Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mika biała

40-letnia kobieta to już odpad społeczny ?

Polecane posty

Gość Yagga-Baba
Witam was :) właśnie napisałam post ale chyba nieodpowiednio go wkleiłam, powinnam się dopisać tutaj. Ja jestem przed rozwodem, mój syn 12 letni jest w Polsce, a ja w Irlandii, bo tutaj pchnęła mnie desperacja w szukaniu pracy. Rozwód za 1,5 miesiąca, a ja akurat straciłam pracę w Irlandii. Tak, tak, tutaj nikt nie ma uczuć i zrozumienia. W Polsce pracowałam 20 lat i mimo problemów w pracy zawsze jakoś dogadywałam się z szefostwem. Tutaj ludzie potrafią być bez serca, a euro zasłania im oczy. Tęsknie za synem strasznie, chciałam go zabrać do siebie, ale wtedy mąż oświadczył, że go nie da, wniósł pozew, alimenty dla mnie zasądził. Znalazł też sobie kobietę z którą już chce budować na nowo życie. Właśnie wczoraj wróciłam z kolejnej wyprawy do Polski, w celu szukania pracy i tuż po wylądowaniu w Dublinie, zostałam poinformowana, esemesem (!), że do pracy mogę nie wracać, Jest cudownie, pokój mam opłacony do końca lutego jedynie. Biję się z myślami, co robić, co robić, dokąd iść, bo chyba już tylko na ulicę ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 40-krotna optymistka
to faktycznie nieciekawa sytuacja...ale mysle ze jak jestes na miejscu to moze z czasem cos nowego znajdziesz...a jak to sie stało ze zabrał ci syna tak po prostu?przeciez pierwszenstwo ma zawsze matka? mozesz przeciez z nim walczyc o prawo do bezposredniego sprawowania opieki nad dzieckiem...miałas z tym problemy z tego powodu ze przebywałas za granicą?jestem ciekawa bo sama mysle o wyjeździe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kobietki :-). Czytam ostatnie wpisy i okazuje sie, iz problemy z praca mozna miec wszedzie .... ja tez coraz czesciej mysle o wyjezdzie ale chce sue jednak do tego przygotowac , zmienic moze zawod , podciagnac jezyk a przede wszystkim. przygotowac dzieci bo bez nich nie ma mowy o wyjezdzie a jednak 13 -14 latki tez musza tego zechciec ... w kazdym razie. Jesli wyjade do bez mozliwosci powrotu tj, na stale wiec musi to byc decyzja z konsekwencjami :-) na razie szukam wszelkich informacji o zapotrzebowaniu na profesje kobiece bo nie powiedziane przeciez ze 40tka nie moze nauczyc sie nowego:-) Podziwiam decyzje o wyjezdzie bez dziecka zwlaszcza, jesli rozwod w zanadrzu....to musialo byc potwornie trudne :( szkoda ze tak to sie uklada, iz los zmusza nas do takich decyzji ... 0amietaj , jednak, ze jesli raz pozwolisz sobie odebrac syna, zwlaszcza nastolatka to, kurcze, trudno bedzie go odzyskac. Moze lepiej byloby wrocic teraz do Polski, zakonczyc sprawy rozwodowe ,urgegulowac sytuacje z dziekiem i dopiero wyjezdzac... ja wiem, ze tutaj z praca jest makabrycznie. , sama tego doswiadczam, ale fakt, ze jestes tam , r. Przy rozdowdzie ci nie pomoze a wrecz moze zaszkodzic. Taka smutna prawda...Oczywiscie. trudno radzic jak sie tego nie przezywa ale pomysl, moze fakt utraty pracy to znak , aby zadbac teraz o inne sprawy :-) W kazdym razie, tak czy inaczej zycze Ci aby wszystko sie ulozylo, chwilowe trudnosci musza minac:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yagga-Baba
