Czy ktoś tak jak ja czeka na swojego faceta aż wróci z zagranicy???

Moja siostra ostatnio tez szok przezyla. Maz zagranica, po pracy do pozna na skypie, wszyscy mieli go za ideal, bo dzwonil, pisal, bral nadgodziny (zeby jak najwiecej zarobic i moc wrocic na wiosne do rodziny). I co? Wydalo sie, ze nadgodzin nie bylo, oszczednosci tez nie, za to dlugi i 21-letnia kochanka ! Jemu stuknela 40 w tym roku. Dobrze, ze siostra jest samowystarczalna, kredyt juz splacony, mieszkanie jest i ma prace. Nie wiem, co ona teraz zrobi. Jest zalamana, ona z 3 dzieci w Polsce-praca, dom i szkola, do tego problemy z dorastajaca corka, a mezus zagranica sie zabawial i przetrwonil kase na mlodziutka cizie.

jak ktos pracuje po 12h to napwde nie ma czasu na kochanki poza tym jest jakby na odludziu

Sorry, ale moj szwagier pracowal w systemie 12 godzin-4 dni w pracy, 4 wolne z tym, ze w te 4 wolne dni bral ponoc nadgodziny. A okazalo sie, ze to klamstwo, ze spotykal sie z mloda cizia. I to tez wielkie miasto nie bylo.

mój pracuje 6 dni w tyg;) to jest na uboczu do miasta trzeba czyms dojechac;) wspołczuje twojej siostrze

hehe mój mąż pracuje na północy Norwegii, mimo iż to nie duże miasto to i tak zawsze jest tam gdzieś myśl, że może kogoś tam posuwa. Równie dobrze mógłby to robić w Polsce. Mój wyjeżdża od 5 lat, po tylu latach osobno mnie denerwuje jak wraca, bo każdy niestety ma już swoje przyzwyczajenia. Nim ja się przestawię na inny tryb życia, on już wyjeżdża.

Mojej osmiolatce a na jakie rotacje on pracuje??

na początku pracował 6 tyg na dwa tygodnie, w tej chwili jest bardzo różnie czasem dwa miesiące siedzi, czasem 1,5 miesiąca a czasem 1 miesiąc, nigdy nie wiem kiedy przyjedzie. Zazwyczaj dowiaduje się jak stanie w drzwiach w domu (niespodzianki) i oczywiście niespodzianki ile zostaje. pracuje tam od 5 lat, a ja raz tam byłam teraz w styczniu.

a pracuje 12 godzin dziennie, czasem pracują bardzo długo 12 w nocy, jak terminy palą, w soboty do 15

Mój też w norwegi i pracuje nie ma go 2 tyg a potem 10 dni jest a Twój na platformie jest?

spawaczem jest,

pracuje to jakaś firma budowlana

ja gdyby bilety nie były takie drogie to bym tam częściej latała, ale bilety dla dwóch osób w granicach 2300-3000 tys. (ja i córka)

kurcze podziwiam, 5 lat już tak wytrwalas ja dopiero rok a pewnie tez jeszcze pare lat tam popracuje

wiem ze bilety sa drogie a on sam dla siebie kupuje czy firma mu finansuje? mieszka tam w meiszkaniu? jak przylatuje to dlugo ejst??

on ma kiepską pracę w Polsce,w dodatku na czarno:( ja dlaczego musiałam wyjechać? miałam juz dośc tego kraju, musialam zmienic otoczenie i odpocząć psychicznie,wyrwać sie od tego co mnie tam spotkało,oddzielic wszystko grubą kreską i wyjechać. poza tym wole,żeby moje dziecko kontynuowało naukę za granicą,żeby poznał dobrze jezyk,miał perspektywy w przyszłosci. poza tym musze pospłacąc długi które narobiłam w Polsce. ten kraj juz mnie dośc upodlił--dlatego wyjechałam i gdyby tylko udało mi się sciągnąc tutaj bliskich--to nic do szczęscia by mi nie brakowało.

