Boże ale w dzisiejszych czasach panuje nagonka na brzydkich ludzi.

sdfaasfasdfdasdvzxvcvxcz moze kup sobie poduszke elektryczna?

Jeżeli byłoby tak jak piszecie byśmy wyginęli. W miarę poznawania uroda nie gra roli. Ja jestem o wiele atrakcyjniejsza od mojego faceta ale on ma tyle dobrych cech charakteru, że nigdy w życiu nie wróciłabym na przykład do byłego (był modelem - aż miło było się z nim pokazać na plaży:D)> A tak mam mojego kochanego punia z brzuszkiem, rzadkimi włoskami i brakiem mięśni.

A ja mam koleżankę, którą, choć to niemiłe, mogę określić mianem brzydkiej, a choć sama ładna nie jestem, to wręcz brzydszej ode mnie. I ta brzydsza ode mnie ma dwoje dzieci, męża(już pięć lat) i trzecie dziecko w drodze. Może charakterem nadrabia? Jej męża nie widziałam, ale jak widać bliskość między nimi jest.

A do czego służy taka poduszka?

Wszystko jeszcze zależy jak zdefiniujemy pojęcie brzydki/brzydka. Bo chyba nikt tu nie ogranicza brzydoty wyłącznie do twarzy? To byłoby bez sensu.

Ble ble wyślij zdjęcie to Ci powiem czy jesteś brzydki czarna.izabella@gmail.com

Co do użytkowniczki która miała modela. No widzisz i były do ciebie też wrócić pewnie by chciał bo na twoje miejsce było 50 innych chętnych. Jak sama wspominasz, było ci z nim bardzo miło. Z racji tego że miało to miejsce kiedyś, widać że w młodości i ty i twój były partner mieliście życie uczuciowe i intymne. Znowu plusy na korzyść urody. A ja jak jakimś cudem miałbym kogoś znaleźć to po 30tce i to pośród kobiet dojrzałych którym zmienią się priorytety. I podczas gdy ona będzie miło wracać wspominieniami do przeszłości byłych partnerów ja co? Przypomnę sobie wieczory z prostytutką ?

Uważaj Izabela, bo skończysz jak Frog ze zdjęciem penisa na mailu i będziesz się sądzić z jego właścicielem. :P

sdfaasfasdfdasdvzxvcvxcz "Co do użytkowniczki która miała modela." ­ No fakt - jej podnieta na temat podkreślenia jak to fajnie było mieć modela, raczej zadziałała na niekorzyść reszty argumentów. Ale podświadomość lubi płatać figle.

Ale ja wcale tak miło nie wracam wspomnieniami. Fakt, było fajnie, był przystojny, bardzo zakochany we mnie - teraz nadal też pewnie jest bo ciągle do mnie pisze. Ale nie pasował do mnie charakterem. Dobry tylko do zabawy. Lata leciały a on nadal mentalnie na poziomie 18-latka. Dziewczyny tak wcześnie teraz nie wychodzą za mąż. Jest dużo samotnych, wartościowych 30-latek.

"Ale ja wcale tak miło nie wracam wspomnieniami." ­ ­ ­ "Fakt, było fajnie, był przystojny, bardzo zakochany we mnie - teraz nadal też pewnie jest bo ciągle do mnie pisze." ­ No rzeczywiście nie wracasz.

"Wszystko jeszcze zależy jak zdefiniujemy pojęcie brzydki/brzydka. Bo chyba nikt tu nie ogranicza brzydoty wyłącznie do twarzy? To byłoby bez sensu." XXX No to ten.. No w przypadku siebie, to brzydotę stwierdzam na podstawie twarzy, owszem, bo ciało mam całkiem zgrabne (geny, upodobania kulinarne, co jakiś czas wysiłek fizyczny - czyli walka o to), drobnych mankamentów tak nie widać, no ale koleżanka, która ma być tu dobrym przykładem, że i nieładni mogą mieć kochającego męża, i kilkoro z nim dzieci (czyli muszą uprawiać seks więcej niż jeden raz :P), to i z figury taka poniżej przeciętna, nie otyła ale też ze sporymi boczkami. I co? I ma męża, rodzinę, przyjaciół, to widocznie są rzeczy ważniejsze od wyglądu.

dzisiaj nie ma tylko nagonki na pederastów a niedługo nie będzie na pedofilów i zoofilów.... wszystkich innych lewactwo niszczy

Wracam w stopniu umiarkowanym a piszę o tym tylko dla porównania. Zostawiłam modela dla brzydszego Bo twierdzę, że uroda nie gra roli. O tym jest ten topik.

Mloda styczniowa - i twoim zdaniem to dobrze że ta twoja brzydka koleżanka, która na 100% ma brzydkiego męża, ma trójkę dzieci? Trójkę brzydkich dzieci które już dzisiaj wiadomo, że będą miały trudne życie, że o chłopaku/dziewczynie w młodym wieku mogą zapomnieć, że wiele tak istotnych rzeczy których wymieniał nie będę, zostało im zabranych przez to że ich zwierzęcy rodzice nie stosowali antykoncepcji? Mi jest żal tych dzieci bo widzę w nich siebie...

