NIE dla związków partnerskich - dołącz do nas

podpisałem!

mam nadzieję że papież pójdzie pod sąd i raz na zawsze ktoś skompromituje i zdetronizuje tą zakłamaną instytucję. powinni zrobić taką specjalną ścianę z wyrytymi imionami i nazwiskami wszystkich ofiar pedofilów z kościoła

to w takim razie skad w kosciele tylu homoseksualistow???dlaczego tego nie potepiacie????i prosze moich slow nie wyrywac z kontekstu

Uczniu Jezusa Chrystusa, a jak wyglądał twój pan, jak płowy blondyn z niebieskimi oczami, jednak o semickich rysach twarzy, bo nie pasowała mu kartoflowata gęba Słowianina

Pseudokatolicyzm mocne słowa . ale .... prawdziwe jak cholera , niestety .

Naszym obowiązkiem jest mówienie ,że Homoseksualizm jest grzechem tak samo jak cudzołóstwo mężołóstwo seks pozamalżenski pornografia kradziez czy bluźnierstwa! No ale dziś chrześcijanie i tak żyją ;/ Wracając do komentarza niby katoliczki wiesz co Boże Słowo mówi o takich chrześcijanach co klepią grzech po ramieniu?? Biada tym, którzy zło nazywają dobrem, a dobro złem, którzy zamieniają ciemności na światło, a światło na ciemności, którzy przemieniają gorycz na słodycz, a słodycz na gorycz! (Iz 5, 20). Homoseksualizm = GRZECH za któy Bóg każdego homo... ukarze śmiercią! Tak naucza Słowo Boże a nie my więc jeśli masz jakieś ALE to zgłos sie z tym do Pana Boga gdyż to jego słowo tak uczy a nie my

W Bibli jest tyle sprzeczności, że nikt jej nie czyta z obawy że dostanie pomieszania zmysłów

nigdzie nie napisalam,ze homoseksualizm jest dobry czy tez zly. to po pierwsze. po drugie oceny takich osob jak wy sa mi obojetne. BOG mnie po smierci oceni. was rowniez,za pyche tez.wy prawdziwi katolicy i polacy.wcale nie chce stac z wami w jednym szeregu

wruszka to juz zawód wpisany w rejestr

ukaże śmiercią po śmierci, oczywiście, bo nie za życia

biada, biada ,biada nam grzesznikom

Dziękuję alium.No niestety czasem trzeba coś ostrzej powiedzieć, bo można mieć wrażenie że ludzie śpią jak jakims letargu...Chocholi taniec, jak na weselu Wyspianskiego...

już nas nie strasz człowieku, ogniem piekielnym, pomyśl o dzieciach które musiały poczuć w odbycie wielkiego, brudnego kutasa

wróżka!!!!!zamiast biblii ,moze po slownik ortograficzny siegnij,

To nie jest żadna pycha powiedzieć że zło jest złem a dobro dobrem. Nie jest pychą też to że słucham bardziej Boga niż pogubionych ludzi. To jest mój obowiązek. Bóg nazywa homoseksualizm ZBOCZENIEM i ja MU WIERZE> Gdybym to tolerowała sama stajesię współ winną tego zboczenia ... Chrześcijanstwo to nie teatr lecz życie w czystości i w Słwoie Bożym każdego dnia ! Chrzesciajnin nie ma być tolerancyjny.Ma kochać a nie trrzymac sztamę z szatanem i z tym światem. Jestem gorąca czy letnia? Na to pytanie muszę znac odpowiedz , nie chcę być letnia bo letnich Bog wypluwa,nie chce letnich katolikow ani letnich chrzescijan,chce gorących,takich ktorzy Mu naprawdę wierzą a nie Bogu świeczką a diabłu ogarek,nie można pić z kilicha Boga i demonów jednoczesnie. Pychą jest sądzenie ze sie wie lepiej niż Bog ktory stworzyl caly swiat.

aha i proboszcz z mojej parafii,ma syna,kobiete. kupil im mieszkamie na osiedlu obok kosciola. jak to nazwac???

