Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość do was pytanie

Dziecko zle zostalo przyujete w przedszkolu prze pozostale dzieci,co byscie zrob

Polecane posty

Gość do was pytanie

Chodzi o sytuacje mojej kolezanki.Jej dziecko ma 2 lata i 5 msc.Zwiazku z tym ze jest samotną matka pracująca od liutego dostala szanse poslac malą do przedszkola do dzieci 3 letnich (tych z naboru wrzesniowego) malutka na kazdym kroku jest odtrącana przez reszte dzieci bo jest nowa,tamte dzieci juz sie sparowaly mają swoje sujossze, grupki ,ale dzieci ją od siebie przebedzają odpychaja bo jest namniejsza i nowa.Codziennie placze ze ją jakies dziecko popchnelo i sie przewrocila, uderzylo,wszystkie dzieci wyrywają jej zabawki,nie dają sie niczym bawic.Mala jest dla nich intruzem Kolezanka mysli aby do wrzesnia nianke znalezc i od wrzesnia puscic ją do dzieci ktore siebie nie znają i kazde nowe bedzie, ale tez narazie przetrzymuje corke od prawie 3 tyg w przeszkolu i poprawy nie ma,mala bardzo zle znosi pobyt,jest zalekniona,nie jada,budzi sie w nocy,a rano to futryne z dzrwi prawie wyrywa tak sie zapiera Co byscie zrobili będąc w takiej sytuacji? ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do was pytanie
Dodam istotna rzecz ze kolezanka odrazu mala na 8 godzin wrzucila do przedszkola od pierwszego dnia mala jest od 7 do 15 ,i wedlug mnie to troche za duzo zwlaszca w pierwsze dni,dla malej to jest wiele godzin i po 4 godzinach wola ze chce do mamy dodam istotna rzecz ze kolezanka odrazu mala na 8 godzin wrzucila do przedszkola od pierwszego dnia mala jest od 7 do 15 ,i wedlug mnie to troche za duzo zwlaszca w pierwsze dni,dla malej to jest wiele godzin i po 4 godzinach wola ze chce do mamy Kolezanka rozmawiala z Paniami przedszkolankami aby reagowaly, ale one sie tlumaczą ze wystarczy ze dziecko podpatrzy drugie dziecko jak malej dokuczają i to taki lancuszek sie tworzy, wystarczy ze 2-3 zacznie mala przebedzac, wyrywac wszystkie zabawki ,popychac to pozostale dzieci tamtych nasladuja i robia to samo,a mala po tem juz nawet nei wiem w jaką strone zrobic kroka aby znow nie oberwac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem przedszkolanki głupio się tłumaczą bo to, że dzieci się nawzajem podpatrują to rzecz normalna ale to ich rola by dzieci integrować, próbować różne zadania itp. Pewnie, że dla tej małej taka zmiana to szok, ilość czasu też no i jest jeszcze jedno...Akurat w tym wieku jest duża różnica między 2-latkiem i 2,5 latkiem oraz między 2,5-latkiem a 3-latkiem. Zadaniem przedszkolanek jest zwracanie uwagi, choćby na okrągło oraz wymyślanie różnych gier, prowokowanie różnych sytuacji tak by integrować dziecko. A z tego co piszesz to mała rzucona jest do "przechowalni" i jak sobie poradzi tak będzie miała. Pewnie z czasem się wyćwiczy ale w chwili obecnej dla niej to uraz i po takim zniechęceniu sporo czasu upłynie aż tam poczuje się dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aha123456
ja bym do wrzesnia zatrudnila nianke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I dlatego ja wolę posłać 2,5 latka od września niż3 latka od lutego Nadzwyczajnie się bałabym, bo i tak mozliwość jest niewielka, w lutym przyjmuja bardzo malo dzieci lub wcle), ale jakby nawet to balabym sie ze jednak maluchy ale jakies tam swoje "znajomości" mają. Szkoda dziecka i matki, bo oboje na pewno przeżywają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmm*hmm*
To wina tych pan z przedszkola bo w tym do ktorego moja córka chodzi a tez byla nowa bo dołaczyla do dzieci ktore juz tam byly od poczatku ,panie ucza dzieci zeby sie tymi nowymi zajmowaly i jak moja weszla to od razu dziewczynki podbiegly wziely ja za reke i sie z nia bawily,teraz tez nowa dziewczynka dołaczyla i tez nie ma takiego problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyzywczai sie zaraz
przyzwyczai sie ,bez paniki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona.bez.meza
