Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie chce byc mloda mama

Jestem za mloda na matke. Co robic?

Polecane posty

Gość Juratka
ale zeby byla jasnosc - najbardziej zycze ci zebys przemyslal sprawe i dziecko zatrzymala, w miare mozliwosci przy sobie. moze hormony ci szaleja? poza tym kazda decyzje powinnas podjac z ojcem dziecka tak uwazam. tak jest uczciwie. to moje zdanie. inni moga miec inne. ochlon kobietka i na spokojnie, bez emocji pomysl czego chcesz.Moze uda ci sie pogodzic role studentki i mamy. znam wiele osob, ktore zostalo wczesnie mamusiami i super sobie radza pomimo tego, ze poczatkowo sytuacja je zaskoczyla. a teraz sa szczesliwe i smieja sie ze swoich wczesniejszych obaw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość omnina
jak znam zycie, to jak zdecydujesz sie urodzic i oddac do adopcji, to z jednej strony bedziesz miala nasze zacofane spoleczenstwo, ktore bedzie ci doradzac, zostaw dziecko "jakos sobie poradzisz" a z drugiej przyszlego tatusia, ktory na wiesc o ciazy bedzie cie cala sila, wspierany przez rodzine, namawial na urodzenie dziecka i wspolne zycie...a ty no coz ...po tak zmasowanym ataku, raczej zatrzymasz dziecko i zasilisz grono sflustrowanych matek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chce byc mloda mama
przeniesienie na uczelnie to nierealne:( a o tym, ze mam chore dziecko w zyciu nie powiem, bo balabym sie zapesze. Musialabym przemyslec, jutro pewnie podejme decyzje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja usunelam
najglosniej za urodzeniem krzycza szczesliwe mezatki-nawet nie ukrywaja, ze nie rozumieja jej sytuacji (" mam cudownego meza" "jestesmy szczesliwi" "moja mama troche nam pomaga") w schemacie: jak tak mozesz- zobacz ja urodzilam i jest cudownie-moj maz jest wspanialy- no to ty tez dasz jakos rade.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jugo
boisz się, że zapeszysz... Ty już się troszczysz o to dziecko... no nic, życzę podjęcia właściwej decyzji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko, a co studjujesz
i dlaczego nie dasz rady sie przenieść na zaoczne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podczytuję to co piszesz. Wydaje mi się, że nie poradzisz sobie po usunięciu ciąży. po pierwsze martwisz się, że zapeszyłabyś, nazywasz je dzieckiem nie płodem czy zlepem komórek, więc dopuściłaś do siebie myśl, że rozwija się w Tobie nowe życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem za aborcją
ale tez nie przeciwko(chyba)...tzn jestem tolerancyjna,wszystko zalezy od sytuacji-wiadomo. Ale odkąd urodziłam...hmm nawet mam łzy w oczach jak to piszę...Bycie mamą to cudowne uczucie,kocham mojego 2letniego synka nad zycie! Przeczytałam temat i ....proszę cie autorko,nie zabijaj:( Ja poroniłam pierwszą ciaże....a żyje ze świadomością ze mam 2 dzieci. Bo jedno juz gdzies tam jest. Powiedz,porozmawiaj ze swoim facetem...nie wierze,ze jest ci nagle calkiem obojetny...zrozumiałam,że chce ślubu,dzieci...to jest powod zeby go rzucić?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja usunelam
