Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sprzedawca to nie robot

Apel do wszystkich odwiedzających galerie handlowe

Polecane posty

Gość tgtreyhgtryht
w weekendy pracować autorowi sie nie chce, sprzatac po klientach też nie. Wychodzić by chciał punktualnie to może jeszcze klienci mają za Ciebie pracować?? myślisz że klienci w swoich pracach mają kolorowo i wygodnie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problem tkwi
nie w godzinach pracy galerii tylko w tym jak pracodawca rozlicza pracę. Kiedyś, za tzw komuny za pracę w niedziele i święta płacona była stawka podwójna i to było ok bo wiadomo było na co się godzi pracownik zatrudniany w takiej pracy, że trzeba b edzie pracować w dni wolne. nie optowałabym za zamykaniem sklepów w swięta-niech rodacy mają wybór, kiedy robić zapupy-a razcej za inną formę zapłaty,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracowałam kiedyś w Arkadii
to tak się wydaje, nie chodzi o imprezy, ale w weekend byłą zawsze masa ludzi...pamiętam jak mnie zapraszali na obiad rodzinny czy na cokolwiek, a ja ciągle nie i nie, nie i nie, bo praca wracałam do domu po 23, siedziałam przed kompem do 2-3 (no bo człowiek też chce coś mieć z tego życia, a po 23 to nie było juz do kogo na herbatki, kawki czy piwko biegać, więc samotnie w domu, a to jakis film a to kafe, kladlam sie spac, wstawalam o 12 a na 14 do roboty dni wyjęte z zycia :) i tak np. 5-6 razy w tygodniu oczywiscie starałam się wstawać i wczesniej np. o 9,10 ale czasami naprawdę chciało się pospać, zwłaszcza zimą to była taka wegetacja:) pracowałam tak 7 miesięcy:) i nawet źle nie płacili, ale przyznam, że dostawałam już deprechy od tego, bokiem mi wychodziła ta galeria, obrzydło mi to w każdym calu, a czas dłuzył się w nieskończoność pamiętam, jaką poczułam ulgę kiedy zmieniałam pracę (teraz twierdzę, że wszędzie dobrze gdzie nas nie ma, choć do pracy w galerii bez przymusu nie chciałabym wrócić) i najlepiej zrobić sobie potem badania na vit. D, mi wyszło, że praktycznie jej w organiźmie nie miałam :O powiem wam coś, piszecie, że to nasz zasrany obowiązek...pewnie, że tak, ale wezcie pod uwagę, ze my tam po kilkanaście godzin stoimy na nogach, nie wolno nam usiąść a najgorsze jest to, że nie w galeriach nie ma okien, dla mnie to było straszne, ze nie wiedziałam czy śniezyca czy burza czy słońce, czy dzień czy noc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój kumpel pracował na rusztowaniach i wyobraź sobie, też nie mógł siedzieć w pracy... a koleżanka w ciemni fotograficznej i też nie miała okien... Zrozumcie, że nie ma idealnej pracy. Jeśli Wam coś nie odpowiada, to... pamiętajcie, że klientów nie zmienicie, szefa też, a pracę możecie zmienić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jddjkl
tez pracowalam w sprzedazy i wiem, ze niektorzy klienci to buraki. Ale zeby wine ze zle warunki pracy zrzucac na klientow to juz przegiecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo....,.
