Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie chce byc mloda mama

Jestem za mloda na matke. Co robic?

Polecane posty

Gość Blaalaalatralatala
Noxelia to nie jest prYpadkiem ta sama co o cholera jasna i ta sama co ja usune bo leci ta laska. Daleka. Hehehehe cisnieniowaa pannica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wci
Ale ladne slownictwo. Dziewczyna z wyzszcyh sfer nie ma co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Juratka
Wybacz,ale nie chcialam cie urazic,i wcale tutaj nie krzycze,chodzi o to ze pisze iz mam wokol siebie krag znajomych,i nieznajomych wlasnie takich "mam" ktore urodzily dziecko 1,2....i nie masz pojecia jak zal mi tych dzieci,,,jak widze i slysze jak sie rodzice kloca...jak wyzywaja....jak przyjezdza policja..jak te matki podczas zabaw na dworze krzycza na te dzieci..szarpia....i padaja takie slowa..ze gdyby do mnie mial sie ktos tak zwracac..szarpac mnie i wyzywac to faktycznie lepiej by mnie nie rodzil! A te ich nerwy spowodowane sa tym ze wlasnie nie stalo sie landrynkowo po porodzie..ze ich zycie sie zmienilo..ze musza byc odpowiedzialne za te 2 osobe do konca swoich dni..Juratka ja sama jestem mama i wcale nie palam do matek..badz ciezarnych kobiet nienawiscia.Tylko o to chodzi ze jak sie juz cos wydarza w naszym zyciu to nigdy dziecko nie powinno byc problemem w jakich kolwiek podejmowanych decyzjach przez rodzicow.I jesli nasza autorka czuje ze moglaby byc taka matka...i to wiaze sie tylko z 1 wielkim problemem,to trzeba temu zaradzic.Rozumiesz????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasnowidz 67
autorka bedzie żałowac swojej decyzji, życie bardzo sie jej skomplikuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Juratka
I jeszce jedno-kwestia podejscia matki do takiego dziecka wiemy jaka jest-ale chodzi rowniez o zapewnienie tej materialnej strony wez to pod uwage-dziecko trzeba ubrac,trzeba dac mu jesc-czasem trzeba pojsc z dzieckiem na prywatna wizyte do lekarza-zaplacoc niemalo za zlobek,za przedszkole-zorganizowac dziecku jakies inne zajecia typu basen-pilka-tance--wyjazd z dzieckiem na wakacje-i tak jest niezaprzeczyczysz i skad na to ma wziac ktos kto nie ma i nie wyczaruje-jak ma sie szarpac-co ma zrobic? Kto jej pomoze opieka?? burmistrz?? dobrze wiesz ze to nierealne.Kolezanki?? ktore ?jak sa w jej wieku i kazda pewnie korzysta z zycia.To nie jest Juratka nie czarujmy sie.Ja zachodzac w ciaze w wieku 22lat po miesiacu czasu od tej nowiny,juz mieszkalismy na swoim..obydwoje z ojcem dziecka jestesmy na tyle odpowiedzialni ze poradzilismy sobie sami,bez wiekszych problemow-mieszkamy sami,nie potrzebujemy nic od nikogo :) niczego nam nie brakuje,posiadamy kazde swoje auto,mieszkanie,wyjzdzamy 2 razy w roku na cudne wakacje,i ja nie jestem sflustrowana,przygnebiona,nie mam problemow,nie krzycze na moje dziecko,nie szarpie sie,nie musze wiecznie wychodzic na jakas prosta--jak ktos tam pisal ze urodzila i wychodzi juz 8 lat na prosta i wyjsc nie moze :) Takze wiesz..ja mam takie podejscie do tego.A jak patrze na moje kolezanki,siedza cale wakacje pod blokiem umeczone,zapuszczone,i tylko co jedna to lepszy problem..serio tak jest-jak ja wracam z wakacji to nawet ze mna nie rozmawiaja siedza jak te kundzie na lawce ciagle w tym samym miejscu...bez rozumu sa i tyle-skoro zachodzi w 1,ciaze,za chwile,2 i zas w 3,tj przyklad mojej sasiadki,biega po policjach,zaklada niebieskie karty,zamiast gosci to przyjmuje dzielnicowego-no daj spokoj.Nie osiagnela w zyciu nic..oprocz biedy.Nie mam czasu sie rozpisywac mam nadzieje ze mnie na swoj sposob zrozumialas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Juratka