ty jestes fundamentalistka,a nie katoliczka

prawie jakbym oglądała czarownice z Salem

no coz,ja jakos nie uwazam,ze mam prawo dyktowac innym jak maja zyc.i ciesze sie ze Bog mnie oceni nie ty. on jest dobry

Róbcie co chcecie- czy tego naucza BIblia? "Wszystko wolno". "Jeśli coś wydaje się dobre - zrób to". Parę lat temu, gdy w Polsce zmieniał się system polityczny, szalenie modne stało się hasło: "Tolerancja". Mówiono, że człowiek musi być tolerancyjny, podchodzić "elastycznie" do problemów i wszelkich kwestii. Udowadniano, że "to zależy od..." i że nie można upierać się kategorycznie przy słuszności jakiegoś jednego stanowiska. Bądź tolerancyjny! Nie zwracaj nikomu uwagi na temat zachowania, poglądów, stylu życia. Nie mów o tym, co jest słuszne lub błędne. Bo "to zależy...". Jest sprawą gustu, mody, upodobania. Wskutek szerokiej akcji propagandowej prowadzonej przez środki masowego przekazu, dla wielu ludzi "bycie tolerancyjnym" wydaje się być podstawową cnotą. I odwrotnie: cechą negatywną jest nietolerancja. Taki sposób wartościowania stał się niemal powszechny. Skutki są widoczne. Dziś niemal wszystko wolno. Każdy może ustalić własne "reguły gry" i twierdzić, że wcale nie są one gorsze od innych. Oto ktoś mówi: "Bądźmy tolerancyjni; zbierajmy w lesie wszystkie grzyby: maślaki, prawdziwki, muchomory. Po co ograniczenia? Niech każdy zbiera to co lubi, a potem zobaczymy". Jak często słyszymy wypowiedzi, które brzmią niemal identycznie: "Wszystkie religie są w rzeczywistości jednakowe. Wchodzimy na tę samą górę z różnych stron. Do zobaczenia na szczycie!". Tolerancja. Możesz być buddystą, mahometaninem, katolikiem - nie ma to znaczenia. Jezus, a może Allach? - wszystko jedno. Biblia? Bhagavad-Gita? Koran? Nieważne. Jedzmy grzybki, wszystkie wymieszane w jednej misce. Nie przeszkadzajmy sobie samym, ani jeden drugiemu... Jak to się dzieje, że sprawy moralnie jednoznaczne stają się "względne"? Że w świadomości ogromnej liczby ludzi mogą być "dobre": i kłamstwo, i kradzież, i aborcja; że "można" nawiązać romans z cudzą żoną i "nie jest to złe". Skąd się bierze popularność takich poglądów?

powiedz jeszcze coś ciekawego Pseudokatolicyzm, to takie zabawne

Jej bóg ukarze proboszcza po śmierci

Czy to grzech jest być buddystą?

wszystko jest względne, naprawdę, dla ciebie ktoś może być wzorowym katolikiem ,dla mnie będzie zerem, bo np, żyje w związku małżeńskim z kimś kogo nie kocha, współzyje z nim bez miłości jak zwierzę i co?

ale KTO ci dal prawo mowic innym jak maja zyc?????BOG? watpie.

