jak duzy kaliber klotni jestescie w stanie wybaczyc?

Wiadomo, ludzie czasem nie panuja nad soba kiedy sie kloca, sa silne emocje, nieprzemyslane slowa, ktore rania do zywego. Jak wiele zlego wykrzyczanego w klotni jestescie w stanie wybaczyc? Czy w ogole wybaczacie? Po jakich slowach czy zachowaniach w takich chwilach nie ma powrotu wg was?

mój mąż to bardzo spokojny czlowiek, więc w sumie nigdy wielkich awantur nie ma, ale myślę, że dużo byłabym w stanie wybaczyć (może dlatego, że sama jestem porywcza), ale nie wybaczyłabym facetowi wyzwisk typu "dziwka", o jakichkolwiek rękoczynach nie wspominając.

jak niema ofiar. To idzie się dogadać

nie wybaczyłabym też gdyby podczas kłutni facet wspomniał coś o swojej byłej, np jakieś porównanie, że była lepsza czy cokolwiek.

kłótni oczywiście :)

Najgorsze jest wpadnanie w szal wtedy kiedy tak naprawde nie bylo powodu ku temu i obrzucanie drugiej osoby najgorszymy z wyzwisk jakby conajmniej zdradzila druga strone na jej oczach. Jezeli juz w takich przypadkach reaguje tak duzym wybuchem zlosci to co by bylo w przypadku rzeczywistej zdrady ( pobicie czy zabicie ?) bo przeciez w szale nie mozna zapanowac nad soba.

Moj facet czesto mnie wyzywal od najgorszych lub szturchal wtedy kiedy byl na mnie wsciekly np. wtedy kiedy odmowilam mu czegos lub nie zgodzilam sie z czyms.