do grupy mojej corki przyszedl niedawno taki maly chlopiec : 2,5 roku poczatki wszedzie sa trudne, bo dzieci maja swoje grupy ale z tym popychaniem, odrzucaniem to chyba mala przesada... jak dziecko kolezanki jest jedynaczka to pewnie troche wyolbrzymia "odrzucanie, popychanie" itp byc moze mialo miejsce takie zdarzenie ale zapewnie nie codzinnie, a to zdarza sie w kazdej grupie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co Ty mi tu opowiadasz :o to na pewno nie przez to że jest najmniejsza, moze jest mało kumata i nie umie sie bawić...w to mogę uwierzyć. Co do rozwiązania problemu proponuję urządzić małej urodziny i zaprosić kilka koleżanek z grupy w celu zakolegowania, albo nawet nic nie urządzać tylko umówić dziecko z kimś z grupy na zabawę na gruncie prywatnym, gdzie nie ma konkurencji i jest szansa że dzieci sie polubią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama dwóch dziewczynek
trudno coś stwierdzać nie znając dobrze sytuacji, ale na pewno dziecko nie zostało przygotowane do przedszkola. Jeżeli dotąd była z mamą a raptem z dnia na dzień mama zostawiła ją na 8 godzin to i tak mała jest dzielna. Możliwe, że dziecko jeszcze nie dojrzało do przedszkola, tu należałoby się przyjrzeć, jak ona sobie emocjonalnie radzi. Jeżeli nie jest gotowa i będzie się pogłębiał problem to rzeczywiście lepiej byłoby pomyśleć o niani. Co do odrzucenia to powiem krótko - nie jest to prawda. Dzieci w tym wieku jeszcze nie tworzą grupek, nie zawiązują trwałych przyjaźni... możliwe, że dziecko jest popychane, że ktoś zabiera zabawki - tak wygląda zachowanie wielu dzieci w tym wieku, ale na pewno nie jest świadomie odrzucane. Rola pań, żeby jakoś te zachowania zniwelować, żeby małej pomóc się zaadoptować. Swoją drogą dwulatka jeszcze nie rozumie na tyle kontekstów społecznych, żeby rozumieć i zauważać, że np. jakieś dzieci się poparowały... myślę, że po prostu nie potrafi się zaadoptować w przedszkolu a mama dobudowała resztę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość defbgb
to zależy jaki dziecko ma charakter, jeśli jest płaczliwe i pasywne, to takiego się do rzedszkola nie daje w tym wieku moja córka miala trochę ponad 2 lata jak poszla do przedszkola, i po tygodniu rzadziła całą grupa dzieci 3-i 4 letnich, no ale ona była śmiała, miała zdolności przywódcze i była samodzielna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość defbgb
a i rządziła nie tylko dziecmi ale i paniami, dodam ze w domu to ona jest głową rodziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To akurat nie jest wcale dobre jak dziecko jest takim "rządzidupskiem" Prędzej czy później taka postawa sie na niej zemści, tak że lepiej ją troszkę przystopuj bo co jest zabawne u 4-latki nie jest ani troche śmieszne u 10-latki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja córka też była nowa ( 2 lata temu doszła w październiku). U nas Panie dbają by dzieci były dobrze przyjęte. nastawia je, ze przyjdzie nowe dziecko i trzeba je ładnie przywitać i przyjąć do siebie. Dużo też zależy od samego dziecka, bo outsiderzy łatwo nie mają żeby nie wiem jak się panie starały. Może warto pogadać z nauczycielką dlaczego tak się dzieje w tym przypadku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ;erw;lrw
defbgb masz się czym chwalić, takie bachory są najgorsze. Nie nauczyłaś tego SZACUNKU do ludzi, a co najważniejsze szacunku do STARSZYCH. Ale nie martw się, pójdzie do podstawówki to wyląduje z głową w kiblu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
defbgb Wiesz co, mi byłoby wstyd, że dziecko się tak zachowuje i nikomu bym nigdy o tym nie powiedziała, ba. Zahamowałabym takie zachowanie u dziecka, bo to żenada :O Nie będzie lubiane, to jest pewne :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aha123456
dokładnie tak, nie bedzie lubiana, pamietam z klasy takie dziewuchy, wszystkowiedzące, nikt ich nie lubił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość defbgb
widzę że zadrość przez was przemawia, ze wasze dzieciaki takie pierdołowoate, płączace że ktoś je popchnął, noi co z tego że moze nie byc lubiana, osiągnie w zyciu wysokie stanowiska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niekoniecznie :) żeby osiągnąć wysokie stanowisko trzeba wiedzieć kogo szanować, nierzadko trzeba mieć znajomości i umieć dogadać sie z ludźmi :) tak to najwyżej może zostać pyskatą sklepową z mięsnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość defbgb
