Wyjdzmy na ulice bo niebawem rząd nas wykończy

tak wyglada na podst tych przykladow, ktore podajesz. i zgadzam sie z tym jak najbardziej - na publicznych stolkach siedza zera i kanciarze, wybrani przez panstwo, czyli spoleczenstwo. ale ja wyznaje inna zasade networkingu i czym innym sie kieruje, rozumiesz? na pierwszym miejscu u rozumnego człowieka beda zawsze kwalifikacje, umiejetnosci, talent. nikt rozumny nie kieruje sie prywata dobierajac pracownikow do firmy. to jest dla mnie tak oczywiste, ze az sie dziwie, ze to poruszasz. i nie o tym - powtarzam - mowie.

ja może coś tak na temat tego co ktoś mówił , że znajomość j. angielskiego akurat w tym momencie nie jest aż tak bardzo istotna 'Spada liczba ofert pracy. Armia bezrobotnych liczy ponad 2 mln W końcu listopada na jedną ofertę zatrudnienia przypadały aż 62 osoby bez zajęcia. A kolejka po pracę jeszcze się wydłuży- to dane sprzed paru miesięcy , teraz mamy już prawie 2.4 mln. bezrobotnych i właściwie przestaje się już liczyć , czy to jest 70 , czy 100 osób na jedna ofertę pracy , gdyż jest to zupełna katastofa bo... zakładając że te 45 tys. ofert zostanie zapełnione , pozostaje na bruku 2 mln , dla których nie nie ma ofert , chyba ze na wymianę i sprawdzenie tych , którzy się nie wywiązali z wymogów pracodawców powstał w ten sposób po raz kolejny targ niewolników oraz system powodujący zaniżanie płac i wykorzystywanie na wszelkie sposoby pracujących i niepewnych pracy półniewolników , bardzo często pracujących na śmieciówkach za grosze i bez podstawowych praw do świadczeń emerytalnych , a nawet zdrowotnych

załóż firmę miałbyś kompetentnego, mówiącego po angielsku prezesa, który nie będzie brał premii nie zatrudnisz nikogo po znajomosci, w szczególności z rodziny sam miód państwowe firmy - precz, do Korei!

"na publicznych stolkach siedza zera i kanciarze, wybrani przez panstwo, czyli spoleczenstwo." x po raz kolejny ci powtarzam, to nie są firmy "publiczne" w rozumieniu polskim, czyli będące własnością skarbu państwa tylko w znaczeniu anglosaskim-międzynarodowy czyli spółki akcyne w prywatnych rękach. goldman sachs, lehman brothers, aig czy general motors to nie są firmy państwowe. x i one są właśnie tak obsadzane jak ty mówisz. stanowiska zajmują znajomi z klubów golfowych, z jakichś innych "elitarnych" spotkań, z tego samego "środowiska". taki właśnie "networking". oni oczywiście wszyscy mają pokończone "elitarne" szkoły ale nie mają za dużo rozumu ani wizji rozwoju firmy. ale zarządzają nimi i biorą grubą kasę na zasadach "networkingu" właśnie. tak oczywistych przypadków jak mario draghi szef ecb którego syn giacomo zajmuje wysokie stanowiska w firmach finansowych to jest mało. więcej jest takich jak u nas, gdy pan marcinkiewicz, o którym można powiedzieć niejedno ale na pewno nie to ze jest zdolny do wymyślenia prochu, nagle zostaje zatrudniony w goldman sachcie. chyba nie powiecie mi że to ze względu na jego wyjątkową znajomość światowych finansów?

"załóż firmę miałbyś kompetentnego, mówiącego po angielsku prezesa, który nie będzie brał premii nie zatrudnisz nikogo po znajomosci, w szczególności z rodziny sam miód" x tylko że mojej firmy hank paulson nie uratuje żadnym "planem paulsona" jak coś źle pójdzie a wręcz przeciwnie. będę musiał się zmagać z niekompetencja niedouczonych urzędników, ze złym prawem i raczej skończę tak jak ten wspomniany wcześniej przeze mnie baca którego skazano na pół roku więzienia bo "inspekcja" znalazła u niego w bacówce 11 oscypków.

bo hank paulson też pracował w goldman sachsie i na zasadach "networkingu" ratował te firmy kosztem podatników którzy do jego "networku" nie należeli.