bilety sam kupuje, on z dwoma znajomymi mieszkają w dużym domu, sami opłacają chałupę. A ile jest to różnie czasem od dwóch tygodni do pięciu (sześciu ale to tylko w wakacje tak długo)

w tej chwili jest miesiąc pracował i przyjechał na trzy tygodnie, teraz albo na święta albo w maju, to nie wiadomo jeszcze

właśnie, ja tez mam dostep do rozrywek, więcej mozliwości. Zależy tez od faceta czy jest psem na baby, jakby miał zdradzac to robiłby to w Polsce. Pozatym ciężko pracuje i jedyne o czym mysli to żeby po pracy się wykąpac, zjeść obejrzeć film i spać, wiadomo każdy ma potrzeby sexualne, cięzko życ bez sexu, ale musimy jeszcze trocę wytrzymać...On to robi dla nas, aby nam się zyło lepiej, nie pojechał tam zapierdalaćććć dla zabawy

tylko ta rozłąka....:( boję się,że ta nasza więź się rozluźni. chociaż--jak bylismy ze sobą w Polsce 10 lat,to moze przetrwa nawet to co mamy teraz?? nie wiem sama....tego boje sie najbardziej. nie zniosłabym mysli,ze mozemy się rozstać,za długo czasu bylismy razem...poświęciłam mu 1/3 swojego zycia prawie. to do czegos zobowiązuje...

ja tam uważam, że jak facet zdradzi to nie jest wart kobiety i tyle. Ja gdybym miała tak myśleć, że pojechał i będzie bzykał to bym zwariowała. Albo bym mu zabroniła, albo bym się rozwiodła.

u mnie po 5 latach wyjeżdżania wiele się zmieniło, trudno jest żyć razem jak jest, zanim wszystko się unormuje, to już jest wyjazd

mojej osmiolatce urosły- jak 1 raz po półtora miesiaca przyjechał, czułam się jakby jakaś obca osoba weszla mi z butami na chate, jakos tak dziwnie, nawet ten uścisk był dla mnie obcy, a jak mnie dotykał czułam sie jakby obcy facet mnie obmacywał... kłócilismy się, ale wróciło do normy

bo to już inne przyzwyczajenia każdy ma, bo przecież jakoś trzeba żyć nie

pewnie, trzeba mieć zaufanie to działą w dwie strony!im też łątwo na pewno nie ejst! mojego strasznie frustruje to, że ciągle robi to samo tam, że wszystkie dni wyglądają tak samo! a 2 tygodnie bez seksu to dużo nie jest;) chyba , że ktoś ma problem i jest jakimś seksoholikiem to owszem może być to problem;)

po pieciu latach takiego życia na pewno się zmienia wiele ja się zastanawiam jak to będzie jak już przestanie tak wyjeżdzać czasami ludzie przeżywają razem tylko dlatego, że żyją tak na odległośc a jak są już na stałe razem to się kończy

Wczoraj wieczorem napisałam mu smsa że nasz związek nie ma sensu, że mam dość takiego życia i najlepszym rozwiązaniem jest rozłąka to mi odp " dlaczego zawsze jak jestem tutaj ty mi to piszesz, nie mozesz poczekać do mojego przyjazdu? Wtedy na spokojnie porozmawiamy, pomyslimy, a nie pozwole Ci odejść bo za bardzo Cie kocham" Czasami mam takie mysli że nigdy nie bedzie tak jak było, że on się nauczył życ osobno i ja tak samo.

Dla mnie 2 tygodnie bez sexu to bardzo duzo, ale zaciskam pasa i jeszcze 29 dni sobie poczekam;) ale jak się dorwę to nie wypuszczę tak szybko;)

gdybym mój teraz by wrócił nie poradziłby sobie w naszej rzeczywistości, a zwłaszcza jeśli chodzi o kasę i nie wiem jak to by było z nami

Stęskniona i dobrze Ci pisze! masz po prostu kryzys mały! następnym razem nie pisz mu takich rzeczy tylko napisz to tutaj:)

przykład córka jak przyjeżdża mąż rzuca mu się na szyje cieszy się ale jak już jest blisko wyjazdu to się cieszy i nawet kiedyś do mnie mówi mam tata jedzie znowu wolność i spokój