Życie brzydkiej dziewczyny to koszmar... od dziecka się ze mnie naśmiewano

od podstawówki do szkoły średniej, nigdy nie miałam przyjaciół, nigdy żaden chłopak się mną nie zainteresował a rodzice traktowali mnie jak niepotrzebny balast. :( Chciałabym powiedzieć sobie że będzie lepiej i w to uwierzyć ale wiadomo że to nieprawda.

sądzisz, że wizualna brzydota jest za to odpowiedzialna? kompleksy kolezanko, kompleksy

dokładnie bo gdybyś byla mega pewna siebie to wszyscy w nosie mieliby Twoją brzydotę a tak nawet z urodą super zajebistej laski bez wiary w siebie gówno zdzialasz.. taka prawda :D:D

Ty sama jesteś temu winna, bo nic nie robisz żeby było lepiej. Ludzie brzydcy to tacy którzy muszą włożyć więcej pracy, pieniędzy, czasu w swój wygląd. Popatrz na Agnieszkę Radwańską - też jest brzydka, ale poprzez tenis tak wygimnastykowała swoje ciało, że dziś sam chętnie bym ją przeleciał. Poza tym ona ma kupę kasy, stać ją na SPA, dermatologa, plastykę piersi, odnowę biologiczną. Chcesz być piękna - musisz o to zawalczyć

Znalem kilka brzydkich dziewczyn i jakoś miały koleżanki, jedna nawet miała chłopaka, więc uroda to nie wszystko

BTW nie słuchaj pseudopsychologów mówiących texty w stylu "będziesz pewna siebie to uroda nie ma znaczenia" - to bzdura! Gdyby mnie zaczęła podrywać beznadziejna kobieta to bym ją spławił lub uciekł jeśli byłaby natrętna. Kobieta mówi przede wszystkim był ładna i o to musisz zawalczyć. A psychologów sobie daruj bo oni tylko pogarszają sytuację.

jak sama sie nie cenisz i nie uwazasz za wartosciowa kobiete to inni tez cie za taka beda uwazali. Przeszlam kiedys to samo co ty, a teraz kiedy mam juz rodzine wydaje mi sie ze mam wieksze "branie" i dopiero teraz mialabym wiecej "adoratorow"... a sekret tki w tym ze umiem smiac sie ze swych niedoskonalosci, troszke zadbalam o siebie i swoj wyglad, schudlam i czuje sie ze soba ok, po prostu zadowolona z tego jak wygladam a jestem przecietnej urody

No nie wiem. Też jestem brzydka. Za to jak wyglądam tępili mnie w przedszkolu, gimnazjum i podstawówce. ale z drugiej strony grono wiernych i prawdziwych przyjaciół miałam. I mam! W związku nie będę - to fakt. Ale czy naprawde te obowiązujące w dzisiejszych czasach powierzchowne i nieszczere układy to coś co daje satysfakcję.

madry master - faktycznie kurva mądry jesteś.. tylko dlaczego osoby o wysokim poczuciu wlasnej wartosci są najbardziej popularne i lubiane? Bez względu na ich urode ?? Znam mase ładnych ludzi ktorzy są wyniszczeni psychicznie i nie cieszą sie popularnością u nikogo.. :O

Brzydkie kobiety są skazane na robienie kariery. Nadaja sie do tego bo nie rozprasza je rodzina, mąż, dzieci. Lepiej oszczędzać bo skoro nawet kosmetyki nie pomogą to sie ich nie kupuje. Zostaje dużo kasy na przyjemności, podróze...

Case study a nie chciałbyś mieć rodziny?

wiem co czujesz mialem i mam to samo wiem ze to koszmar wiem ze zycie nie jest przyjemne i brak znajomych i partnera boli i ci ludzie co ranja czlowieka z powodu urody co nie jest nasza wina wiem ale trzeba sobie jakos radzic zapewne masz depresje to moze pujdziesz do jakiegos specjalisty psychiatry powiedzmy a jak nie to do psychologa wygadac sie z problemow ze by ulrzylo jak nie masz nikomu

Moim zdaniem w dzisiejszych czasach to niemożliwe. Kwestia chcenia nie ma tu nic do rzeczy.

