Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zalamanaa:(((((

jestem beznadziejna matka, najgorsza jaka moze być :(((((

Polecane posty

Gość zalamanaa:(((((

instynkt macierzynski to jakis mit :o ja go nei czułam, nie czuje i chyba już nie będe czuć :o jak mój synek miał 3 meisiące to wróciłam do rpacy bo juz nie mogłam wysiedzieć w domu :o wszystkie czynności przy dizecku wydawały mi sie takie monotonne... prayc przy dziecku jest b.dużo ale to ciągle to samo. ja ryczałam całe dnie... :o w koncu po 2 tygodniach rpzestalam karmić, żeby córka sąsiadki mogła do nas wpaść i zjaać sie małym na godzinkę w pokoju obok, jak ja wyczekiwałam tych godizn! :o nie moge zajmować sie synkiem - wole wyskoczyc przez okno :o teraz ma pół roczku i ja juz normalnie pracuje, mam opiekunke :o wiem ze jestem beznadziejna matka :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawictwo pospolite161
nie ty jedna jestes zla matką .. Wiele kobiet zamiast zajmowac sie dziecmi do 5 roku zycia zostawia je pod opieka babci czy opiekunki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no nie ma co ukrywać. Jestes. Trzeba bylo myslec zanim dziecko na swiat sprowadzilas, że moze byc tez niezbyt kolorowo. Trudno. Nie wszyscy mają fajnych rodzicow tak to juz jest na tym swiecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie martw sieeeed
wasi meżowie też są beznadziejnymi ojcami skoro nie poświęcają pracy dla wychowania dzieci do 5 roku życia. Jak facet ma w doopie własne dziecko i pracuje to nikogo nie dziwi ale jak baba to juz tak. Chore matki polki - cierpcie cierpcie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piotreek1975
baby powinny być sprzątaczkami i kucharkami i w domach siedzieć ;) tam ich miejsce i dobrze ze tylko niewiele się buntuje i wraca do pracy ;) najlepiej im wmówić że dla dobra dziecka powinny zostać w domu. I dobrze że same babki to nakręcają ;) W końcu kto byłby lepszą sprzątaczką jak nie kobieta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie przesadzaj
niemowlak jest bardzo wymagający, ale to nie jedyny okres w życiu dziecka. moim zdaniem dużo ważniejesze jest to, jak będizesz traktować duże, świadome dziecko. Niemowlęciu zwisa kto mu daje butlę czy zmienia pieluchę, za to kilkulatek zapamięta że mama zabierała go na łyżwy i lody. zobaczysz, jak dziecko podrośnie i będzie świadome zaczniesz czerpać przyjemność ze spędzania z nim czasu, a gadaniem mamuś, którym nawet kupki ich dzieci pachną konwalią się nie przejmuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anet___intrigo
dziecko i tak nic nie pamieta z pierwszych lat - a jak ma dobra opieke to co mu sie dizeje? ja miałam mamuśkę w domu 24/7 - porażka, na nic kasy nie było, siedzenie w domu i bycie kuchtą nikomu na dobre nie wyjdzie.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie martw sieeeed
Codziennie rano zakładam kostium zdechłego diabła tasmańskiego i przepocone majty sąsiadki Genowefy i udaję się do pobliskiego Lidla gdzie zaspokajam się analnie głową zdechłej ryby,tańcząc przy tym kujawiaka, wiec przyjada do mnie z kamera przy okazji kręcąc surykatki z wrocławskiego zoo :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martin wyrostek
Niemowlęciu zwisa kto mu daje butlę czy zmienia pieluchę x no to kurva masz pojęcie o rozwoju dziecka :D 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akakaraka
Nie jesteś beznadziejna... nie każda odczuwa to w równym stopniu. Przynajmniej nie wychowasz maminsynka, za którego wszystko będzie robić mamusia..:/, nie stłamsisz jego niezależności w zarodku, ani nie grozi mu to, że zostanie 'wychowany bezstresowo', co jest debilizmem wszechczasów. Nie zadręczaj się tym! od wieków kobiety oddawały swoje dzieciaki mamkom gdy tylko mogły. Pracuj, zapewniaj mu opiekę na jaką zasługuje, nawet jeśli wynajmiesz do tego niańkę, nie staraj się na siłę, bo prędzej czy później zacznie cię to tak dręczyć, że dzieciak zauważy, że się zmuszasz, będziesz poirytowana i przez to będziesz naprawdę złą matką. Złą matką jest kobieta, która poświęca wszystko dla dziecka i przez to przeżywa wewnętrzną porażkę, jest niezadowolona z życia.. kobieta zadowolona z życia nie przekłada frustracji na dzieciaka, i dzięki temu przynajmniej go nie krzywdzi. Więc od dziś - żadnych wyrzytów sumienia, gdy realizujesz się zawodowo zamiast zmieniać pieluchy, żadnego zadręczania się, gdy spędzisz czas np. na igraszkach z mężem zamiast na 'gulgnaniu' do pierworodnego. I nie daj sobie wmówić, że jesteś złą matką, bo wtedy możesz tego dzieciaka naprawdę skrzywdzić stając się zgorzkniałą, niewierzącą w siebie babą!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rdagfgsdgfd
