Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ! Terenia !

Kury domowe

Polecane posty

a teraz naprawdę was już opuszczam - pomyślcie trochę nad sobą i swoimi priorytetami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"dobra kury domowe trzeba nam ise brać za jakieś roboty , bo mimo ,ze tak będące w pogardzie sprzątania , prania i gotowania same się nie zrobią . Panie pracujące już poleciały dawno do garów , ale my kobiety wolne mimo ,ze nie musimy sie śpieszyć to jednak ... powodzenia kobiety "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łąki pola lasy
alium - ty naprawdę masz problem z łączeniem faktów, jeśli pracujesz zawodowo to dlaczego piszesz, że jesteś kurą domową? zdecyduj się na coś, poza tym pamiętam jak pisałaś w innym wątku, że nie masz pracy, no ale ok, każdy spełnia się w czym innym - ty w bajkopisarstwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do tego skoro pracujesz i masz męża to po piszesz takie bzdury o rozpdach małżeństw, związków osob które pracują o tym , ze nie ma więzi wśrod takich ludzi jedno i drugie nie ma sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja myslalam ze bede siedziec
w domu z dzieckiem przez 3 lata ale jak mala miala rok wrocilam do pracy ona poszla do zlobka a ja do pracy i powiem wam ze nie wiem , nie potrafie sobie wyobrazic siedzienia z dzieckiem tyle lat ok do 3 lat ale wiecej kiedy dziecko w szkole ? ja bym chyba nie wytrzymala :D jakos jak pracuje jestem bardziej zorganizowana , mniej zmeczona niz jak bylam w domu w domu to dom dziecko zakupy obiad , dom dziecko zakupy obiad i choc dziecko bylo planowane i jest przez nas kochane najbardziej na swiecie jak siedzialam z nia w domu (i przyznam sie ) jak juz polozylam sie w lozku to sobie pomyslalam : -jutro znowu to samo a jak sie budzilam to myslalam : niech ten dzien sie szybko skonczy :D w domu siedzenie z niemowlakiem to fakt , praca calodniowa nie ma sie czasu na nic (no oprocz mam z kafe ktore nawet p Tadeusza i dziady przeczytaja w ciagu 3 dni) :P ale takie dzieci ktore sa caly dzien w szkole , maz w pracy co robicie mamy ? codziennie na zakupy kilkogodzinne ? - z pewnoscia nie , tylko idziecie gdzie najblizej po to co potrzebujecie , zajmnie wam ok godziny , bo z pewnoscia wiekszosc z was robi zakupy duze raz w tyg.:P codziennie chyba nie myjecie okien i nie polerujecie podlog itd by bylo to tak czasochlonne rowniez z obiadem , nie zajmnie wam 3 godzin oprzatniecie zrobicie te drobne zakupy , ugotujecie obiad i co dalej ? siedzicie na kafe, patrzycie na tasiemcie typu rozalinda , maria teresa :D bo nawet pranie , robi pralka musicie je tylko wywiesic :P tak , tak :D a prawda jest ze kobiety siedzace w domu dla mezczyzny nie sa atrakcyjne :P i kazdy to wie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wiec ja się pytam czy tylko ja nie rozumiem co ona pisze? Bo pisze jedno a za chwile drugie mówi , że jest kurą domową a za chwile , ze pracuje zawodowo. Gani za to , że jak kobieta pracuje to nie wychowuje dzieci a sama niby pracuje ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość minestrotka
Pierdolicie tak, że aż żal czytać, nie rozumiem co to kogo obchodzi jak ktoś inny kieruje swoim życiem. Każdy ma inne priorytety. Ja robiłam karierę, po studiach szybko znalazłam pracę, awansowałam a jak urodziłam dziecko to 3,5 roku z nim siedziałam w domu aż poszło do przedszkola i uważam to za najpiękniejszy czas w swoim życiu. Spacerki, wypady za miasto slow life. Nigdy nie musiałam prosić męża o pieniądze na podpaski jak ktoś wyżej wspominał. Dziecko jest wspólne ale to kobieta rodzi i wspólnie z mężem zdecydowaliśmy, że zostanę w domu, pieniądze zawsze były wspólne i jak oboje pracowaliśmy i jak wychowywałam dziecko, bez żadnego wypominania bo żyjemy w zdrowym związku, jest czas na pracę, jest czas na rodzenie i wychowywanie dzieci. Mało tego po prawie 4 latach przerwy bez trudu znalazłam pracę. Jak ktoś jest ogarnięty, zadbany i ma gadanie to znajdzie coś niezależnie od długości przerwy w pracy i gówno mnie obchodzi krytyka ze strony mamuś karierowiczek które po macierzyńskim oddają kilkumiesięczne dzieci do żłobków. Jak będę miała kolejne dziecko to też z nim tyle będę w domu "siedzieć". A najśmieszniejsze jest to, że połowa tych karierowiczek to kasjerki z supermarketów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kolejna wpadła nie doczytała i się rozpisała, z góry było powiedziane , że odchować dziecko tak ale nie siedzieć przez 15 lat w domu i mówić , że to ciężka praca bo się okna umyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość minestrotka