wszędzie dobrze tam gdzie nas nie ma. a z tym żeby godzine przed zamknieciem nie łazić po sklepach to przegięłaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość troche to śmieszne
ah jakże zły los cię spotkał! pracujesz w sklepie, musisz układać ciuchy po klientach i w wigilie pracujesz! wyobraz sobie ze w wigilie mnostwo ludzi pracuje! nauczycielki w przedszkolach nianczą dzieci, pielegniarki zasuwaja na OiOmie i innych oddziałach po 12 godz, sa w pracy światek piatek i niedziele, a ty narzekasz bo klient według ciebie przyszedł za pozno. a nie pomyślalas ze ktos pracuje do pozna i tylko wtedy ma czas zeby przyjsc i cos kupic? ty widzisz tylko siebie i to ze musisz pracowac. jak sie nie podoba to sie zwolnij.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mój znajomy pracuje w fabryce na prasach i też nie może usiąść w pracy, przerzuca codziennie w sumie około 5 ton blachy i pewnie chciałby musieć zamiast tego składać ubrania ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorka prosiła tylko o troszkę empatii i przestrzegania zasad dobrego wychowania a wy jak zwykle po niej pojechaliście :) Jasne najlepiej jak się nie podoba niech zmieni pracę i spierdala, to jej poradziliście szczególnie w dzisiejszych czasach gdzie żeby sprzątać kible trzeba mieć powoli maturę a jeszcze jak by ta praca była to 200 chętnych na jedno stanowisko. To jest bydło nie wychowane i ja autorkę rozumiem w 100%, pracowałem w handlu parę lat, mam znajomych co pracowali i co pracują do dzisiaj i niestety smutno się mówi o tym że Polacy zachowują się jak królowie świata wszystko im wolno i mają w dupie a jak jeszcze upomnisz to potrafią dowalić tekst "Trzeba było studia skończyć" ehhh daremne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracowałam kiedyś w Arkadii
akurat ja po prostu opisuje swoje dośiadczenie, nie jestem autorką topiku, nie żądam niczego, nie piszę, jacy to ludzie źli, ale wasza nagonka jest żałosna :O chyba trochę inna praca i z czegoś innego wynika to, że ja stoję z sklepie, a ktoś na rusztowaniach, dla mnie w ogole to porównanie nie ma żadnego sensu, bo to zupełnie inna kwestia i inne ryzyko więc szacun dla tych, którzy pracują na rusztowaniu i żałość dla takich porównań co do ciemni fotograficznej to chyba też trochę odbieganie od tematu i porównywanie zupełnie odmiennych zawodów, zresztą nie oszukujmy się nikt nie zostaje sprzedawcą na własne życzenie tylko sytuacja życiowa zmusza do podjęcia takiej pracy. Od czegoś trzeba zacząć, teraz nawet na sprzedawcę w byle jakim sklepie trzeba umieć się "sprzedać" wasze gadanie, że to nasz wybór... nie do końca, nasz bo chcemy pracować, ale nie zawsze nasz gdzie jesli składasz 150 cv po różnych firmach, a odzywa się jeden, dwóch pracodawców ze sklepów to bierzesz to kiedy potrzebna ci kasa czy nic? w międzyczasie chodzisz, szukasz, próbujesz itd, a prawda jest taka, że mało kto się odzywa i jest zainteresowany, oczywiscie mozna tez siedziec na bezrobociu i brac zasiłek, wtedy pewnie jest ok najlepiej to powiedziec jak sie nie podoba to sobie zmien, wy wszyscy jestescie tak swoją pracą zachwyceni? nigdy nie narzekacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracowałam kiedyś w Arkadii
the element of one> jedyna normalna i ludzka wypowiedź, reszta to tylko złośliwa krytyka i wypuszcanie jadu... :O i co to za gadanie zeby studiować, ja mam podyplomówkę już nawet i co? :D w czym czyni mnie to lepszym? z niektórych firm, gdzie zaznaczam spełniałam wymagania nawet do mnie nie oddzwoniono i nie zaproszono na rozmowę :) to jest rzeczywistość, praca jest owszem, ale tak jak mówicie w sklepie, burger barze czy kebabie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i to jest właśnie śmieszne że z jednej strony masa ludzi gada "Trzeba było się uczyć i mieć studia" a z drugiej strony o czym świadczą te wieczne tematy tutaj "Mam studia nie mam pracy"...To ja tego nie rozumiem, śmiejecie się z ludzi że nie mają studiów a jak ktoś