Nie przejmuj się. Pierwszy okres zawsze najtrudniejszy a dziecko i tak nic z tego nie pamięta. Dopiero od ok 3 lat. Ja tez dzieci nie cierpie a mam córke i nosze te brzemie. Jakby mnie było stac na opiekunke to wracałabym do domu tylko na noce popatrzeć przez chwile jak słodko śpi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dawaj na miasto
głowa do góry, ni8e jesteś sama ;) ja dokładnie tak samo bym postępowała, niemowlaki mnie wkurwiają, 100% uwagi trzeba im poświęcać, srają pod siebie, wrzeszczą non stop, mam już ponad 30 lat i nie będę mieć dzieci, bo nie chcę być nędzną matką, a wiem że byłabym - z moim podejściem do dzieci :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy wy naprawdę jesteście tak ograniczeni, że rozróżniacie tylko dwie skrajności: albo totalne olanie dziecka, albo wychowanie go na życiową kalekę i zrobienie z siebie matki polski cierpiętnicy jednocześnie? Współczuję doświadczeń w takim razie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania213123
dlatego , ja mam 24 lata ,ale narazie dziecka nie planuje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa spod siódemki
Urodziłam córkę 11 lat temu, świadoma decyzja moja i męża. Nie mogłam się odnaleźć w tej nowej sytuacji, codziennie to samo, dziecko miało kolki, o czym ja nie wiedziałam, że to kolki, bo lekarz twierdził, że płacze i nie śpi bo sen sobie reguluje, 3 miesiące horroru, czekałam tylko kiedy mąż z pracy wróci i on przejmie pałeczkę.Mieszkałam wtedy z rodzicami, z ich strony było zero pomocy.Mąż jak wracał z nocnej zmiany rano, to ja szłam z dzieckiem do kuchni a moja matka siedziała w swoim pokoju, ja z dzieckiem na ręku myłam się, ubierałam, dla mnie macierzyństwo wtedy to był horror.Po siedmiu miesiącach wróciłam do pracy, ulga niesamowita.Córką zajęła się o dziwo matka.Wracałam z pracy to matka już z wózkiem stała, żebym małą wzięła na spacer.Nawet obiadu nie jadłam, tylko do 18 spacerowałam, potem przychodził mąż z pracy i dopiero miałam czas na szykowanie obiadu, sprzątanie, pranie itp.Ciągle płakałam, pytałam samą siebie "po co mi to było?" Chyba wtedy jeszcze nie dorosłam do macierzyństwa, mimo,że urodziłam w wieku 25 lat, albo byłam przemęczona.Dopiero jak córka skończyła 4 lata coś się we mnie zmieniło.za dziecko oddałabym wszystko tak ją kocham.Wtedy też miałam wyrzuty, że jestem złą matką, dzisiaj tego o sobie nie powiem, uważam,że jestem bardzo dobrą matką.Cieszę się , że to się zmieniło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agatanogazamiata
Nie przejmuj się.. nie każdaz nas to matka polka... a może to troszkę wina baby blues?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myślę, że nie jesteś zła matką. Czasem mówią- jak nie masz instynktu to urodzisz i ci się odmieni. a ja wiem, że mi się nie odmieni i twój przykład obrazuje, że sie nie odmienia czasem i wszystko. dziecko przynajmniej ludzi nie będzie się bało i nie będzie płakało, byle być noszone na rękach, bo już niemowlaki w ten sposób manipulują dorosłymi. dziś za dużo wymaga się od matek, kiedyś miały po 8 dzieci, bo kontrola społeczna taka nie była, dziś jest mnóstwo poradników, każdy ma sie za pseudopsychologa. wmawiają ci, że jak krzykniesz, to dziecko skończy z choroba sierocą. nie wiem co się z ludźmi porobiło. nie mniej wyrzutów sumienia, bo o zapaszku, stópkach, miodku i błekitnych oczkach opowiadają ludzie, którzy wierzą w hollywoodzkie filmy familijne i reklamy bobovit. każdy , kto ma albo doświadczenie albo zdrową logikę i odrobinę wyobraźni wie, że macierzyństwo jest nieustającą monotonną pracą, zwracającą wolność zbyt wolno. wielu rzeczy pozbawia, zbyt wiele zmienia. zmęczenie jest i fizyczne i psychiczne, więc nie wiem czym sie łamiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przeraża mnie miłość, która wymaga niemozliwych, ciężkich poświeceń, a macierzyńka wymaga poświęcenia wszystkiego co do tej pory kochane było najbardziej na świecie, włącznie z mężem. instynkty i hormony, chemia , sprawiają, że łatwo jest to kobietom poświęcać. nie chcę mieć dzieci, bo to oznacza, że oddaje się i zdrowie i miłość małżeńską, i czas i energię i wszystko na dobrą sprawę. i jeszcze należy to robić z uśmiechem. bo społeczeństwo kocha historie o o kochającej matce cierpiącej.i o pięknie macierzyńskiego oddania. a to, że za tym stoi życie ludzkie, kobiece, każdy ma w dupie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i dobrze, że nie każda to matka polka EWA- mąż cie wspierał? jak sądzę, po wszystkich przejściach i tak kochasz go mniej od dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda jędza
