Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

karimata83

Dla mam ktore przeszly cukrzyce ciazowa, 2012/2013

Polecane posty

Gość 123ajszus123
Hej, mogę dalaczyc? Miałam cukrzycę w ciąży z córka, urodziłam w sierpniu 2012 r. :) Córka tez już chodzi do przedszkola, na 5h, w celu odbycia z dziećmi, a ja na macierzy skin z polroczniakiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rinoxi
ajszus fajnie ze dolączasz:) ja nie mam nic przeciwko, ostatnio cisza tu i nie sie co dziwic kazdy ma swoje problemy i sprawy nie cierpiace zwloki. napisz cos wiecej o sobie. jak maja na imie Twoje pociechy? corka chodzi do przedszkola, a drugie dziecko to tez cora? jak sie udala adaptacja cory w pierszym okresie chodzenia? pozdrowka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 123ajszus123
Moja córka ma na imię Wiktoria - będąc z nią w ciąży miałam cukrzycę. Na szczęście wystarczyło dieta. Przytylam 8 kg mimo, że byłam bardzo szczupła. Mam tez półrocznego syna Nikodema. Z nim na szczescie i nieszczęście nie miałam cukrzycy i przytylam 22 kg z czego 8 mi jeszcze zostało, ale usilnie nad tym pracuje. Spada, ale dość powoli. Córka uwielbia przedszkole, od pierwszego dnia idzie bardzo chętnie. Ostatnio zaczelam się łamać i chciałam ja wypisać, ponieważ ciągle choruje. Zapisałam ja w lipcu by się wdrożyła przed wrzesniem gdy zaczyna się jeden wielki placz. Chodzila 2 dni, 6 tygodni była chora (!!!) . Kazałam co chwile do lekarza, płuca czyste, kaszel jak gruzlik, katar do pasa. W końcu przeszło. Pochodziła 2 tyg i to samo - kolejne 3 tyg w domu. Teraz pochodziła 4 dni i od poniedziałku w domu. Najgorzej ze zaraza tez małego. Póki co bez antybiotyku, ale żyje ciągle w stresie czy tym razem nie czeka nas szpital. Dlatego rozważałam wypisanie, ale ona prosi do dzieci. A i maz mowi, że może lepiej by teraz się uodpornila dopóki maly na piersi i jakieś tam przeciwciała dostaje a ja w domu. Córka jest bardzo kontaktowa i sympatyczna. Syn z reszta tez to typ wesołka, oboje malospiacy. Tan córka już ładnie śpi, ale do 2 lat byl dramat. Syn budzi się pierdylion razy nocą. ;) o właśnie już wstał, choć przed napisaniem posta go dopiero odlozylam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kalamburka84
Ajszus, witamy Cię wśród nas :) Twój Mąż moim zdaniem ma rację-ja bym nie wypisywała, bo nawet jak dasz Małą za rok, to znów będzie chorować. Lepiej teraz niech się uodporni. A Mały pewnie już w przedszkolu nie będzie chorował. U nas wszystko ok-od poniedziałku Kacper chodzi do prywatnego przedszkola, w którym kiedyś pracowałam. Na razie na 2 godziny, a od poniedziałku na 4-zobaczymy.Trochę popłakuje, ale potem jest ok. Zresztą, jak wraca, to dużo opowiada, co robił. Nie budzi się w nocy, nie trzyma się mojej "spódnicy", nie woła wiecznie mama, nie rozchorował się też z emocji... wszystko jest tak, jak być powinno. Super jest to, że moja koleżanka jest jego "ciocią". :) Tak więc u nas na szczescie gorszy czas minął-odpukać. O tamtym publicznym przedszkolu chcę jak najszybciej zapomnieć. Po prostu nóż się w kieszeni otwiera na niedouczenie tych bab. Nawet dyrektorki. Rinoxi, jak Julka? Pomidorek, co U Ciebie? Egrewagra, Malakaka, nic się nie odzywacie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rinoxi, to faktycznie podjęłaś dobrą decyzję-najważniejsze, aby robić to, co się lubi. Super,że jesteś szczęśliwa! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pomidorek, współczuję przeżyć z Grzesiem- brak słów. Mam nadzieję, że z drugim przedszkolem Wam się udało i Grześ bedzie zadowolony. A jak Ty się czujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rinoxi
Kalamburko Julia coraz lepiej w przedszkolu sie czuje.juz bardzo zadko placze,czasem mowi ze plakala z mna lub tata,babcia czy dziadkiem ale tak naprawde to sie dowiem jak porozmawiam z wychowawczynia.przy zaprowadzaniu nie placze wogole.mysle ze bedzie caraz lepiej. jesli chodzi o prace to mysle ze dobrze zrobilam,choc nie ukrywam ze malo zarobie.dlatego szukam czegos dodatkowego.ostatnio bylam na rozmowie w sprawie pracy w firmie sprzedajacej kredyty,przeszlam 2 etapy rekrutacji i w pon mam dac znac czy sie decyduje na pare dni probnych.chyba sie zgodze nie rezygnujac oczywiscie z tej pracy tylko wezme wolne zeby tam isc na probe.zobacze jak tam bedzie czy bedzie mi to odpowiadac.wynagrodzenie duuuzzzoo wyzsze i naprawde niezle sie prezentuje ale to jest telemarketer... zobacze jak bedzie. Ajszus ja tez uwazam ze lepiej zostawic corke w przedszkolu. moja po 2 dniach dostala kataru i 2 dni nie byla i dalej do przedszkola.kazde dziecko choruje w przedszkolu.jedne mniej jedne wiecej nic sie na to nie poradzi. chyba musisz tez wziasc pod uwage zdanie corki,prawda? ona chce do dzieci i bedzie niepocieszona jak sie dowie ze wiecej do przedszkola nie pojdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście. Będzie chodzila. Już zdrowieje. Pocieszajace jest to, że każda infekcja trwa krócej. Teraz tylko tydzień. Musze odczytać co wy pisalyscie o tych przejściach z przedszkolaki. Ktoś ma 3 latek i niemowlaka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malakaka
Cześć DZiewczyny, ja tak tu tylko na chwilkę, strasznie jestem zabiegana ostatnio ale fajnie się Was czyta i dobrze jest tu zaglądnąć od czasu do czasu, przypominają mi się spokojne dni w ciąży i macierzyński :) A teraz na wysokich obrotach, praca dom, zadanie z drugoklasistą, obiad na następny dzień, pranie, rano prasowanie, praca itd. Nie mam kiedy coś do Was naklikać. Powodzenia Wam życzę w nowych pracach, wytrwałości i zdróóóóóówka, dużo!!! Całuski. Obiecuję częściej coś pisać. A, ostatnio chłopakom zrobiłam badania, tak się staram co pół roku i tak mnie podkusiło cukier na czczo im zrobić. Jaś ok ale Antek lekko poza normą tzn delikatnie miał obniżony. Oczywiście od razu czarny scenariusz, mój mąż stwierdził, że to tylko trzy setne poniżej normy, no ale ja muszę iść z tym do pediatry, bo mnie to męczy. Teraz wyjeżdżam na szkolenie ale myślę, że w przyszły poniedziałek się umówię i to skonsultuję. Mam nadzieję, że panikuję na zapas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×