POKOCHAJ SIEBIE;A BEDZIE CI ALTWIEJ W ZYCIU; napewno amsz cos ladnegow sobei tylko to wyeksponuj na swiat!!masz ladne nogio nos mini , zapusc wlosy zdobia, i zacznij sie delikatnei naturalnie malowac, i myc i perfumowac,pooze i ciuchy z gustem, i schudnij jak co... na poczatek to juz duzo zmian,powodzenia

Myślę że trochę przesadzasz masz najwyraźniej kompleksy i tyle.Jeśli rodzice traktowali cię jako zbędny balast,to świadczy to chyba o nich nie o tobie.

ja też byłam bardzo brzydka, miałam ogromny nochal, który skupiał na sobie całą uwagę otoczenia. Byłam tak brzydka, że ludzie mówili mi o tym w twarz. Oprócz nochala dochodził jeszcze trądzik, mysie włosy, brwi jak u cyganichy i spora szczupłość. Miałam okropne kompleksy zawsze jednak miałam gromadkę przyjaciół a i od czasu do czasu jakiś adorator się znalazł. Mimo wszystko, zaraz po maturze zdecydowałam się na operację plastyczną. Do tego zadbałam o siebie i teraz mając ponad 30 lat wyglądam dużo lepiej niż przed 20stką. Kompleksy jednak zostały, niby stałam się pewniejsza siebie i nie boję się patrzeć ludziom prosto w oczy ale strach przed ocenianiem mnie pozostał. Jestem wyczulona na to co myślą o mnie inni i sama łapię się na tym, że oceniam innych po wyglądzie, czyli tak samo niesprawiedliwie jak kiedyś sama byłam oceniana :-( Piętno brzydoty będzie mi towarzyszyć chyba do śmierci.

poczytaj porady http://www.tipy.pl/porady_11,moda-i-uroda.html

a teraz prawda,mam 30 lat męża ,dziecko i całe mnóstwo adoratorów,codziennie w pracy mnie zaczepiają chcą sie umawiać,jestem normalna nie piekna jakaś,lubie sie śmiać i lubie kontakt z ludzmi,na dzień dzisiejszy moge miec codzinnie innego faceta ale...co z tego skoro mam kompleksy których nikt by sie nie spodziewał,.........mam łuszczycę na 30 procent ciała i co - defekty kosmetyczne nie sa tak wazne jak to jak sie czujesz ze sobą ,w ubraniu przenosę góry a bez płacze i to jest problem,jak sie jest chorym i to brzydko wygląda a nie pierdoły,bierz sie za siebie z kazdej potwory coś sie zrobi,sport,odzywianie itd kosmetyka,ubiór,nie narzekaj bo nie lubili cie z twojego zamnkięcia w sobie a nie

bycie brzydkim ma też jednak pewne plusy, nie chodzi się randki więc ma się więcej czasu np. na czytanie książek. Do tego nie jest się tak narażonym na łajdaczenie się bo i tak żaden nie chce z brzydulą :-p poza tym, trzeba w sobie wytworzyć mechanizmy obronne, które niejednokrotnie ratują dupę w późniejszym życiu. Wie się też, że niczego nie załatwi się ładną buzią, trzeba więc sobie radzić na dużo bardziej inteligentne sposoby :)

oj głupoty gadasz Autorko :) też zawsze uważałam się za brzydką, nie miałam znajomych, itd. aż w końcu postanowiłam to zmienić.. dobrałam sobie odpowiedni makijaż, fryzurę, fajnie ciuchy, biżuterię. jak się umaluję, ubiorę i spojrzę w lustro to widzę fajną laskę w fajnych ciuchach. zaczęłam być bardziej pewna siebie, kokietować. i co? mam faceta, obcy faceci mnie zaczepiają, podobam im się. fakt, jak zmyję makijaż to nie jestem jakaś tam piękna, ale w głowie mam już zakodowane, że ładnie wyglądam... poza tym nadrabiam ciałem - dbam o figurę, itd.