Ale kiedy zostawiłaś? Nie wiemy ile masz lat, nie wiemy ile zarabia twój nowy partner, nie wiemy ile on ma lat, nie wiemy jak rozumiesz pojęcie "brzydki". U mężczyzny jakość "ciała" jest równie istotnym wyznacznikiem atrakcyjności jak i twarz a czasami nawet ważniejszym.

"Wracam w stopniu umiarkowanym a piszę o tym tylko dla porównania." ­ Dla porównania napisałabyś "zostawiłam przystojnego, dla brzydszego". Jednak jak widać(sic!) uroda gra rolę, skoro poczułaś przymus opisania tamtego jako modela (jakże ważna informacja) i dodaniu jak to fajnie było (także super ważna informacja w danej dyskusji).

Jakoś ona pierwsze dziecko urodziła w wieku 19 lat, to chyba znaczy, że miała chłopaka (aktualnie męża) i że jakoś nie miała zepsutej młodości. To wszystko zależy od tego w jakim otoczeniu się obracasz. A skoro uważasz, że brzydcy ludzie nie powinni mieć dzieci (być zwierzęcy?), to coś z Tobą jest nie tak...

To w takim razie dlaczego z nim nie jestem? I dlaczego go zostawiłam skoro uroda niby jest najważniejsza? Dlaczego wybrałam kogoś innego? Był w tym typie: http://p1.kimono.pl/p1.kimono.pl/f0fc2031e8866fb41f1df5ffa661e058.jpg

bycia z kimś i wartościowym i atrakcyjnym? http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=5507097

Środowiska, podobnie jak i rodziców, się nie wybiera. Jak jedno i drugie trafi się człowiekowi spieprzone, wtedy nie ma nadziei. Seks jest niezwykle silnym motywem działań każdego człowieka. Freud mówił że wszystko co człowiek robi ma bliższy bądź dalszy związek z prokreacją... Ja pracuje, uczę się, rozwijam przede wszystkim dlatego żeby w przyszłości móc kupować sobie dowolną ilość czasu wybranych przeze mnie kobiet być móc doświadczać bliskości, by móc uprawiać seks i bym mógł z nimi spędzać czas. Seks z prostytutką raz w tygodniu i krótka rozmowa to za mało żeby człowiekowi (mężczyźnie) nie odbiło. Pomimo swoich potrzeb nie potrafiłbym związać się z kimś równie brzydkim co ja. Kiedyś nawet próbowałem zmniejszyć swoje wymagania ale nic z tego nie wyszło. Niektórzy mężczyźni dużo mniej wymagają dlatego mają łatwiej jak są brzydcy. No i kwestia dzieci... jeżeli kiedykolwiek przyszłaby mi na myśl chęć spłodzenia potomka to tylko z kobietą o ciele modelki, a później modlitwy żeby urodę dziecko odziedziczyło po matce.

buziak ale czemu udowadniasz że rzuciłaś przystojnego dla brzydszego? to że ktoś jest obiektywnie niby bardziej przystojny nie znaczy że na ciebie działa tak samo, wybrałaś tego który bardziej cię kręci chyba ze kochasz go miłością braterską i jesteś z nim wyłącznie dlatego ze daje ci poczucie bezpieczeństwa

A ta dalej swoje. :D ­ Powie coś niby z sensem, ale potem musi koniecznie pokazać jak jej Przystojniak wyglądał, bo naprawdę bez tego nie da się prowadzić dyskusji.

:* - ciągle nie określiłaś jak rozumiesz brzydotę.

Bo mnie denerwuje, że wszystkie swoje niepowodzenia zwalacie na swój wygląd. Bo przecież łatwiej napisać: Jestem brzydki i dlatego nie mam dziewczyny. Niż : Mam nieciekawy charakter i dlatego nie mam dziewczyny. Prawda? :P Oj podpadłam prawiczkom ;P

A do czego służy taka poduszka?" - wytulisz w niej brzydote

IMO12335 dokładnie. Mi to wygląda na to, że buziak próbuje jakoś usprawiedliwić sobie wybór brzydszego... czyli jej motywy wyboru aktualnego partnera muszą być rodzajem kalkulacji, którą ciężko przełknąć świadomosci, więc trzeba sobie szukać usprawiedliwień.

Ciężko mi określić jak rozumiem brzydotę. Jestem wręcz skłonna twierdzić, że charakter potrafi zrekompensować wszystko. Popatrzmy zresztą na niektórych sławnych ludzi, którzy dzięki swojej inteligencji i charyzmie są albo byli uważani za atrakcyjne partie.

Charakter i inteligencja nic nie znaczą w dzisiejszych czasach. Ludzie dobierają się w pary przede wszystkim patrząc na wygląd. Później są kwestie związane z zarobkami i majętnością a później charakter. Ktoś jest atrakcyjny to każda kobieta da mu szansę żeby się poznać. Ten sobie weźmie z tej relacji wszystko co najlepsze, nawet jak po jakimś czasie okaże się człowiekiem który charakterem i osobowością kobiecie nie odpowiada i ta go zostawi.

Nie szukam usprawiedliwień. Jeśli ktoś ma beznadziejny charakter to go zostawiam. Jeżeli ktoś jest interesujący - poświęcam mu więcej swojego czasu. Chłodna kalkulacja? Nie potrzebuję jej dzięki temu co osiągnęłam.