tak samo zresztą jak obecnie niejaka pani kanclerz angela merkel chce przeprowadzić "kontrolowane bankructwo" grecji. bo gdyby gecja zbankrutowała w sposób "niekontrolowany" czyli odmówiła spłaty swoich zobowiązań to stratnymi byli by właściciele niemieckich banków którzy najwięcej w greckie obligacje "zainwestowali". a dzięki "networkingowi" w jakim uczestniczy pani merkel właściciele tych banków wiedzą że zrobi ona wszystko by powstał "europejski fundusz gwarancyjny" czy jak tam to się ma nazywać który z kieszeni europejskich podatników da grecji tyle pieniędzy żeby swoje zobowiązania wobec niemieckich banków mogła spłacić. a potem to już se może zbankrutować. i w ogóle proponowany w rozmaitych "dotkniętych kryzysem" krajach "wykup toksycznych aktywów" właśnie na tym polega. żeby nie stracili na nim ci, którzy mają odpowiedni "network", czyli zgodnie z określeniem zyty gilowskiej: "krewni i znajomi królika". a że stracą podatnicy/obywatele tych krajów to nieistotne. od tego są.

jeśli twoja firma się rozrośnie do odpowiednich rozmiarów (czyli wykażesz się skutecznością, a co za tym idzie zarobisz odpowiednią ilośc kasy), to ze spokojem będziesz mógł wejść do elitarnego grona paulsonów-sachsów i również skorzystać z pomocy dopóki nie pokażesz na co cię stać, twój jedyny mołziwy networking to agent z providenta+urzędnik skarbowy na karku

ale właśnie nad tym żeby firma jakiegoś tam nieznanego nikomu leszcza bez networkingu się nie rozrosła to czuwa cały sztab ludzi z odpowiednim "networkingiem". a przy jakości polskiego prawa i jego wszelkich możliwych interpretacjach to nawet jakbym na własnej działce znalazł diamenty to los mojej firmy wciąż byłby niepewny.

offerma, mam wrazenie ze czepiasz się poszczególnych słowek i na tej fali tak płyniesz, zamiast się skupić na istocie problemu. od kilku stron wałkujesz jedno słowo, które uzylam w zupelnie innym kontekscie i wymiarze; majac na mysli dobór własciwego srodowiska tzn pod wzgledem ludzi wartosciowych, wykształconych, zdolnych i mądrych zyciowo. chyba nie zaprzeczysz, jak ważne jest otoczenie w którym sie przebywa, znajomi, dobry przykład tychze, inspiracja jaka mozemy z nich czerpac- i rownoczesnie dawac. juz małe dzieci dobrzy, mądrzy rodzice staraja sie kierowac w strone tych grupek, gdzie dzieci zachowuja sie przykładnie i są dobrze wychowywane. czy naprawde widzisz cos zlego w doborze wlasciwego srodowiska? dlaczego networking kojarzy ci sie tylko pejoratywnie? czy ktos cie moze osobiscie kiedys zawiódł, oszukał, wystawil do wiatru - stad te poglady?

czyli co??? można z tego wyjść , czy nie w tej Polsce jeszcze tak z nazwy ? może więc nieco historii : -po upadku komuny szukano na gwałt managerów z angielskim , prawników , syndyków i ekonomistów do sprawnego rozdzielenia oraz sprzedania powstałej nagle i w ilości nie do przetrawienia dla nich masy upadłościowej -ponieważ wcześniej 'ekonomiści wygłaszali w każdym szmatławcu i na każdej stacji TV o każdej porze , swoje zwidy a propos niewidzialnej ręce kształtującej rynek , który właśnie ta ręka kształtuje w kierunku ogólnego rozwoju , którego dotychczas nie zaznaliśmy - wzrost na managerów po nowo powstających szkółkach zwanych ' prywatnymi wyższymi uczelniami ' - powstawały hurtownie , markety , hipermarkety ...i ci nowo wykształceni młodzi managerowie znależli tam miejsce przy dystrybucji napływających masowo towarów z dalekiego wschodu najpierw ,, a pożniej z każdego zakątka świata , oczywiście ...tak w połowie bez Vatu , akcyzy , cła itp... - po zapotrzebowaniu na managerów wzrosło zapotrzebowanie na bankowców , ponieważ wszystkie banki zaczynano wysprzedawać , wcześniej trąbiąc ekononicznej , ze Polskę nie stać na utrzymanie takich przestarzałych banków ze słaby systemem informatycznym , czyli ze banki przynoszą straty (ratując oczywiście coraz bardziej chwiejący się budżet ) co było póżniej , moze potem

naturalna ⇒⇒⇒ proponuje, zebys pisala z oferma w jezyku angielskim. Okaze sie kto zna lepiej:D ­ Mam nadzieje,ze sie popiszesz:D

zgadzam sie, ze offerma to madry facet - zawsze tak uwazalam. a popisywac sie nie zamierzam, nie widze potrzeby.

naturalna , co ty osiagnelas w zyciu poza praca w wydawnictwie ?

naturalna ty mieszkasz w polsce ?

w jakim znowu wydawnictwie? :o

niech sobie wyzywa, na mnie to naprawdę nie działa. rozumiem ze on inaczej podchodzi do pewnych pojęc i zjawisk i cóż, można dyskutowac- a potem pójsc kazde w swoją stronę. uzasadniłam swoje zdanie w tym temacie i tyle. zaczelo sie od tego, ze napisalam iz zawsze szczery równiez ma racje w pewnych aspektach - co nadal podtrzymuję.

