Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pinezkazaklopotana

Nie zaprosilam tesciów na chrzciny ale boje sie ze wprosza sie sami

Polecane posty

Gość pinezkazaklopotana

Teściowie od porodu dziecka nawet na oczy nie widzieli nie odwiedzili nas ani razu do tego teściowa obgaduje mnie gdzie się da. A teść jak byłam w ciąży powiedział ,, Nie wiedziałem że mój syn tak się da wrobić w dziecko'' mimo że mój mąż ma 33 lata. Powiedziałam mężowi że nie chce ich na chrzcinach wiadomo do kościoła im nie zabronię pójść. Chrzciny robimy w domu moich rodziców i boję się że oni porostu przylezą bez pytania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po 1) współczuję fatalnych
relacji z teściami. po 2) nie wyobrażam sobie jak można bez zaproszenia pchać się do kogoś do domu na imprezę. wydaje mi się,że skoro nie dostali zaproszenia to jest JEDNOZNACZNE,ZE NIE CHCECIE ABY UCZESTNICZYLI W WASZEJ UROCZYSTOŚCI. nie podejrzewam zresztą,zeby mieli taki tupet pchać się wam do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pinezkazaklopotana
ale na pewno mój mąż powie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pinezkazaklopotana
tymbardziej że powiedziałam że do kościoła im nie zabronie przecież przyjść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Starych ludzi to się powinno na lincz publiczny wystawiać-teściów ma się rozumiec. Wiesz autorko co mój teść powiedział po slubie 3 miesiące? Do mojego męża? :"dobrze że jej bahora nie zrobiłeś bo byś sie zajebał a ona by siedziała na dupie tylko.", to tylko namiastka tego oni wygadywali... Radzę ci poprostu powiedzieć wprost w kościele jak przylezą ze nie życzysz sobie ich obecności w domu i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem co się dzieje, aż roi się od bezdusznych, wrednych teściów. Jeśli będą chcieli przyjść to powiedz że ich nie zapraszaliście. A jak Twój mąż zapatruje się na ich ewentualną wizytę u was w domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natka masz racje poprostu ludzie są okropni-a niby tacy religijni do kościoła co niedziele i w pierwszym rzedzie, ja swoim nawet nie zamierzam o ciąży wspominać. Wiem co uważa teść na ten temat-i przykro mi bo udało mi się dopiero po slubie półtora roku zajść i to była baaardzo trudna droga bo leczę sie na jajniki. A on? Jak cham i prostak. ajjj szkoda słow. Mąz powinien im powiedzieć autorko aby nie przychodzili i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pinezkazaklopotana
Powiedziałam mężowi tylko że sobie ich nie życze on zabardzo nie chce na ten temat rozmawiać a ja go dobijać wkońcu to jego rodzice, ale to ludzie bardzo dziwni i specyficzni pewnie jak zobaczą że wszyscy z kościoła do nas jadą to pewnie oni też pojadą i zastanawiam się czy przy drzwiach powiedzieć im że ich nie zapraszałam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz zero szacunku, dziewucho
A co? To, ze urodzilas dziecko to pewnie osmy cud swiata, tak? I kazdy ma sie zachwycac? Dziecko jak dziecko. Tesciowie maja prawo do swojego zdania (moze mysleli, ze syn najpierw cos osiagnie a potem dopiero bedzie chcial miec dziecko). Moze tesciowie boja sie, ze bedziecie chcieli darmowej opieki nad dzieckiem, gdy bedziesz wracac do pracy. Nie zaproszenie ich jest nietaktem i to duzym. Nie mozesz im zabronic kontaktow z dzieckiem, tylko dlatego, bo ich nie lubisz. Pozwol dziecku na relacje z nimi, gdy bedzie cos nie tak, starsze dziecko na pewno to zasygnalizuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz zero szacunku, dziewucho
I pamietaj-najwiekszego kopa dajesz w tym momencie mezowi. To jego rodzice, wychowali go, na pewno ich kocha i szanuje. A Ty jak gowniara tupiesz nozka, zamiast porozmawiac z tesciami. stawiasz meza miedzy mlotem a kowadlem-pewnie ulegnie Tobie, ale w duszy bedzie swoje myslal-tego chcesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie jest tak że zawsze młodszy ma zero szacunku. Ja teściowej zabroniłam kontaktu z moją córką i ze mną. Mąż to inna sprawa bo to jego matka, ale w naszym przypadku on też się do niej nie odzywa. Teściowa mówiła do córki jaką jestem złą matką i łamała moje wszystkie prośby i zasady w stosunku do dziecka mówiąc do niej np: "zobacz matka nie pozwala Cię tak często nosić na rękach, ale ja nie będę taka zła i ja Cię wezmę" Krytykowała mnie na każdym kroku w naszym domu, przestawiała moje rzeczy, grzebała mi po szafkach nawet z bielizną i przestawiała mi wszystko twierdząc że nie podoba jej się tak jak mam. Próbowała mnie rozdzielić z mężem kłamiąc na mój temat i powiedziała mi wprost dlaczego mnie nie toleruje. Nie podoba jej się to że mąż i dziecko mają moje nazwisko a nie ich... Chrzcin jeszcze nie było, ale już ustaliliśmy że jej na chrzcinach na pewno nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgdfgh
hahah Teść miał rację. Nie dziwię się, że jest rozczarowany synem. Nie dość, że dał się na dziecko złapać bele komu, to teraz nie ma nic do powiedzenia w sprawie własnego dziecka. Zero szacunku dla takiego ciecia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz zero szacunku, dziewucho
Natka-ja patrze na to z perspektywy czasu. Moja tesciowa tez komentowala moja ciaze (wpadka z glupoty wg niej), tez wtracala sie do dziecka. Ale my z mezem od razu ja stawialismy do pionu-tzn. kulturalnie mowilismy, ze nie zyczymy sobie wtracania. Nie lubilam tesciowej, bo tez sie wtracala, nie podobala jej sie moja kuchnia, ciagle mnie krytykowala. Bylo wiele rzeczy niedopowiedzianych. Ale nie wykluczylam jej z chrzcin, czy roczku dziecka, czy ogolnie-jezdzimy tam raz na jakis czas i ja jej nie zabraniam kontaktow z dzieckiem, bo widze, jaka radosc to jej sprawia. W koncu po 4 latach mamy rozejm-pogadalysmy szczerze i tesciowa sie zmienila-pyta mnie zawsze o zdanie jesli o dziecko chodzi (chociaz czasem probuje swoje rzady wprowadzac, ale ja robie po swojemu). Mysle tez ze przekonala sie do mnie, widzi, ze dziecko jest zadbane, madre (ucze przez zabawe), ze maz a jej syn jest ze mna szczesliwy. Pozwolcie dziecim ksztaltowac relacje z dziadkami a nie robcie tego za dzieci. Moja tesciowa tez byla dobra babunia a ja zla mama, ktora czegos zabrania, nie zwraca uwagi na chimery... wyliczac bym mogla bez konca. ale po co to? Nie lepiej dojsc do porozumienia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przede wszystkim moja teściowa jest bardzo specyficzną osobą i nie chcę aby moja córka ją znała i brała z niej przykład, to jest moja świadoma decyzja (mojego męża również). Musiałabyś zobaczyć co to za kobieta (potwór) to byś szybko zmieniła zdanie:) Nikomu nie życzę takiej teściowej. Z resztą na wakacjach pisałam na forum o moim przypadku. To jest link: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=5309671

