Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość zalamana...x

czy splacaliscie swoje rodzenstwo zostajac w rodzinnym domu??

Polecane posty

6 minut temu, aldesa215 napisał:

Ja się czasem hamuje bo nie chce awantur, coś powiesz nie po jej myśli to jest obraza majestatu. Chociaż ktoś mądry mi kiedyś powiedział, że nie ważne co będę robić to i tak coś jej się nie będzie podobać albo obgada za plecami. Mnie to boli, że ona rozbija więź braterską w taki sposób. To jest matka i tego nigdy nie zrozumiem. 

Ja już teraz mam podejście - obrazi się i co? Mi z tego powodu, że strzeli focha i się nie odezwie przykro nie będzie. Sama zauważyła, że to na mnie nie działa, więc fochów zaczyna być mniej. A dzięki temu, że walę wprost, to chociaż ja zdrowsza psychicznie chodzę, teściowa zaczyna mnie powoli na swój sposób szanować, przestała mi życie meblować, nie słyszę już nawet od niej cennych uwag nt. wychowywania mojego dziecka, więc żyje mi się teraz całkiem dobrze. Póki teściowe zachowują się jak ludzie, to ja też kulturalnie, ale jak zaczynają przeginać, to w jasny sposób ich o tym powiadamiam, bywam wręcz chamska, jeśli zachodzi taka potrzeba. Trudno, jak inaczej się nie da to niech będzie i tak...

Edytowano przez Gość_2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Gość_2 napisał:

Ja już teraz mam podejście - obraz  się i co? Mi z tego powodu, że strzeli focha i się nie odezwie przykro nie będzie. Sama zauważyła, że to na mnie nie działa, więc fochów zaczyna być mniej. A dzięki temu, że walę wprost, to chociaż ja zdrowsza psychicznie chodzę, teściowa zaczyna mnie powoli na swój sposób szanować, przestała mi życie meblować, nie słyszę już nawet od niej cennych uwag nt. wychowywania mojego dziecka, więc żyje mi się teraz całkiem dobrze. Póki teściowe zachowują się jak ludzie, to ja też kulturalnie, ale jak zaczynają przeginać, to w jasny sposób ich o tym powiadamiam, bywam wręcz chamska, jeśli zachodzi taka potrzeba. Trudno, jak inaczej się nie da to niech będzie i tak...

U mnie o tyle ciężki przypadek, że jak jestem to nie słyszę żadnych uwag - wręcz jest cukierkowo. Nas nie ma i tyłki obrobione. To jest kurde najgorsze co może być.  Ja jestem synową i obcą osobą to jeszcze zrozumiem, ale synowi? Syn jest na każde zawołanie jak tylko ona potrzebuje pomocy a dostaje po tyłku. Na szczęście mój Mąż ma swoje zdanie i ona nigdy go nie przekabaciła na swoją stronę. Natomiast drugi brat robi wszystko tak jak ona powie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, aldesa215 napisał:

U mnie o tyle ciężki przypadek, że jak jestem to nie słyszę żadnych uwag - wręcz jest cukierkowo. Nas nie ma i tyłki obrobione. To jest kurde najgorsze co może być. 

Spokojnie - zajdziesz w ciążę i zaczną się złote rady 😉 a jak jej nie ustawisz w ciąży, to masz teściową na porodówce i zanim zdążysz wrócić ze szpitala już będzie czekała aż jej osobiście w domu podasz herbatkę i ciasteczko.

Moja do mnie bezpośrednio nic nigdy, wszystko za to do mojego męża. Gorzkie żale, przekonywanie go za moimi plecami do zmiany naszych planów. No jazdy były niezłe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.02.2013 o 17:39, Gość zalamana...x napisał:

Siostra wyprowadzila sie z rodzinnego domu i wybudowala sobie wlasny, ja z mezem mieszkamy na pietrze u rodzicow, wszystko bylo dobrze dopuki siostra zarzadala splaty. Ona czuje sie pokrzywdzona bo musiala kasy wydac na budowe a ja zostalam na gotowym. Nie wiem co teraz mam zrobic!? Niby ona ma racje ale dom rodzinny ma 3 kondygnacje wiec smialo moglaby sie nie wyprowadzac a i tak by miala wiekszy metraz niz nie jedno mieszkanie. Siostr chce 150tys, mamy tyle odlozone ale nie uwazam ze powinnam jej ta kase dac. Rodzicow nie chce do tego mieszac bo to starsi ludzie. Jak uwazacie? Siostrze sie cos ode mnie nalezy???