I tak jest-porodzily i tylko problem z takimi-jednej sasiadce dziecko zabieram do szkoly,bo ma 2 w domu jeszcze mniejszych,maz nie pracuje i dziecka do szkoly nie zaprowadza,a mi szkoda bo to cudna grzeczna mala dziewczynka,zastraszona,zahukana.Wiec ja ja biore obojetne,1 klasa spory kawalek do przejscia szkoda mi dziecka ok.Ze 3 razy w tygodniu jakas tam dzwoni,a zawieziesz,a podwieziesz,a mozesz,a masz pozyczyc,a daj jak nie potrzebujesz to wezme.No ciagle cos -dlatego ja takim ludziom wtraznie daje do zrozumienia ze wara ode mnie-nie chce zyc twoimi problemami,nie interesuja mnie one!!! 2 lata temu zorganizowalam rowniez akcje pomocna dla mojej kolezanki tzn dziewczyny ktora znam i przejsc ulica nie dala bo atakowala kazdego by opowiadac jak to jej zle,urodzila dzieck,nie ma wozka,ubran,uciekla od meza-Postanowilam pomoc...wsrod moich znajomych zebralam wszystko co potrzene,zimowe ubrania dla niej i dziecka,srodki czystosci,pampersy,zywnosc i inne.na koniec zbiorka po firmie pieniedzy..koperta zaklejona...sporo gotowki..nikt nie zalowal bo biedna samotna matka itd.....zawiozlam ..nie uslyszalam ani dziekuje,okazalo sie ze K....wyjechala w ciagu 4 dni do Niemiec nie potrzebuje niczego,i nie tylko ja dalam sie zrobic w jajo!! No coz zostawilam to wszystko jej matce..Brak slow.Widze ja na ulicy czasem.....usmiecha sie z daleka macha....ale wie ze u mnie przegrala :) nie odpowiadam na jej idiotyczne usmieszki i inne.Udaje ze jej nie znamTakze wiesz co z daleka trzeba sie trzymac od takich bo jest z nimi problem,ja mam znajomych na ktorych zawsze moge liczyc to ludzie z klasa ,wyksztalceni,na pozimie-konkretni.Z ktorymi regularnie sie spotykamy,goscimy u siebie,bywamy....i nie rozmawiamy o problemach..tylko o przyjemnosciach dnia codziennego.Tak jest.I wara ode mnie wszystkie samotne biedne matki ktore kiedys mialy w zyciu swoja szanse-lecz jesli ktos jest bez rozumu to ja zaprzepasci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bdbdb
jak chce usunac to niech to zrobi. te wszystkie kobiety ktore sa przeciwni aborcji pamietajcie ze to nie wy bedziecie potem wychowywac to dziecko tylko autorka! uwazam ze madrze myslisz autorko. jestes mloda, studia. z pomoca mialabys ciezko jak piszesz a dziecko wiele kosztuje. do tego potrzebna opieka jezeli chcesz dalej sie uczyc............................................ z dzieckiem nie jest latwo a te ktore pisza o pomocy ze strony miasta czy caritasu sa zalosne. wierz mi autorko ze o pomoc ciezko a jak cos dostaniesz to tylko na krotka mete.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Juratka
Do Juratka: Rozumiem jak najbardziej to co mowisz. Niestety to prawda. Nie ma po prostu dobrego wyjscia. Masakra po prostu. Tylko co ja zrobie, ze nie popieram aborcji. Dla mnie lepszym wyjsciem, gdyby bylo to mozliwe, jest adopcja. Ale ok to ńie ja jestem w tej sytuacji i oczywiscie masz racje we wszystkim co piszesz. Przy zalozeniu, ze autorka chcialby zatrzymac dziecko to zgadzam sie, ze jako samotnej mamie tak super lawo by nie bylo. Ale ktos kto chcialby sobie poradZic molby dac rade. W sumie to juz sie. Nie odzywam o co ja moge poradzic? Latwo mi mowic bo o jestem w podobnej sytuacji do twojej, nie musze sie o ńic martwic wiec z mojej perspektywy inaczej to wglada. Moze powiem tak: jak mnie zapytasz czy ja dokonalabym aborcji to odp., ze nie. Bo ja siebie znam. Nie dlabym rady potem z tym zyc. Ale ludzie sie rozni. I rozne decyzje musza podejmowac. Wspolczuje w ogole autorce tego slabego wyboru. Bo tak naprawde to ona nie chce byc mama w tej chwili i nie chce ani tego dziecka, ani tym bardziej zwiazku z jego ojcem. Tak naprawde wiec jedyne co ona rozwazala to mysle, ze jest wlasnie ta nieszczesna aborcja albo adopcja. Slaby wybor tak czy siak. Pewnie urodzic dziecko i je oddac tez nie jest latwo. Generalnie nie zazdroszcze, nie chcialbym byc na jej miejscu i byc zmuszona tak naprawde juz na dniach podejmowac decyzje. Pozdrawiam cie i oczywiscie sie nie gniewam, tak mnie troche wczoraj tez ponioslo:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja usunelam