jak bylam w ciazy to tez mi hormony szalaly-no i do tego swiadomosc ze rozwija sie we mnie zarodek, zycie, ze moglby byc z tego czlowiek no ale zmusialam sie do chlodnej kalkulacji, bez romantyzmu, bez "ktos mi pomoze" u mnie tez zadna pomoc nie wchodzila w gre musialabym przerwac edukacje-i nie zaleznie od tego co tu wypisuja niektorzy- nie podjelabym jej po roku przerwy zwiazek z facetem nieudany, chylacy sie ku upadkowi (cos takiego uswiadomic mozna wlasnie DOPIERO przy wiadomosci o ciazy) czy chcialabym zwiazac sie z nim w ten sposob na zawsze? pochodze z biednej rodziny,w domu starczalo tylko na alkohol, zawsze mialam pod gorke... ale udalo mi sie te odrobinke wyszarpac...nie, nie chcialam dziecka, chcialam zyc..i nie piszcie mi ze plod tez chce zyc- to jeszcze nic nie chce, gdyz nie ma swiadomosci (w 7 tyg ) wlasnego istnienia. Nie ma zmartwien, nie boi sie- w przeciwienstwie do ciezarnej kobiety. Zrobilam sobie liste ZA/PRZECIW niestety ZA-byl tylko jeden argument zawsze chcialam byc "dobra" .Niestety tak sie czasem uklada, ze jest to niemozliwe.. Dzis jestem szczesliwa kobieta, mam swoje mieszkanie, dobra prace...trenuje sport, medytuje, wyjezdzam na wakacje gorzka i nieromantyczna prawda jest taka, ze gdybym donosila , to bylabym dzis samotna, biedna matka na zasilku jezelli mialabym zostac matka, to musialby nadejsc czas i miejsce..nie chce miec dziecka ze swiadomoscia , ze cos przez nie opuscilam, zmarnowalam, ze nigdy juz nie zrobie tego czy tego, ze na zawsze bede uzalezniona od jakies toksycznej rodziny lub na garnuszku panstwa co przewazylo? strach ze bede tak siedzie sama z tym dzieckiem, czekac na zaslilek...i ze zaczne je nienawidziec..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama po 40-stce
Autorko, jestem mamą Twojej rówieśnicy, również studentki Współczuję Ci, że nie masz oparcia w swoich rodzicach. (A może jednak nie jest tak źle) Myślę, że skoro cały czas coś piszesz w tym temacie, to nie podjęłaś jeszcze decyzji o aborcji. Gdyby tak było, to byś skorzystała z tych rad których Ci udzielono i zamówiła już środki poronne, prawda? Decyzja o aborcji jest chyba najgorszą opcją, jaką możesz podjąć. Nie wiesz czy nie będziesz tego kiedyś żałowała. Tego w tej chwili nie możesz być pewna. Nie jestem jakimś moherowym katolem, nie będę Ci tu wciskała żadnych umoralniających tekstów. Radzę Ci zastanowić się jednak nad możliwością urodzenia dziecka. W prawie każdym dużym mieście są domy samotnej matki, prowadzone przez kościół ale nie tylko. Funkcjonują telefony zaufania dla kobiet w Twojej sytuacji. Taki dom samotnej matki mógłby być dobrym rozwiązaniem, Ty byś mogła studiować, a w tym czasie inne mamy zajęły by się Twoim dzieckiem. Nie namawiam Cie w żadnym wypadku na małżeństwo z Twoim chłopakiem, skoro myślałaś o rozstaniu. Ale myślę, że powinnaś mu powiedzieć o sytuacji. Zgodnie prawem należy Ci się od niego pomoc finansowa już w czasie ciąży, potem alimenty, gdy urodzisz dziecko dostaniesz tez pewnie stypendium socjalne. A przecież teraz z czegoś się utrzymujesz na tych studiach, skoro wynajmujesz mieszkanie. Jakby nie było, to do ukończenia 25 lat rodzice muszą Cię utrzymywać, jeśli się uczysz. A może jednak Twój facet przeniósłby się do Twojego miasta, jeśli by znał prawdę. Oczywiście musiałabyś naprawdę szczerze z nim porozmawiać. Nawet jeśli nie bylibyście razem to masz prawo żądać od niego pomocy. Ja pracowałam kiedyś na uczelni i widziałam wiele studentek w ciąży. Naprawdę to nie koniec świata. Może skończenie studiów opóźni się trochę, może będzie Ci ciężko. Ale potem miałabyś skończone studia i kilkuletnie dziecko. Decyzja należy do Ciebie. A życie może czasami przynieść niespodziewane rozwiązania. Przyszła mi do głowy też taka możliwość. Czasami starsze samotne osoby szukają kogoś do pomocy z zamieszkaniem. Może znajdzie się taka przyszywana babcia która przyjmie Cie do siebie w zamian za taką pomoc. I bardzo proszę krytyków przeróżnej maści, aby nie wyśmiewać takich możliwości bo rzeczywiście najłatwiej napisać dziewczynie że ma usunąć ciążę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przeczytałam cały i śmieszą mnie osoby które piszą, że po co nogi rozkładała.Ludzie ona się zabezpieczała! po drugie jest to fatalna wpadka, bo faceta nie chce a i widać, że rodzinki za normalnej nie ma. Ja bym usunęła na twoim miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chce byc mloda mama
