Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mega grubcia

Odchudzam się ostatni raz:-)

Polecane posty

Galop :) Całkiem niezły Grubciu :) Fajnie,tam u Ciebie.Kilka rodzin i w razie sytuacji nieprzewidzianych zawsze możesz liczyc na ich pomoc i odwrotnie. Ja mieszkam na osiedlu,czasami jest masakra...pomijam ze z bloku widzę stadion piłkarski a co za tym idzie naocznie i "nausznie" słysze czesto słowa "miłosci" do przeciwnej druzyny wydobywajacych się z pijackich gardeł,a ile akcji z udziałem policji.Akurat w mojej klatce mieszkają powiedzmy w miare normalni ludzie,ale w innych bywa różnie. Koszulko,teraz rozumiem :) Po to wieksze miasto aby zarobic na domek.logiczne to,trzymam kciuki za realizacje i tego marzenia ...wczoraj jak byłam na spacerze,to przeraziło mnie jakie zasyfione jest moje miasto,koło walow przy rzece,normalnie stosy smieci pozostaje tylko zapodać własnie ten utwór,słowa jak najbardziej aktualne http://www.youtube.com/watch?v=180Mgpr8CfU

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zazdroszczę Mega Grubciu -również pięknie mieszkasz .. mi samej też się marzy taka przyjemna wioska.. z dala od zgiełku , hałasu i tłoku .. tylko natura .. Mega Grubciu uważam , że powinnaś chyba wprowadzić pewne zmiany w swoim jadłospisie ... być może mała korekta sprawi że waga się ruszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Grubciu ,co to znaczy jak sie w koncu trafi do dobrego lekarza,wspaniale ,że sie lepiej czujesz..no wiesz ten basen,kurcze ja bym sie jeszcze bała,sama zdecydujesz,ale samochodem, nie chce słyszec ze szłas z basenu 4 przystanki,niestety nie ma jeszcze wiosny,powietrze jest zimne i bardzo zdradliwe...rozumiesz? no :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brakuje mi bardzo ruchu. Pojadę na basen i zobaczę, jak będę się czuła. Co do diety, oczywiście, cały czas myślę co i ile jem. Trzymam się diety ok.1600 kal. Tak dietetyczka mi wymyśliła:-) Mam zamiar zrobić sobie badania przede wszystkim tarczycy. Dwa lata temu schudłam szybko 30 kg, potem przytyłam 25. Mój metabolizm pewnie stanął. Nie będę się sama odchudzać, zapiszę się do jakiegoś centrum odchudzania. Zważę się w poniedziałek, zobaczę, co pokaże waga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Grubcia,będzie dobrze,masz w sobie siłę do walki a to praktycznie połowa sukcesu,druga połowa to dobrze dobrana dietka i ruch i będzie git.Zobaczycie,jak sie zrobi bardziej wiosennie to i ruchu znacznie przybędzie,ja juz szykuje mojego czarnego rumaka /mam nadzieje ze ortopeda nie zabroni mi jezdzic na rowerku/Póki co nadal mam to paskudne uczulenie na policzku,ale po zazyciu leku przynajmniej mnie tak nie piecze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiście Mega Grubciu że dasz radę ..myślę że jeśli odpowiednio zbilansujesz dietę do tego ruch- będzie miodzio.. i jeśli planujesz zapisać się do kółka --- sukces murowany ... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Owocku patrzyłam w telefonie, teraz dorwałam się do komputera, to zobaczę dokładnie. Mój problem dzisiejszy polega na tym, że zaczęłam sie nad sobą użalać. A chodzi o to, żebym była na siebie porządnie wkurzona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja juz po kolacji -kubek Activii a do srodka wsadziłam dwa nieduze kawałki twarogu chudego:) A w razie "w" to juz tylko herbatka zostaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Laski pisac mi tu co macie zamiar spałaszowac na kolację :) wrócę na chwilkę za godzinkę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pol serka farmerskiego ze szczypiorem plus kilka lyzek naturalnego jogurtu z lyzka smakowego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez , zajrze na wieczor , ide moję MAŁĄ WIEDŻMĘ do wanny zapakowac :) caluski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam witam :) A ja mam pecha jak jasna cholera - zajumali mi telefon podczas wycieczki rowerowej :( Podejrzewam, ze w ktoryms momencie wypadl mi z kieszeni torby, pewnie jak wyciagalam chusteczki . Zauwazylam brak dopiero w domu, wrocilam ta sama trasa, pytajac o niego w miejscach, gdzie pamietalam, ze grzebalam w torbie. Kamien w wode. Dzwonilam "do siebie", niestety odpowiada poczta glosowa. A bateria byla pelna. Ciekawe kiedy zobacze go w lombardzie :( Z bardziej optymistycznych spraw - mam w nogach 35 km na rowerze! Tzn. planowalam wycieczke na ok. 20 - reszta to efekt powrotu w poszukiwaniu telefonu. Z kondycja lepiej niz myslalam - jedyny odczuwalny efekt to troche miekkie kolana przy zbieganiu ze schodow. I ustanowilam nowy rekord - biorac pod uwage czas miedzy wyjazdem z centrum miasta do domu i wyjazdem z powrotem po telefon, uwzgledniajac stanie na zamknietym przejezdzie kolejowym i panikowanie w domu, gdzie posialam komorke, przejazd zajal mi ponizej 20 minut (odleglosc to ok. 6 km, z czego sporo pod gorke). Wiec jest zauwazalny postep, bo do tej pory ta konkretna trasa zajmowala mi okolo pol godziny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Współczuję Ci bardzo, ja wszystkie numery mam w komórce, jak kiedyś zgubiłam byłam załamana. Już wracam do równowagi. Dół się zakopuje na szczęście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A teraz tasiemiec, czyli obiecane wymadrzanie na temat dietowania. Od razu mowie - jako punkt wyjscia dla opisu biore diete 1200 kcal, wiec jak jecie wiecej (zauwazylam, ze np. Grubcia 1600), to po prostu wystarczy odpowiednio cos dodac. Tez sprobuje podpowiedziec co. Czyli na dzien dobry rozklad posilkow. 1. Sniadanie. Zasada kluczowa - NIE OMIJAC! Na sniadanie mozna spokojnie zjesc wiecej weglowodanow, ktore pomoga sie obudzic, a ma sie duzo czasu na ich spalenie. Najlepiej wybierac zrodla weglowodanow zlozonych - czyli glownie produkty z pelnego ziarna. Maja wyzszy indeks glikemiczny, wiec poziom cukru po ich zjedzeniu wolniej spada - dluzej jest sie najedzonym. No i maja wiecej blonnika :) Sniadanie powinno miec okolo 25% dziennej dawki kalorii. Czyli w przypadku diety 1200 kcal na sniadanie mozna przeznaczyc okolo 300. Tyle kalorii maja np.: - 2 kromki chleba albo bulka pelnoziarnista z odrobina "smarowkdla" (cienko maslem, twarozkiem kanapkowym itp.), kilkoma plasterkami chudej wedliny albo 1-2 plasterkami zoltego sera, albo grubym plastrem twarogu (tak z 50g) albo lyzka tunczyka (nie w oleju) tudziez plastrem lososia i z zielenina (pare lisci salaty albo maly pomidor albo kilka rzodkiewek, spory kawalek ogorka itd.) - ok. 30-40g musli z niepelna szklanka (150 ml) mleka albo jogurtu naturalnego i jakims owocem (ale raczej nie bananem) - owsianka z 3 lyzek platkow, mleka i lyzki otrab, dodatkowo np. z polowka jablka - filizanka ryzu na mleku (takiego na gesto) z garscia owocow jagodowych - kromka chleba z okladem i banan, do tego np. odrobina masla orzechowego (lyzeczka) - jajecznica z 2 jaj z pomidorem i plastrem chudej szynki - salatka z 2 jaj, jakiegos warzywa i lyzki jogurtu 2. Obiad. Na obiad mozna przeznaczyc 30-35% dziennego przyjmowania kalorii, czyli przy diecie 1200 kcal jakies 350-400 kcal. Podobnie jak na sniadanie, najlepszym pomyslem jest polaczenie wartosciowego bialka z dobrymi weglowodanami. Spokojnie mozna tez od czasu do czasu zrobic obiad na bazie kaszy/makaronu pelnoziarnistego/ryzu brazowego. Tutaj trzeba pamietac, ze wszystkie te produkty w obrobce termicznej zwiekszaja objetosc okolo 2-3 razy. Dlatego bezpieczna iloscia jest ok. 30 g jako dodatek do miesa i 50 g jako baza (mowie o masie przed ugotowaniem) Czyli np. - filet z kurzego lub indyczego biustu albo kawal ryby gotowany, duszony albo smazony na minimalnej ilosci tluszczu, do tego ok. 30g ryzu/kaszy albo 2 sredniej wielkosci ziemniakami i surowka (z dowolnych warzyw, ale bez sosu) - 50g kaszy/ryzu/makaronu z sosem z duszonych warzyw - prosta zapiekanka ziemniaczana - 3 ziemniaki (podgotowane), mala cebula, pare rozyczek brokula/pol papryki/1-2 marchewy/jgarsc szpinaku/cokolwiek innego, pokrojone w plasterki, ewentualnie polane rozbeltanym jajem - salatka "pseudo cezar" - miks salat, kurzy biust, lyzka tartego sera, sos z lyzki jogurtu z ziolami, grzanka razowa - talerz zupy typu "kociolek do syta" - "moja" soczewicowa, pomidorowa z makaronem/ryzem, jarzynowa z ziemniakami, chudy krupnik, fasolowa (bialeczko! :) itp. - domowej roboty wrap: gotowa tortillaketchupem albo czyms