Ale rodzice jeszcze zyja, a dom nie jest zapisany na ciebie przeciez? Wiec poki co nic sie jej nie nalezy. Natomiast po smierci rodziców dom pojdzie do podziału i jak bedziesz miala tam zostac to wtedy bedziesz musiala ja splacic. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie ma czegoś takiego w polskim prawie jak spłacanie rodzeństwa z majątku którego się nie dostało.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dobra u mnie teraz jest hit hitów bo Teściowa dopięła swego i zakazała sprzedaży mieszkania, więc drugi syn już ma ułożony plan wg. niej i zdecydował się wynajmować. Aleeee skoro my mieszkaliśmy 2 lata w mieszkaniu w którym mój mąż jest w 50% właścicielem to mamy żadnych pieniędzy nie dostawać bo się wzbogaciliśmy tym, że ten drugi przez 2 lata nie zarobił na tym mieszkaniu nic. 

W związku z tym, dają nam miesiąc na wyprowadzkę. Co w tej sytuacji zrobić? Iść na noże? Mąż myślał ze swoją działkę ze sprzedaży przeznaczy na wkład własny do zakupu nowego mieszkania a nie to, że sprzedaż mu zablokowali to jeszcze podjęli decyzję, że wynajmą ale bez korzyści finansowych dla niego, a my mamy iść gdzieś wynająć.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
23 minuty temu, aldesa215 napisał:

Dobra u mnie teraz jest hit hitów bo Teściowa dopięła swego i zakazała sprzedaży mieszkania, więc drugi syn już ma ułożony plan wg. niej i zdecydował się wynajmować. Aleeee skoro my mieszkaliśmy 2 lata w mieszkaniu w którym mój mąż jest w 50% właścicielem to mamy żadnych pieniędzy nie dostawać bo się wzbogaciliśmy tym, że ten drugi przez 2 lata nie zarobił na tym mieszkaniu nic. 

W związku z tym, dają nam miesiąc na wyprowadzkę. Co w tej sytuacji zrobić? Iść na noże? Mąż myślał ze swoją działkę ze sprzedaży przeznaczy na wkład własny do zakupu nowego mieszkania a nie to, że sprzedaż mu zablokowali to jeszcze podjęli decyzję, że wynajmą ale bez korzyści finansowych dla niego, a my mamy iść gdzieś wynająć.  

Nie wiedziałabym, czy się śmiać, czy płakać...

Tak serio, jakie macie widoki na własne M nawet z kredytem w tym momencie? Jeśli słabe, albo niewiele Wam brakuje, tam bym dalej pomieszkiwała, w końcu ono też jest Twojego męża, więc Was nie wyrzucą, bo u siebie jesteście.

Jak synek z mamusią chcą tak we dwójkę rządzić, to niech spłacą Twojego męża. Wtedy nikt nie będzie stratny.

A propos tego czynszu, że tamten stratny... Czy to oznacza, że jak on się tam kiedyś wprowadzi, to będzie Wam płacił, żebyście Wy nie byli stratni za ten okres?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Gość_2 napisał:

Nie wiedziałabym, czy się śmiać, czy płakać...

Tak serio, jakie macie widoki na własne M nawet z kredytem w tym momencie? Jeśli słabe, albo niewiele Wam brakuje, tam bym dalej pomieszkiwała, w końcu ono też jest Twojego męża, więc Was nie wyrzucą, bo u siebie jesteście.

Jak synek z mamusią chcą tak we dwójkę rządzić, to niech spłacą Twojego męża. Wtedy nikt nie będzie stratny.

A propos tego czynszu, że tamten stratny... Czy to oznacza, że jak on się tam kiedyś wprowadzi, to będzie Wam płacił, żebyście Wy nie byli stratni za ten okres?

Właśnie ja teraz mam śmiech przez łzy.  Mamy odłożony swój wkład własny ale w 10% a banki teraz chcą od 20% do 30%. Ale jak się uprzemy to poszukamy tańszego mieszkania. To jest jakaś farsa, jak można być w 50% właścicielem i nie mieć nic do gadania. 

On twierdzi, że nigdy się tam nie wprowadzi bo on te mieszkanie traktuje jak inwestycyjne, my zamieszkaliśmy bo sami nas się o to spytali, stwierdziliśmy, że spoko pomieszkamy trochę i wyprowadzimy się na swoje. Tylko sytuacja wygląda tak, że my mieszkaliśmy w tym mieszkaniu a on nic na tym nie zarobił , pomimo tego, że on mieszka w domku rodzinnym z mamusią i nie musiał za nic płacić. To kto tu więcej mógł się wzbogacić? On czy my?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, aldesa215 napisał:

Właśnie ja teraz mam śmiech przez łzy.  Mamy odłożony swój wkład własny ale w 10% a banki teraz chcą od 20% do 30%. Ale jak się uprzemy to poszukamy tańszego mieszkania. To jest jakaś farsa, jak można być w 50% właścicielem i nie mieć nic do gadania. 