Nie jestem fundamentalistką jestem najzwyklejszą katoliczką Swoje zycie staram się budować na pewnym fundamencie jakim jest Bóg i Jego nauka.Biorę ją serio, nie jest to dla mnie jakaś bajeczka, czy mglista filozofia na pociechę ani coś z czym wewnątrz się nie zgadzam.I nikogo niczym nie straszę, zwyczajnie mówię jak jest. Jeśli kogoś to przeraża, to jest jego problem.Ja po prostu mówię prawdę.Nawet jeśli ona kogoś kole w oczy.Od kolenia w oczy jeszcze nikt nie umarł.Od grzechu -wielu.Więc gra jest warta świeczki. Ja myślę że słowo Boże może przerażać jedynie tych którzy Go nie znają.Ale to nie jest wina osoby która to słowo przekazuje. To kwestia odbioru. Dziś na świat wyszło wiele zwodzicieli którzy głoszą własne rozmyte nauki .Biblia ostrzega wszystkich aby każdy uważał. Powiedzmy że jest droga Ograniczona z dwóch stron. Wąska. Trudno zboczyć na prawo lub na lewo. Trzeba jechać prosto. Ale ta droga zaczyna się stopniowo rozszerzać. Jest trochę szersza, a za jakiś czas znów trochę szersza. W pewnym momencie widzimy po obu jej stronach betonowe słupki i zamienia się ona w luksusową autostradę. Przyjemnie jest jeździć autostradą. Ale i tu musimy przestrzegać przepisów: cztery pasy przeznaczone są do jazdy, a dwa - te od strony "słupków" - służą do zaparkowania samochodu w przypadku, gdyby się popsuł. Mamy więc "słupki", pasy, linie przerywane i ciągłe. Lecz nasza droga nie przestała się rozszerzać. Betonowe słupki i ograniczające barierki są od nas coraz bardziej oddalone. Widać je też coraz mniej wyraźnie. Podobnie: przestają być widoczne linie narysowane na jezdni. Pasy są więc już teraz bardzo szerokie. Gdzie zaczyna się i gdzie kończy ten, po którym prowadzisz swój samochód? W końcu nie wiesz nawet, czy jedziesz wzdłuż, czy może w poprzek trasy! Sytuacja ludzi we współczesnym świecie przypomina jazdę po takiej właśnie zbyt szerokiej autostradzie. Stopniowe odrzucanie pewnych reguł i Bożych zaleceń odnoszących się do życia człowieka doprowadziło do ogromnego zamieszania w dziedzinie przyjętych w społeczeństwie norm moralnych. Obyczaje zostały rozluźnione do tego stopnia, że dziś nikogo już nie dziwi współżycie przedmałżeńskie, przerywanie ciąży lub brak szacunku dzieci dla rodziców. Jesteśmy "wyzwoleni" i robimy co nam się podoba. Z jakim skutkiem? Autostrada, która robi wrażenie tak wygodnej, jest jednocześnie bardzo, bardzo niebezpieczna. Nie wiadomo, gdzie właściwie jesteśmy i z której strony może niespodziewanie coś nadjechać. Czy, gdy tak pędzę, nie znajdę się raptem na poboczu drogi, za którym jest urwisko i głęboka przepaść? Nie mogę tego wiedzieć, skoro zniknęły "słupki"... Kierowca jest zagubiony. Zagubieni są współcześni ludzie. Próbują wszystkiego, wierzą po trochu wszystkim religiom, a w przypadku gdy napotykają problemy - wybierają łatwe rozwiązania, które na pozór wydają się dobre. Wybierają je, ponieważ "wszystko jest względne". Gdy ja opisuję Wam tę sytuację na drodze,to nie wynika to ani z mojej pychy, ani z tego że czuję się lepsza czy co tam sobie ubzduracie,ani nie wynika to z chęci straszenia kogoś (po co mialabym to robić? Zastanówcie się...Jaki mialabym w tym cel?) Nie ma co się bać, osoby ktora mowi że są przepisy drogowe, ktora mowi o tym co może się stać gdy przekroczysz barierkę.Bac należaloby sie samego upadku ze stromizny, samego wypadku.A nie osoby ktora przed nim przestrzega...

i moze zamiast wklejac tu te tasiemce,napisz cos o ciemniej stronie kosciola. dla ciebie BOG i kosciol to jedno przeciez

eh,naucz sie czytac ze zrozumieniem,gdzie ja napisalam,ze nie ide prosto?nie lubie tylko ludzi,ktorzy narzucaja na sile swoje poglady innym. jakim prawem twierdzisz,ze twoj styl zycia jest jedyny,prawdziwy. zyj i daj zyc innym.

Pseudokatolicyzm no podobasz mi się dziewczyno , naprawdę podobasz :)

tu akurat się mylisz, i żadne takie rozluźnienie nie nastąpi, jeszcze sto lat temu księża pisali naukowe rozprawy o biciu dzieci i o tym jak to jest miłe bogu, a jednak wjechali na szerszą autostradę, bo dostrzegli swoją ciemnotę, oczywiście nie sami, bo oni sa za tym żeby panowała wieczna ciemnota