A jak ktoś siedzi 15 lat w domu to co?! Co Was to boli? Widocznie tak im pasuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łąki pola lasy
minestrotka - to może ty też po tej przerwie znalazłaś pracę właśnie na kasie? zabawne jak te kurki zarzucają kobietom aktywnym zawodowo, że na pewno w markecie pracują, pewnie zazdrość nie pozwala wam racjonalnie myśleć, i nie pojmujecie tego, że kobieta nie musi siedzieć z dzieciakami w domu, tylko może się elegancko ubrać i iść do bura/firmy i wcale nie "tyrać'.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Copela
jestem kurą domową i lubię to ! ale pracuję na pełny etat . . .to po której stronie teraz jestem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie .ja akurat jestem po trosze nowoczesna kura domowa ,bo mam taka prace ze duzo jestem w domu ,inwestuje na gieldzie wiec 9-godz.siedze nad kompem,ale moi domownicy uwazaja ze niewiele robie bo praca przed kompem to nie praca (slowa mijego meza )a przeciez zarabiam kase czasem niezla wiec juz niewiem kogo nazywa sie kura domowa aa bedac w tym domu ciagle cos robie sprzatam gotuje pieke...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
coś wam napiszę ale naprawdę n a koniec - może zajrzę tu później :) mam męża , mam dzieci , pracuję zawodowo od lat - choć nie zawsze tak było :) i jestem kurą domową - niepojęte prawda ?:) Pisząc na kafie o danym problemie rzadko opisuję swoje doświadczenia - naród tu paskudny i przyczepiający sie do szczegółów zupełnie nie w temacie - ale żyjąć tyle lat ile żyję nie musze odwoływać ise tylko do swojego zycia - mogę na wiele spraw sojrzeć r=szerzej , więc bawia mnie stwierdzenia typu " mąż nie szanuje niepracujaćej zawodowo żony " bo są tak prawdziwe jak ...zapewnienia polityków ,ze będize lepiej . Nie upieram sie zachłannie , że zawsze mam rację ale reaguję na takie durnoty jka w tytule tematu z troski ,zę przeczta to młde dizewczę i pomyśli że j est to j edyn słuszna droga życia . A nie jest :) pa .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość minestrotka
Akurat nie zgadłaś bo nie pracuję na kasie ani na żadnym innym stanowisku w supermarkecie. Czy wy nie potraficie zrozumieć, że kobieta nie zawsze musi a czasami chce zostać w domu? Mam dobrą pracę 8 godzin za biurkiem kawka herbatka i do domu, możliwość awansu w przyszłości ale jeśli zdecydujemy się na drugie dziecko też z pełną świadomością zostanę z nim 3-4 lata w domu. To wcale nie jest pójście na łatwiznę, mam porównanie i to siedzenie w domu bywa bardziej męczące niż pójście do pracy ale czas spędzony z dzieckiem uważam za bezcenny. Do emerytury musimy pracować ponad 40 lat, czymże jest 6 czy 8 spędzonych z dzieckiem? Jak byłam w domu nie czułam, że coś mi ucieka za to jestem pewna, że będąc w pracy i zostawiając maleńkie dziecko nie czułabym się z tym dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz co to znaczy kura domowa ? To taka co siedzi w domu i nie pracuje więc sama zgadnij odpowiedź na to trudne pytanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Allium no to dlaczego tak uparcie twierdzisz , ze te małżeństwa nie są stabilne i dzieci są mniej kochane jak matka pracuje skoro SAMA PRACUJESZ !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *Domatorka*
O widzę, że temat dalej zyje :D Ale argumenty macie dziwne bo ja akurat nie siedzę w domu dla dziecka (bo nie mam) tylko dla świętego spokoju. Nie znoszę tego wyścigu szczurów i patrzenia sobie na ręce zazdrosnych babsztyli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurcze!!!