Oni sobie przyznają nagrody pieniężne za wzorowe dojenie obywateli, żeby nimi wstrząsnoąć należałoby uderzyć w ich czuły punkt... Jaki to punkt? Kto się wypowie?

pisalas ze w wydawnictwie . to gdzie w koncu ?

Czy któryś z moderatorów usunął mojego posta ? Oferma zacytowałeś urywek mojego posta w swoim poście z godziny 16:39 a ja swojego nie mogę znaleźć, o co kaman ?

widze ze sporo postów tu jest usuwanych, natomiast podszywow zostawianych. over and out ;)

No tak pojechałem sobie po naszym wspaniałym rządzie i systemie to oczywiście musieli usunąć :) Brawo dla moderatorów niech zgadnę jesteście komuchami ?

" 18:22 [zgłoś do usunięcia] naturalna i szczera widze ze sporo postów tu jest usuwanych, natomiast podszywow zostawianych. over and out " Pisz kobieto po angielsku!! A jak nie potrafisz to daruj sobie te angielskie wtrety, bo to jest irytujace! Albo piszesz tylko po polsku albo po angielsku! Z tego co widze, to tylko potrafisz sie powymadrzac po polsku, a de facto angielskiego tylko liznelas:D

Jestem informatykiem, wyrzucono mnie z pracy mimo wielkiego zaangażowania i wiedzy-bo mam 50 lat!!!!!!! Co z tego,że Certyfikaty Microsoftu,wielka wiedza,olbrzymie chęci,3 języki biegle. Teraz Urząd Pracy proponuje kursy komputerowe!!!!!!!!! Czy to nie żart? Bo koledzy muszą zarobic!Płakac sie chce i myśli samobójcze nachodzą.Młodzi-zróbcie coś-my już nie potrafimy!

także mi nie weszła dalsza dość istotna część opowieści :O

w referendum dotyczacym najdłuższej i gwarantującej wszystko wszystkim nowej Konstytucji PR zagłosowano oczywiście także 'za ' powstaniem NFI , czyli 15 stoma nowymi zarządami , które maja rządzić pięćsetka najlepszych polskich firm , które przetrwały ekonomiczny pogrom Bucholtza wobec najsłabszych obciążonych 21 % podatkiem obrotowym , popiwkiem i 40 % podatkiem dochodowym ( oczywiście śmieszne dla współczesnego znawcy tematu , ale dla ogłupionych polaków to 'było konieczne ' ) powstał znowu popyt na menagement i rozrosły się szkółki menagementu mające zarządzać wymieszanymi akcjami firm , pomimo że w każdej istniał wlasny zarząd który jakoś wobec szaleństwa ekonomicznego tych czasów pozwolił im przetrwać do tego czasu ...czyli powstał 'zarząd ' nad zarządem , który decydował które akcje komu sprzedać , bez wnikania w specyfikę każdego zakładu z róznych branż ( losowo wpadały firmy do NFZów ) co zrobić aby było to 'dobre ' dla funduszu ...itd. . itp. eksperyment ekonomiczny bez ekonomicznego uzasadnienia na skalę niespotykany w historii światowej ekonomi :(