On twierdzi, że nigdy się tam nie wprowadzi bo on te mieszkanie traktuje jak inwestycyjne, my zamieszkaliśmy bo sami nas się o to spytali, stwierdziliśmy, że spoko pomieszkamy trochę i wyprowadzimy się na swoje. Tylko sytuacja wygląda tak, że my mieszkaliśmy w tym mieszkaniu a on nic na tym nie zarobił , pomimo tego, że on mieszka w domku rodzinnym z mamusią i nie musiał za nic płacić. To kto tu więcej mógł się wzbogacić? On czy my?

Nawet nie próbujcie się z nimi w ten sposób licytować. nie ma to sensu.

Naciskajcie na spłacenie Was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Gość_2 napisał:

Nawet nie próbujcie się z nimi w ten sposób licytować. nie ma to sensu.

Naciskajcie na spłacenie Was

Tylko wtedy to już będzie na noże. Oni nigdy nie wybaczą tego mojemu Mężowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, aldesa215 napisał:

Tylko wtedy to już będzie na noże. Oni nigdy nie wybaczą tego mojemu Mężowi

To nie róbcie nic... Tylko ile Twój mąż wytrzyma zanim z frustracji wrzodów dostanie?

Bo teraz macie wyprowadzić, potem wyremontować na własny koszt, bo zużyliście, następnie poszukać najemcy, bo już wiecie co i jak, skoro sami idziecie na wynajem i oczywiście skaczcie wokół nowego lokatora, ale pieniążki w ząbkach bratu. Jemu się to w końcu należy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.10.2020 o 15:41, Gość_2 napisał:

To nie róbcie nic... Tylko ile Twój mąż wytrzyma zanim z frustracji wrzodów dostanie?

Bo teraz macie wyprowadzić, potem wyremontować na własny koszt, bo zużyliście, następnie poszukać najemcy, bo już wiecie co i jak, skoro sami idziecie na wynajem i oczywiście skaczcie wokół nowego lokatora, ale pieniążki w ząbkach bratu. Jemu się to w końcu należy!

Normalnie czytasz mu w myślach bo dokładnie o to chodzi! Powiem Ci szczerze, że gdybym wiedziała, że tak będzie to nigdy bym się nie zgodziła na mieszkanie tam. Całe życie teraz będą nam wypominać, że nam dali - to jest chore. Gdybyśmy spieli tyłek 2 lata temu to pewnie już mielibyśmy coś swojego... Najlepiej nic w życiu nie mieć 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

 

12 minut temu, Dobrosułka napisał:

Bylo grzecznie i tak wyszlo wiec trzeba isc na noze.  Niech brat splaca i koniec.  Trzeba sie z tego wyplatac, isc na swoje i miec spokoj w domu.  Gadac beda niezaleznie od tego co zrobicie.  Gadaliby pewnie gdybys nie wynajmowala, bo przeciez mozna sie przyczepic, ze nie dokladaliscie sie do czegos, albo za malo pomagaliscie.  Takze tutaj nie ma takiej opcji, ze nie byloby gadania.  Idz na swoje, powiedz, ze chcesz splaty i juz wiesz jaka sytuacja jest w rodzinie i nigdy wiecej nie wplatuj sie we wspolne interesy

Masz racje, nie ma osoby, która w pełni wszystkim dogodzi i trzeba myśleć o sobie. Znając życie, nawet jak dostaniemy pieniądze za te mieszkanie to i tak będą gadać, że kupiliśmy to czy to a moglibyśmy kupić coś lepszego. Ciągłe wtrącanie się do czyjegoś życia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
52 minuty temu, aldesa215 napisał:

Normalnie czytasz mu w myślach bo dokładnie o to chodzi! Powiem Ci szczerze, że gdybym wiedziała, że tak będzie to nigdy bym się nie zgodziła na mieszkanie tam. Całe życie teraz będą nam wypominać, że nam dali - to jest chore. Gdybyśmy spieli tyłek 2 lata temu to pewnie już mielibyśmy coś swojego... Najlepiej nic w życiu nie mieć 

Najlepiej olać gadanie... Łatwe to nie jest, ale jakie inne wyjście, skoro pewnie jakieś w miarę poprawne kontakty chcecie utrzymywać. Tak naprawdę mieszkaliście u siebie, nikomu na głowę nie wchodziliście, więc bez łaski. Brat chce mieć mieszkanie inwestycyjne? Niech Was spłaci i wtedy cały urobek jego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×