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja mama zawsze była odtrącana przez swoją teściową. A jak teściowa potrzebowała pomocy to wiedziała do kogo ma się zjawić: była to moja mama a nie córka teściowej. Mama przyjeżdżała zawsze kiedy tylko mogła aby pomóc i nigdy nie dostała wdzięczności. Robiła wszystko aby oni ją zaakceptowali, a oni zawsze dawali jej do zrozumienia że ona nie jest z rodziny. Z resztą nas (wnuki) traktowali tak samo. I co, do dzisiaj się nic nie zmieniło, jedynie moja mama zmądrzała i nie stara się już tak bardzo. Nie warto się narzucać jeśli ktoś nie chce. Oczywiście dzieci się w to nie miesza, ale ona sama zaczęła mieszać nasze dziecko w kłótnie między nią a mnie, więc jej wybór. Po za tym to nie jest autorytet dla mojego dziecka. My jesteśmy rodzicami i my decydujemy kto będzie miał udział w jej wychowaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do natkaaa
Ciekawi mnie ze w tamtym temacie gdzie opisywalas tesciowa napisalas ze nie masz slubu z facetem (temat z 2012roku) a w stopce masz ze w 2011 wzieliscie slub. To masz ten slub czy nie? Nie pytam ze zlosliwosci tylko troche namieszalas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w ogole nie siedzi przed
z niektórymi ludzmi nie da sie porozumiec - taka jest prawda. Można sie starać, tłumaczyć, rozmawiac, prosić, błagac, krzyczec a się nie da i juz. Gdyby tesciowie wprosili sie do domu to mieliby okropny tupet. Wpuściłabym ich ale ignorowała zupełnie. a myślę, że skoro są wredni to i wprosić sie moga bo poczucia wstydu raczej nie mają. Pogadaj z mężem co zrobić w razie takiej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jugo
no ale jak Ty to sobie wyobrażasz, oni przyjdą wystrojeni, może z jakimś prezentem, a Ty staniesz w drzwiach i zapytasz "a wy tu po co?" jeśli Twój mąż im powie że tego i tego dnia są chrzciny to raczej dla nich będzie oczywiste, że potem jest jakieś przyjęcie. jeśli już naprawdę nie możesz ich znieść i Twój mąż to akceptuje (czego nie jestem w stanie zrozumieć) to niech on ich uprzedzi że nie są zaproszeni na przyjęcie. a swoją drogą nie wiem po co ten chrzest skoro nawet w takim ważnym dniu dla dziecka nie potrafisz się wyzbyć nienawiści

