Ładnych dziewczyn faceci nie zostawiają

jeśli chodzi wam o jakiegoś kolesia z dyskoteki to możliwe że ma takie kryteria, ale normalny facet czyli wg mnie taki kt. jest po studiach ma prace czyli generalnie cos soba reprezentuje nie zraca uwagi jedynie na wzgledy estetyczne przy wyborze partnerki

chcialam jeszcze napisac ze taki facet też bedzie szukał kobiety która coś sobą reprezentuje, a nie tylko jest ładna:)

bzdura, chocby byla nie wiem jak ładna ale pusta to nic jej nie pomoze

ładnych kobiet jest naprawde duzo, tylko co z tego jak sie nie da z niktorymi pogadac jak z czlowiekiem tylko skupia sie na sobie, bladzi gdzies tam, takie dziewczyny rozbrajaja, nawet nie potrafi powiedziec czym sie interesuje tylko niczym a po chwili ze lubi chodzic na dyskoteki, ludzie z czym do czego :D

Boze,ale smecicie!!! Wiadomo,ze piekne dziewczyny maja LATWIEJ! I w wielkiej czesci zgadzam sie z autorka - facet, jak widzi,ze jego kobitka podnosi cisnienie innym mezczyznom, ma wyzsze poczucie wlasnej wartosci, cieszy sie z tego, chwali sie kolegom - obojetnie, czy ma 15 lat czy 35. Poza tym pozostaje lek, ze moze ja stracic, bo w koncu ma wielkie powodzenie u plci przeciwnej. Ale to wszystko nie wystarczy; ktos moze wygladac jak aniolek,a zachowywac sie jak chamowaty gdur i z taka osoba ciezko dlugo wytrzymac, chocby niewiadomo jak byla ladna. Wniosek z tego jest prosty- oczywiscie jak najbardziej liczy sie charakter, ale kazdy chlopak wczesniej zostawi fajna i brzydka niz fajna i ladna. Tyle w tym temacie :)

E pieprzycie i gloryfikujecie te ładne jakby były jakieś nadludzkie. Ja sama jestem brzydka i jakoś od ponad trzech lat w związku, który nie wygląda na taki, który miałby się rozpaść z powodu mojej nieatrakcyjności! Co więcej mój facet sam jakiś piękny nie jest (albo raczej właśnie taki uroczy chłopczyk, mało męskie rysy twarzy itp a jest już gruuubo po 20) i to właśnie on doświadczył więcej obojętności ze strony kobiet niż ja- brzydka dziewczyna- ze strony facetów :P Nie jest tak, że zostaliśmy parą bo nikt inny nas nie chciał i "braliśmy co było". Po prostu pasujemy sobie nawzajem, świetnie sie dogadujemy, spędzamy razem czas i nie obchodzi nas czy znajomi pomyślą "ale masz zajebistą dziewczynę/ faceta" :o A moja znajoma, 100 razy ładniejsza ode mnie, której facet to typowy model, płacze mi w ramie, kiedy on łazi po imprezach a jej nie zabiera, i ona się wtedy czuje "nieatrakcyjna" bo niby on jej nie bierze ze sobą bo nie ma się czym chwalić przed znajomymi ze studiów :o Wychodzi na to, że to my kobiety a nie faceci przywiązujemy większą wagę do urody:P a jak same sobie wynajdujemy takich pięknisiów lowelasów to nic dziwnego, że zostawiają....