mi sie wydaje ze te Panie, ktore zapierniczaja po 8 albo nawet 12 godzin dzienie i mowia ze rozwijaja sie zawodowo hehe zazdroszcza tym, ktore moga sobie pozwolic na pobycie w domu z dzieckiem, zrobienie obiadu jak maz przyjdzie z pracy itd. Jestescie wiecznie zmeczone, pewnie czekacie z utesknieniem na kazdy weekend a w niedziele narzekacie ze juz niediela i koniec wolnego. Jestem pewna ze wiecej niz polowa pracujacych kobiet wolala by pobyc w domu niz pracowac na pensje dla jakiegos prezesa. To co sie robi w pracy jest nic nie znaczacym czyms, co moze wykonac kazdy inny a prawdziwego Twojego domu nikt inny poprowadzic nie moze bo to jest twoj dom, twoje dzieci i twoj maz. Wd omu wszyscy jestescie najwazniejsi a w pracy karierowiczki jestscie malo waznym elementem, ktory mozna w kazdej chwili wymienic na inny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie widzę, że tu ignorujecie zupełnie sytuacje gdy kobieta nie potrzebuje pracować zawodowo z powodu dobrej sytuacji materialnej. Rozumiem was jeśli mąż zarabia średnią krajową harując ciężko i czujecie się odpowiedzialne żeby go odciążyć, albo gdy macie odpowiedzialną, ambitną pracę (np. lekarz, prawnik, architekt, kierownik firmy). W takich wypadkach zdecydowanie racje mają te, które nie chcą siedzieć w domu. Waszymi argumentami jak czytam jest "co jak mąż cię zostawi?, nie będziesz miała doświadczenia zawodowego po latach, skąd emerytura?" Wszystkie te pytania stają się zbędne gdy kobieta ma jakieś własne pieniądze np. dorobiła się mieszkania czy jak tu inna napisała domu czy może ma odłożoną kasę na koncie albo dostała spadek. Nie potrzebuje pracy i pewnie nie będzie potrzebowała, ma gdzie mieszkać, nie ma odpowiedzialnego zajęcia, mogłaby pracować za 1500 zł ale nie chce bo ma za co żyć. I tu wyczuwam zazdrość u was "ja musze harować po 8 godzin a ta się wyleguje w łóżku". Podsumowując argument "wolałabym pracować za 500 zł niż siedzieć w domu" do mnie zupełnie nie przemawia, za to aż tryska z niego przekorą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myslalam ze bede siedziec
tu wyzej napisalam post krytykujac kury domowe nie oszukujemy sie jesli ktos dostal spadek dom itp to trzeba go tez utrzymac prawda? jak kobieta nie pracowala to co jak go utrzyma ? nie oszukujmy sie ale dzis 80% malzenstw sie rozchodzi tych kur domowych i tych pracujacych ale te pracujace mala chociaz ta prace a taka co siedziala w domu ? nie chce ich obrazac , niech siedza i naprawde ja im nie zazdroszcze bo ja bym sie w domu udusila i , nie nie jestem zmuszona pracowac ale chce chce do ludzi ! a co w domu kolezanka przyjdzie i tyle . Mam ciocie ktora wlasnie tak siedzi w domu , jest kobieta fakt zadbana (nie mozna jej nic zarzucic) dzieci zadbane obiad ,itd ale co to za zycie wiecznie w domu no ale jej sie nie chce pracowac a i seriale tez sa wazne sorry dla mnie to byloby duszace , a gdybym byla facetem to by mi sie zbrzydla taka "baba" co byscie powiedzialy gdyby wasz maz siedzial w domu , a ty bys pracowala , no zbrzydl by sie kobiety nie nudzi wam sie czasami ? tak bez zajecia ? (dobra pranie gotowanie sprzatanie tralalala) a nawet i spadek kiedys sie konczy zycie jest drogie wiec to do mnie nie przejawia a co do spadku ja otrzymalam dwa spadki (i teraz nie klamie , choc moga mi zarzucic) jeden dom po ojcu , drugi po dziadkach ale jesli chce je w przyszlosci utrzymac musze pracowac prawda? wiec to do mnie nie przemawia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myslalam ze bede siedziec
ah i nie uapierniczam po 8-12 godzin tylko 4 :P ale mam zdanie o kurach takie jakie mam a autorka tak to poetycko napisala ze ...smiech na sali :D:D:D prosze was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myslalam ze bede siedziec