bardzo wam dziekuje za wszystkie wpisy. Wczoraj poszlam juz jednak spac, bo dzis chcialam byc wyspana, za godzine wychodze na zajecia. Na zaoczne nie moge sie przeniesc, bo mojego kierunku nie ma w trybie zaocznym. Nie bede tez ukrywac, ze chociaz nie jest to moze medycyna to jest to trudny i czasochlonny kierunek, naprawde mam niekiedy tak, ze w domu jestem dopiero ok 21. Wczoraj juz opuscilam zajecia, dzis tez popoludniowe bede musiala opuscic. Ale to sie nie moze powtarzac, bo nikt mnie za ladne oczy tam trzymac nie bedzie, duzo osob nie daje rady, bo nauki sporo tak jak i zajec, z dzieckiem watpie czy bym sobie poradzila no chyba, ze bym miala kase na opiekunki. Pewna pani pisala tutaj wiele rozwiazn, ale niestety w Domu Samotnej Matki nie ma tak, ze sie studiuje, a inne mamy zajmuja sie dzieckiem:) Nikt tam nie trzyma biednych studentek z dziecmi. Ojciec dziecka nie przeniesie tutaj i mu sie nie dziwie, bo po co ma placic za dojazdy do pracy i wynajmowane mieszkanie jak tam ma wszystko na miejscu? To dopiero bylaby glupota. Jesli chodzi o moje finanse to ja mam stypendium socjalne (530zl), ktore w razie dziekanki trace i 180zl alimentow, ktore po wzieciu dziekanki tez trace bo warunkiem alimentow jest to bym sie uczyla. Jesli przerwe studia to zostaje bez niczego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chce byc mloda mama
ktos tu pisal, ze czy to, ze on chce slubu i dzieci to powod do zerwania? Tak, bo on chce czegos w najblizszym czasie czego ja nie chce jeszcze przez kilka lat. On ma inne plany na najblizsza przyszlosc. To nie jest dobrze gdy dwoje ludzi nie zgadza sie ze soba w tak istotnej kwestii. Ja chce studiowac, mu to przeszkadza, on chce slubu za rok ja nie, on chce mieszkac w swoim miescie, ja nie. Nie mamy szans na dojscie do porozumienia sie w tym wypadku i wiem to na sto procent, bo rozmawialam z nim o tym setki razy. On nie traktuje moich planow, studiow powaznie, nazywa to babska fanaberia. To mezczyzna, ktory uwaza, ze jak zrobi kobiecie dziecko to jej nagle zmienia sie plany i bedzie szczesliwa siedzac w domu, pilnujac dziecka i gotujac mu obiadki. Ten zwiazek jest po prostu skazany na porazke. Probowalam troche zmienic jego niestety zasciankowe myslenia, ale sie nie da. On wie swoje i juz, bo jego siostra tez kariere robic chciala, ale jednak wyszla za maz (tez wpadla), urodzila dziecko, siedzi w domu i jest szczesliwa. I mysle, ze kazda kobieta bedzie zadowolona w takiej sytuacji o czym pewnie tez matka go przekonuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chce byc mloda mama
mysli*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja usunelam
staram sie wspierac cie myslami-wiem jak to jest niezaleznie od tego co robisz i gdzie sie znajdujesz caly czas dzwoni "JESTEM W CIAZY!!!!!" po glowie ja mialam straszna ochote sie upic..ale nie wypilam nic do zabiegu-gdyz to zaszkodziloby plodowi-tez do ostatniej chwili-trzymalam sobie otwarta furtke- w razie jakbym zmienila zdanie wiem jak ci jest ciezko :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Juratka
Nie usuwaj ciazy. Powtarzam jesli nie bedziesz chciala po porodzie zatrzyamc dziecka oddaj do adpocji i to bedzie przejaw Twojej doroslosci i dobroci. Bedziesz potrafila zyc ze swiadomoscia, ze usunelas ciaze? A moze Twoj chlopak bedzie chcial "zatrzymac" dziecko i zwyczajnie wychowac je bez ciebie? Czy on wie o ciazy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taunus
