Jak waszym zdaniem powinno się mówic do teściowej która jest tylko 10 lat starsz

Mój mąż ma 32 lata a moja mama 43. Jak powinien się do niej zwracac waszym zdaniem: mamo, czy po imieniu?

umówicie

powiedziałam, że mamę mam jedną i mogę do niej mówić po imieniu albo proszę pani, mówię po imieniu. Głupota mówić do teściowej mamo, to jest zarezerwowane dla najukochańszej osoby, która dała nam życie.

między moim mężem a mamą jest 8 lat i mówi do niej na ty samo tak wyszło a do ojca raczej bezosobowo 14 lat różnicy . Ja do jego mówię pan/pani są w wieku moich dziadków, na ty za duża różnica zdecydowanie a mamo tato odpada bo dla mnie to niedorzeczne.

Kochana mamusiu ahahahah

a jak Twoja mama chce? Bo to chyba ona powinna zdecydowac czy woli slyszec mamo czy swoje imie

teściowo - bo nią jest i nie ma co wymyślać innego określenia:)

młodsza od Twojej matki i sądzę, ze zdecydowanie wolałaby po imieniu wgle, dla mnie to matkowanie teściowym jest śmieszne trochę

suko

a pytalas mamy czy chcialaby ,zeby jej mowic po imieniu bo ja chyba lepiej bym sie czula przy takiej roznicy wieku ,zeby mi mowil po imieniu ,ale to moje zdanie

no nie wiem jak chce bo nie pytalismy. ale mój maż jest troche zmieszany bo nie wie jak ma mówic. jego rodzice są dużo starsi a moi młodzi w sumie nie wiele starsi od niego

Moja Tesciowa jest ode mnie o ponad 20 lat starsza i nie wyobrazala sobie, ze mialabym do niej mowic "prosze pani" albo w 3. osobie. Powiedziala, ze jesli nie przelamie sie na "mamo", to juz woli po imieniu. W efekcie zostala "mama". Jesli Twojemu mezowi niezrecznie, to moze Ty sprobuj dyskretnie podpytac?

Ja jestem teściową 30 lat starszą od synowej i mam dylemat bo jakoś po imieniu mi osobiście nie odpowiada bo to nie jest moja koleżanka tylko żona syna .Ja mówiłam do teściowej mamo tak jak mój mąż i korona mi z głowy nie spadła a synowa mówi mi pani może faktycznie teściowa byłoby jakoś lepiej .Syn jest bardzo ciepły a od synowej bije chłód ,żle się u nich czuję ,mam też zięcia który mówi mamo i jest ok a jak jestem z wizytą to mówi żebym czuła się jak u siebie w domu i tak też się czuję.Tak sobie myślę ,że najważniejsze aby mój syn był szczęśliwy a ja ograniczę wizyty u synowej jeśli mam być traktowana jak obca.Dziwne to czasy nastały ,raczej należę do postępowych ludzi tu jednak mam problem.

ja mowie mamo bo już od dawna nie jest dla mnie obca babą kocha mnie i ja ja też:) nie wyobrażam sobie mówić do starszej kobiety po imieniu

per "pani" mowi sie do kogos obcego, a tesciowa kims taki nie jest. jakos dla mnie dziweni to brzmi, tak jakos złowrogo, jakby synowa nie chciala byc czescia rodziny. tez na poczatku mialam problemy, ale pomogla mi moja mama, ktora przy tesciowej stwierdzila, ze mam zapytac wprost. tesciowa stwierdzila, ze jak mi jest wygodnie, ona sie dopasuje. dla mnie oczywistym bylo "mama", poniewaz mam cudownych tesciow. wiadomo, ze matke ma sie tylko jedna, ale tesciowa jest dla mnie bardzo wazna i bliska osoba i moge na nia zawsze liczyc tak jak na swoja mame. jednoczesnie moja mama cieszy sie z tego faktu, poniewaz ona nie miala nigdy dobrych stosunkow z tesciowa. moja maz nawet czasem mowi do niej " mamusiu" :)

moj maz do mojej mamy mowi czasem "mamusi" bo chyba niedopisalami ktos moze nie zrozumiec :)

tylko w Polsce chyba sa takie dziwaczne zwyczaje mowic do matki partnera na pani lub mamo. Dla mnie normalnym jest mowienie do takiej osoby po imieniu, moim zdaniem to zadna ujma jesli chodzi o szacunek do takiej osoby a mame mam tylko jedna.