statystyki mowią ze dominujące osobowości osiagają życiowy cel częściej niż szare myszki, planuję zeby moje było dyrektorem zarzadzającym w wielkiej korporacji w USA, lub moze nawet włąscicielem takiej korporacji:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale dominująca osobowość to zupełnie co innego niż człowiek chamski i bez szacunku dla innych. Ale widzę że Ty różnicy nie widzisz więc dyskusja jest bez sensu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość defbgb
oj ale moja coreczka nie jest chamska, gdzie ja to napisałam? poprostu ma takie zdolności że potrafi dominować, zazdrość zżera że tak sobie świetnie radzi a i wszyscy do niej lgną, panie, dzieci, moja cała rodzina noi ja, a i jeszcze pies:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po prostu z Twoich wypowiedzi wynika jaka Ty jesteś, a dziecko jednak musi być do kogoś podobne :p poza tym jednym słowem nie wspomniałam o charakterze mojego dziecka i na prawde nie wiem skąd Ty możesz wiedzieć jakie ono jest :D masz wizje prorocze? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdansk
Kolezanka mysli aby do wrzesnia nianke znalezc i od wrzesnia puscic ją do dzieci ktore siebie nie znają i kazde nowe bedzie, a ale jakto puscic ją do dzieci ktore się nie znają? tak samo beda się znały bo to bedzie ta sama grupa tylko o rok starsza-4latkówe.wiec corka trafi do tej samej grupy a jwesli cchesz ją zapisac do innego przedszkola to bedzie taka sama sytuacja gdyż 4latkowie czyli II grupa już się znają wszystkie z poprzedniego roku czyli to nei bedzie tak ze beda nowe dzieci ktore się nie znają.w kazdym przedszkolu 4latki juz się beda znały z poprzedniej grupy,musialabys ją zapisac znow do 3latków a skoro jest najmniejsza to moze i dałoby radę (znajoma tez dala swoją 4laetnią corkę do 3latkow bo wczesniej tak chorowala ze ją zabrala z przedszkola i znow zapisala na nastepny rok tylko dyrektorka zasugerowala ze do 3latkow sa wieksze szanse przyjecia gdyż to sa nowe dzieci,nowa grupa niz do 4latkow bo te-ida juz urzedowo i zadne raczej nei zrezygnuje- w sensie nie zwolni się miejsce wiec wieksza szansa jest dac znow do 3latkow). wiec jak chcesz to mozesz zaczac znbow od 3latkow ale co jesli sytuacja się powtorzy? bedzie ciagle zaczynac przedszkole? moze pochodz z nią do psychologa?... niewiem,ja swoje dziecko ucze odwagi wobec swiata ( na tyle na ile 3,5latek zrozumie) i nie ma u mnie sytuacji ze isę dziecko boi,ona wrecz wyrywa się do: piesków,nowych dzieci,rozmawia z dorosłymi ("jestem ...np.Basia) moze poucz ją ze swiat nie jest taki zły... zauwazaylam taka tendencję ze rodzice ucza dzieci aby "nie zadawac się z resztą" oddzielają ich od innych dzieci,wszystko sztywno i pod linijkę i potem wlasnie sa takie problemy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość defbgb
tak codziennie mam sny prorocze, widzę moje dziecko w wielkiej korporacji , a Twoje no coz..lepiej nie mowić:), ponadto teraz corka ma juz 4 lata i płynnie czyta,przeczytała juz 'pana tadeusza', zna juz tabliczkę mnozenia nie tylko do 100 ale i do 1000, a i to wszystko mi się wysniło 2 lata temu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Świetnie :) w takim razie na pewno też widzisz Twoje dziecko jak awansuje z miejsca od razu na szefa bo jeśli choć przed chwilę będzie podwładnym cały Twój plan szlag trafi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość defbgb
oj szlag trafi tak:D, oj kingastefanka dajesz się prowokować, nigdy się nie podszywam pod nikogo ale pierwsza wypowiedz 'defbgb' zmotywowała mnie do działania:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość defbgb#1
gimgowna bardzo ładne okreslenie jak na pozór inteligentną osobe:) Swoją drogą myslałam ze jesteś na tyle inteligentna by się pokapować, bo jak znam życie żadne dziecko cztreroletnie nie zna tabliczki mnożenia do 1000:) A tak na marginesie: nie marzę o wielkiej karierze dla swojej corki ,zależy mi tylko na tym by była szczęśliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×