autorko, trzymam mocno kciuki za Ciebie abys podjela decyzje dobra dla Ciebie!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lelolelo
Do dziewczyny która urodziła mając 17 lat Dziecko drogie, naucz się czytać ze zrozumieniem. Autorka tematu jest w zupełnie innej sytuacji niż Ty. Zauważyłaś to, czy tak po prostu chciałaś się ze wszystkimi podzielić swoim szczęściem? Twoje rady są nieadekwatne do sytuacji. Jak i rady innych szczęśliwych żon i matek. Autorka NIE JEST szczęśliwa w związku. Ona w ogóle w tym związku nie chce być. Autorka ma plany osobiste, które mogą zostać pokrzyżowane przez narodziny dziecka. I nie chce być matką. Porady w stylu: to niech urodzi i odda są do bani. Autorko, znam naprawdę parę kobiet, które usunęły ciążę. Żadna z nich nie żałuje tej decyzji, żadna nie zapadła na depresję z tego powodu. Wszystkie są matkami (albo były, gdy usuwały, albo urodziły CHCIANE dziecko później, w odpowiednim dla siebie czasie). Czy wy, przeciwnicy aborcji, naprawdę myślicie, że to taka trudna decyzja, że potem się żałuje do końca życia, że nie można sobie ułożyć życia i być szczęśliwym? Otóż można. W Polsce, wbrew obiegowym opiniom, całkiem spora liczba kobiet decyduje się na aborcję. Po wpisach nawet tutaj widzę, że Women on Web cieszy się sporą popularnością, widzę, że Polki znają też kliniki przygraniczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja usunęłam - zluzuj trochę, bo każda wypowiedź Cie denerwuje a Ty nakręcasz autorke topiku do wykonania aborcji! Nie chrzań,że w 7 tyg. nie ma mózgu bo na przełomie 7/8 tyg właśnie się rozwija. Zostaw wybór dziewczynie a nie na siłę namawiaj! Jak czytam co piszesz to faktycznie nie dojrzałaś do macierzyństwa, tylko nie wspomniałaś autorce topikuże jeśli się zdecyduje usunąć to kiedys jak zapragnie dziecka może być różnie, bo znam takie przypadki,że dziewczyny mają problemy z zajściem w ciążę. Autorko topiku - zastanów sie nad tym wszystkim, bo to Ty masz podjąć decyzję, pomyśl o sobie, o ojcu dziecka a przede wszystkim dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdsasf
a jakie masz szanse wykonac te aborcje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakajakajakaa
JEDŹ NA POGOTOWIE I POWIEDZ ŻE GUMA WAM PĘKŁA!! DADZĄ CI WCZESNOPORONNE BEZ MRUGNIĘCIA OKIEM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wikaawik
do " ja usunęłam " - nie jestem ani za ani przeciw aborcji - sama kobieta wie jaką ma sytuację i ona powinna zadecydować, jednak nie możesz pisać że wiesz co by było gdyby nie usunęła- ja znam kobitkę która wpadła, chciała usunąć ale ciąża się wydała i rodzina, bliscy nie pozwolili jej... Przerwała studia, urodziła dziecko, okazało się że jej dziecko ma alergie pokarmowe na różne produkty. Zaczęła się tym interesować, otworzyła eko sklep i ma świetny biznes, ma już 3 sklepy, 2 dzieci, męża (to nie ten facet z którym wtedy wpadła). Ona sama mówi ze gdyby nie urodziła to by nie osiągnęła tego co ma teraz. Aha i teraz zaocznie kończy studia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja usunelam