Macie rację, w sumie racja jest wszędzie. Jeśli chodzi o to jak "zabrał" dziecko, to ja wyjechałam na wakacje, chwilowo, żeby po prostu dorobić, bo bez pracy jestem od końca 2010. Syn został... a potem już mąż słyszeć nie chciał o jego wyjeździe. Moją szkołę zamknięto (prywatna) więc nie mam awansu zawodowego w szkole publicznej. Studia drugie robiłam, ale niestety nie są dochodowe, bardziej hobbystyczne, bo to Sztuka .... Podczas wakacji przypadkiem zaproponowano mi pracę, dlatego zostałam, myślałam że z czasem się poukłada. Ale praca była na pół etatu, nalatałam się tylko do Polski i z powrotem. Kasy średnio zarobiłam i do tego tęsknota za synem, okropność, cena do zapłacenia jest wysoka. Nie wyjeżdżajcie przenigdy bez dobrze opanowanego języka, w tej chwili w Irlandii zaczyna się robić nieciekawie, Irlandczycy dyskryminują imigrantów, pracę dostają przede wszystkim swoi. Obcy idą na tzw "szmatę" lub do posługiwania starszym osobom, generalnie jeśli nie jest się specjalistą, inżynierem, lekarzem, pielęgniarką tylko np, humanistą, to tak to wygląda - "szmata" a przy dużej dozie szczęścia praca w sklepie na kasie. Poza tym Irlandia jest krajem ciężkim do życia, tu wcale nie jest szmaragdowo tylko szaro, skłębione chmury wiszą nad głową, padają deszcze ( w poziomie) i wieja silne (!) wiatry. I tak cały rok, bez zmian. W urzędach bałagan, brak dobrej interpretacji prawa i cała masa drobnych przedsiębiorców oszukujących ile się da. Mnie własnie szef oszukiwał, nie rejestrował przez ponad dwa miesiące, potem nie dostałam umowy o pracę, bo w Irlandii wciąż funkcjonuje układ uścisku dłoni. Wielu drobnych przedsiębiorców nie odprowadza składek za pracownika, nie daje odcinków wypłat - ja nie dostałam ani jednego - no i zwolnienie esemesem, który nie przyszedł od szefa tylko koleżanki z która pracuję. Do tego dodajcie jeszcze płatną służbę zdrowia (50 euro wizyta u internisty) płatne szpitale, oczekiwanie na wizytę u specjalisty np laryngologa - rok, urolog - ponad dwa lata. Przy panującej wilgoci domy są zimne i zagrzybione. Brak kratek wentylacyjnych w wielu domach powoduje, że np przy kąpieli w łazience skroplona para ścieka po ścianach Już macie mniej więcej radosny obraz życia na emigracji w Irlandii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Yaga,cześć wszystkim...u mnie zima na całego ale jest tak ślicznie jak z bajki,niestety cały wekeend jeltem popołudniu w pracy więc nie mam szans wyjścia na spacer:(trudno...Doradźcie mi czy swojego piętnastolatka mogę zostawić pod opieką dorosłej siostry w momencie wyjazdu za granicę.Mam ogromny problem z tą decyzją,musiałabym zrezygnować z pracy tutaj w której jest cała masa niesprawiedliwosci ktora właśnie wpędziła mnie w okropną nerwicę i przycieła skrzydła a optymizm odszedł gdzieś w dal...I nie wiem co robic?blisko moich dzieci jest cała rodzina jednak wiem,ze pomogą ale jest jescze były mąż który bezczelnie może mi zaszkodzic,niestety alimentów nie płaci ale prawo jest prawem.Najnormalniej mam takiego doła jak krater wulkanu,pienądze wystarczą nam tylko na przeżycie z pracy tutaj ale mam całą masę wiekszych wydatków,rachunkow i dlugów których nie pomaga mi spłacic były.Czytałam tutaj na forach o nowych zmianach w przepisach dłużników alimentacyjnych mam pojechac do Sądu aby uzyskac więcej informacji i może coś by ruszyło w tej sprawie a ja bym mogła spokojnie żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie jest tak zle - witaj. Kurcze, decyzja o pozostawieniu niepelnoletniego jest niestety trudna.... wszystko zalezy jak bardzo ex jest domyslny i podly, czy ma kontakt z synem etc , bo wystarczy, ze doniesie gdzie trzeba i ...pozamiatane , nawet jesli najblizsza rodzina bedzie na miejscu ... to jest wlasnie powod dla ktorego ja nie moge wyjechac za zadne skarby bo mimo, ze ex nie kontaktuje sie z dziecmi w ogole to licho nie spi i znajac zycie zyczliwi szybko by mu doniesli ze wyrodna matka pojechala , pewnie do kochanka a dzieci na pastwe losu zostawila :-). Ech , takie to trudne zycie jest , byle tylko noga sie czlowiekowi podwinela...a przeciez z czegos te rodzine trzeba utrzymywac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zara niebieska