ggrsygt to ty gadasz głupoty, niektóre laski są tak brzydkie, że najlepsze kosmetyki nie pomogą. Byłam tego najlepszym przykładem, nie zamaskujesz niczym wielkiego nochala czy brzydkich rysów. Może tobie wydawało się, że byłaś brzydka a byłaś zwyczajnie niezadbana. Czy ktoś kiedyś na twój widok z obrzydzeniem powiedział: boże jaka maszkara!? :o

oj głupoty gadasz Autorko :) też zawsze uważałam się za brzydką, nie miałam znajomych, itd. aż w końcu postanowiłam to zmienić.. dobrałam sobie odpowiedni makijaż, fryzurę, fajnie ciuchy, biżuterię. jak się umaluję, ubiorę i spojrzę w lustro to widzę fajną laskę w fajnych ciuchach. zaczęłam być bardziej pewna siebie, kokietować. i co? mam faceta, obcy faceci mnie zaczepiają, podobam im się. fakt, jak zmyję makijaż to nie jestem jakaś tam piękna, ale w głowie mam już zakodowane, że ładnie wyglądam... poza tym nadrabiam ciałem - dbam o figurę, itd.

ejjj laski wkurzacie mnie nie ma brzydkich ludzi tylko kązdemu się podoba co innego ,prosze nie można o sobie samej tak mówić ,cholera jasna

wiesz co... jeśli zadbasz o resztę twarzy, sylwetkę, ciuchy, włosy itd. to wielki czy krzywy nos nie będzie przeszkodą. miałam koleżankę, naprawdę brzydką - męskie rysy twarzy, nos jak śliwka, ogólnie całe ciało takie podchodzące pod męskie - masywne, duże dłonie, nawet ruchy takie.. teraz ma męża, dziecko, jest szczęśliwa. naprawdę to kwestia zadbania o siebie. ale lepiej siedzieć i jęczeć, że nic się nie da zrobić.. nic dziwnego, że znajomi uciekają.. a kosmetyków wcale nie kupuję dobrych., wybieram te tańsze a jednak działaj ą:P

moge cie zobaczyc chce sie upewnic?

jak będziesz sama o sobie mówić brzydka to taka będziesz,nie wierze w to,zobaczcie są mało atrakcyjne aktorki ale zadbane i ot tyle np..paris hilton,doda one są brzydkie ale zrobione i wiem że każdą można prtzeformować

ja tam nie siedzę i nie narzekam tylko sobie operację zrobiłam :p ale potrafię zrozumieć frustrację autorki bo przechodziłam w młodości przez koszmar właśnie z powodu brzydoty

koleżanko ile masz lat/?? dawaj do mnie zaraz zrobie z ciebie demona seksu ;-) zobaczysz co można ze sobą zrobić

Jak brzydki facet mogę powiedzieć wam drogie panie, że są kobiety które wyglądają brzydko bo są niezadbane, i są takie które nawet jakby o siebie dbały będą wyglądać brzydko. Przeskoczenie tego drugiego jest albo niemożliwe albo wymagałoby potwornych nakładów pieniężnych (setki tysięcy, może nawet miliony) na różne zabiegi wykonywane w najlepszych klinikach tego świata. Podobnie jest z panami. Ja o siebie dbam, mam ładną sylwetkę, używam nawet kosmetyków dla mężczyzn do twarzy, jestem dobrze ubrany i nadal jestem brzydki. Do tego wzrost i "niedorozwinięte" coś w spodniach daje nam kolejnego człowieka który nie może stworzyć szczęsliwego związku. Faceci mają o tyle gorzej, że odczuwają non stop popęd co bardzo w samotnym życiu przeszkadza. Co pozostaje? Pogodzić się z tym, że urodziliśmy się gorsi i nie należy nam się to co atrakcyjnym, bo po prostu jestesmy mniej od nich wartościowi.

Dodam że jako osoba która zawsze miała dobre kontakty z męską częścią różnych grup do których przyszło mi przynależeń (szkoła, praca) mogę powiedzieć że faceci czasami drwią sobie z brzydkich kobiet rozmawiając między sobą. Czasami to dotyczy koleżanek z klasy, czasami z pracy. Co ciekawe nie pamiętam żebym słyszał jak w jakichś rozmowach jeden facet krytykował albo śmiał się z brzydoty innego faceta. Kobiety podobno potrafią sobie w ten sposób dokuczać.