coz za cudowna budujaca historia do pani powyzej-tak nie dojrzalam do macierzynstwa, nie zamierzam sie do tego dojrzewania zmuszac- dlatego usunelam ciaze jesli sa jakies watpliwosci co do rozwoju plodowego-polecam literature medyczna plod sie rozwija kazdego dnia-to racja- jednakze do pewnego momentu rozwoj ten nie jest na tyle zaawansowany by np. plod mogl odczuwac bol zabeczka1982-w Polsce kazdy zna takie przypadki- problemy z zajsciem w ciazy, rak, przebicie macicy itp.Nikt sie nie skrobie, ale kazdy zna takie przypadki. Ja mieszkam dzis w Niemczech, znam bardzo duzo kobiet po zabiegu- i wiekszosc z nich jest dzis matkami(z wyboru) Zostawiam dziewczynie wybor, ale pisze tez uczciwie o pozytywach aborcji .Z tego co widze to namawiana jest, czesto w bardzo agresywny sposob do urodzenia za wszelka cene- lub w bardzo glupi- wlasnie ze strony jakze szczesliwych mezatek- te wywody o szczesciu maja ja przekonac ze "Bog dal, Bog da i na dziecko" Poprostu takie mam zdanie-bardziej przejmuje sie losem autorki niz owego 7 tyg plodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Urodziłam mając 17 lat
Lelolelo Ale znam również parę dziewczyn które pomimo trudności nie usunęły ciąży. Pomimo iż zostały same,pomimo,że jedna nie dokończyła edukacji, a druga ukończyła ją jak dziecko skończyło 3 lata. Na prawdę nie wiem,ale nigdy nie zrozumiem kobiet usuwających ciąże,może dlatego że jestem całkowicie przeciwna tego. Ja na szczęście byłam w innej sytuacji. Z tatą dziecka jestem do dzisiaj. Miałam wsparcie u rodziny i męża. Ale znam dziewczynę co takiego wsparcia nie miała,albo myślała że nie będzie miała a jakie jej zdziwienie było że jednak te wsparcie po ochłonięciu rodziny dostała. Wiem,że są różne sytuacje,ale nie warto się poddawać. Trzeba walczyć o to co się w sobie nosi. Naukę teraz można podjąć zaocznie,jak nie teraz to po przerwie,chyba że będzie jej dobrze z tym co nie osiągnęła(to już każdego wybór).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fsafssf
nikt nie da na dziecko.dziecko kosztuje 400zl do 1roku zycia a potem wiecej.trzeba sie nim zajmowac, moze na zaoczne dalaby rade za jakis czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chce byc mloda mama
bede szczera: naprawde historie typu, ze ktos wpadl i jest szczesliwy obecnie z mezem czy otworzyl biznes idac na studia zaoczne mnie nie motywuja do urodzenia. Wrecz draniza, bo czuje jakby osoby piszace to zachowywaly sie jak moj chlopak czyli nie sluchaly tego czego ja oczekuje i co ja moge. Nie chce slubu, meza, dziecka i rodziny wiec nie skoncze jak dziewczyna, ktora urodzila w wieku 17 lat, bo ja mam inne plany i marzenia. Nie skoncze tez jak czyjas znajoma co otworzyla wlasny sklep, bo mnie to nie interesuje, moim zainteresowaniem jest kierunek ktory studiuje i tym chce sie zajmowac w przyszlosci, robiac co innego czy studiujac cokolwiek zaocznie nie bede zadowolona z siebie i swojego zycia. Bardzo prosze wziac to pod uwage przede wszystkim. Nie wiem czy ciaze usune, ale powiem szczerze, ze dzis na zajeciach myslalam o tym caly czas i czuje ze nie chce byc matka. Moze za kilka lat, ale to nie jest odpowiedni moment:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie dojrzałaś do to po co
Nie dojrzałaś to po co uprawiałaś sex? Jest setki nastoletnich matek które wytrwały i z powodzeniem wychowują dziecko. Nie wyobrażam sobie aby później taka kobieta która usunęła była matką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A nie lepiej oddać a nie
usuwać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chce byc mloda mama
ja nie moge swojego kierunku studiowac zaocznie pisalam juz o tym. To ciekawe, ze mozna isc na studia jak dziecko pojdzie do przedszkola, ale co ja zrobie z dzieckiem i soba do tego czasu? gdzie bede mieszkac? co jesc, za co kupie pieluchy? Przeciez ja nie zarabiam, nawet nie mieszkam sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chce byc mloda mama
i przede wszystkim ja nie chce byc matka... nie czuje tego instynktu czuje tylko zlosc i zal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×