ma studia i pisze że nie ma pracy to piszecie że trzeba być zaradnym bo studia to nie wszystko :D Normalnie pierdolca można dostać czasem od czytania tych bzdur tutaj na forum. Ludzie sami nie wiedzą o co chodzi ale piszą takie pierdoły byle tylko pisać ? Dzisiaj nawet jak ktoś ma studia to nie ma pracy albo ją ma tylko że pracuje na takim samym stanowisku jak ktoś po zawodówce albo liceum i za taką samą kasę. Poza tym kiedyś na studia chodzili ludzie mądrzy którzy coś sobą reprezentowali a dzisiaj studia kończą ludzie którzy nie wiedzą jak poprawnie napisać zdanie i się wypowiedzieć a w głównej mierze nie chodzą tam żeby spełniać się zawodowo w przyszłości tylko po to żeby zarabiać duże pieniądze bo dzisiaj każdy młody myśli że studia są po to żeby zarabiać pieniądze w przyszłości co w naszym kraju po pierwsze jest nie do spełnienia a po drugie studia powinny być dla siebie dla własnego ja + dobre pieniądze za ciężką pracę a nie na odwrót.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grgrtre
powiem Ci tak Autorko... ciesz sie, ze masz prace, taka a nie inna, ale masz.. ja ponad pol roku siedze w domu bez pracy i na razie nie ma szans zebym jakas znalazla... a co do klientow - pracowalam kiedys w lumpeksie.. tez potrafili wejsc doslownie 5min przed zamknieciem i grzebac pol godziny. oczywiscie byli tacy ktorzy mowili ze tylko zerkna i punktualnie o godzinie o ktorej zamykalismy wychodzily. ciagle jakies ciuchy lezaly na ziemi, bo klienci je zrzucali ale juz nie podnosili. mielismy 6 skrzyn z drobnymi ciuszkami (typu czapki, ciuszki dla dzieci, bielizna, itd.) i zeby je rozdzielic (mielismy podzielone na : bielizna, dzieciece itd.) schodzil caly dzien. i ja stoje i rozdzielam, a obok klientka mi wszystko miesza.. taka syzyfowa praca. i coz, nie narzekalam, tylko cieszylam sie ze cos zarobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezwymyślonegoniku23
ja też pracuje w sklepie, też studiuje i zgadzam się z autorką. Proponuje czasami się zastanowić jak zachowujecie się w sklepie, wejdzie jedna pani świata z drugą do przymierzalni, najpierw obraza bo kolejka, wszystko nasza wina, poźniej, że tyle i tyle rzeczy można wziąć, dalej obraza i nasza wina, wychodzi wszystkie te ciuchy na lewą stronę, poprzekręcane, dobrze że chociaż sama je ubrała a nie chciała pomocy, rzuci ci takie na stół i jeszcze pretensje że coś tam. Może trochę empatii ludzie! a Ty stoisz 10 godzinę w tym sklepie i padasz z nóg. Ja mimo wszystko staram się i tak być miła!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takajednaherbta
a ja kiedyś weszłam do sporego sklepu i wzięłam jedną bluzkę i poszłam do przymierzalni. jednak źle leżała i chciałam ją odwiesić na wieszak obok przymierzalni, tak jak to ma miejsce w innych sklepach. a pani na mnie z mordą ze tu sie nie zostawia ubran tylko odwiesza po sobie na miejsce. noszzz kurrr sobie mysle, a co ja mam pamietam skąd ta cholerne bluzke wziełam??? sklep powierzchniowo duzy, a ja przeszłam pol sklepu zanim weszłam z tym do przymierzalni. polozylam gdzies indziej i wyszłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vfdvbgfb
a co byś chciała robic w tym sklepie? pewnie siedziec, pic kawke i gadac z koleżankami. ta praca na tym polega - kasowaniu ubran, skladaniu ich, myciu sklepu po. a co jakby taka przedszkolanka powiedziala do dzieci zeby dzisiaj byly cicho bo pani nie bedzie sie denerowac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sprzedawca to nie robot
Aamen Nie po ciuchach. Po zachowaniu. Akurat kompletnie nie obchodzi mnie to jak ktoś jest ubrany bo mnie tez nie stać by super się ubierać. Widać po zachowaniu kiedy ktoś przyszedł na zakupy a kiedy powybrzydzać. Tylko pracowałam kiedyś w Arkadii i The Element of One zrozumieli istotę tematu, ale faktycznie nikt kto wcześniej nie pracował w handlu tego nie zrozumie. Nie zabraniam nikomu robić zakupów, chodzi tylko o trochę szacunku, bo my tam naprawdę harujemy jak woły po tyle godzin dziennie a spotykamy się tylko z objawami chamstwa, klienci wiecznie niezadowoleni, czasem wydaje mi się, że na złość to robią, że przychodzą za pięć i rozwalają te ciuchy. Wieczne pretensje, nawet o to, że sukienka nie tak uszyta jakby chcieli albo że plama na bluzce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yyyyy87b