A co ojcowie waszych dzieci zrobią tym dzieciom jak wyjedziecie? Bo ja nie rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co zrobią?zgłoszą wyjazd matki,dziecko bez matki to opuszczenie,co za tym idzie pozbawienie praw rodzicielskich itd;bardzo walczyłam o dzieci więc nie chciałabym problemow od tej łachudry więc w tym moj problem,kochanka tam nie mam i nie szukam takiego więc tym bardziej bolała by mnie taka sytuacja ale juz mam pomysł na rozwiązanie sytuacji...ogólnie to jestem bardzo wk...wiona na taki system prawny,ponieważ sam nie wywiązuje sie z alimentów ale ma znaczące zdanie w tej kwestii,bo jak to przecież to tatuś więc może niech sie zajmie wychowaniem a nie skutecznie unika odpowiedzialności prawnej,ukrywając się Bóg wie gdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 40-krotna optymistka
Ja juz radziłam się adwokatki, która prowadzi podobne sprawy w tej kwestii co moze zrobic zawistny ojciec jeśli matka wyjeżdza... zapewniła i uspokoiła mnie zebym nie obawiała sie wyjazdu,przy załozeniu, ze na jakis czas chcę zostawic 15 letnią córkę z dziadkami.... przy odpowiednio spełnionych warunkach podobno nie moze mi zaszkodzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój były mąż Mika to wyjątkowo podły człowiek a podparty siłą swojej rodziny byłby w stanie mnie zgniesć jak muchę na szybie i rozetrzeć tak aby plama nie została,piszę chaotycznie ale od paru dni miotam się z decyzją przez co powraca jakaś nerwica,muszę z lekka ochłonąć,trudno jest mi pogodzic się z utratą tamtej pracy z racji tego,że tam też jest już kryzys gospodarczy takiej szansy mogę już nie dostać,jak było mi ciężko zawsze z pomocą szła rodzina,dzs mają swoje kłopoty więc muszę liczyc na siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idiotka 43 lata -))9(
Ja ostatnio tak siebie nazywam ,fajnie no nie -) Moja Historia jest dluga ale tak w skrocie powiem.. Wyjechalam za granice po rozwodzie ,moje dzieci zostawilam z moimi rodzicami ,po 2 latach sciaglam do siebie. Musialam miec adwokata bo ex nie dawal pozwolenia na paszport. powiem wam tak z wszystkim sobie poradzilam z gnojkiem ex ,z praca tutaj ,a teraz wysiadlam i nie daje rady..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 40-krotna optymistka
nie jest tak zle-ja akurat w moim przypadku pytałam o opiekę dziadków czyli moich rodziców, i przy założeniu ze córka ma skonczone 15 lat, nie wiem jak to jest w twoim przypadku ale mysle ,ze jesli to bliska rodzina ma sprawowac opiekę to tak samo.. trzeba napisac przede wszystkim pisemne upoważnienie dla Twoich rodziców, ze upoważniasz ich do sprawowania bezposredniej opieki nad dzieckiem w twoim imieniu w razie pójscia do szpitala czy wywiadówki w szkole i zrobic i załączyć ksero dowodu, oraz po wyjeździe( ale to niekoniecznie chyba ze mamy do czynienia z naprawdę bardzo wrednym tatausiem) mieć bilingi na to ze dzwonisz czy dowody na to ze podajesz do Polski jakieś pieniądze na utrzymanie dziecka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zara niebieska
Pozbawi cię praw rodzicielskich i co? I co dalej z dziećmi? Ja myślę że wy najbardziej boicie śię żeby ci wasi "gnojkowie" nie przejęli bezpośredniej opieki nad dziećmi. I nie chodzi wam o dobro dzieci - a o jakieś inne dobra. Dlaczego opieka ojca ma być gorsza od opieki babki, dziadka czy innej ciotki? Może to wy jesteście gnojkami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie jest tak zle - rozumiem, ze starsze dziecie jest juz pelnoletnie ? W takim wypadku chyba nie bedzie problemow , plus jeszcze opieka dziadkow - powinno byc dobrze choc akurat bardzo dobrze ciebie rozumiem, bo moj ex mimo, ze od 3 lat nie wie jak wygladaja jego dzieci, przechodzi obok nich na ulicy udajac ze ich nie zna a dodam ze jest czlowiekiem majetnym i wyksztalconym to pewnie szybko udalby sie do wszelkich instytucji aby tylko zobaczgc mnie za kratkami np bo porzucilam dzieci wyjezdzajac za chlebem :-). I nie chodzi tu , zara niebieska, o jakies, insynuowane przez ciebie , zlosliwosci wzgledem exow tylko o dobro dzieci. Ja chetnie , nie majac innej mozliwosci, zostawilabym dzieci pod opieka taty - same korzysci finansowe z tego bym miala ale.... on tego sobie nie zyczy ! Twierdzenie po 14 latach malzenstwa pana taty dobiegajacego. 