jeszcze male sprostowanie ode mnie 1. wcale nie jestem opetana mysla by koniecznie namowic autorke do aborcji. Uwazam rowniez ze aborcja jest zlem -tyle ze dla mnie jest mniejszym zlem. Gdybym widziala, ze ma jakos realna szanse na normalne zycie z dzieckiem/adopcje to sama bym jej to napisala 2. tyle ze ja takiej szansy kurwa nie widze. Ja rowniez, tak jak autorka pochodze z biedy. I tak jak " do Juratki" widze i slysze samotne matki. Wiem, co to znaczy bieda. Tu nie ma kurwa zadnych dobrych ludzi co ci pomoga. Pomimo ciazy i hormonow mozna ocenic trzezwo sytuacje (tym bardziej jak sie samemu tak chowales) - nic sie od ciazy w glowie NIE PIERDOLI. wszystkie te wpisy od szczesliwych mezatek sa bezdennie glupie- o tak nam cudownie, ukonczylam studia, maz mi pomagal, stanelismy na nogi..i na koniec"uszy do gory, dasz sobie rade, sa JAKIES ORGANIZACJE CHYBA CO CI POMOGA.." Moze to dlatego ze niezdajecie sobie sprawy co to bieda. Znacie ja tylko z fimow-biedna bohaterka, pomimo nedzy pozostaje czysta i szlachetne, w nagrode Bozia zsyla jej bogatego dzentelmena, lub tez zaczna interesowac sie odzywkami dla dzieci i otwiera sklep i odnosi megawyjebany sukces ( sklep otwiera tak sobie , bez funduszy,taki cud-lub obca osoba wzruszona jej szlachetnoscia i czystoscia daje jej nieoprocentowany kredyt) Pierdolicie glupoty BO CHCECIE ZEBY URODZIA za wszelka cene Placzecie nad plodem, ale jej sytuacje macie w dupie!!!!!!!!!! "Pamietaj, nie ma sytuacji bez wyscia, poradzisz sobie" Wiem, ze to dla was nie do pojecia, ale ja przejmuje sie llosem autorki, dobrze ja rozumiem gdyz przeszlam przez to samo!!! 3. Dlaczego smiem pisac o pozytywach aborcji?? Gdyz takie istnieja moje panie. Pewnie, najlepiej byloby wyzywac ja unisono od kurew i morderczyn straszyc bezplodnoscia, zalamaniem nerwowym,syndromem poaborcyjnym i wstawiac zdejcia porozrywanych poldow...coz, gdyby to prawda byla...niestety, aborcja to zabieg latwy i bezpieczny, powiklania sa rzadkoscia (polecam strony i statystki o aborcji z krajow ktore ja dopuszczaja, o ile znajomosc jezyka pozwala) bezplodnosc to grozila przy metodach ktore stosowano 40 lat temu, syndrom poaborcyjny stwierdzaja tylko lekarze zwiazanie z prolajf lub kosciolem..decyzja o przerwaniu ciazy jest trudna i bolesna, ale kobiety radza sa, wierzcie mi..no i historie typu "niemy krzyk", czujace, placzace plody to rowniez bajka 4. Ktos tu pisal ze nie bede mogla spojrzec na dziecko. Drogie panie - sama dzieci jeszcze nie mam, ale wiekszosc moich kolezanek (ktore rowniez maja za soba aborcje) juz ma. Dzieci widuje czesto. W ramach pomocy kolezenskiej nieraz bawilam dziecko, przewijalam je itp. co wtedy odczuwam? Zalezy od dnia i od dziecka-czasami jest to zabawa, czasem jest meczace. ale ogolnie lubie dzieci. Nie, nie pojawiaja sie u mnie krwawe wizje, nie dostaje drgawek, nie tne sie. dziekuje za uwage przepraszam za wulagryzmy, ale stracilam cierpliwosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny tak naprawde to ja rozumiem, ze ktos jest przeciwny aborcji, rozumiem, ze sam nie moglby podjac takiej decyzji, ale sa czasem sytuacje takie, ze poglady swoje trzeba odstawic na bok i spojrzec na problem szerzej. Dlatego tez szanuje zdanie Juratki i rozmawiam z nia normalnie. Nie szanuje zas nawiedzonych obronczyn zycia gdzie ich argumentami sa wyzwiska, bo ich zdanie moim zdaniem nie jest zadnym zdaniem tylko prostactwem i chamstwem w czystej postaci, a takich "pogladow" nie szanuje. Przykro mi. Ja usunelam napisalas sama prawde. Nie pochodze z bogatej rodziny i wiem, ze jesli sie chce do czegos