podobnym, maznieta , filet drobiowy, garsc salaty/rukoli - domowy hamburger - bulka razowa, samodzielnie zrobiony kotlet mielony z drobiu, pare lisci salaty, troche ogorka i pomidora, do tego np. starte 1-2 spore marchewki - porcja pierogow (powiedzmy 6 szt.), ale raczej nie z miesem (strach pomyslec, co do nich trafia, chyba ze sie samemu robi farsz), do tego surowka; jak sie ma czas, warto samemu zroboc raz na jakis czas pierogi np. z maki razowej - ryba w papilotach: rybe wlozyc do "rynienki" z folii aluminiowej, dosypac troche warzyw (groszek, marchewa, co przyjdzie do glowy), upiec, do tego jakas surowka - szpinak typu "hit mojej stolowki uniwersyteckiej" - duszony z czosnkiem, lyzka nasion slonecznika i lyzka taftego sera, do tego 1-2 ziemniaki gotowane w mundurkach - ziemniak-gigant upieczony w calosci w przyprawach i nadziany np. lyzka szpinaku z odrobina jogurtu, kilkoma oliwkami itp. 3. Kolacja. Powinna miec okolo 20% dziennego spozycia kalorii, czyli w tym przypadku jakies 250 kcal. Tutaj lepiej juz ograniczyc weglowodany na rzecz bialka i sporej ilosci warzyw. Czyli np: - salatka grecka z salaty, polowy papryki, kilku pomidorkow koktailowych, kawalka ogorka (dlugosci paru cm), ok. 30 g fety i kilku oliwek - mala puszka tunczyka w sosie wlasnym, do tego lyzka kukurydzy, pol cebuli, spory ogorek kiszony - 150g twarogu rozbeltanego z lyzka jogurtu, do tego garsc rzodkiewek - salatka caprese z duzego pomidora i malej kulki mozzarelli light -talerz fasolki szparagowej z lyzeczka oliwy i ziolami - roladki z lososia i serka kremowego 4. O ile nie pomylilam sie w rachunkach, dla diety 1200 kcal zostalo jeszcze ok. 200 kcal do rozdysponowania. Najlepiej zjesc je w formie 1-uprzekasek (czyli drugie sniadanie i podwieczorek). Ponizej moje pomysly na przekaski ok. 100-150 kcal: - kubeczek jogurtu naturalnego z lyzka siemienia lnianego/nasion sezamu/lyzeczka miodu albo masla orzechowego (uczciwego, nie nutelli :P) - banan z lyzeczka miodu - 2 plastry ananasa - 2 male jablka albo 1 gigant - salatka z mandarynki i paru winogron - szklanka rozyczek kalafiora z lyzka sosu jogurtowego albo kilkoma oliwkami - batonik zbozowy - nieduze jablko pieczone z lyzeczka konfitury - brzoskwinia z lyzka twarozku homo i cynamonem - spora grucha - ok. 10 migdalow/orzechow nerkowca Tyle na poczatek :) W miare jak bede miala czas i pomysly, moge dodawac cos podobnego (w tym sugestie czym zwiekszac kalorycznosc, jesli 1200 kcal to za malo). Nie napisalam o uzywaniu dowolnych przypraw (ostre podkrecaja metabolizm) i piciu 2-2,5 litrow plynow dziennie, ale to chyba wszystkie wiecie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo dziękuję Ci za ten wpis. Ja od dietetyczki miałam podobny i sie do niego stosowałam. Wyjątkiem było jeszcze dodatkowe drugie śniadanie. Czyli pierwsze do pół godziny po wstaniu, za ok 3 godz drugie też dwie kromki plus te dodatki co u Ciebie, obiad i reszta tak jak u Ciebie. Do tego 1 owoc, 400 ml produktów mlecznych i w sumie 500 gram sałatek. Tak mniej więcej miałam jeść.Co o tym myślisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo sensownie :) Zumba od Ciebie mi nie wchodzi, bo brak praw do wyswietlania w Niemczech :( Ale chodzilam swego czasu (wystraszyly mnie tlumy i zmienilam na klub sportowy na zadupu), i lubie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Esh bardzo mi pomoże usystematyzowanie, które zrobiłaś. Wymyśliłam, że zważę się rano w niedzielę, oczywiście będę trzymać dietę. Zobaczymy co wyjdzie. W przyszłym tygodniu zrobię sobie badania analityczne (przede wszystkim na tarczycę) . Mam możliwość wysłania maila do mojego lekarza. Wyślę wyniki. Jak tarczyca będzie chora wiele się wyjaśni. Jak nie, to koniec wymówek. Druga rzecz- więcej ruchu. Ten basen jest mi niezbędny. Przy ładnej pogodzie i jak będę zdrowa mam zamiar dużo chodzić. Plus praca w ogródku. Minus, ostatnio mało piję, a zauważyłam, że więcej solę. Czas to odwrócić. Jak na razie tyle postanowień:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chciałam zwrócić uwagę , że zaniedługo cyknie nam tysiaczek ;) -- chodzi o ilość postów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×