Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

monteverdi

Seks jako sposób na stres

Polecane posty

Powinno być odwrotnie. Stres, praca, kłopoty osobiste odbierają ochotę na seks. Tak mówią. Ja mam inaczej - im gorzej, tym głębiej uciekam w życie erotyczne. Zastanawiam się, czy to naturalna reakcja obronna, czy rodzaj uzależnienia. Może też tak macie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście, że sex odstresowuje. I to jest świetna odskocznia, element totalnego wyluzowania, uwolnienia myśli od stresów codziennych. To zupełnie normalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i prowadzi w prostej drodze do seksoholizmu :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
v34 Obawiam się tego. Chociaż seksoholizm byłby chyba najprzyjemniejszym ze znanych mi "izmów".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla -holika wszystkie nałogi sa przyjemne:classic_cool: dają spadek napięcia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mówię o wszystkich nałogach - jakoś szczęśliwie innych uniknąłem, chyba już mi nie grożą - ale o tym jednym. (Wystarczy, prawda?) Zresztą "spadek napięcia" też do niego jakoś wyjątkowo pasuje. "Piękna choroba", jako powiedział pewien poeta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę, że to może być rodzaj uzależnienia. Na szczęście ze wszystkich uzależnień na świecie to jest najzdrowsze. Takie uzależnienie dotyka częściej mężczyzn, kobiety w takim momencie bywają zamknięte na igraszki łóżkowe. Przynajmniej na igraszki we dwoje, natomiast częściej uciekają się do masturbacji;). Przynajmniej tak twierdzi psychologia. A ja tylko dodam, że faktycznie coś w tym jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dark Też sądzę, że najzdrowsze, choć dziwię sie, że jeszcze nikt rozsądny nie powiedział, że każde uzależnienie wchodzi w nasze życie i je rozbija od środka. Piszemy na Kafe zamiast... itd. Masturbacja jest dobra, jeśli chodzi tylko o spadek napięcia. Ale w tym uzależnieniu nie chodzi o to, żeby się zalać. ("Każda wódka dobra, byle sponiwierała"). Poza tym nawet bez humoru bardzo fajnie jest budować relację z kobietą, która cię podnieca. Tak sądzę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście, uzależnienie to uzależnienie nawet najzdrowsze nie znaczy dobre. Z Twoim podejściem do tematu nie grozi Ci chyba seksualny rynsztok, więc nie ma powodów do niepokoju. Ale Ty o tym doskonale wiesz...Pewnie chciało Ci się pogadać tylko:P Ale chyba nie jesteś uzależniony od gadania, co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmmm. Czego chcemy - to raczej skomplikowane. Robisz coś i nie wiesz, czego chcesz. (Chyba, że wiesz). Oczywiście nie chodziło mi o to, żebyś mnie uspokoiła (chociaż dziękuję za troskę :) Raczej o wrażenia innych osób u których te dwie rzeczy przeciwstawne jakoś się łączą. Uzależnienie od rozmowy - oczywiście...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i znowu same czarne nicki
kolejny temat opanowany przez pieeeeprzoną elytę :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmm...muszę się chyba rozejrzeć za jakimś zestresowanym panem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×