dojsc to nalezy myslec znanym przyslowiem "Umiesz liczyc? Licz na siebie" i jest to niestety brutalna prawda. W zyciu spotkac osobe, ktora ci bezinteresownie pomoze jest naprawde ciezko. Dlatego jesli zdecydowalabym sie na wychowanie dziecka liczac na pomoc innych i mowiac jakos to bedzie wykazalabym sie totalna ignorancja i glupota. Zycie z reguly nie zawsze wyglada rozowo. Majac dziecko trace mieszkanie, stypendium, alimenty nie sa mi placone, bo nie oszukujmy sie przebywajac w DSM nikt mi nie pozwoli studiowac tylko do pracy i juz. A gdzie ja bym dostala prace? Ja nie mam nawet doswiadczenia zawodowego, na kase by mnie nie przyjeli nawet, bo teraz trzeba miec znajomosc obslugi kasy fiskalnej. A ja tylko w wakacje dorabialam jako kelnerka w pizzerii. Nie chcecie jednak wiedziec jaka oszalamiajace pensje sie wtedy dostaje, zapewniam jednak, ze sie dziecka za to nie utrzyma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasnowidz 67
decyzja życie skomplikuje, zła decyzja.Usunięcie nie zmieni przyszłości... nie bedzie ona dobra mimo usuniecia dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nsnsaa
jasnowidz ale brednie piszesz..... dziecko ZMIENILOBY przyszlosc autorki kompletnie! to jej decyzja. nie cierpie takich nawiedzonych obroncow zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do jasnowidz 67
No przestan ze pisac te bzdety!!!! Bo szalu mozna dostac!!!!!Po prostu nie wierze jak mozna byc takim idiota nooo!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Juratka
Ciesze sie ze mnie zrozumialas od tej inne strony :) Ja ciebie tez naturalnie rozumiem i akceptuje twoje zdanie,mamy prawo je pisac,wyrazac wiec tak tez czyni kazda z nas :) Ja tez juz przestaje sie tutaj udzielac...Ott dodalam temat do ulubionych i mysle ze czasem wpadne,poczytam...moze nasza autorka sie do nas odezwie :) Pozdrawiam Cie serdecznie :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama po 40-stce
Witam ponownie autorkę i inne osoby piszące. Cały czas śledzę ten wątek. I mimo wszystko mam taką myśl, że Ty dziewczyno nie jesteś do końca przekonana o słuszności swojej decyzji. Co do domu samotnej matki o którym kiedyś pisałam. Przyznaję, że rzeczywiście nie wiem, jak by to było z możliwością kontynuowania przez Ciebie studiów. Weszłam z ciekawości na stronę jednego z tych domów i tam było napisane o możliwości kontynuowania nauki przez dziewczyny niepełnoletnie. Napisałam maila do pewnej osoby która zna się na tym dokładnie - może będzie jakaś odpowiedź czy propozycja pomocy. Tak jak Juratka, nie jestem moherem, słuchającym rydzyka i ślepo zapatrzonym w duchowieństwo. Fakt, że można nie popierać aborcji, nie musi się zresztą wiązać z wiarą . Była tu jedna dziewczyna ateistka która też jest przeciw aborcji. Poczętemu dziecku (zarodkowi czy płodowi nazywajcie sobie jak chcecie), jest wszystko jedno czy ma matkę katoliczkę, muzułmankę, ateistkę czy jeszcze jakąś inną. Nie wiem, dlaczego jakoś ta sprawa mnie męczy, może dlatego że mam córkę w wieku autorki. Tu nie ma sprawy gwałtu, nieuleczalnej choroby czy innego problemu - gdzie przyznaję nie śmiałabym namawiać do czegokolwiek. Mamy dziewczynę - mądrą, inteligentną, zranioną przez nieszczęśliwe dzieciństwo. Dziewczyna szuka drogi wyjścia - jeszcze szuka, bo nie dokonała aborcji, prawda? Wyzywanie kogokolwiek przez jakąkolwiek ze stron jest bez sensu. Dla mnie ciąża też była kiedyś zaskoczeniem, ale ja byłam wtedy świeżo poślubioną mężatką, więc nie mogę się porównywać z autorką. Moje życie nie jest różowe, moje małżeństwo nie przetrwało próby czasu, niestety. Mimo wielu kompleksów, problemów, myślę, ze mogę być z siebie zadowolona. Córka jest, uważam największym dobrem, jakie mnie w życiu spotkało, choć nie byłam idealną matką. Mam też życie poza dzieckiem, zajęcie które mnie satysfakcjonuje, zainteresowania. Wiec teksty o mamuśkach nie widzących na świecie niczego poza własnym dzieckiem, cofające się w rozwoju umysłowym to nie jest zawsze prawda. Życzę Ci autorko jeszcze raz przemyślanej decyzji i szczęśliwego życia, cokolwiek zrobisz. Pozdrawiam serdecznie Juratkę, jesteś fajną kobietą i duży szacunek dla Ciebie, że przyjęłabyś dziecko autorki jak własne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boszeeeeeeeeeeee
