tu uszy. Drapał się niby koło uszu ale on tak robi, poza tym wyskoczyły mu tam uczulenia, bo ukradł starszakowi kawałek czekolady i zjadł, poza tym naciskałam mu przy uszkach (podobno tak się sprawdza) i nic. I poszłabym znowu do ośrodka i znowu nic by nie stwierdziła, bo tak jest wszystko ok, a oni tam nie mają tego do uszu przyrządu. A tak poza tym, to czuć już wiosnę, w ogródku mam pierwszego krokusika :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Dziewczyny :) Właśnie czytam Wasze zmagania z roku wstecz na wątku cukrzycowym i udzielam się na nim aktualnie. Doszłam do wpisu mamuchy_83, gdzie zaprasza rozpakowane mamusie do tego forum ;) Ja na razie tylko się witam. Poczytam i włączę się jak i ja będę po. Termin mam na 21 kwietnia, ale z usg na 10.04 więc niebawem. Pozdrawiam i znikam na razie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Malakaka,to faktycznie dziwne rzeczy się działy z Antosiem, ale najważniejsze,że został w porę dobrze zdiagnozowany i zapewne niedługo będzie już zdrowy- czego Wam życzę z całego serca:) Egrewagra, faktycznie jakaś lekko "nawiedzona" ta Wasza sąsiadka.Za to nasz sąsiad to stary kawaler, który zupełnie nie wie na czym polega wychowywanie dzieci- stąd brak zrozumienia z jego strony..Trudno... chyba z policją nie zapuka nam do drzwi..:P rajskisad- zapraszamy do nas serdecznie:) My już troszkę doświadczone mamuśki jesteśmy,to zawsze coś doradzimy:) Jesteś na insulinie, czy na diecie? Jak sobie radzisz z tą wredną cukrzycą? Życzę Ci,żeby po urodzeniu maluszka po cukrzycy zostało jedynie wspomnienie:) Kalmburka, rinoxi co u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pomidorek27 - bardzo dziękuję :) Jestem na diecie i mam nadzieję tak pozostać. Na szczęście trafiłam na ludzkich lekarzy, którzy pamiętają stare czasy i normy i nie robią paniki na byle sporadyczny skok. A one się zdarzają ;) Ale generalnie się trzymam. Nawet nie wiecie jakie to wsparcie, jak się poczyta Wasze historie, Mam które szczęśliwie urodziły i zapomniały o cukrzycy. Bo u nas na aktualnych wpisach to tradycyjnie: ciągła panika, to skok nie wiadomo po czym, to wadliwy glukometr, to ketony itd. ;) Na pewno pamiętacie :) Pozdrawiam wszystkie Mamusie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj, ketony, ketony, to ja dobrze pamiętam i te nocna przygotowane do zjedzenia o odpowiedniej porze kanapki...wspomnienie...i u Ciebie też tak na pewno będzie, tego Ci życzę i przede wszystkim szczęśliwego rozwiązania, a po porodzie zapraszamy do nas. Nie będę C***isała, że nie ma się co przejmować, chociaż trochę tak jest ale uważać trzeba, bo to dla dziecka przede wszystkim się robi. Znam trzy przypadki mam, które po cukrzycy urodziły dzieciaczki, zdrowe, bo zdrowe ale jedna strasznie duże, bo ponad 5 kg, druga 4,5 (ale one dietą nie bardzo się przejęły), trzecia przestrzegała ale dzieciątko ledwo 1,9 kg ważyło, a donoszone. Nie przewidzi się pewnych rzeczy ale można na niektóre mieć wpływ, właśnie np pilnować diety, a drobne skoki, no cóż, zdarzają się i tyle. Tym bym się nie przejmowała. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny, nie mogę wysłać wiadomości-traktuje mnie jako spam :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rajskisad witamy :) i jak urodzisz to zapraszamy serdecznie :) ja cukrzycę ciążową dobrze wspominam chociaż nie powiem bałam się o dziecko to dietę prowadziłam celująco ;) chociaż czasami zdarzyło się zjeść coś słodkiego nie powiem :) a podeślesz link do waszego forum wejdę i poczytam trochę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczynki:) I niestety dopadło mnie równiez przeziebienie:( Juz mam dosyc tej choroby. Wszyscy kaszlemy i smarkamy oraz marudzimy. Zuzia nadal ma okropny kaszel i katar. Mam nadzieje ze jutro bedzie jakas lekka poprawa bo oszaleje. Na szczescie nie goraczkuje. Nie ma za bardzo apetytu i okropnie płacze przy oczyszczaniu noska frida. Ciekawe co sasiedzi na ten płacz? Zobacze