Wystawił mnie w weekend

i jeszcze śmie mnie atakować i odwracać kota ogonem, to żenujące.

a co zrobił, nie zadzwonił?

Miał spędzić weekend ze mną, a wybrał co innego.

jak już piszesz, to może powiedz coś więcej? :)

Miał spędzić weekend ze mną w mieście, w którym obecnie studiuje. Mam tam również rodzinę i znajomych i jedna ze znajomych robiła urodzinową imprezę, dostał osobiście zaproszenie, powiedział, że będzie, a w ostatniej chwili stwierdził, że musi odebrać samochód z warsztatu i nie da rady.

ja byłabym wściekła

przez cały weekend odbierał samochód z naprawy? no no

a nie mógł odebrać i przyjechać? Zresztą impreza pewnie była późnym wieczorem :o to nie mógł go wcześniej wziąć?

Nie, bo niestety impreza była oddalona 300km od naszego miejsca zamieszkania.

Impreza właśnie nie zaczęła się jakoś późno, ale miałam jeszcze nadzieję, że dojedzie, ale nie, On miał inne plany i jeszcze ma do mnie pretensję.

a ile wcześniej Ci dał znać?

Rano w piątek stwierdził, że jedzie, a popołudniu już, że nie, a wieczorem pociąg.

hm, trochę głupio, ale może rzeczywiście musiał je odebrać

Taaa, szczególnie że od tygodni słyszałam, że ma g w końcu odebrać :D

to może mu się odechciało iść :p albo jakaś laska mu napisała, że jak szybko przyjedzie, to mu to wynagrodzi

Samochód to wymówka. Jakby odebrał po weekendzie to nic by się nie stało. Co? Odsetki by mu urosły czy jak? Po prostu nie chciał się z Tobą spotkać.

RaRz - no właśnie o to chodzi.