* przepraszam byl taki podobny temat z poetycko napisanym dlugimmmmmmm postem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"To co sie robi w pracy jest nic nie znaczacym czyms, co moze wykonac kazdy inny a prawdziwego Twojego domu nikt inny poprowadzic nie moze bo to jest twoj dom, twoje dzieci i twoj maz. Wd omu wszyscy jestescie najwazniejsi a w pracy karierowiczki jestscie malo waznym elementem, ktory mozna w kazdej chwili wymienic na inny." To idź do pani w banku w którym bierzesz kredyt, do Pani doktor, Do położnej któa odbierała Twoje dziecko, do nauczycielki do Pani w sklepie w którym kupujesz chleb i powiedz, że jest nic nie warta i łatwo można ją wymienić Naprawdę prowadzenie domu to taka filozofia życia , że do umycia okna potrzebujesz trzech poradników.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *Domatorka*
Ja już to pisałam, ale powtórzę skoro pytasz. Moim spadkiem akurat nie było mieszkanie czy dom tylko pieniądze i za nie kupiłam dom w którym mieszkamy. Zostało mi jeszcze tyle, że mogę go utrzymywać z samych odsetek od lokaty, dlatego nie martwi mnie przyszłość. Jak będę stara to pewnie jeszcze rodzice mi coś zostawią. Mój facet pochodzi z biednej rodziny i nie ma własnego majątku, więc odpowiada mu taki układ gdzie ja kupiłam dom i płacę rachunki a on zarabia. Pytasz czy się nie nudzę. Przeciwnie (pewnie nie wierzycie) uwielbiam być w domu. Jesteśmy z facetem trochę nerdami, więc gramy razem w gry komputerowe i oglądamy filmy. Mam zwierzaki dzięki czemu zawsze coś się dzieje i jest kogo potarmosić :D Oczywiście już tu była jedna co stwierdziła że zmyślam bo w końcu to nie do pomyślenia, że ktoś ma własny dom w młodym wieku i nie musiał na niego zapracować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak z ciekwosci pytam
co wy kobiety niepracujące zawodowo robicie w domu te kilka godzin jak maż jest w pracy a dzieci w szkole???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam inne zdanie
domatorko, kto nie ma tego co Ty, to mu wydaje się nie realne, tez stara nie jestem,a już ustawiona (ale nie ze psadkow tylko z pracy) niektorym takie tematy cięzko ogarnąc takie chore myslenie:jak ja nie mam to nikt napewno też:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIE KURA DOMOWA, A KOBIETA
AKTYWNA, przedstawie Wam moj przykladowy dzien zimowy rano odwoze dziecko do szkoły bieganie i spacer z psem ogarniecie siebie ogarniecie domu obiad odbrac dziecko ze szkoly i zawoze na zajecia dodatkowe w tym czasie zakupy, czasem tez solarium wracamy jedzenie lekcje silownia kolacja dla chopakow czas wolny LATEM dochodzi ogród jazda rowerem z mezem (wieczorem) wyjazd z psem do lasu bieganie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie w rodzinie jest taka jedna która ma już 2 dzieci w wieku szkolnym, mąż całe dnie w pracy a ona zajmuje się domem i mówi, że chyba musi zatrudnić sobie panią do mycia okien i prasowania bo już nie wyrabia. A wcale bardzo dużego domu nie ma. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taką listę aktywności to ja też mogę Ci wypisać. I nie zauważyłaś , że 3/4 twoich zajęć to same przyjemności ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja znam taką co nic nie robi wstaje o 10-11. Mąż rano ogarnia wszystkie dzieci zawozi do szkół. Ona wstaje nie robi obiadu mąż na przerwę obiadowa wraca robi jeść a raz w tyg jej mama sprząta dom :D I jak przychodzi do nas to jest w szoku ze ja pracuje , zajmuje się dziećmi mam czas dla siebie i mam na stole ciasto nie kupne jak ona tylko domowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×