'to nawet nie ze dziwi - zalozmy, ze jestes mna. ja nie mam mieszkania ani nic. chcac wyprowadzic sie z domu mam dwie opcje - stancja albo kredyt, tak? wezme kredyt, kupie mieszkanie, taki kredyt to na 25/30 lat, na pewno. i co, pracuje gdzie pracuje i jak twoim zdaniem mam byc taka moblina, elastyczna. czeste zmiany srodowiska, pracodawcy.. wybacz, ale nie kazdy ma na to ochote. ja jestem domatorka, cenie sobie stabilizacje.' xxxxx twój cyrk, twoje małpy ale nie narzekaj. >>> oczywiscie, ze moje malpy, ale gdzie w takim razie jakakolwiek mobilnosc? biore kredyt bo musze gdzies mieszkac, a wole to niz ladowac kase do kieszeni komus obcemu, ale nie sprzedam tego przeciez wiec sila rzeczy nawet siedze w jednym miejscu. do reszty nawet nie chce mi się odnosić, bo nic nie zrozumiałaś z mojej wypowiedzi (zwłaszcza tej o pracownikach kultury). połowa mojej rodziny pracuje w kulturze właśnie (artyści), ale sobie radzą, bo mają pomysł na siebie i konkretny talent, ktory wykorzystali. znam też takich, którzy po skonczeniu 'animacji kultury' czy innego dziwnego tworu (byłabym za całkowitą likwidacją podobnych kierunków studiow) narzekają, ze zarabiają 1000 zł lub wrecz pracy dla nich nie ma (a przeciez powinna byc!). brak popytu i zapotrzebowania na obsadzanie ludzi na stanowiskach 'kultury' (dalej nie wiem jakie to są konkretnie) to równiez znak czasu - nie tylko w Polsce stawia się obecnie na tanią rozrywkę, szołbiz itd. >> tak tak tu na kafe kazdy ma na wszystko przyklady i oczywiscie w tych, ktorych zna, kazdy sobie super radzi:) jak ja to lubie:D uwazam, ze nie tyle problem jest w tym, ze nie ma pracy dla animatorw czy innych podobnych, co w ogole z nia problem jest gdziekolwiek. no nie dziw sie, ze jak ktos sie czegos uczyl kilka lat i wkladal to, zakladajmy, serce, wiedze i pieniadze czesto tez, to ma prawo byc rozczarowany, ze nie ma dla niego pracy. a tym bardziej ma prawo byc rozczarowany, ze musi zaiwaniac na kasie w netto. są dwie opcje: albo sobie z tym poradzic, wziac sie z zyciem za bary i realizowac w inny sposób, wykorzystując dotychczasowe umiejętnosci i kwalifikacje i poszerzajac je w odpowiednim kierunku, albo usiąść i płakać, ze kredyt i ze nic sie nie da. twój wybór. tak ale w tym czasie trzeba tez zyc, prawda? jak na razie jedyna opcja jakiej sie tu doczytalam, to wyjazd za granice, a my mamy tutaj dyskutujemy o sytuacji w polsce, naprawde wszyscy mlodzi maja stad wyjechac> ja nie jestem cyrkowcem, nie musze miec mega pomyslu na megabiznes - moze akurat taka nie jestem, ktos inny ma wiekszy, lepszy leb do interesow, to zalozy. ale czy to znaczy, ze mam zyc czy inni maja zyc jak dziady, bo miminalna w tym kraju to 1600 brutto? ladnie i prosto mowic wziac sie za bary, przekwalifikowac sie.. mlodemu, ktory mieszka jeszcze z rodzicami jest w miare jeszcze latwo z tym, ale komus kto ma juz rodzine, kredyt itp. to juz nie tak hop siup. frazesy i frazesy. Ironie sama zaczelas, wybacz. z tymi "tak zwanymi" itp. ciekawa jestem, co sama ukonczylas.

Jestem informatykiem, wyrzucono mnie z pracy mimo wielkiego zaangażowania i wiedzy-bo mam 50 lat!!!!!!! Co z tego,że Certyfikaty Microsoftu,wielka wiedza,olbrzymie chęci,3 języki biegle. Teraz Urząd Pracy proponuje kursy komputerowe!!!!!!!!! Czy to nie żart? Bo koledzy muszą zarobic!Płakac sie chce i myśli samobójcze nachodzą.Młodzi-zróbcie coś-my już nie potrafimy! przykro mi, naturalna i szczera na pewno Ci doradzi mobilnosc, elastycznosc, przekwalifikowanie i co tam jeszcze. Aha jezyki znasz. mam nadzieje, ze szybko cos znajdziesz, chlopie:/

hasło - 'twój cyrk - twoje małpy' - oczywiście obowiązywało przez wszystkie lata 'przekształceń liberalno postkomuszych , czyli jeżeli się nie odnajdziesz w świecie 15 - 20 % powstałego z różnych przyczyn bezrobocia ..jesteś 'małpą ' czyli polaczkiem - nieudacznikiem ., który nie potrafił się wkomponować w zmieniającą się dynamicznie RZECZYWISTOŚĆ

NFZy powołały dziesiątki tys. miejsc pracy dla nowego menagementu , maklerów i ajentów czyli tych handlujących 'świadkami ' czyli świadectwami udziałowymi ... z początku za 80 zł , a parę m-cy póżniej za 25 zeta