wydaję mi się, że to wina baby blues, ale nie mogę być pewna, bo się zbytnio nie znam za to mogę z całą pewnością stwierdzić, że dziecku jest obojętne, kto zmienia mu pieluchę czy daje jeść, dla dziecka ważniejsze jest, jak rodzic odnosi się do dziecka, a nie czy siedzi z nim w domu witaj heloizo ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej!!! jak się masz? ja ok, tylko zaczęłam czytać dwa tematy o matkach, i chyba znów będzie mi niedobrze;-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa spod siódemki
Heloiza999 - Tak, mąż bardzo mnie wspierał, pracował wtedy po 12 godzin, przychodził z pracy i zajmował się dzieckiem, ja w tym czasie jak pisałam gotowałam obiad, sprzątałam itp. On mimo,że zmęczony też wstawał do córki w nocy, bawił się z nią itp. To właśnie dzięki niemu wytrzymałam to wszystko,na prawdę dobry chłop mi się trafił. Piszesz, że pewnie kochać dziecko bardziej niż męża, otóż miłość do dziecka i do partnera jest inna, inną miłością się kocha.Jesteśmy 14 lat po ślubie i na prawdę bardzo go kocham. Nie spodziewałam się, że znajdę tak dobrego męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa spod siódemki
Być może, że to bejbi blues, nowa rola w życiu, ograniczenie wolności. Córkę urodziłam 3 lata po ślubie, świadoma decyzja, nie zabezpieczaliśmy się bo uznaliśmy, że czas już na dziecko, ale jak zobaczyłam dwie kreski na teście to się przeraziłam, jak to będzie? Co teraz? Byłam tylko z mężem a tu raptem trzeba będzie wolny czas dzielić też z dzieckiem, obowiązki w końcu.Może teka taka byłam dla dziecka bo u mnie w domu nie było miłości? Sama nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa spod siódemki
Wiesz Heloiza? Zawsze myślałam, że starą panną będę, rodzice nigdy mnie nigdzie nie puszczali jak chciałam gdzieś wyjść, a jak już wyszłam to musiałam się pokazywać co godzinę, zaczęłam z moim kuzynem do ciotki jeździć, tam ze znajomymi chodziliśmy na dyskoteki i w wieku 20 lat poznałam tam moją miłość, nie spodziewałam się tego. Mojej mamusi nie podobał się kandydat na zięcia, bo niski....horror mi sprawiała przez 3 miesiące, nie odzywała się do mnie, a jak już coś miała do powiedzenia to wyzywała mojego wtedy jeszcze chłopaka, kazała z nim zerwać, odłożyła mi osobne sztućce i talerz na którym miałam jeść, chora kobieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa spod siódemki
Ślub wzięliśmy półtorej roku później, różnie też bywało, nie zawsze był miód, kłóciliśmy się też, ale to człowiek musiał się dotrzeć, w końcu dwa inne charaktery zamieszkały ze sobą.Teraz nie wiem co to kłótnia, trzeba było nauczyć się kompromisów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja i tak uważam, że ja nikogo nie poznam. nie poznaję ludzi. nie mam w sumie jak ani gdzie. zawsze rózniłam sie od innych. tak się czuję. może za granicą...ale tutaj nikt na mnie nigdy nie zwrócił uwagi. no może parę razy...ale to były całkiem inne sytuacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda jędza
a całkiem ok, ja lubię czytać tematy o matkach, czasem można się pośmiać, czasem załamać a czasem utwierdzić w przekonaniu, że macierzyństwo to fajna rzecz :> ale muszę przyznać, że nie chciałabym być nastawiona tylko na dziecko, zapomnieć o wszystkim innym i zmienić swój charakter :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamanaa:(((((
Szczerze dziękuję wszystkim za komentarze. Miałam wtedy mega doła, totalny kryzys bo wielu uważa mnie za jakąś najgorszą. Ja nie dam rady wychowywać sama dziecko w domu i tylko tym żyć... Teraz jak jestem po pracy to mam wielką ochotę bawić się i zajmować moim maluszkiem i jesteśmy z mężem we trójkę i jest inaczej. Lepiej. NA pewno nie wrócę do poprzedniej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×