jeszcze jutro jak sie nie poprawi to we wtorek do lekarza bo boje sie zapalenia płuc lub oskrzeli. Od czwartku mimo choroby chodzimy codziennie na troche na dwór. Zuzia nie chce jezdzic w wózku tylko chodzic. Ostatnio podeszła do starszej dziewczynki i chciała jej zabrac lalke z wozka. Wytłumaczyłam jej ze nie wolno i poszłysmy do domu po jej lale. Wiecie co zrobiła:) Włożyła ja do wózka tej dziewczynki obok jej lali i łapała za jej lalke:) Niezły łobuz mi rosnie a jaki cwany;). Dziewczyny współczuje sasiadów. Biedny Antos zycze zdrówka. Rajskisad witamy i zapraszamy. Kurcze jeszcze dw miesiace i do pracy:( Juz mam stresa bo to szybko zleci. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczynki:) Juz mam dosyc tego kataru i kaszlu. Mała niby rzadko kaszle ale katar ciagle sie saczy. Juz drugi dzień nie poszłysmy na spacer przez moja chorobę ale mam nadzieje ze jutro pojdziemy. Zuzia ma nowa zabawe. Jesli widzi uchylone drzwi od łazienki biegnie do niej bierze szczotke do czyszczenia toalety i spernicza:) Ale to jest okropne;( Pozdrawiam Egrewara dziekuje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny! Ostatnio napisałam długi post, nie przyjeło mi go, a odtwarzać nie miałam siły. Za 1,5 tygodnia wyprawiamy roczek, trochę zaczynam się stresować. :) Jestem na etapie szukania eleganckiej koszuli-mam już nawet upatrzoną :) Ogólnie Kacper chyba ostatnio przechodzi trudny czas-ząbki, może skok rozwojowy a może jedno i drugie. Jest cięzko. Czasami się zastanawiam, czy to nie moja wina, że On tak marudzi i wymusza... W końcu ma już rok. Nie wiem. Odnośnie sąsiadów-współczuję Wam, Dziewczyny. Ja w sumie nie mogę narzekać-jedyne co mnie irytuje, to bieganie, skakanie, urządzanie dzikich zabaw siedmioletniej sąsiadki o godz 20-20.30, czyli wtedy jak Kacper idzie spać. Myślę, że to trochę późno jeśli chodzi o tego typu zabawy... W dzień może robić co chce, ale wieczorem powinien być spokój. Alinka, życzę szybkiego powrotu do zdrowia! Rajskisad, witamy wśród nas :) Pomidorek, Rinoxi, fajnie, że Wasze randki udane :) Rinoxi, nadal jesteś na diecie? Egrewagra, a jak Twoja dieta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kalamburka a dziękuje niestety przytyłam o 1,5 kg :| ale nie mam zamiaru się poddawać. rajskisad dzieki za link :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczynki:) Jest troszke lepiej:) Byłysmy dzis na dworze i czułysmy sie lepiej. Na piatek jestesmy umówieni na szczepienie ale znowu przełożymy bo nadal jest przeziebiona. Zuzia ma okres przytulania i buziaczkowania. Kochana przylepka. Ale niestety sie nie słucha;) Otwiera i grzebie w szufladach i szafkach w których nie moze. Jak mówie ze nie wolno to łapie sie innej. Próbuje ja nauczyc przez kare czyli wkładanie na pare minut do łózeczka jesli sie nie słucha. Narazie to sie ze mnie smieje:) Mam nadzieje ze kiedys sie nauczy. Kalamburko bedzie dobrze napewno sie roczek uda, a zły okres szybko minie. Dasz rade. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po wielu dniach namysłu, zamówiłam wózek Espiro magic kolor granatowy (może niebieski, nie wiem, jeszcze jak dokładnie wygląda na żywo).Bardzo się cieszę :) Egrewagra, trzymam kciuki-ja od wczoraj wprowadziłam kilka nowych punktów do mojego odchudzania i czekam na efekty :) Alinka, fajny ten etap buziaczkowania i przytulania :) U nas Kacper daje buzi sobie w lustrze i dzieciom w książeczkach :) Czekam aż "przerzuci się" na mnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, wczoraj dopadła mnie grypa zołądkowa-koszmar :( Jeszcze nigdy tyle ze mnie nie wyszło-ostatni raz tak wymiotowałam w ciąży. Dziś przez cały dzień praktycznie nic nie jadłam. Czuję się lepiej, ale jestem słaba. Obym Kacpra nie zaraziła. Dwa dni temu Łukasz musiał coś przynieść, bo też miał problemy żołądkowe. Egrewagra, jak w nowej pracy? Przyzwyczaiłaś się już? A kto jest z Domisiem? Co u Was, Dziewczynki? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×