60 tki - chcialas dzieci to teraz je wychowuj ! I znalazl milion powodow na to aby Bron Boze nawet nie zabrac dzieci na jeden dzien w roku -bo ma swoje zycie osobiste, bo wycieczki zagraniczne dla dwojki dodatkowych osob kosztuja a po co placic na nie skoro mozna wydac na inne przyjemnosci , bo dziecie chore i trzeba sie nim zajmowac - bo wreszcie utrzymanie dzieci kosztuje wiele wiecej niz alimenty - bo trzeba by wreszcie przyznac sie ze w ogole ma sie dzieci nastoletnie a anuz partnerka odeszlaby wiedzac ze tyle problemow....i wiele wiele innych. Ale nie daj Boze abym ja choc na moment np. wyszla do kina bez nich to ....mialam na poczatku stanu porozwodowego jakies 8 wezwan na policje bo rzekomo zaniedbuje dzieci zostawiajac je na 5 godzin wychodzac do pracy w ciagu dnia - a pracowalam na swoim wiec na kazde zawolanie 10 latkow bylam w ciagu. 5 minut . wiec prosze, nie oceniaj jesli. Obcy jest ci ten tem at

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zara niebieska
Przecież to sie kupy nie trzyma: pozbawi cię praw rodzicielskich do dzieci i co? I co z nimi zrobi? Zero logiki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alez to nie chodzi o pozbawianie czegokolwiek ! Bo nie o to chodzi w ogole, ..raczej o uprzyjemnienie zycia czestymi wizytami kuratorow, policji etc o utrzymanie w cisglym strachu ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...Niebieska...właśnie o to chodzi,że tata z dziećmi nic nie zrobi ale-zasieje zamęt w moim domu,a to jest nam nie potrzebne,niestety wiem do czego jest zdolny ten jegomość,niestety nie będę wchodziła w szczegóły tutaj,jest wiele osób między innymi Ty Mika które doskonale wiedzą o czym piszę i dziękuję Ci Mika za wsparcie.Moje dzieci to odpowiedzialne osoby,nikt nie wie jak my mieszkamy,jaka jest sytuacja,taki wyjazd to dla nas wyjście z tzw;dołka i nie kieruje sie tu zdobyciem majątku za wszelką cenę ponieważ na to jak Bóg da zdrowie mam czas,kieruję sie raczej wyjściem na prostą drogę finansową,uzupełnienia braków oraz uregulowaniem zobowiązań które nie są tylko moje,przed którymi ucieka mój były mąż a ktore spędzają mi sen z powiek.Zawsze łatwiej jest rozwiązywać problemy we dwoje,mój były zostawił:mnie,małe 8 lat temu dzieci,szereg zobowiązań,bałaganu i odpowiedzialności za mnóstwo swraw.Sęk w tym i cały ból,że czuję sie osaczona przez niego nawet jak jest nie wiadomo gdzie to ma swoje wtyki i umie wykorzystać moje niedociągnięcia,jestem tylko człowiekiem,ktory nie jest doskonały i ja też nie jestem doskonała.Ale staram się,dużo zrobiłam,chciałabym ukończyć to co zaczełam i wreszcie dożyć dnia kiedy będę mogła rozstać się ze strachem który jest jak wrzód na tyłku...jeśli piszemy o tym,że jedno z małżonków może zmarnować życie drugiemu to mniej więcej o tym w wielkim skrócie napisałam bo rozwieśc sie to jedno a drugie to życie po rozwodzie.A przecież każde ma już niby oddzielne a jednak tak zależne od drugiego ale to o moim przykładzie piszę.Zdaża się,że ludzie po rozwodzie razem pomimo tego,że już oddzielnie starają sie uczestniczyc w wychowaniu dzieci,zdaję sobie sprawę,że są to jednostki,dotyczy to obu stron z drugiej strony zaś jak wymagać kompromisu teraz kiedy w małżeństwie go zabrakło...można rozpisywać sie w nieskńczoność na ten temat doszukując sie winego,ja posiadam wyrok z orzeczeniem o winie i dziś ciagle boję się tego właśnie winnego,wiec reasumując czysta beznadzieja i niesprawiedliwosc ale cóż...takie życie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rftgyuiop