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalolii___
Do autorki: Zamknięcie teżciom drzwi przed nosem byłoby kompletnym nietaktem, niezależnie od tego jaki masz do nich stosunek. Trzeba ich o tym uprzedzić i przede wszystkim, to powinna być nie tylko Twoja decyzja, ale Twojego męża również. Nie stawiaj go w sytuacji bez wyjścia. Pamiętaj że to jakby nie patrzeć jego rodzice, i niezależnie od tego jacy są pewnie znaczą dla niego wiele...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem nie musisz schodzić sie z tesciami jesli nie chcesz, ale komunia, chrzciny, albo wesele to takie okazje, podczas których rodzina powinna być ponad wszelkie kłótnie i pretensje. W końcu to sakrament i święto dziecka i ludzie tak ważni w rodzinie jak rodzice ojca dziecka powinni być zaproszeni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ;kkkkkkkkkkkkk
autorko Tak czy owak to są rodzice twojego męża. Na pewno zaboli to najbardziej nie teściów a właśnie JEGO. Teściom natomiast dasz kolejny argument do narzekań i obgadywania jaka to jesteś zła i niedobra...przemyśl to dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciężko ocenić całą sytuację bo znamy TYLKO Twoją wersję. Moim zdaniem nikt "ot,tak" się nie zachowuje,najwidoczniej musiało coś się stać i tylko z czasem coraz bardziej pielęgnując ziarnko nienawiści między sobą. Może najwyższy czas się pojednać? Porozmawiać jak dorośli,cywilizowani ludzie. A jacy teście są dla swoich dzieci? Wiesz to że są kiepskimi teściami,nie znaczy że i rodzicami.Moim zdaniem powinniście ich zaprosicie. Jeśli nie przyjdą to postaw sie na miejscu swojego męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dftgyhu'#
to jest wlasnie polska zasciankowosc urodzilas dzieciaka;) to twoj problem ;)i tyle co maja do tego obcy ludzie? he heh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pinezkazaklopotana
dokładnie nic nie mają wiec niech wypieprzają :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfdgfdgdf
i ty też wypieprzaj :D razem z dzieciakiem :D X X X X co za durna locha :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość awokado_słodkie
w sumie to ja chciałam żeby moja teściowa była na chrzcinach ale sobie zawsze znalazła wykret żeby nie przyjechać......najbardziej przykro było mojemu mężowi ;-( także szanuj uczucia innych.....oni tez sa dziadkami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedno pytanie-no po co,po co?
Podbijam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez mam podobny dylemat, ale z własna matka,Nie oceniajcie ludzi jak nie znacie sytuacji. Wiem ze matka to matka nasza czy meza, ale pewne granice przyzwoitosci powinny byc zwlaszcza wzgledem dorosłych juz dzieci które same juz sobie radza. Szacunek nie zdobywa sie w raz z urodzeniem dziecka, na szacunek trzeba sobe jeszcze zapracowac. Jesli szacunek rodzi sie w raz z narodzinami to powiedzcie mi jak maja szanowac swoich rodziców dzieci przez nich skrzywdzone czy porzucone i wychowane w domu dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×