to ty jeszcze narzekasz ?????????????????? ty sie ciesz autorko ze mASZ W OGOLe jakas prace, ja szukam tyle czasu i znalesc nie moge a co do wchodzenia do tych sklepowto ty o tym nie decydujesz nie jestes kierowniczka tylko pracownica i powinnas sie ustosunkowac do potrzeb kilijentow na tym polega twoja praca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rfgrgr
yhym czyli u was standardem w sklepie jest bajzel na polkach zamaist robie nie porzadku tak by wszytsko bylo ladnie poukladane?? hahaha nie przyszlabym do takiego chliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgnnc
a ja kiedyś weszłam do sporego sklepu i wzięłam jedną bluzkę i poszłam do przymierzalni. jednak źle leżała i chciałam ją odwiesić na wieszak obok przymierzalni, tak jak to ma miejsce w innych sklepach. trzeba było jej wręczyć ta bluzke i powiedzieć żeby w takim razie sama ją odwiesiła. po to są te wieszaki przygotowane w sklepach koło przymierzalni :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ixyyyyyyyyyyy
sklep jest czynny od - do po to by klienci mogli w tym czasie robic zakupy i w nosie mam to, ze jakiejs paniusi ze sklepu chcialoby sie zeby klienci przychodzili w innych godzinach jakby tak ludzie przychodzili wczesniej to tez bys narzekala, bo za duzo klientow na raz przychodzi skoro sklep jest otwarty do konkretnej godziny to do tej godziny moge sobie przychodzic, przymierzac, przegladac a tobie nic do tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bez sensu wynurzenia autorki są :/ ja kończyłam pracę zazwyczaj 19-20:00 więc jak coś potrzebowałam kupić po pracy to szłam do galerii- BO GALERIA DLATEGO WŁAŚNIE JEST CZYNNA DŁUŻEJ. Czy chodzi o zakup kolacji czy nowej bluzki na odstresowanie- to już moja sprawa i nikt mi nie będzie mówił, że po 20:00 nie wypada już sobie kupić ciuchu :/ Jeśli sklep jest czynny do 21:00, mam święte prawo wejść radośnie o 20:30, poprzymierzać, wybrać, zapłacić- abym się ze wszystkim wyrobiła w 0,5h i zachowywała jak kulturalny klient. Osoba sprzedająca ma zasrany obowiązek mi to umożliwić- za to jej płacą. I nie przyjmuję do wiadomości, że panienka jest obrażona, bo przyszedł klient godz przed zamknięciem (??!!), że ona musi pracować i studiować (wooow, normalka), że jest zmęczona (fuck...). KAŻDY SWOJĄ PRACĘ MA OBOWIĄZEK WYKONYWAĆ DOBRZE. I nie przelewać frustracji w zw. ze złymi warunkami zatrudnienia na klientów!! PS ostatnią kiecę na sylwka kupowałam w sylwka popołudniu, w galerii. Biżuterię na WŁASNY ŚLUB kupowałam w sobotę w dniu ślubu, w galerii- na tyg nie miałam czasu bo praca. GALERIE SĄ SKIEROWANE GÓŁÓWNIE WŁAŚNIE DO ZAPRACOWANYCH OSÓB.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glistaludzka
Taka jest specyfika sklepów odzieżowych w dodatku znajdujących się w galerii - mnóstwo ludzi wertuje ciuchy bez przełożenia na utarg, pełno ludzi z przypadku. To na pewno jest żmudne, ale bez przesady. Nikt nie kupi pierwszej rzeczy z brzegu, żeby ekspedientki nie miały za dużo przekładania, a ktoś kto ma trochę wolnego czasu przed jakimś spotkaniem czy zajęciami w pobliżu nie będzie stał jak kołek zamiast połazić po sklepach, żeby nie razić was swoją obecnością. A to, żeby nie przychodzić na godzinę przed zamknięciem to jakaś kpina :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sprzedawca to nie robot