15 letni syn to nie maly dzidzius i jego zdanie ewentualnej sprawy w sadzie jest brane pod uwage,nie rozumiem czego sie boisz ,pozbawi cie praw dla 15 latka smieszne!! po drugie idz do sadu rodzinnego i sie zapytaj i tyle ,bo stwierdze ze cos faktycznie malo odpowiedzialan a jestes!! a raczej malo operatywna. Gnojek nic ci nie zrobi!!! strasza ci co nic juz innego nia maja w zanadrzu!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rftgyuiop
aha moze jeszcze jedno jezeli twoj ex wie ze sie go boisz bo wystarczy ze on na ciebie spojrzy to kochana daleko nie zajdziesz z taka postawa!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rftgyuiop
a jezeli twoj ex naprawde chce cie upieprzyc ,to coz 15 syn nie zawsze moze byc grzeczny ,..pod opieka siostry i tutaj widze mozliwosc twojego ex!! ktora moze wykorzystac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fkjenwdnew
to teraz moje drogie 40 stki dajcie rady na uniknac takie meza jak wasz czym sie kierowac w wyborze partnera zeby nie trafic na podlego czlowieka mloda pyta:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka tez 4000000000
patrz jak zyja jego rodzice!!! moja rada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fkjenwdnew
a cos wiecej?ja sama jestem z rozwiedzionej rodziny ojciec pijak ale jestem dobra osoba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość medal ma dwie strony
Jeśli jesteś młoda pyta to nie szukaj człowieka. Znajdź se laske ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 40-krotna optymistka
do "zara niebieska" Przecież to sie kupy nie trzyma: pozbawi cię praw rodzicielskich do dzieci i co? I co z nimi zrobi? Zero logiki Nie wiesz co zrobi?...będzie miał satysfakcję że się zemścił...tu wcale nie chodzi o dobro dziecka!nie znasz facetów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny - kiedyś, dawno temu, mój szef ( stary Włoch ) jeszcze przed moim ślubem mawiał : " córuś najpierw zobacz jak żyją Jego rodzice, jaki ma stosunek do swojej matki , jak Jego ojciec traktuje żonę , będziesz wiedziała jak będzie Ciebie traktował w przyszłości " , oczywiście ja , młoda ( no, prawie 28 latka ) gniewna ( to na pewno :) ) nie uwierzyłam ale......zapewniam Was na 1000 % TO SWIĘTA PRAWDA !!!!! Dlatego do pytających tutaj - obserwujcie wnikliwie : )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Włosek.
Ten sam stary Włoch powiedział mi: jak chcesz zobaczyć jaką będziesz miał żonę - popatrz na teściową. Qźwa!! Sprawdziło się ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yagga-Baba
Wyjazd za granicę ma sens, ale musisz mieć kogos kto Ci trochę chociaż pomoże, bo naprawdę jest ciężko. No i język, język... Możesz łazić z cv parę miesiecy i nic nie znajdziesz, to już nie 2006 rok, że pracy było pod dostatkiem. Co do syna to ja mysle sobie żeby poczekać aż mój skończy te 15 lat i wtedy jeszcze raz spróbowac wyjechać, choćby na minimalna tutaj, zawsze te pare euro więcej do emerytury będzie, a czas leci... Nie obawiałabym sie zostawienia 15 latka na jakiś czas, znajdziesz prace i wtedy przyjedzie do Ciebie. Ja akurat jestem na etapie szukania pracy tutaj i powiem wam, ze ze zdziwieniem odkrywam, że więcej telefonów mam z Polski z propozycjami pracy niż stąd... szok. Tutaj było nie było zawsze bedziesz obcym. Niektórzy potrafia sobie rekompensowac to odczucie zarobkami i można tak żyć, ale mi jest z tym cięzko, zwłaszcza, że jestem tutaj sama... Podobno w UKjest mniejsza dyskryminacja no i w Niemczech, bo w Irlandii jest odczuwalna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×