do pani powyżej...! AUTORKA JUZ USUNĘŁA CIĄŻĘ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1 p.s. autorko gratuluję odwagi i podjecia trudnej ale wg mnie najlepszej decyzji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 987345678xy
DUŻO SZCZĘŚCIA CI ŻYCZĘ :) NIE ZAPEWNIŁABYŚ DZIECKU SZCZĘŚLIWEGO ZYCIA ANI SOBIE.......... MASZ SZANSĘ DUŻO OSIĄGNĄĆ! NIE ZMARNUJ TEGO :) NIECH TO CO SIE WYDARZYŁO BĘDZIE MOTYWACJĄ DLA CIEBIE BY STAĆ SIĘ LEPSZĄ I WIELE WIELE OSIAGNĄĆ! :) TERAZ JUŻ BĘDZIE Z GÓRKI :) POZDRAWIAM SERDECZNIE :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama po 40-stce
Przecież autorka napisała, ze chce zrobić to "na dniach", a nie że to już zrobiła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boszeeeeeeeeeeee
uwierz że usunęła, wiem to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sciskam i całuję
napisz potem jak się czujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hm m m
9873455678xy stac sie duzo lepsza? hahaha nie rozsmmieszaj mnie-aborcja to nic 'lepszego'. predzej czy pozniej i tak ja zjedza wyrzuty sumienia boszeeeeeeeee a skad ty to mozesz wiedziec!? niech sie autorka wypowie, a ty juz sobie nie wymyslaj. Mama po 40-stce - masz duzo racji. fajnie, ze chcialas pomoc autorce ale ona ma to wszystko gdzies-moze i rozwazala inne opcje (nie tylko aborcje) ale od poczatku bylo czuc, ze szukala tu poparcia, pchniecia do podjecia aborcji-niestety.. i dokladnie-dziewczyna pisala, ze na dniach to zrobi w sumie autorko-studia ci nic w zyciu nie dadza-tutaj w Polsce nic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agonia 36
nie czytalam wszystkich wpisow wiec powiem krotko autorce jak chcesz to usun i nie zastanawiaj sie tu na forum tylko zrob to szybko im wczesniej tym lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajny temat niech autorka
napisze czy juz jest po:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yhntgb
odezwij się trzymamy kciuki i kibicujemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noooooooooooooooooo ...
myslę że serio autorka jest już po, pewnie musi dojść do siebie... odezwij się koniecznie i powiedz jak sie czujesz i jak to wszystko przeszłaś, pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oszołom pozbył się kłopotu
a teraz wyrzuty ma i nie pisze. Żałosna jest. Za co trzymać kciuki?? Za zabicie własnego dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oszołom pozbył się kłopotu
Albo wcale w ciązy nie była. Każdy ją pytał który to miesiac a ta pieprzy w kółko o tym samym nie odpowiadając.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj tammmm
jej ciało i może nim robic co chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeciez autorka pisala ktory
to tydzien debilko:O To, ze nie umiesz czytac to twoj problem. Watpie czy ma wyrzuty sumienia raczej wydawalo sie ze jest zdecydowana ale ciekawe czy sie odezwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam wszystkich:) Widze, ze niektorzy chca by napisac co i jak. Coz, ja nie bede tu opisywac jakichs szczegolow. Jednak jestem juz po, wszystko w porzadku jak na razie, dzis jestem jeszcze na zwolnieniu wiec siedze w domu. Czuje sie w miare dobrze, psychicznie tez nic mi nie jest. Myslalam, ze bedzie duzo ciezej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×