Właśnie takie zachowanie miałam na myśli. Takie myślenie, jakie przedstawia większość osób tutaj komentujących. Sprzedawca ma taką pracę i jego obowiązkiem jest... a klient ma jakieś obowiązki? Czy może robić co mu się żywnie podoba, przewracać, wybrzydzać, traktować nas z góry? Taka jest mentalność sporej grupy klientów. Mam pieniądze więc ja tu rządzę. To przykre, bo sprzedawców traktuje się często jak śmieci, takich, których obowiązkiem jest usługiwanie i płaszczenie się przed klientem, który ma wiecznie muchy w nosie. Są paniusie, które potrafią zrzucić sukienkę z wieszaka, obejrzeć sie tylko i iść dalej, nawet jej nie podnosząc. A następna przydepnie. I takie było właśnie przesłanie mojego tematu. Aby odrobinę, odrobinę szacunku okazać osobie, która pracuje od rana do nocy abyście wy mogli robić zakupy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, to JA pracuję od rana do nocy, by móc sobie zrobić zakupy. Nie mówię o zachowaniach burackich, ale utyskiwanie ekspedientki że przychodzę 1h przed zamknięciem sklepu jest dla mnie bezczelne- TO JEST TWOJA PRACA. Nikt cię nie zmusił, nie przyprowadził tam za ucho na siłę- więc wykonuj swoja pracę dobrze. Jestem kulturalnym klientem i nie życzę sobie, by sprzedawca wylewał na mnie swój żal lub patrzył męczeńskimi oczkami bo dużo pracuje- bo ja za swoje 10-12h w pracy NIE wyżywam się na sprzedawcy. Widzisz zależność? Chamscy ludzie znajdą się zawsze i wszędzie, niezależnie od zawodu. Narzekanie, że ktoś jest chamski i złośliwy, bo przychodzi jako klient do sklepu pooglądać godzinę przed zamknięciem- jest dla mnie śmieszne i niezrozumiałe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skołuj sobie blant tu
sprzedawca to nie robot - no ok, ale może nie wrzucaj wszystkich do jednego wora, bo wychodzi z tego to co wyszło tutaj. przecież nie wszyscy traktują sprzedawców z góry, robią burdel itp. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sprzedawca to nie robot
czarna_gorzka nie uważam, że ktoś jest chamski i złośliwy bo przychodzi godzinę przed zamknięciem. Uważam, że ktoś jest chamski i złośliwy, bo przychodzi godzinę przed zamknięciem a do tego zachowuje się chamsko i złośliwie. To jest różnica. I na nikim się nie wyżywam, wręcz przeciwnie, z uśmiechem znoszę wszystkie nieprzyjemności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boże jacy wy jesteście tępi , tutaj chodzi właśnie o to żebyście też innych ludzi zrozumieli bo inni też chcą mieć swoje życie a nie ciągle praca praca !!! Widać że tutaj 95% udzielających się w temacie to zasrani egoiści myślący tylko o sobie bo przecież skoro sklep czynny do 21 to mam prawo wejść 20:55 i zrobić zakupy ! ja pierdolę !! Jak można być tak chamskim i aroganckim, sorry ale osobiście było by mi mega głupio wejść do sklepu 5 min przed jego zamknięciem bo w końcu mam do tego prawo !!! Ludzie na Boga prawo prawem ale maniery manierami kultura kulturą empatia empatią. Trzeba zrozumieć drugiego człowieka że stoi tam te zasrane 10 godzin w pracy i też chce mieć swoje życie bo ja nie wierzę że ktoś kto pracuje w takim sklepie KOCHA swoją pracę, większość pracuje bo musi a to że rynek pracy w Polsce jak tak pojebany to już nie wina obywateli a ludzi którzy swoim rządzeniem doprowadzili do tego że gospodarka jest jaka jest. Jak można być tak chamskim żeby wbić do sklepu 5 min przed i łazić po nim jeszcze 30 min a później wyjść z łaską wielką. Trochę kurwa szacunku dla innych ludzi, jak lekarz przyjmuje do 13 to też przychodzicie na ostatnią chwilę ?! nie kurwa bo każdy chce jak najprędzej. To jest chore jacy ludzie są chamscy i zapatrzeni w siebie, jeden czysty egoizm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sprzedawca to nie robot
skołuj sobie blant tu źle sformułowałam nazwę tematu, przyznaje. Jednak w późniejszych postach wyjaśniłam o jaki typ ludzi mi chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glistaludzka
Ale tutaj nikt nie rości sobie praw do burackiego zachowania, traktowania was jak śmieci i nie ogłasza, że nie ma dla was szacunku. To ty nadajesz jakąś nową definicję sytuacjom - skoro dla ciebie przychodzenie do sklepu na godzinę przed zamknięciem to wielki nietakt ze strony klienta... Sorry, ale chyba minęłaś się z powołaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×