Skąd się wzięły te głupoty, że kobieta powinna siedzieć w domu z bachorami?

"Uważasz, że posiadanie dzieci zagwarantuje ci "godną starość"?" nie tępoto umysłowa. dzieci trzeba jeszcze dobrze wychować. kiedyś rodziny funkcjonowały prawidłowo i motorem do dobrego wychowywania bachorów był strach żeby na starość miał kto dupę podcierać. dzisiaj macie te swoje pożal się boże emeryturki i nie wkładacie tyle wysiłku w wychowywanie, tylko jeszcze gdzieś bachory podrzucacie do żłobków, a potem przedszkoli gdzie już zaczynają się demoralizować bo tam nie ma rygoru. zabobony XX wieku odejdą wkrótce w zapomnienie i nastanie XXI wiek, powrót do normalności

Alez droga Anastazjo - moim zdaniem wzielo sie to z tego, ze kobietom nie chcialo sie umierac na lowach/walkach etc. :-) W tym sredniowieczu to byl zwyczaj wybijania wszystkich facetow ze zdobycznego miasta, natomiast kobiety czesto przezywaly. Zreszta pozostalo to do dzis - w RP wiekszosc kobiet nie musi odbywac zasadniczej sluzby wojskowej, czesc co najwyzej rejestruje, a jeszcze do niedawna niemalze kazdy sprawny facet musial odbywac ta swoista "panszczyzne", choc konstytucja jasno mowi o rownouprawnieniu i powszechnym obowiazku obrony. Zeby bylo smieszniej - choc ja nie mam nic przeciwko "kobietom pracujacym" to osobiscie jakos czesciej sie spotykam z pogladami kobiet, ze ona chce siedziec z dziecmi w domu. Tak jak trafisz na faceta ktory lubi pilke nozna, tak samo mozesz trafic na takiego ktory za nia nie przepada(ja wole np. koszykowke :-) )... Wszystko zalezy od pogladow danej osoby...

ooo... nasza karierowiczka ma problemy ze zrozumieniem tekstu:D i nie tekstu tylko chyba... myślę że ona po prostu życia nie rozumie:)

Wurst bardzo dobre podsumowanie :) krótko ,zwięźle i celnie .

wiem że nie było do mnie ale znam na wylot twoje nędzne poglądy i wiem że dla ciebie posiadanie dzieci to nie żadna inwestycja tylko zniewolenie, bo masz inne plany. robienie kariery tylko ciekawe gdzie? czemu się jeszcze nie pochwaliłaś :D :D :D

zcvzzc - Z tego co wiem, to dzisiaj już nie ma obowiązkowej służby wojskowej, dzisiejsi faceci "wypiszczeli" to aby ich nie zabierali do koszar. Zresztą nie ważne, nie o tym jest temat. A ludzie są różni, ale dziwi mnie fakt że ktoś chce być całe życie zależny od drugiego człowieka.

mamadziewczynki - Napisz mi czego nie zrozumiałam. Bo chyba próbując doszukiwać się moich błędów robisz z siebie jeszcze większą debilkę.

No jak to skąd, z przeszłości... Obecnie wcale nie musi. Ja nie zamierzam... jeśli mojemu facetowi faktycznie uda się mnie namówić na dziecko :P

gdzie robisz karierę???

Wurst - A co, jesteś na bezrobociu i szukasz pracy? To możesz do mnie podesłać swoje CV.

kobiety które chcą być kurami domowymi powinny się załadować w rakietę i wyjebać w kosmos, bo chyba nie potrafią współgrać z obecnymi czasami. autorka dobrze napisała. czasy gdzie kobieta siedziała w domu już nigdy nie wrócą, polska idzie za zachodem, a na zachodzie jak jest każdy widzi. tam już różnica płci całkowicie się zatarła. i już NIGDY nie będzie jak dawniej. koniec i kropka, pogódźcie się z tym kurki domowe i zakompleksione prawiki.

Dlaczego mamy sie pogodzić? Ja zajmuje się domem i mojemu męzowi to odpowiada. Wiele moich koleżanek jest w podobnej sytuacji.

dodam tylko że mam +50 lat

33:)

mam tyle lat co jezus w trakcie ukrzyżowania

"To możesz do mnie podesłać swoje CV." uhuhuuh! dział kadr w korpo :D :D :D oszałamiająca kariera!! "a na zachodzie jak jest każdy widzi. tam już różnica płci całkowicie się zatarła" no jak widać nie każdy widzi, np. ty... :D w zamian za to wyobrażasz sobie jakieś dziwne androgeniczne fantazje, które nigdy się nie ziszczą

Polska idzie za zachodem ------------------- n argument nie z tej ziemi :D

Nie wiem, co Wy macie przeciwko korporacjom. Ja gorzej wspominam małych dorabiających się prywaciarzy

Wurst - Naprawdę jesteś kretynem jeśli uważasz, że dopisywanie tego czego nie napisałam to jest świetny argument. To gdzie i jak pracuje nie powinno cię interesować, bo i tak tyle nigdy nie osiągniesz.

Nikt nie ma nic przeciw korporacjom, to autorka coś tutaj "ma" że musiała założyc temat czepiając się jak żyją inne kobiety i mówić im jak mają życ:)

nie mam nic przeciw korporacjom , redakcjom , radiostacjom a nawet drobnym dorobkiewiczom :) Mam natomiast dużo przeciw apoteozowaniu miejsc pracy jako jedynego źródła poczucia własnej wartości - szczególnie w przypadku kobiet mających dzieci .

wypilam sok z cytryny - W zasadzie to w pierwszym poście napisałam tylko o facetach którzy chcą decydować o tym jak mają żyć kobiety, no ale ok.